Ranking uniwerków

[widiowy7]

Czy jest w ogóle coś takiego? Jak to się ocenia? Czu uniwersytety jako całość można ocenić, czy tylko jakieś kierunki?

Czy bardzo kontrowersyjne będzie pytanie, czu lepszy jest Uniwersytet Jagielloński, czy Warszawski?

[Albinos]

Z tego co wiem, w tym roku po trzech latach dominacji UW na pierwszym miejscu jest UJ. W sumie nie da się odpowiedzieć na pytanie, który uniwersytet z tych dwóch jest lepszy, oba od lat zamieniają się dwoma pierwszymi miejscami w rankingu uniwersytetów, oba są bardzo cenione, oba zatrudniają świetnych wykładowców, oba są bardzo prestiżowe itd. Różnice są dosłownie minimalne.

[Estera]

A czy wiesz, który uniwersytet zajmuje trzecie miejsce?

[Jarpen Zigrin]

Według mnie nie da się porównać tego, trzeba by znaleść jakieś inne kryteria.

Np. ile % absolwentów UJ czy UW czy innych U dostało się na aplikację, takie jakieś suche obliczecznie na podstawie niewiadomo czego są bezsensowne.

Dodatkowo dla każdego kierunku trzeba by mieć inną metodologię.

Takie rankingi są mocno poglądowe. Można jedynie ocenić co jest elitą, co jest średnim U, a co musi się poprawić. Takie nadawanie miejsc jest bezsensowne.

[Albinos]

Takie nadawanie miejsc jest bezsensowne.

Wcale nie jest bezsensowne, sam napisałeś wyżej:

Takie rankingi są mocno poglądowe. Można jedynie ocenić co jest elitą, co jest średnim U, a co musi się poprawić.

To jednak daje pewien pogląd na to, jaki poziom prezentuje dany uniwersytet. Te dane nie są przecież brane z kosmosu.

Dodatkowo dla każdego kierunku trzeba by mieć inną metodologię.

Kierunki kierunkami, ale są rankingi oceniające zarówno pojedyncze kierunki, jak i te oceniające całe uczelnie.

A czy wiesz, który uniwersytet zajmuje trzecie miejsce?

Trzeci jest Uniwersytet Wrocławski. I tak jak UW do UJ straciło w tym roku ledwie 0,21 punkta, tak już UWr do UW stracił 31 punktów. Poza tym, cały ranking za ubiegły rok, znajduje się tutaj: http://www.rp.pl/static/uczelnie/Uczelnie%20akademickie.pdf , a tutaj ogólnie o rankingu: http://www.rp.pl/artykul/131040.html .

[Jarpen Zigrin]

A ja uważam, że te rankingi niczemu nie służą, jedynie marginalizacji innych uczelni.

O ile jestem wstanie przyjąć ranking kierunków to ranking uczelni wg mnie to dziwny ranking, bo niby jak te 0,21 uchwycić. Ponadto na pewno mogą być olbrzymie różnice jeśli chodzi o poziom danych wydziałów, ba o poziom danych przedmiotów na danej uczelni.

O sile uczelni świadczą jej studenci i to co osiągają po skończeniu studiów.

Np. można pół żartem/pół serio wydedukować przez to patrząc na skład TK, że tylko UJ i UW się liczą jeśli chodzi o prawo, bo sędziowie z innych U stanowią wyraźną mniejszość.

A i nie przeczę sobie.

Śmieszne jest np. 1 miejsce X 100 punktów, 2 miejsce Y 99,9 punkta. Miejsca są chore. Co innego kategorie ten U jest super, ten dobry, a ten średni, bo takie dokładne miejsca 1,2,3,4,5,6,7... są bezsensowne wg mnie.

[Albinos]

Ponadto na pewno mogą być olbrzymie różnice jeśli chodzi o poziom danych wydziałów, ba o poziom danych przedmiotów na danej uczelni.

I od tego są właśnie rankingi kierunków

O sile uczelni świadczą jej studenci i to co osiągają po skończeniu studiów.

Jednak takie rankingi pozwalają uczelni wyłapywać to, co najbardziej szwankuje, i w miarę możliwości to naprawiać.

A ja uważam, że te rankingi niczemu nie służą, jedynie marginalizacji innych uczelni.

Ale dlaczego od razu marginalizacji? Takie rankingi raz, że mogą pomóc studentom w wyborze studiów, a dwa samym uczelniom w doskonaleniu się. Skoro w rankingu w tym a tym elemencie wypadliśmy źle, to znaczy, że trzeba nad tym popracować. I jeśli uczelnią kierują rozsądni i odpowiedzialni ludzie, to zajmą się tym w miarę możliwości. Z pożytkiem dla siebie, i dla studentów.

[Jarpen Zigrin]

Ale niektóre pojęcia/kryteria są bardzo nieostre i uznaniowe, trudno o precyzję.

[Albinos]

Niemniej nie są to dane brane z kosmosu. Na czymś jednak te kryteria bazują. A jakoś nie mam powodu, aby nie ufać osobom, które te rankingi robią.

[Jarpen Zigrin]

To nie kwestia zaufania tylko tego, czy taki ranking odzwierciedla fakty, bo np. X na wydziale jest super organizacja, bo pracują tam odpowiedni ludzie, a na Y są kolejki, traktują Cię z góry, nic nie załatwisz etc. Dlatego winne być dokładne rankingi wydziałów, a nie całych uczelni.

[Albinos]

Dlatego winne być dokładne rankingi wydziałów, a nie całych uczelni.

I takie też są Jarpenie

[Jarpen Zigrin]

I takie też są Jarpenie

Wiem, ale tutaj mówimy o rankingu U, które wg mnie mogą być co najwyżej zestawianie wg kategorii, a nie miejsc. Dodatkowo jak tu to policzyć np. obsługę katedr, czy podejście do studenta uśredniając? To bezsensowne...

[Albinos]

Wiem, ale tutaj mówimy o rankingu U, które wg mnie mogą być co najwyżej zestawianie wg kategorii, a nie miejsc. Dodatkowo jak tu to policzyć np. obsługę katedr, czy podejście do studenta uśredniając? To bezsensowne...

Bezsensowne to by było, gdyby były tylko rankingi kierunków/wydziałów. Na podstawie czegoś takiego ciężko złapać ogólny obraz uczelni. A tak jest i jedno i drugie. Dzieje się komuś krzywda? Ktoś przez to cierpi?

[Jarpen Zigrin]

Nie, ale nie lubię uogólnień, a taki ranking jest nim. Winno porównywać się wydziały tam można wszystko dokładnie zobaczyć. Popytać studentów. Zobaczyć czy jest popularny, poczytać fora danych wydziałów etc. Przez to ma się lepszy obraz. Np. UJ jest numer 1 obecnie super, ale pewnie ma kilka wydziałów, które by nie weszły do pierwszej 5, UW pewnie tak samo i odwrotnie jakaś uczelnia niże notowana ma na pewno jakiś wydział, który jest elitą w Polsce, a przez uśrednienie to wszystko się sprowadza do jakiegoś ogólnika uśrednionego.