Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
marcin29

Metoda noszenia broni bocznej w Wehrmachcie,Waffen-SS

Rekomendowane odpowiedzi

marcin29   

Metoda noszenia broni bocznej przez oficerów niemieckich była inna niż w większości armii, po lewej stronie,magazynkem do przodu,skąd taki orginalny sposób noszenia broni bocznej?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

Według mnie, po prostu łatwiej sięgnąć. Miecz czy szablę też noszono po lewej stronie.

No chyba że jest się mańkutem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Ale w WP,armi brytyjskiej,ACz,USArmy nie stosowano tej metody

A stosowało ją AK. Jak to powiedział Napoleon:

Ucz się od wroga!

:mrgreen:

Cóż, Niemcy są po prostu bardzo praktycznym Narodem, reszta bardziej "wzrokowym".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jack445   

Przepisowo kabura powinna być noszona na lewym biodrze ,z chwytem broni skierowanym do przodu.Zdarzało się jednak ,że zakładano ją po przeciwnej stronie.(Regulamin noszenia broni bocznej oficerów wermachtu).Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Przepisowo kabura powinna być noszona na lewym biodrze ,z chwytem broni skierowanym do przodu.Zdarzało się jednak ,że zakładano ją po przeciwnej stronie.(Regulamin noszenia broni bocznej oficerów wermachtu).Pozdrawiam.

A może po prostu każdy nosił, jak chciał? Wątpię, żeby ktoś kontrolował, w którym miejscu oficer ma kaburę, w którym mapnik, a gdzie lornetkę.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Lu Tzy   
Przepisowo kabura powinna być noszona na lewym biodrze ,z chwytem broni skierowanym do przodu.Zdarzało się jednak ,że zakładano ją po przeciwnej stronie.(Regulamin noszenia broni bocznej oficerów wermachtu).Pozdrawiam.

A może po prostu każdy nosił, jak chciał? Wątpię, żeby ktoś kontrolował, w którym miejscu oficer ma kaburę, w którym mapnik, a gdzie lornetkę.

Wybacz, ale ROTFL!!!!!!! Czyli twoim zdaniem regulamin mundurowy oficerow nie dotyczy?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wybacz, ale ROTFL!!!!!!! Czyli twoim zdaniem regulamin mundurowy oficerow nie dotyczy?

Dotyczy, ale kto to sprawdzał, zwłaszcza na froncie? Generałowie? Guderian? Może sam Hitler? :mrgreen:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
mch90   
Wybacz, ale ROTFL!!!!!!! Czyli twoim zdaniem regulamin mundurowy oficerow nie dotyczy?

Dotyczy, ale kto to sprawdzał, zwłaszcza na froncie? Generałowie? Guderian? Może sam Hitler? :mrgreen:

Nie, ale porucznicy, kapitanowie czy majorowie już tak. Oni niemal non-stop stykali się z żołnierzami frontowymi i mieli okazję do wglądu w sposób np. właśnie omawianego przez nas noszenia broni bocznej. A to już tylko zależało od osobowości oficera, jaką wagę przykładał do tego problemu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

Z tym że Niemcy, naród bardzo praktyczny, wiedzieli jak nosić broń boczną. Po prostu bezpośrednio przenieśli tradycje kawaleryjskie. Wygoda i poręczność.

Jeśli zaś chodzi o Amerykanów, oni znowu kabury nosili nisko na prawym biodrze.

Też praktyczne i takie kowbojskie ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Nie, ale porucznicy, kapitanowie czy majorowie już tak. Oni niemal non-stop stykali się z żołnierzami frontowymi i mieli okazję do wglądu w sposób np. właśnie omawianego przez nas noszenia broni bocznej. A to już tylko zależało od osobowości oficera, jaką wagę przykładał do tego problemu.

Wybacz mój sarkazm, ale mam już charakter przewidującego wszystko twórcy szwajcarskich zamków i tyle. Kto sprawdzał, jak noszą broń generałowie :mrgreen: ?

Z tym że Niemcy, naród bardzo praktyczny, wiedzieli jak nosić broń boczną. Po prostu bezpośrednio przenieśli tradycje kawaleryjskie. Wygoda i poręczność.

Jeśli zaś chodzi o Amerykanów, oni znowu kabury nosili nisko na prawym biodrze.

Też praktyczne i takie kowbojskie ;)

Hehe, dobrze powiedziane;) Tak przy okazji, myślę, że ma to jakiś związek z pewnym odruchem warunkowym, a może już nawet bezwarunkowym. Jeśli pistolet jest po lewej stronie, to musi się to wiązać z pewnym odruchem obronnym. Jeżeli taki oficer widzi wroga, to musi automatycznie machnąć prawą ręką na lewo. Zaś Amerykanie odrzucali rękę do tyłu i w dół. A może to zasługa dobrego wyszkolenia? Gwoli ścisłości, w warunkach frontowych, gdzie broń jest oficerowi najbardziej potrzebna, ten trzyma ją racze w ręku, nie w kaburze. A w roli okupanta, kiedy z niego korzysta? Komandosowi? Oni nie dali by sie tka prędko zauważyć. Partyzanci? A kiedy oficer ruszał sie na ulicę bez eskorty? Bandyci? A który odważył by się zaatakować Niemca?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Lu Tzy   

Generalow kontrolowal - nikt prawie. Dlatego Goering mial te swoje seksualnie dwuznaczne mundury. Ale tu mowa nie o generalicji, ale o frontowcach.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Generalow kontrolowal - nikt prawie. Dlatego Goering mial te swoje seksualnie dwuznaczne mundury. Ale tu mowa nie o generalicji, ale o frontowcach.

No w sumie to tak.

Skoro porównujemy noszenie broni krótkiej oficerów Wehrmachtu do kadry US Army, to trzeba wspomnieć o oficerach SAS. Ci mieli chyba najbardziej "wyszukaną" metodę. Mianowicie kaburę zaczepioną mieli z przodu, na... kroczu(źródło: Żołnierze XX wieku, nr. 3). To z kolei rodziło niebezpieczeństwo odstrzelenia jąder. Niby lepsze to, niż śmierć, ale zależy dla kogo... Tutaj warto odwołać się do mojego ostatniego posta i "ruchów bezwarunkowych". Mało prawdopodobne, aby ręka dorosłego człowieka sięgała do placów. I tak Niemiec po odrzuceniu ręki w lewo jakby "z automatu" kładł broń na kaburze, bo dalej nie dał rady. Z kolei oficer SAS-u mógł zamachnąć się za daleko, a skutki tego były opłakane. Nie ma co, Aryjczycy górą...

Ciekaw jestem, jak to było z mańkutami...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Lu Tzy   

Kabura w osi ciala to bardzo wygodne i naturalne rozwiazanie. Do dzis stosowane niekiedy w gromopodobnych jednostkach. Co do bezpieczenstwa przyrodzenia... Jak bron wypali w kaburze, to predzej w stope strzeli, jako ze wylot lufy lezy na, ekhm, rzeczy samej. W trakcie wyjmowania - tyz. Malo popularne, bo glupio wyglada i bywa nieporeczne. Nijak z tym siasc, nijak sie czolgac.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Kabura w osi ciala to bardzo wygodne i naturalne rozwiazanie. Do dzis stosowane niekiedy w gromopodobnych jednostkach. Co do bezpieczenstwa przyrodzenia... Jak bron wypali w kaburze, to predzej w stope strzeli, jako ze wylot lufy lezy na, ekhm, rzeczy samej. W trakcie wyjmowania - tyz. Malo popularne, bo glupio wyglada i bywa nieporeczne. Nijak z tym siasc, nijak sie czolgac.

Święta racja. I oprócz tego po prostu kijowo wygląda... Chodzi mi jednak bardziej o to, że w ten sposób nosili pistolety nie żołnierze, lecz oficerowie SAS-u. Oficera zazwyczaj starano się nie zabijać, a wziąć do niewoli. I wtedy wróg celuje nie w głowę, wiadomo dlaczego, ale w nogę, lub(lepiej), w kaburę, aby uszkodzić broń i doprowadzić do sytuacji, w której delikwent mógłby się bronić tylko rękoma. A to słabo wychodzi, gdy ma się przed nosem lufę Kar98k/MP40. No wtedy wszystko zależy już tylko od trajektorii lotu pocisku, czyli po ludzku farbowanej loteryjki. Trafi w nogę, pal cię sześć. Trafi w pistolet, przełamie go i poleci dalej, czyli w... darujmy sobie szczegóły. Tak czy owak, wtedy może być nieciekawie. Kto wpadł na taki pomysł? Kobieta?

Odnoście pierwszego zdania Twego postu, to faktycznie dobre rozwiązanie. Gorzej mieli np. amerykańscy cekaemiści, którzy kaburę mieli gdzieś na kletce piersiowej. Nie jak to sięgnąć, nie jak sie czołgać... Nie wspomnę już o partyzantach, którzy często trzymali broń w kieszeni...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.