Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Estera

Zdrowie psychiczne żołnierzy francuskich oraz wojsk koalicji

Rekomendowane odpowiedzi

Estera   

Jak w dobie wojen napoleońskich wyglądało zdrowie psychiczne żołnierzy zarówno francuskich, jak i wojsk koalicji? Zapraszam do dyskusji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Traumatyczne przeżycia, były niestety dla zwykłego żołnierza codziennością. Urwane kończyny, śmierć bliskich przyjaciół, czy wreszcie przegrana w danej bitwie, potyczce etc. powodowało przygnębienie, odrętwienie na ludzkie cierpienie i krzywdy.

Każda wojna determinuje bardzo wiele różnych zachowań, a w Wojnach Napoleońskich zauważamy preludium do wojny totalnej, tej znanej z pod Verdun czy Sommy, lub wielu bitew i kampanii II wojny św.

Głównym środkiem poprawiającym morale zwykłych żołnierzy poza zwycięstwem w bitwie czy kampanii :lol:, było budowanie esprit de corps (czyli ducha koleżeństwa/przyjaźni) w oddziale. Przy czym zaznaczam tutaj, że w zbiorowości takiej jak pułk, gdzie służyło i parę tysięcy żołnierzy, tą wzajemną przyjazną sobie atmosferę, żołnierze budowali w oddziale nie większym jak drużyna/pluton/kompania, gdzie wszyscy się znali i rozumieli, a na wyższych szczeblach jak batalion/pułk rolę łącznika „naszych” spełniali oficerowie tegoż pułku.

Do tego ważną kwestią podnoszącą morale a zatem poprawienie zdrowia psychicznego żołnierzy, było przyznawanie odznaczeń za osiągnięcia w boju, czy celebrowanie świąt pułku.

Podam przykład:

84 pułk liniowy z dywizji jenerała Broussiera w kampanii 1809 roku wstąpił do panteonu najlepszych jednostek Armii Francuskiej.

Dwa bataliony tegoż pułku zostały pozostawione do obrony Grazu, Austriacy napierali na tą małą jednostkę w sile około 10 tysięcznego korpusu jenerała Gyulaya von Maros-Nemetha und Rudaska.

Te dwa bataliony wytrzymały napór przez 14 godzin, bijąc się heroicznie, biorąc około 500 jeńców, jak i 2 sztandary wroga!!!

Z nadejściem posiłków Francuskich, Austriacy zostali odparci.

W nagrodę Cesarz Napoleon nadał pułkowi dewizę „Un contre dix” (jeden przeciw wszystkim, a w wolnym tłumaczeniu jeden przeciw dziesięciu )

Ci wspaniali żołnierze zachowali się jak zawodowcy, i takie jednostki nawet jak źle się wiodło trzymały fason do ostatka, a żołnierze walcząc ramię w ramię, często sami pomagali sobie znosić ciężkie znoje bojów.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Estera   
Traumatyczne przeżycia, były niestety dla zwykłego żołnierza codziennością. Urwane kończyny, śmierć bliskich przyjaciół, czy wreszcie przegrana w danej bitwie, potyczce etc. powodowało przygnębienie, odrętwienie na ludzkie cierpienie i krzywdy.

Każda wojna determinuje bardzo wiele różnych zachowań, a w Wojnach Napoleońskich zauważamy preludium do wojny totalnej, tej znanej z pod Verdun czy Sommy, lub wielu bitew i kampanii II wojny św.

Zgadam się. Mam wrażenie, że psychiką żołnierzy zajęto się tak właściwie przez I Wś. Mówiło się wówczas o szoku bitewnym (jeśli moja pamięć nie zawodzi). Opracowane wówczas pojęcia, śmiało można stosować do wojen z czasów Napoleona. Myślę, że pewne analogie są na miejscu.

Chciałam poruszyć sprawę samobójstw w armii. Zdarzały się w Egipcie. Miały być ucieczką przed morderczą wędrówką...Takie przypadki zdarzyły się w armii Napoleona również na Mazowszu w 1806 r. Strzelec konny Joseph-Thomas Aubry zauważył: "liczne przypadki samobójstw skrajnie wyczerpanych żołnierzy, w tym nawet Gwardii...Czuliśmy się na końcu świata".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze badania stresu bojowego od strony medycznej pojawiły się jeszcze w czasie wojny secesyjnej.

Ja osobiście jestem zdania, że początek powszechnych kłopotów psychicznych (pod wszelakimi postaciami - zmęczenie,s tres, załamanie nerwowe etc.) to właśnie wojna domowa w Stanach a w Europie I wojna światowa. Moim zdaniem jest to powiązane nie tylko z postępem nauki (tzn. że wreszcie rozpoznano i można było leczyć tego typu zagrożenia), ale też ze zmianami cywilizacyjnymi. Społeczeństwo europejskie początków XX wieku było znacznie bardzie "cywilizowane" i jednocześnie "wydelikacone" niż to samo społeczeństwo początków XIX. Jednocześnie w 1914 roku spotkało się z poziomem okrucieństwa i śmierci dotychczas niespotykanego. Z kolei w przypadku Stanów Zjednoczonych wczesne w stosunku do Europy pojawienie się tego typu problemów wiązałbym z różnicami mentalności społeczeństw europejskiego i amerykańskiego. W Europie wojna i powiązane z nią straty były znacznie bardziej oczywiste, niż w odzwyczajonym od dużych, ciężkich konfliktów (wojna 1848 roku objęła stosunkowo małą grupę ludzi, poza granicami USA), społeczeństwie amerykańskim. Sytuacja ta z pewnością wpływała na morale rekruta.

Od razu zaznaczam, że nie neguję istnienia wcześniej tego typu zaburzeń - odnoszę jednak wrażenie, że społeczeństwo, a więc i żołnierze w epoce byli bardziej odporni. I nie chodzi tu o brak odpowiednich źródeł medycznych, bowiem symptomy występowania "stresu pola bitwy" są tam, podobno, rozpoznawalne. Raczej o to, że narastanie problemu było wypadkową odzwyczajenia się społeczeństwa od powszechności śmierci przy jednoczesnym skoku możliwości zabijania.

Co do samobójstw - to zwróćcie uwagę, że nie dotyczą one sytuacji strachu, ucieczki przed walką, a skrajnego wyczerpania psychofizycznego sytuacją pozabojową. Jednostki, które w Egipcie czy Polsce notowały przypadki samobójstw, dawały się potem nieraz wystrzelać w obronie swych orłów.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Ja zaakcentuje bardzo trafną myśl Kozica, że ówczesne społeczeństwa i armie były odporniejsze psychicznie od pokoleń współczesnych, tutaj mam na myśli min. pewien składny system wartości lub poglądu na świat i życie, ludzie mieli o wiele prostszy obraz rzeczywistości i pewne rzeczy uważali na coś powszedniego, życie,smierć, cierpienie.. zabijanie, inna była psychika ludzi, oczywiście nie idealizuje ówczesnych ludzi ale generalnie uważam, że tak się sprawy miały w ogólnym spojrzeniu

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.