Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
dzionga

Co robili dowódcy w czasie Powstania?

Rekomendowane odpowiedzi

dzionga   

Temat zainspirowany tematem o Komorowskim. Albinos przytoczył fragment wspomnień, w których "Bór" wypada jako człowiek, który podczas walk siedział w stosunkowo bezpiecznym miejscu. Czy macie więcej takich przykładów? A może nie tylko "Bór" tak się zachowywał, ale także inni dowódcy?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

A oto wzmiankowany przez dziongę opis "Bora" podczas Powstania, jakim zapamiętał go pułkownik Iranek-Osmecki, spisany przez syna pułkownika, Jerzego Iranka-Osmeckiego:

Inną ilustracją tego rysu był stosunek Ojca do gen. Bora-Komorowskiego. Śledziłem zachodzące w nim zmiany od drugiej połowy lat czterdziestych, kiedy to nie darzył go zbytnim szacunkiem, aż do okresu późniejszego, gdy współpraca w Skarbie Narodowym zbliżyła ich do siebie i zacieśniła wzajemne stosunki, które można by określić jako ciepłe, choć nie sądzę, by nie pamiętał wydarzeń z dnia 31 lipca 1944 roku lub postawy "Bora" podczas Powstania, o której wcześniej cierpko się wyrażał.

Na moje pytanie, co "Bór" robił podczas Powstania, Ojciec odpowiedział: "Siedział w zaciemnionym pokoju z obwiązaną twarzą, bo go bolał ząb".

Kiedy indziej Ojciec powiedział więcej.

Po kapitulacji warszawy, idąc do niewoli, oddziały AK opuszczały linie powstańcze przez barykadę przed Politechniką. Generałowie Bór-Komorowski, Pełczyński i Ojciec przez pewien czas byli świadkami tego smutnego wymarszu. Po przejściu barykady żołnierze składali broń na duży stos. raczej miotali, a nie składali. Jeden cisnął swój karabin z takim impetem, że od stosu daleko się odbił. Widzą to, Bór-Komorowski podbiegł, nachylił się, podniósł karabin i ułożył go skrzętnie wraz z innymi.

Ojca wręcz zatkało, a Pełczyński aż syknął.

Opodal oficerowie niemieccy ze swej strony obserwowali wymarsz do niewoli oddziałów AK.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Leuthen   

Wstawię tu w całości post, który napisałem w sierpniu zeszłego roku na forum DWS, ponieważ zawiera on interesującą opinię związaną z tematyka tego wątku.

Jestem świeżo po lekturze wspomnień Juliusza Wilczura-Garzteckiego zatytułowanych "Armia Krajowa i nie tylko. Za i przeciw. Opowieści oficera kontrwywiadu", wydanych w zeszłym roku we Wrocławiu przez Wydawnictwo XXL (seria: Nieznane tropy historii). Mam dość mieszane uczucia co do treści tej książki i jej autora. Podczas wojny Wilczur-Garztecki był zastępcą szefa Referatu Politycznego Kontrwywiadu Komendy Głównej Armii Krajowej o kryptonimie "Sonda". Podczas powstania warszawskiego wystąpił z AK i wstąpił do PAL. Był potem w LWP, po wojnie pracował jakiś czas w MSZ. Znał wielu prominentnych ludzi "czerwonej elity". W 1980 r. wystąpił z PZPR i zaczął się udzielać w "Solidarności". Pomimo internowania w stanie wojennym, nazywa generała Jaruzelskiego "jednym z najszlachetniejszych i najmądrzejszych polskich polityków"...

Niewątpliwie wspomnienia są ciekawe i czyta się książkę dobrze. Dla mnie szczególnie intrygujące były opisy działalności kontrwywiadowczej.

Wiele spraw autor przedstawia w "nieco" innym świetle, niż znamy je z szeregu opracowań. Twierdzi np. że przez pierwszy tydzień powstania warszawskiego panował chaos i że dopiero po owym tygodniu zaczęto formować z luźnych grupek plutony, kompanie i bataliony, ponieważ wcześniej wszyscy oficerowie powyżej podporucznika siedzieli w piwnicach (s.62-63) oraz że dowództwo powstania nie skorzystało z radzieckiej propozycji zbombardowania pozycji niemieckich w Warszawie.

"Armię Krajową..." warto przeczytać, a może ktoś z Was, lepiej niż ja znający się na sprawach opisywanych przez autora, zdecyduje się sięgnąć po tę pozycję i ustosunkować się do wielu kontrowersyjnych informacji w niej zawartych.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Twierdzi np. że przez pierwszy tydzień powstania warszawskiego panował chaos

Tutaj można się zgodzić. Przez pierwsze parę dni panował w Warszawie chaos. Były problemy z nawiązaniem łączności itp.

i że dopiero po owym tygodniu zaczęto formować z luźnych grupek plutony, kompanie i bataliony, ponieważ wcześniej wszyscy oficerowie powyżej podporucznika siedzieli w piwnicach (s.62-63)

A tutaj to już autor sobie coś wymyślił. Od początku przecież były prowadzone przez zwarte oddziały działania, kierowane właśnie przez tych oficerów powyżej podporucznika, którzy rzekomo mieli siedzieć w piwnicach. Więcej, już drugiego dnia zaczęto tworzyć dodatkowe plutony, kompanie itp.

oraz że dowództwo powstania nie skorzystało z radzieckiej propozycji zbombardowania pozycji niemieckich w Warszawie.

A taka propozycja była? Bo przyznam szczerze, że nie bardzo kojarzę...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.