Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
widiowy7

Trałowce typu "Jaskółka"

Rekomendowane odpowiedzi

widiowy7   

A co myślicie o tych jednostkach. Według mojej opinii, bardzo dobrze spisywały się w realiach walk morskich w 1939 roku.

W latach 30-tych w Warsztatach Portowych Marynarki Wojennej w Gdyni, w Stoczni

Gdyńskiej (cywilnej) i stoczni rzecznej w Modlinie powstała seria 6 bardzo udanych okrętów – małych trałowców typu „Jaskółka”, zwanych niekiedy „ptaszkami” (ORP Jaskółka, Mewa, Rybitwa, Czajka, Czapla i Żuraw)

wyporność:

standardowa - 183 t, pełna - 203 t.

wymiary:

długość - 45 m; szerokość - 5,5 m; zanurzenie - 1,7 m

napęd:

2 silniki wysokoprężne 8 cylindrowe Ursus-Nohab (producent: Fabryka Silników i Armatur w Ursusie) o mocy łącznej 1050 KM

pędnik: 2 śruby

prędkość - 16 - 18 węzłów

załoga: 30

Uzbrojenie:

1 działo uniwersalne kaliber 75 mm wz.28

2 karabiny maszynowe przeciwlotnicze 7,92 mm Maxim wz. 08

20 min kotwicznych wz.08

20 bomb głębinowych

2 komplety trałów kontaktowych

ORP Żuraw i Czapla: również podwójny nkm plot. 13,2 mm Hotchkiss

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Shrek63   
Według mojej opinii, bardzo dobrze spisywały się w realiach walk morskich w 1939 roku.

Poprostu były wyjątkowo udanymi okrętami. Jak na nasze potrzeby posiadania małych trałowcow, zdolnych swobodnie pływac, i wykonywać zadania na Zat. Gadńskiej, czy na akwenach przeybrzeznych, poprostu swietne. Wykazywały sie przy tym spora dzielnością morską.

Już po Kampanii Wrześniowej Niemcy, ocalałe cztery "ptaszki", wcielili do kriegsmarine, gdzie dzielnie słuzyły, a to jako trałowce, a to jako dozorewce, a po wojnie wrociły pod polska banderę... no i tez ładnych parę latek jeszcze popływały!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wroobel   

Może popatrzmy jak walczyła .

Jaskółka - Po wejściu do służby, 27 sierpnia 1935 roku, okręt przeszedł szkolenie, po czym w styczniu 1936 roku wcielony został w skład Dywizjonu Minowców. W tym samym roku okręt zaliczył swoją pierwszą, i jak się później okazało jedyną, wizytę zagraniczną odwiedzając, wraz z Mewą, Karlskrone. W kwietniu 1939 roku okręt został lekko uszkodzony w kolizji z okrętem podwodnym Sęp , całe zdarzenie miało miejsce w porcie wojennym w Gdyni. W momencie wybuchu II wojny światowej, 1 września 1939 roku, trałowiec znajdował się w Gdyni, skąd wyszedł w godzinach rannych na redę, a popołudniu, wraz z pozostałymi okrętami udał się na Hel w celu przeprowadzenia operacji "Rurka", mającej na celu postawienie przez stawiacz min Gryf dużej zapory minowej. W trakcie rejsu zespół został zaatakowany przez niemieckie lotnictwo, jednak okręt nie odniósł uszkodzeń. Po dotarciu na Hel dowódca okrętu otrzymał rozkaz przejścia do Jastarni wraz z Czaplą , Czajką i Rybitwą , zadanie zostało wykonane 2 września. Dzień później, 3 września, wraz z Rybitwą udała się do Gdyni po dowódcę Morskiej Obrony Wybrzeża. Wieczorem, wraz z nim, okręty ponownie znalazły się w Jastarni. Kolejne dni okręt spędził w porcie, po czym 7 września udał się wraz z Rybitwą na patrol, w czasie powrotu okręt został zaatakowany przez niemiecki samolot Ju-87, w wyniku ognia artylerii przeciwlotniczej lub innych czynników samolot spadł do wody, w każdym bądź razie artylerzystom zaliczono zestrzelenie.

10 września wraz z Rybitwą i Czajką miały postawić pole minowe, jednak na wskutek wejścia na mielizny obu towarzyszących okrętów akcja została odwołana i okręty wraz z minami wróciły do Jastarni. Dzień później cała trójka popłynęła w rejon miejscowości Rewa, gdzie ogniem artylerii wspierały piechotę. Podobną akcję przeprowadzono dzień później, 12 września. Po czym w nocy Jaskółka wraz z pozostałymi dwoma jednostkami postawiły pole minowe w rejonie Helu. 14 września o świcie wyszły w morze w celu ostrzelania artylerią niemieckie pozycje w rejonie Mechlinkami. Po powrocie do portu został on zaatakowany przez dwie fale niemieckich samolotów, pierwsza nie wyrządziła szkód jednostce, natomiast w czasie drugiej okręt został trafiony bombą lotniczą w zbiornik paliwa, powodując jego zapalenie się. Płonący wrak zatonął w porcie

Tu jest obszerna informacja .

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Z tego co pamiętam dla "Żurawia" nie było armaty uniwersalnej 75mm i zamontowano takową na podstawie morskiej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.