Walka na salonach a walka na polach bitewnych

[Estera]

Najpierw wprowadzenie do dyskusji:

w4w napisał:

Jeśli nie doprowadziłoby to do zbliżenia Napoleona z Prusakami lub Austriakami to przynajmniej do skłócenia Prusaków z Austriakami. Dyplomacja bardzo ułatwia prowadzenie wojen, imho Napoleon korzystał z metod dyplomatycznych zbyt rzadko.

Estera napisała:

Wciąż nie widzę celu skłócenia Austriaków z Prusakami. To miałoby ich rozdzielić, tak? Stawiać po dwóch stronach barykady? Hm...

Co do sztuki dyplomacji- jak już miał tego zdrajcę Talleyranda, czule reagującego na angielską sakiewkę, to trzeba było go częściej użyć. Swoją drogą- Napoleon również był dobrym dyplomatą. Nie wszystko było możliwe do załatwienia na salonach, ale działać na nich trzeba było równie intensywnie jak na bitewnych polach. Jednak ciężko mi kategorycznie stwierdzić, że Napoleon działał w taki sposób za rzadko. Jest to niewątpliwie kwestia do przemyślenia i głębszej analizy w oparciu o pewne fakty.

w4w napisał:

Też myślę, że to dobrze by się nadawało na kolejny wątek o Napoleonie.

Jak Napoleon korzystał z dyplomacji? Czy używał jej za rzadko czy za często? Jak dyplomacja mu pomagała a jak szkodziła? Czy była dobry wsparciem dla walki na polach bitewnych? Porozmawiajmy w ogóle o dyplomacji w dobie epoki napoleońskiej. Spójrzmy również na działania koalicji antyfrancuskiej. Jak wyglądała kwestia dyplomacji i wojny po tej stronie barykady.