Medyceusze

[mostostal]

Florencja dużo im zawdzięcza. Jego początki sięgają XIII wieku. Dwóch z Medyceuszy zostało papieżami. Ród wygasł w XVIII wieku. Co o nich powiecie?

PS. Postanowiłem temat założyć w tym dziale a nie w wieku XV, ponieważ został rodem książęcym w 1532.

http://www.chh.de.free.fr/archiv/Sonstiges...i_stammbaum.png - drzewo genologiczne Medyceuszy

[Estera]

Kapitalne drzewo genealogiczne

Medyceusze (Medici) to ród nieznanego pochodzenia. Nazwisko Medici to z włoskiego 'medycy'. W herbie było sześć pigułek (wł. palle, stąd nazwa zwolenników Medyceuszy- paleschi). Doszli do wielkiego majątku, mieli ogromne wpływy poprzez zawierane małżeństwa. Dwie królowe Francji pochodziły właśnie z tego rodu: Katarzyna Medycejska oraz Maria Medycejska. O papieżach czytałam trzech (Leon X, Klemens VII, Leon XI). Bywało, że tracili władzę we Florencji, jednak po czasie znowu ją odzyskiwali. Doprowadzili Florencję do potęgi. Ród ten liczył kilku patronów sztuki, nauki, literatury. Roztaczali oni patronat nad największymi artystami dobry renesansu- np. nad Michałem Aniołem. W średniowiecznych Włoszech Medyceusze posiadali największy dom bankowy z licznymi filiami. Byli bankierami europejskich władców. Właśnie jako kupcy i bankierzy doszli do ogromnego majątku.

Cosimo Starszy był pierwszym władcą Florencji z medycejskiego rodu. Pomnożył majątek rodu i zapewnił mu pełnię władzy, jednak szanował prawa Florencji. Założył Akademię Platońską oraz bibliotekę medycejską. Zebrał bogatą kolekcję manuskryptów, dzieł sztuki, medali. Otrzymał po śmierci tytuł Ojca Ojczyzny. Po jego śmierci władzę przejął jego syn- Piero, który po pięciu latach umarł. Potem władzę przejęli młodzi Wawrzyniec (Lorenzo, inaczej Wawrzyniec Wspaniały, Il Magnifico- ur. 1449, zm. 1492) oraz Julian (Giuliano, jego grobowiec jeśli się nie mylę wyszedł z pod dłuta Michała Anioła). Byli to młodzieńcy dobrze wykształceni, obyci, zainteresowani nauką i sztuką. Lorenzo był mówcą i poetą. Lorenzo, "meteor renesansu", otaczał się najwybitniejszymi humanistami, zakupywał zbiory dla Biblioteki Medycejskiej, rozbudowywał miasto. (Bazylow). "Meteor renesansu"- piękne określenie. Bazylow kontynuując napisał: Florencja przekształciła się niemal w raj na ziemi- okazało się jednak, że i w raju może dochodzić do zbrodni i okrucieństw. Przeciw Wawrzyńcowi i Julianowi zawiązał się spiek. Na czele tego spisku stanęli członkowie rodziny Pazzich, kontaktował się z nimi arcybiskup Pizy- Francesco Salviati. Bazylow napisał: Zabójstwa postanowiono dokonać po włosku, przy użyciu sztyletu, i - ni mniej ni więcej- tylko w katedrze. Gdy się myśli o tym, że zaaprobował taką imprezę arcybiskup, mimo woli trudno odpędzić się od myśli: nie będzie protestantyzm zbawieniem dla ludzkości, ale Kościół rzymski naprawy rzeczywiście potrzebował. Notabene, spisek dojrzewał też w porozumieniu z papieżem Sykstusem IV. Słusznie mówili współcześni: "Ciesz się stary Neronie, przewyższa cię grzechami Syxtus" ("Gaude, prisce Nero, superat te crimine Sixtus"). *

I tak oto 26 kwietnia 1478 r. Juliana zakłuto właśnie w świątyni,a Wawrzyńca zraniono w szyję. Lud stał po stronie Medyceuszy. Rodzinę Pazzich zniszczono, arcybiskupa powieszono. Papież jak pisał Bazylow usiłował robić dobrą minę do złej gry. Rzucił klątwę na Florencję. Chciał z nią wojny. Wawrzyniec Wspaniały marzył o książęcej godności. Wydawał pieniądze zarówno na kulturę jak i na wystawne życie. Był podobno "nienasyconym mistrzem w kunszcie miłości". To jego syn został papieżem jako Leon X, Piero II zaś przechwycił ster władzy w republice. Nowy papież był indywidualnością wysokiej klasy, wykształcenia nabywał pod osłoną takich intelektów jak Marsilio Ficino i Pico della Mirandola, nominację kardynalską uzyskał mając lat 13 (!), po wypędzeniu Medyceuszów z Florencji zwiedził kawał Europy, interesował się muzyką i literaturą piękną, także oczywiście nauką i sztuką; jako papież dawał temu wyraz w różnorodnych formach mecenatu. Ten papież myślał o krucjacie przeciw Turkom. Rozszerzał posiadłości Państwa Kościelnego. Kolejnym papieżem był Holender z Utrechtu. Następnym jednak kolejny Medyceusz- Klemens VII. Był to Medyceusz z nieprawego łoża. Przede wszytskim był zainteresowany polityką.

To przedstawicielowi rodu Medyceuszy Machiavelli dedykował "Księcia"- "Wspaniałemu Wawrzyńcowi, synowi Piotra Medyceuszowi" (Lorenzo II). Medyceusze byli władcami o tendencjach absolutystycznych. W 1532 r. stali się rodem książęcym.

* http://www.historia.org.pl/forum/viewtopic.php?t=3952