Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
piterzx

Najlepsi dowódcy wojny secesyjnej

Którego z dowódców wojny secesyjnej uważasz za najlepszego?  

27 użytkowników zagłosowało

  1. 1.

    • William T. Sherman
      1
    • Thomas J. "Stonewall" Jackson
      1
    • Robert E. Lee
      9
    • James Longstreet
      0
    • Ulysses S. Grant
      3
    • J. E. B. Stuart
      1
    • Kogoś innego... (kogo?)
      0


Rekomendowane odpowiedzi

piterzx   

Witam,

Jak w temacie. Których dowódców z amerykańskiej wojny secesyjnej (zarówno z Unii, jak i z Konfederacji) uważacie za najlepszych i dlaczego?

Zapraszam do dyskusji.

Pozdrawiam ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
dzionga   

Oczywiście Lee, on dawał nadzieję słabszej armii Południa na zwycięstwo.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Poza tym, że nie wycofał się spod Gettysburga, Meade nie wyróżnił sie niczym szczególnym w dalszych działaniach, momentami - wręcz przeciwnie. Był znakomitym dywizjonerem, niezłym dowódca korpusu i przeciętnym dowódcą armii.

Grant ma punkt za kampanię przeciwko Vicksburgowi i rzecz chyba najważniejszą - zmianę sposobu myslenia - juz nie klasyczny generał, żądny klasycznych bitew, tyko dowódca dążący do konkretnego celu, bez względu na formę i środki, niezwykle zdecydowany, konsekwentny, uparty.

Jedno ale - z taką przewagą materiałową mógł sobie na to pozwolić. Bez niej nie byłoby możliwe Wilderness.

Ostatecznie uważam, ze najlepszy był Lee; aż do Gettysburga znakomity dowódca armii, zdecydowany, konsekwentny, nieraz ryzykujący do granic. Z reguły nie szafował ludźmi (bo ich nie miał), choć wysokich strat nieraz nie mógł uniknąć, dwa razy popełnił taki błąd - właśnie Gettysburg i Gaines Mill.

To mn. jego talenty pozwoliły Konfederacji trwać jeszcze dwa lata i to mimo pojawienia sie nowej kadry dowódczej północy.

Był, jak sądzę, najlepszy, choć wielu wybitnych można jeszcze wskazać - J. Jonston (poległy pod Siloh), Longstreet, jednak "Jeb" Stuart, Hancock, Sherman...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Grant ma punkt za kampanię przeciwko Vicksburgowi i rzecz chyba najważniejszą - zmianę sposobu myslenia - juz nie klasyczny generał, żądny klasycznych bitew, tyko dowódca dążący do konkretnego celu, bez względu na formę i środki, niezwykle zdecydowany, konsekwentny, uparty.

„Nie liczę swoich poległych” – to słowa generała Granta.

Najlepszym był Lee.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
amon   
Najlepszym był Lee.

Niestety nie wygrał wojny . Dlaczego ??? Brak stanowczości !!!! Gdyby nie był tak zapatrzony w Winfielda Scotta , którego sposób działania przyjął , to może za słowem "najlepszy " przyszłyby wymierne sukcesy. A tak , wielki przegrany.

Z drugiej strony Chancellorsville to majstersztyk . Lee zawsze budził moją sympatię.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
amon   
Porównaj potencjał gospodarczy i ludnościowy.

„Nec Hercules……….”

...contra plures" tak to oczywiste . Jednak brak czytelnego rozkazu tylko sugestia doprowadziła do braku sukcesów pod Gettysburgiem . "Miękkość "w dowodzeniu to częsty zarzut , nic nowego tu nie wniosę .

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
sugestia doprowadziła do braku sukcesów pod Gettysburgiem

Jedno czy dwa zwycięstwa nie doprowadziłyby do zwycięstwa Południa mogłyby jedynie odroczyć klęskę.

"Miękkość "w dowodzeniu to częsty zarzut

Co nie zmienia faktu, że był to najlepszy dowódca wojny secesyjnej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Narya   

Oczywiście, że R. Lee. Jego brawurowa akcja na Waszyngton mogła zakończyć wojnę na korzyść Południa. Pamiętajmy, że do momentu klęski pod Gettysburgiem inicjatywę mieli Konfederaci i to oni wygrywali. Później role się odwróciły. A Lee wcale nie był niezdecydowany. Był zdecydowany, tylko reszta sztabu konfederacji była taka jakaś nijaka. Północ - to fakt - nie miała dobrych oficerów w przeciwieństwie do Południa z tego powodu, że 1) szkoły oficerskie znalazły się w Konfederacji, 2) oficerowie byli w Konfederacji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
amon   
A Lee wcale nie był niezdecydowany. Był zdecydowany, tylko reszta sztabu konfederacji była taka jakaś nijaka.

Zacytuję gen. Longstreeta " Gen. Lee NIGDY nie dawał mi rozkazów rozpoczynania ataków o określonej godzinie " cytat w.g Freemana i jego biografii Lee . Mnie to wystarcza . Brak wiary w zasadność działań , zbyt "grzeczne" dowodzenie itd. Przecież Lee równie dobrze mógł być generałem Unii .

Co nie zmienia faktu, że był to najlepszy dowódca wojny secesyjnej.

Nazwałbym go , najsympatyczniejszym :) Jak każdy generał był zwykłym "rzeźnikiem" .

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Generał Lee miał przede wszystkim doskonały mózg. Tak, jak pisał Capricornus, "I Herkules d..a kiedy ludzi kupa", nie miał szans na wygraną. Pamiętajmy, że parę razy Północ właśnie dzięki niemu była poważnie zagrożona, bardzo się go obawiano. Faktycznie, pod Gettysburgiem popełnił kilka błędów, jak atak dywizji Pickett'a na Cementery Ridge, czy brak konsekwencji w szturmowaniu Little Round Top, bądź co bądź, kluczowej pozycji. Nie można jednak mu odmówić oczywistych talentów. Pamiętajmy też, że dopiero pod koniec wojny Lee otrzymał dowodzenie nad całością sił Konfederatów, kiedy wojna była już praktycznie przegrana i niewiele mógł zrobić. Zresztą, nie tylko potencjał ekonomiczny, przemysłowy czy ludnościowy był przeszkodą u Konfederatów, ale też specyficzny układ CSA. Północ była bardziej zwarta i miała jednolite dowodzenie, Południe natomiast nie. Każdy stan miał prawo do suwerennych decyzji, milicje stanowe nie podlegały centralnemu dowództwu.

Drugą świetną postacią jest na pewno "Stonewall" Jackson, szkoda, że w decydującym momencie wojny go zabrakło. Bardzo brakowało go właśnie pod Gettysburgiem, może bitwa potoczyłaby się inaczej...

Generałowie Unii nie prezentowali natomiast zbyt wysokiego poziomu, poza paroma dosłownie wyjątkami. Wątpię, czy gdyby mieli podobny potencjał do dyspozycji jak Południe i nie stosowali terroru ludności wroga, nie palili im domostw czy upraw, to by wygrali już w 1865.

Tak BTW, to wojna secesyjna IMHO przegrana była przez Konfederatów już w 1862 roku, kiedy to nie udało się ostatecznie pobić Unii. Czas grał na niekorzyść Południowców...

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Leuthen   

Są jeszcze dowódcy nieco niższego szczebla - korpusów, dywizji, brygad czy nawet regimentów, np. taki Joshua L. Chamberlein i dowodzony przez niego pod Gettysburgiem 20. regiment Maine (oglądając film Maxwella "Gettysburg" można mieć wrażenie, że pułk ten samotnie rozstrzygnął losy bitwy ;) ). W każdym razie obrona Little Round Top była chyba ważna, skoro Chamberlain dostał za nią (choć dopiero wiele lat po bitwie) Kongresowy Medal Honoru.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Niewątpliwie duet gen. Lee oraz jego prawa ręka gen. Thomas "Stonewall" Jackson. Sam Edward Lee był błyskotliwym umysłem i ukochanym wśród żołnierzy. Trzeba też jednak przynać, że dwódcy Unii po-popłeniali powazne błędy, ktróre Lee wykorzystywał. Stonewall natomiat właśnie inaczej niż Longstreet znakomicie odczytywał zamierzenia i nieraz lakoniczne rozkazy głównodowodzącego.

Po stronie przeciwnej to gen. Grant - alkoholik o zdecydowanym podejściu do prowadzenia działań i wykańczaniu przeciwnika. Jego kampania na zachodnim froncie poważnie osłabiła Konfederację. W wschodniej kampanii zakończył wojnę. Na wyróżnienie zasługuje Sherman( szczególnie pod Shiloh) a potem słynny marsz niedokońca chwalebny.

Edytowane przez Salah ad din

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.