Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
JASNY CELSTYN

Nieodwracalny kontakt kult. arabskiej i prekolumbijskiej

Rekomendowane odpowiedzi

Jak wiadomo Arabowie byli strażnikami wiedzy i nauki stworzonej w starożytności.

Kultura i nauka islamska nawet w epoce rozwiniętego średniowiecza była o wiele wyższa niż w Europie chrześcijańskiej.

Wiedza i praktyka uczyniła z Arabów doskonałych żeglarzy, świadczą o tym świadectwa ich podróży odnajdywane nawet w Mozambiku.

W czasie największego rozkwitu nauki arabskiej, stworzony został przez Abd ar-Rahmana pierwszego Kalifat Kordobański, Młody kalif szybko stal sie gorącym protektorem nauki i gospodarki.

Wyobraźmy sobie że młody ambitny człowiek, władca kwitnącego państwa, pod wpływem rozmów z róznymi mędrcami zamieszkującymi w Kordowie lub Sewill lub innym wielkim mieście państwa, przychyla sie do opinii że ziemia jest okrąła.

Abd Rahman wykorzystując siłę państwa postanawia wysłać badawcza ekspedycję, której głównym celem jest osiągnięcie 2 brzegu oceanu.

W drugiej połowie lat 930-tych, dłuższy czas po objęciu władzy przez Abd Rahmana ekspedycja 17 okrętów osiąga małe Antyle. Czas jakiś trwa eksploracja okolic, żeglarze w ciągu roku odkrywają Puerto Rico, deltę Orinoko, wybrzeże Gujany( regionu).

W czasie tropikalnego sztormu 3 statki toną. Dowódca z polecenia Kalifa pozostawia załogi 4 staków na miejscu, maja one sie zagospodoraać i czekać na kolejną ekspedycję.

W droge powrotna wyrusza 10 staków, do domu dopływa 8.

Dowódca ekspedycji zdaje sprawozdanie Kalifowi i jego przyjaciołom- naukowcom.

To grono wydaje decyzje o wyslaniu kolejnych staków i pierwszej floty z ochotnikami osiedleńcami w nowym tropikalnym raju.

Około pierwszej pol lat 950-tych na wyspach małych antyli powstają piersze stałe osady Maurów iberyjskich. Perspektywy są takie że w ciągu paru dziesięciu lat większość Antyli zostanie własnością Kalifatu Kordowy.

około 980 roku eksploratorzy Mauretańscy stykają się z

kulturą Czibczów (http://en.wikipedia.org/wiki/Muisca),

w podbnym czasie z Majami.

Interesuje mnie w tej dyskusji wymiar skutków kolonizacji, oraz kontaktów Arabów i ludów prekolumbijskich.

//Adm Temat zaczynamy z dużej litery, albo pisz z albo bez znaków diakrytycznych tylko z konsekwencją, ale jeśli masz możliwość z to pisz z nimi.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze co mi się nasuwa, to myśl, że jeżeli kolonizacja Ameryki przebiegałaby podobnie jak później hiszpańska, to Kalifat Kordobański w końcu zacząłby zwiększać swoje zasoby złotego kruszcu, stając się przez to państwem bogatszym. Tym samym, mógłby rozpocząć ekspansję w Europie, czyli półwysep Iberyjski stałby się de facto arabski.

Z drugiej jednak strony, technika żeglugi i wojskowa w tamtym okresie była na niższym poziomie niż ok. pół tysiąca lat później europejska. Powstaje więc wątpliwość czy taka misja kolonizacyjna miała w ogóle szanse na sukces. Mogłoby stać się tak, że korzyści z kolonii nie przeważyłyby kosztów, więc cała operacja, jako nieopłacalna, upadłaby.

Pozostaje więc nam chyba polemika, jaki wariant miał większe szanse realizacji. Sukcesu czy porażki ;)

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Czy morska technologia X-wieczna pozwoliłaby na przemierzenie Oceanu Atlantyckiego? Wątpię. Odkrycie Ameryki nie wynikło tylko z przekonania że Ziemia jest okrągła, ale też z postępem w technologii i umiejętnosci żeglarskiej, nowym wynalazkom, lepszym mapom itd...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Myślę że sukces byłby pewny. Tainowie, Karaibowie czyli pierwotni mieszkańcy Antyli w momencie przybycia Espańczyków byli na poziomie rozwoju z neolitu, ich pobratymcy żyjący do dzisiaj w rejonie gór królowej Wilhelminy ( granica Brazylii z państwami Gujany) żyją aktualnie w ten sam sposób i można zauważyć że ludy Antylskie pokrewne kulturowo i etnicznie braciom z lasów staliby na o wiele niższym poziomie od Maurów.

Kolonizatorzy znali stal damasceńską, psa ( znana jest rola psów w podboju Meksyku), konia, korzystali z doskonałych łuków refleksyjnych, więc poziom rozwoju i możliwości zbrojnych byłby nieporównywalnie wyższy po stronie kolonizatorów.

Cortez podbił państwo azteckie raczej za pomocą indiańskich sprzymieżeńców ( stojacymi czasem niżej w rozwoju od Azteków) niż za pomoca garstki! arkebuzów którymi dysponował.

Warto tez wspomnieć że według części źródeł (w grę wchodzi głownie archeologia),

Karaibowie przybyli na małe Antyle około 8 wieku, jestem sceptyczny wobec tych danych, ale jeśli są prawdą, to kolonizatorzy Mauryjscy trafiliby po części na ziemie w ogóle niezamieszkałe. Nie musieliby z nikim walczyć, byliby w sytuacji Portugalczyków na Maderze w 15 wieku.

Wspomina sie jednak że Karaibowie wymordowali wcześniej mieszkajacych na wyspach Arałaków (spokrewnionych z Tainami), Nawet jesli Arawakowie w czasie kolonizacji Maurów zamieszkiwaliby wyspy to wzięliby kolonistów za naturalnych sojuszników przeciw eksterminującym ich Karaibom. walki pomiędzy oboma ludami ułatwiłyby usadowienie sie kolonistów, Indianie zajęci własnymi sprawami nie wtrącaliby sie w sprawy przybyszy.

Te względy które wymieniłem wyraźnie wskazują że

kolonizacja by się powiodla ale jakie byłyby jej owoce?

[ Dodano: 2008-05-13, 15:45 ]

Czy morska technologia X-wieczna pozwoliłaby na przemierzenie Oceanu Atlantyckiego? Wątpię. Odkrycie Ameryki nie wynikło tylko z przekonania że Ziemia jest okrągła, ale też z postępem w technologii i umiejętnosci żeglarskiej, nowym wynalazkom, lepszym mapom itd...

Właśnie dlatego wskazałem Arabów- Maurów na kolonizatorów. Ich osiągnięcia w budowie okrętów, nowoczesne techniki ożaglowanie i znajomość technik pływania pod wiatr pozwoliłyby z łatwością na przepłyniecie oceanu. Poza tym czym dysponowali Portugalczycy i Espańczycy?, karrakami lub ich zmodyfikowanymi lekko wersjami karawelami, statkami które niewiele różniły sie od statków dostępnych Arabom w 9 wieku.

Już wtedy żaglowce arabskie "Dau"y ,były przystosowane do żeglugi pełnomorskiej. Najwyższy maszt znajdował się najbliżej dziobu, na nim stawiano największy żagiel.

" Był to główny pędnik statku, miał on trójkątny (lub trapezoidalny) kształt i był podnoszony na długiej, pochyłej rei. Żagle o takim kształcie zwiemy arabskimi lub łacińskimi (Europejczycy używali żagli tego kształtu od wczesnego średniowiecza). Im bliżej rufy, tym maszty stawały się niższe, a żagle mniejsze. Takie ustawienie żagli oznacza, że środek ożaglowania był przesunięty stosunkowo blisko dziobu".

"Ważnym elementem była dziobnica. Ta belka biegnąca od czubka dziobu aż do kila (poziomej belki na dnie statku) była bardzo łagodnie nachylona i stykała się z kilem w połowie długości kadłuba. Taki kształt kadłuba miał środek bocznego oporu bliżej rufy. Jeżeli porównać położenie środka ożaglowania względem środka bocznego oporu, to staje się jasne, że taki żaglowiec był zawietrzny, czyli chętniej odwracał rufę w stronę wiatru."

Zresztą przypatrz sie statkom jakimi posługiwali sie piraci berberyjscy, nie wiele sie różniły od dostepnych Arabom w 9 wieku.

Nie muszę wspominać że na o wiele prymitywniejszych od arabskich, statkach Polinezyjczycy łatwo przemierzali bezmiar oceanu spokojnego.

Statki kordowańskie mogłyby być zresztą ulepszane pod wpływem doświadczenia uzyskanego poprzez żegluge transoceaniczną, wtedy już takie rejsy odbywałyby sie całkiem bez przeszkód.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

w każdym razie taka kolonizacja zmieniłaby oblicze świata.

Gdzieś wyczytałem, że również Chiny mogłyby włączyć się w taką rywalizację - chodzi mi tu o admirała Zheng He. Odbył on wiele wypraw morskich, odkrył dla Chin rejony wybrzeża Oceanu Indyjskiego. Wtedy przyjęto doktrynę izolacjonizmu w Chinach, i wyprawy ustały.

Prawdopodobnie w takim wypadku cywilizacja europejska nigdy nie wybiłaby się na szczyt, kto wie czy nie zostałaby zbiorowiskiem terytoriów zależnych.

Już mam w wyobraźni te wojenki chińsko-arabskie o Meksyk....

z drugiej strony, właśnie rosnący izolacjonizm w obu cywilizacjach (arabskiej i chińskiej) tamował ekspansję.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jednak żegluga przez Pacyfik to co innego niż krótsza wyprawa przez Atlantyk.

Chińczycy nie mieli mentalności odkrywców, wszystkich dookoła uważali za " barbarzyńców"

. Nie mieli potrzeby żadnego typu wypraw. Poza tym mieli problemy na własnym podwórku (koczownicy). Dodatkowo, blisko lezały tereny ekspansji, ziemia Annamu byla bliska nie trzeba było pływać.

Pamiętaj opisuje tu zdarzenia z 10 wieku, a Zenghe pływał w 15w., ponad 500 lat po opisanych wydarzeniach.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.