Zbroja husarska vs pancerz kolczy

[Norton]

Literówka w tytule : )

Co do zbroi husarskiej to na pewno strzała z łuku jej nie przebijała a jak było z pancerzem kolczym nie wiem...

Może ktoś wrzucić grafiki/zdjęcia jednego i drugiego?

[Pancerny]

Bardzo proszę:

[widiowy7]

Pancerny, a są moze dane na temat cen tego uzbrojenia?

Na chłopski rozum, kolczuga jest trudniejsza do wykonania, bardzo pracochłonna praca ręczna. Przy płycie łatwiej wykorzystać jakąś mechanizację szablony.

[Pancerny]

Pancerny, a są moze dane na temat cen tego uzbrojenia?

Miałem książkę ''Życie na dworze magnackim", czy coś podobnego, tam było wszystko ładnie opisane,co ile kosztowało.Teraz po prostu nie pamiętam.

Może Lu Tzy lub Vissegerd coś będą mieli,lub ktoś inny, zobaczymy.

P.S-Ach, żebym wiedział, że kiedyś będę pisał na Forum, i takie rzeczy będą mi przydatne...

[Vissegerd]

Ba, teraz w lesie, daleko od cywilizacji oraz bez materiałów to niewiele wiem Pamiętam, że w średniowieczu, wytworzenie pojedynczego płata zbroi było tańsze, niż analogicznego fragmentu kolczugi. Wiele zależało też od tego, jak zbroja była zdobiona i jakiej stali użyto. W kolczudze znowuż, o cenie decydował rodzaj splotu i średnica oczek. Nie wiem niestety, jakie konkretnie oczka i jaki splot miała polska kolczuga w XVII w.

Zbroje folgowe natomiast, były prawdopodobnie droższe niż z pełnej płyty, ze względu na pracochłonność. Tak mi się wydaje. Tyle na razie. Jak wrócę do Gdyni, spróbuję coś wyszperać na ten temat.

Pozdrawiam.

[Lu Tzy]

Ceny? Nie mam pojecia. Nawet nie wiem, gdzie by tego trza szukac.

Taki ze mnie autorytet :arrow:

Odpornosc na ostrzal z luku... Mysle (i to jest moje prywatne zdanie), ze husarz w czesciowej blasze byl nan tak samo dobrze przygotowany jak pancerny w kolczej na zupanie.

Plyta, napiersnik zwlaszcza, dawala oslone przed ogniem muszkietow. W poczatkach XVII wieku. Gdzies czytalem, ze Szwedzi uzywali mosieznych czy brazowych dzialek o kalibrze (a moze tylko naboju prochowym?) wiekszym od muszkietu, owijanych w skory i rzemienie, zdatnych na kilka strzalow, improwizowanych wlasnie na wypadek spotkania husarii. Ale to pewnie bajka jest.

[Vissegerd]

Gdzies czytalem, ze Szwedzi uzywali mosieznych czy brazowych dzialek o kalibrze (a moze tylko naboju prochowym?) wiekszym od muszkietu, owijanych w skory i rzemienie, zdatnych na kilka strzalow, improwizowanych wlasnie na wypadek spotkania husarii. Ale to pewnie bajka jest.

Też o tym słyszałem. Lufa podobno była miedziana i jako pierwsi mieli użyć tego działa Swedzi za Gustawa Adolfa w Polsce w latach dwudziestych. Ale lufy się szybko przegrzewały i chyba nic z tego wtedy nie wyszło.

Niestety, nie znalazłem nigdzie informacji o koszcie zbroi.

Pozdrawiam.