Historia UW

[Jarpen Zigrin]

Archeologia nie musi trwać roku, dwóch czy trzech bo na tak dogłębne poznanie tych zagadnień jest odrębny kierunek, ale jak mówię ćwiczenia według mnie są bardziej wydajne, prze semestr ćwiczeń więcej będziesz umiał niż przez trzy lata samych wykładów. Chyba, że nagrywasz a potem uczysz się na pamięć.

To przecież możesz uczęszczać nieobowiązkowe na to z tego, co mówi Albinos, więc w czym problem. To tworzenie sztucznego problemu. Nie słyszałem by ktoś kwestionował poziom historii na UW czy na UJ wystarczy spojrzeć na listę płac i publikacje tych osób.

[Capricornus]

wystarczy spojrzeć na listę płac i publikacje tych osób.

A ile zarabiają i ile mają publikacji studenci UW i UJ nawet razem wzięci?

[Albinos]

Biegając po całej uczelni i wszystkich wydziałach. :mrgreen:

Po jakich wszystkich wydziałach? A Historia i Archeologia to nie jest jeden wydział?

A ile zarabiają i ile mają publikacji studenci UW i UJ nawet razem wzięci?

Z tego co wiem, większość wykładowców z IHUW ma za sobą studia... na IHUW.

[Capricornus]

Jarpen Zigrin

Gdyby chodziło o średniowiecze, że nie ma ćwiczeń możnaby się czepiać, ale tutaj chodzi o archeologię,

Czyli jednak ważniejsze.

Proponuję iśc na studia

Ja już to mam za sobą.

ćw z Prawa Kościelnego i Wyznaniowego, ćw są nieobowiązkowe […]wykładach z logiki … też nie są obowiązkowe...

A ja pisałem:

nie spotkałem studenta, który chciałby jakichś obowiązkowych dodatkowych zajęć.

Więc nie rozumiem tych przykładów.

Rozumiem, że nieobowiązkowe ćwiczenia z archeo. tworzą z tego kierunku na UW jakąś miernotę?

Po pierwsze nie nieobowiązkowe a brak ćwiczeń a po drugie źle rozumiesz brak ćwiczeń nie tworzy miernoty z całego kierunku tylko dział archeologii jest tam mierny.

można chodzić na to dodatkowo, ba na dwóch kierunkach studiować historię i archeo

Najwyraźniej mnie nie rozumiesz. Wydział powinien sam zadbać o to by student mógł posiąść maksimum wiedzy i umiejętności, które powinien posiadać po zakończeniu kształcenia a nie wyręczać się innymi wydziałami.

Pozwól, że posłużę się takim przykładem z Twojej działki.

Napisałeś: „Ktoś chce być cywilistą chodzi na prawo pracy, patentowe, antymonopolowe etc.” A teraz załóżmy, że prawo pracy na Wydziale Prawa jest potraktowane po macoszemu i żeby je zgłębić musisz sam chodzić na ćwiczenia na innym kierunku załóżmy na Administracji. Nadal byś twierdził, że wszystko jest w porządku, przecież można chodzić dobrowolnie na zajęcia poza własnym wydziałem a że czasami trudno zgrać terminy zajęć to już tylko i wyłącznie Twój problem.

Nie chciałbyś wtedy przypadkiem by Twój wydział zapewnił Ci też pełny wymiar prawa pracy?

Albinos

Po jakich wszystkich wydziałach?

Wcześniej napisałeś, że:

każdy znajdzie dla siebie to, co go interesuje.

A jeśli kogoś interesuje życie rozwielitki?

Z tego co wiem, większość wykładowców z IHUW ma za sobą studia... na IHUW.

Towarzystwo wzajemnej adoracji. :roll:

Po co mają szukać po innych uczelniach to normalne, że wybierają ze swoich potem część się wykrusza a przy takim zapleczu nawet nieco ponadprzeciętny, ale bardzo pracowity student ma szansę stać się dobrym specjalistą.

A ilu z nich opublikowało coś w czasie studiów magisterskich oczywiście, bo w czasie doktoranckich mają obowiązek publikacji.

[Albinos]

A jeśli kogoś interesuje życie rozwielitki? :arrow:

A jeśli pisałem to w kontekście samej historii ?

Towarzystwo wzajemnej adoracji. :roll:

Po co mają szukać po innych uczelniach to normalne, że wybierają ze swoich potem część się wykrusza a przy takim zapleczu nawet nieco ponadprzeciętny, ale bardzo pracowity student ma szansę stać się dobrym specjalistą.

Jak dotąd nikt nie kwestionował poziomu historii na UW. Powiem więcej, obok UJ historia UW jest najwyżej ceniona (kadra, sposób prowadzenia zajęć, największa biblioteka specjalistyczna w Polsce itp.). Czyżbyś chciał poddać to w wątpliwość?

A ilu z nich opublikowało coś w czasie studiów magisterskich oczywiście, bo w czasie doktoranckich mają obowiązek publikacji.

Mam propozycję, zajrzyj na stronę IHUW i przejrzyj biogramy pracowników :arrow:

Po pierwsze nie nieobowiązkowe a brak ćwiczeń a po drugie źle rozumiesz brak ćwiczeń nie tworzy miernoty z całego kierunku tylko dział archeologii jest tam mierny.

Kolejna ciekawa teoria. A coś więcej poza tym, że historia nie ma ćwiczeń z archeo, wiesz na temat IAUW?

[Capricornus]

A jeśli pisałem to w kontekście samej historii :arrow: ?

A to nieco zmienia postać rzeczy.

Czyżbyś chciał poddać to w wątpliwość?

Przeczytaj dokładnie, co napisałem: z takim zapleczem trudno być najgorszym.

Mam propozycję,

Jakoś mi się nie chce. :roll:

Kolejna ciekawa teoria.

No sorki sam napisałeś, że nie miałeś ćwiczeń z archeologii.

[Albinos]

Przeczytaj dokładnie, co napisałem: z takim zapleczem trudno być najgorszym.

A to sorry

Jakoś mi się nie chce. :roll:

To odpowiem Ci skrótowo, część wydawała różne rzeczy podczas magisterskich. Nie wiem jaki procent, ale nie chce mi się za bardzo przeglądać tych wszystkich biogramów pod kątem tego: kto kiedy i co.

No sorki sam napisałeś, że nie miałeś ćwiczeń z archeologii.

Ale napisałem też, że później można na takowe (o ile się dobrze orientuję), zapisać. Poza tym, to już chyba ciężko rozliczać samo IAUW z tego. To jest decyzja władz całego WHUW. A skoro uznali, że to niepotrzebne, to znaczy że tak jest. W późniejszych latach jeśli to kogoś interesuje można zapisać się na najróżniejsze zajęcia. Wszystko z czasem. Ja sam odkrywam różne zajęcia od roku :arrow:

[Capricornus]

ciężko rozliczać samo IAUW z tego. To jest decyzja władz całego WHUW.

Ale ja nie mam nic przeciwko IAUW ja tylko twierdzę, że decyzja o rezygnacji z ćwiczeń z archeologii na historii jest błędna a to jak sam piszesz decyzja WHUW i to ich błąd.

[Albinos]

Ale ja nie mam nic przeciwko IAUW ja tylko twierdzę, że decyzja o rezygnacji z ćwiczeń z archeologii na historii jest błędna a to jak sam piszesz decyzja WHUW i to ich błąd.

Jak widać w ich oczach nie jest błędna A jakoś dziwnie ufam im. Inna sprawa, to czy ćwiczenia z archeologii w ogóle były kiedyś na pierwszym roku, i to jeszcze obowiązkowe? Tego przyznam szczerze, nie wiem.

[Capricornus]

A jakoś dziwnie ufam im

W sumie nie dziwię się, jakoś trudno zaufać obcemu facetowi, który neguje postanowienia kadry profesorskiej UW.

Ale pozwól, że ja nieprzekonany o słuszności ich decyzji nadal będę twierdził, że popełnili błąd. :wink:

[Albinos]

Ale pozwól, że ja nieprzekonany o słuszności ich decyzji nadal będę twierdził, że popełnili błąd. :wink:

Znajdź mi informację, że ćwiczenia z archeologii były kiedyś obowiązkowe na pierwszym roku historii na UW, a podzielę Twoje zdanie

[Capricornus]

Znajdź mi informację,

Ale ja nigdy nie twierdziłem, że na UW były wiem natomiast, że są na innych uczelniach.

Niech Ci będzie powiem dokładniej: Jeśli były i zrezygnowali lub, jeśli zrezygnowali z wprowadzenia, to jest błąd.

[Furiusz]

też się wypowiem jako student IHUW

Protestuje nazywanie IAUW miernotami. W tym roku zacząłem tam zabawę i jest dość przyjemnie.

teraz tak, wykład był jest i chyba będzie. prowadzi go dr. Waluś i nie zmienia ani o jotę, po trzech latach miałem dziwne uczucie jak przyszedłem znów na jego wykład. Wykład zaczyna się wraz z pojawieniem się australopiteka

Brak ćwiczeń z archeo na historii? Bardzo dobrze! Hmm czegóż spodziewasz się po ćwiczeniach na archeologii? znaczna część z nich to opis wytyczania magistrali i prowadzenia dokumentacji a np w podręczniku Parkera jest opis pracy z taczka. To mozolne łączenie elementów geologii - z czego składa się warstwa, jak powstała, jaki miała wpływ, jak zniszczyła zabytki, oddziaływanie pacy dżdżownic etc. Historyka interesuje de facto jedynie punkt końcowy, sprawozdanie a najlepiej monografia zbierająca niejako wyniki innych wykopalisk (bo archeo jest mocno statystyczna). Historyka nie będzie interesowało w jaki sposób archeolog zgrał stratygrafię ścian wykopu i czy prawidłowo wyrysował macierz Harrisa. Takie sprawy techniczne to podstawa zajęć z archeologii, bez których próba dokonywania ćwiczeń jest pozbawiona sensu. Historyka interesuje wynik, a droga jaką do owego wyniku doszedł archeolog jest mniej ważna. kto będzie chciał i zechce zajmować się okresami przydatnymi w historii, albo dogada się i będzie chodził an zajęcia archeo jako wolny słuchacz albo zacznie studiować archeologię.

Takie jest moje zdanie