Harry Potter vs Lord of The Rings

[w4w]

Gdyby nie było humoru to bym chyba nie wytrzymał 3,5 godzin w kinie.

[Don Pedrosso]

Tak jestem poważny. Władca to dla mnie jeszcze nie to... akurat liczenie zabitych mi się podoba, ale chyba tylko to...

Ogólnie powiedziałem już wszystko, co o tym sądzę. To nie dla mnie, za płytkie, za mało rozbudowane.

Mało rozbudowane, płytkie? Mało rozbudowany i płytki to jest Potter... Widzę, że do WP nie przekonam Cię, jesteś przeraźliwie wymagajacy

[912_1481369774]

Powiem tak: przeczytałem zarówno Władcę Pierścieni i Harrego Pottera. Nie moge wybrać co bardziej lubię. Jako mały chłopak zaczytywałem się w Harrym i szczerze powiedziawszy w miare jak rosłem to kolejne części też czytałem- z ciekawości. To znaczy że coś w tej serii jest. Jednak LOTR to czytałem z zapartym tchem, a film widziałem tyle razy, że sam nie zliczę, wszelkie maratony władcy pierścieni w kinie zaliczyłem, i ja w tym filmie mankamnetów nie widzę. Spektakularne bitwy, przepiękne zdjęcia, świetna muzyka, aktorzy etc. Jak można powiedzieć, że władca jest płytki? przecież to najbardziej rozbudowany świat fantasy jaki kiedykolwiek stworzył człowiek. Opowieść o honorze, poświęceniu i przyjaźni. Jak dla mnie absolutne mistrzostwo świata.

[Konstanthinos XI]

Ja Harrego potrafiłem czytać poo siedem godzin bez przerwy - szczególnie piątą i szóstą część, przeczytałem je z zapartym tchem bez odrywania wzroku od stron.

[Jarpen Zigrin]

Ja Harrego potrafiłem czytać poo siedem godzin bez przerwy - szczególnie piątą i szóstą część, przeczytałem je z zapartym tchem bez odrywania wzroku od stron.

Może ja LOTR nie czytałem, aż po tyle, ale była to jednak z nielicznych książek, gdzie czekałem na to co się stanie dalej i w wolnym czasie ją pochłaniałem. HP czytałem fragmenty i widziałem oba filmy, nie skłoniło mnie to do przeczytania go.

[Konstanthinos XI]

Filmów lepiej nie oglądaj, bo nie oddają najlepiej napiecia oraz "tego czegoś" ksiażki. Do tego wiele wątków pobocznych, bardzo ciekawych, jest pominiętych.

[emotikonek]

Lord - oczywiście, że Władca Pierścieni. Co roku w wakacje czytam, pochłaniam Władcę Pierścieni. Genialna książka, której nie da się porównać z Rowling.