Najlepszy dowódca wojny trzydziestoletniej

[Jarpen Zigrin]

Kto waszym zdaniem był najlepszym dowódcą wojny trzydziestoletniej?

[ciekawe25]

Gustaw II Adolf Waza, jeden z naznaczonych "bóg wojny". Najwybitniejszy, choć z drugiej strony najskuteczniejsi okazali się Kondeusz i Tureniusz, więc to może oni byli najlepsi?...

Mnie zawsze fascynowali hiszpańscy kardynałowie - infantowie dowodzący hiszpańskimi armiami (podobnie jak arcyksiążęta w ramach Austrii - czasami objawiali talenty) więc Ferdynanda tym bardziej, zwłaszcza że nawet mu czasami nieźle szło, choć nie był niestety ani Don Juanem d'Austria ani księciem Parmy Aleksandrem Farnese jeśli chodzi o swe talenty. Szkoda że Jan Kazimierz nie mógł ukazać swoich umiejętności w tej wojnie w służbie hiszpańskiej - może zdobyłby sławę?

[Tofik]

Ale oceniamy działania ogólne czy działania tylko w czasie wojny trzydziestoletniej? Jeśli to drugie - to Gustaw II Adolf ma dużo mniejsze pole do popisu (a głównie Wallensteina i Gustawa oceniam). Gustaw miał tylko 2 lata walki, Wallenstein miał ich o kilka więcej. Wallenstein rozbijał kogo chciał, Gustaw odwrócił losy wojny, starł się w końcu z Wallensteinem i wygrał - nie można jednak zapominać, że mając przewagę liczebną, a sam Wallenstein nie był wówczas zbyt poważany przez cesarza i jego otoczenie. Jeśli oceniamy samą wojnę - lekko wygrywa Wallenstein, jeśli jednak ogólne działania - Gustaw II Adolf.

[Kadrinazi]

Mój faworyt raczej nie jest popularny - to Johan Tzerclaes baron Tilly. Przemawia za nim pasmo zwycięstw, którego nawet Gustaw Adolf nie jest w stanie przebić - Biała Góra, Wimpfen, Höchst, Stadtlohn i Lutter. Pokonał kolejne armie protestanckie i gdyby nie interwencja Szwedów mógłby wpłynąć na szybsze zakończenie wojny. Trochę mi w swym wojowaniu przypominał Suworowa - bez finezyjnych manewrów, ale niezwykle skutecznie (dopóki starczyło żołnierzy).

Oczywiście cieniem na karierze Tilly kładzie się masakra Magdeburga (na ile był za nią odpowiedzialny?) i bitwa pod Breitenfeld, gdzie (przy sporej 'pomocy' własnych podkomendnych) został pokonany przed Adolfa Gustawa.

[AK47]

Moim zdaniem najwybitniejszym dowódcą w czasach wojny trzydziestoleniej był Wallenstein. Jego wyprawy i zwycięskie bitwy m.in pod Babią Górą czy np. po rozbiciu Mansfelda pod Dessau dzięki czemu Wallenstein oczyścił w roku 1627 Śląsk z niedobitków jego armii. Wyróżnił się w walkach przeciw Mansfeldowi i armii Bethlena na Morawach. Jedynym minusem może chyba być to że w roku 1628 nie udało mu się jednak opanować Strzałowa (ob. Stralsund), który uzyskał pomoc szwedzko-duńską. Uniemożliwiło to wojskom cesarskim opanowanie wybrzeży Bałtyku i przekreśliło szanse na stawienie czoła potędze morskiej państw skandynawskich (Danii i Szwecji) oraz Holandii. Natomiast co do Gustaw II Adolf Wazy to tak jak napisał Tofik. Władca Szwecji niewalczył tak długo w tej wojnie jak Wallenstein, co prawda odnisł kilka spektakularnych zwycięstw m.in pod Breitenfeld. Jednak do końca wojny nieprzeżył ponieważ jak wszyscy doskonale wiemy zginą w bitwie pod Lützen. A pod Lützen wojskami katolickimi dowodził Wallenstein. Stawiam na Wallensteina.