Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
suomi89

Jak się uczyć?

Rekomendowane odpowiedzi

guaranka   

wracając do sposobów na naukę historii, to chciałam dodać, że dobrym sposobem na opanowanie wszelkich pamięciowych informacji (zwłaszcza dat) jest metoda fiszek. znalazłam taki serwis, w którym można wygodnie uczyć się w ten sposób i są tam materiały z historii (ale można też tworzyć własne): http://fiszkoteka.pl/zestaw/27-rzeczpospol...iom-rozszerzony

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze to ciągle sie uczyć, umieć zorganizować sobie czas i koczystać z jak najlepszych źródeł... Polecam testy maturalne, które teraz pojawiły się w biedronce gdzie jest i repetytorium i różne pytania... Dziecko korzystać będzie to sprawiłam taki prezent,a wiadomo teraz trudno zaciągnąć dzieci do nauki w dobie komputerów.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej czytając wyobrażać sobie tekst czytany, lepszej metody nie ma, to zawsze polecałem moim uczniom. Czytać i "wyświetlać " sobie w głowie :-)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Shadi   

Ponieważ widzę, że jest taki temat to nie będę zakładał nowego dla mojej indywidualnej sprawy. Ja również chciałbym się poradzić jak się uczyć.

W gimnazjum byłem całkiem niezły z historii ( 5 na koniec pierwszej klasy i drugiej, 6 na koniec trzeciej, 97% z egzaminu) Pracowałem wówczas z nauczycielką której lekcje miały formę żywego opowiadania pełnego zarówno związków przyczynowo-skutkowych jak i też emocji np z powodu ważnego dla narodu wydarzenia (konstytucja III maja, koniec I wojny światowej itp). Były notatki w umiarkowanej ilości + czasem zerkaliśmy na ilustracje w podręczniku i zewnętrzne. Sprawdziany miały formę kilku 2-3 sporych pytań otwartych gdzie trzeba było coś opowiedzieć z danego materiału. Korzystaliśmy z podręcznika GWO - Historia Podróże w czasie.

Kierując się trochę tym, a trochę też trudnościami z taką biologią czy fizyką poszedłem sobie do klasy w liceum z humanistycznymi przedmiotami rozszerzonymi. Minęły już 2 lata od tego czasu i nie decyzji nie żałuję. Tym niemniej jednak ta "historia" w liceum okazała się być trochę inna.

Tym razem towarzyszy mi w szkole podręcznik "Zrozumieć przeszłość" Nowej Ery. Wiadomo że jest bogatszy objętościowo i materiałowo. W końcu to inny poziom. Jednak to nie czyni go lepszym z mojego punktu widzenia. Jeżeli chodzi o układ to wszystko jest ściśnięte małą czcionką, mapy są jak dla mnie spore ale nie dlatego żeby sam teren był duży, ale dlatego bo legenda do mapy jest bogata i ją przedłuża i człowiek się zastanawia czy najpierw przeczytać do końca tekst przerwany przez mapę czy ją dogłębnie obejrzeć. Oprócz tego wszelkie ciekawostki ujęte są w oddzielnych tabelkach co też trochę rozprasza. Do tego podręcznik ten jest napisany strasznie sztywno i "naukowo" iż trudno jest się wciągnąć w jego czytanie i na przykład przeczytać cały dział za jednym zamachem. Nie znaczy to że w podręczniku gimnazjalnym były całe strony słownictwa potocznego, ale występowały takie elementy jak zwroty do czytelnika, trochę ekscytacji nad jakimś wydarzeniem - jego rezultatem przebiegiem itp obok chłodnej oceny, zdrobnienia, częste stosowanie innych określeń danej ważnej postaci czy wydarzenia niż jej imię i nazwisko.

Lekcje mają charakter pokazywania slajdów z informacjami dotyczącymi danego tematu z komentarzem nauczyciela i dopytywaniem uczniów "czy rozumiecie?" "dlaczego uważacie że tak było" itp. Z własnego doświadczenia oraz obserwowania innych ludzi zauważam że często trudno jest zdążyć zanotować wszystko co pojawia się na rzutniku. Prawie zawsze też jest się wtedy skupionym wyłącznie na przepisaniu a nie na też na tym co znaczy/wnosi dana informacja. Można by powiedzieć że z obecnej przykładowej godziny mniej wynoszę niż z przeczytania fragmentu podręcznika. Warty odnotowania może jest fakt że same prowadzenie lekcji z takim rzutnikiem/tablicą interaktywną to coś z czym właściwie epizodycznie się zetknąłem w podstawówce na angielskim, a potem dopiero w Liceum się to pojawiło. Sprawdziany zaliczałem bez problemu na 3-4 natomiast odpowiedzi ustne i kartkówki były już dla mnie wyzwaniem i z tych ostatnich rzadko kiedy udawało mi się wyjść poza "2".

W każdym razie tutaj mniej więcej określiłem moją sytuację i moje zdanie na jej temat. Chciałbym teraz poprosić o radę w kwestii tego jak mogę się poprawić w przygotowywaniu do sprawdzianów i kartkówek oraz o czym pomyśleć jeżeli chodzi o przygotowanie do matury. Ewentualnie możecie rozwiać moje wątpliwości i nadzieję o powrocie do "dobrych czasów" i napisać żebym sobie w ogóle odpuścił ten przedmiot.. Ale to w najgorszym razie. Tyle..

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Uczyć się należy - pilnie i sumiennie.

Nie bardzo rozumiem na czym polega rozproszenie uwagi bo pewne ciekawostki zostały ujęte w oddzielnych "tabelkach"?

Nie wiem skąd problem z mapami - jak legenda byłaby mniejsza łatwiej by się ją czytało?

Nie bardzo pojmuję jak można podjąć decyzję o podjęciu "nauki rozszerzonej" uciekając przed innymi przedmiotami.

"Były notatki w umiarkowanej ilości..."

A kto je czynił?

Za moich czasów notatki czynili uczniowie, i ich forma, jak i objętość zależała jedynie od ich inwencji i skrupulatności.

Na czym owe: "umiarkowanie" miało polegać?

Jeśli problemem są kartkówki - znaczy, że brak solidnej i systematycznej pracy (: nauki).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Shadi   

Sorry.. Pisząc notatki miałem na myśli "wszystko co nauczycielka pisała na klasycznej tablicy", co można było przepisać.

Jeżeli chodzi o tabelki to problem, a właściwie może uwaga bo to nie ma aż tak wielkiej rangi leżał w tym że przez to jest więcej przerywników w ciągłym tekście i że ten traci na jakości przez to że te rzeczy nie są po prostu w niego wplecione.

W legendzie chodziło o to po prostu że jest kolejnym takim "przerywnikiem" a druga rzecz to że jest bogata i nie wiadomo czy się potem z niej coś zapamięta i czy się do czegoś przyda - jak ja pamiętam kiedy ostatnio mi się w szkole przydała to na klasówce w I klasie lic, z dwudziestolecia w Polsce gdzie trzeba było wypisać ośrodki przemysłu.

Cóż.. to by było na razie na tyle.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A tu mamy problem:

"klasa I – dzieje najdawniejsze, starożytność, Średniowiecze, okres wczesnonowożytny (do końca XV wieku i początki XVI wieku);

klasa II – początki XVI wieku, okres nowo"

Wedle jakiej to podstawy w pierwszej klasie liceum przerabia się II RP?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Shadi   

He he he.. według nowej podstawy programowej jest to kontynuacja programu z gimnazjum.. który kończy się na I wojnie światowej.

Cóż. może kiedyś było inaczej ( na przykład cały program w gimnazjum do końca) i tym samym lepiej, ale ja niestety lub stety nie poznałem tego bo idę od początku gimnazjum tą całą nową podstawą.

Swoją drogą secesjonista rzeczywiście bardziej w moim pierwszym poście odniosłem się do wyglądu podręcznika i sposobu prowadzenia lekcji. Przepraszam za to, gdyż rzeczywiście nazwa tematu dotyczy tego jak się uczyć. Uważam jednak że chyba czołowe twierdzenie które tutaj chciałem zawrzeć i zaargumentować się wystarczająco rzuca w oczy - " w gimnazjum czułem się z tego przedmiotu lepiej - czy mogę jakoś funkcjonowaniem na nim i ocenami powrócić więcej niż myślami do tych "złotych czasów"?

Teraz przechodząc do twojej uwagi - czyli systematyczności. Jeżeli miałbym przedstawić jak działam to powiedziałbym że albo w weekendy czytam całe działy partiami po kilka tematów, albo w kilka razy w tygodniu czytam ale wtedy pojedyncze tematy. W I klasie lic uczyłem się jeszcze osobno dat wydarzeń codziennie ale to nie zdało egzaminu ( po takiej sesji nie zapamiętałem wszystkiego co miałem na liście) więc zrezygnowałem z tego. Poza podręcznikiem zaglądałem do kilku pozycji pożyczonych od znajomego m.in Boże igrzysko, czy Historia średniowiecza. W tym pierwszym doszedłem do Jagiellonów przez cały ubiegły rok szkolny po czym w wakacje się zebrałem i przeczytałem całą resztę aż do lat 90 XXw.

Tyle na razie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.