Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Albinos

Skuteczność 'Jabos' a Zetterling

Rekomendowane odpowiedzi

Albinos   

Kiedy mówi się o walkach w Normandii bardzo często porusza się wątek panowania aliantów w powietrzu. Jak podaje wielu autorów publikacji na ten temat, żołnierze niemieccy, z którymi rozmawiali, zgodnie twierdzą, że "Jabos" były ich największym postrachem. Chociażby niemieckie natarcie pod Mortain, które jest podawane jako przykład powstrzymania natarcia przez lotnictwo. Otóż jak się okazuje na 46 zniszczonych czołgów, zaledwie 9 zostało zniszczonych przez samoloty wroga. Na ogólną ilość 132 zniszczonych maszyn, zaledwie 33 można zaliczyć na konto lotników. Także straty, jakie poniosła 12 DPanz SS "Hitlerjugend" w drodze do Normandii, wynoszą ledwie 83 zabitych, co jest w porównaniu z walkami na froncie ilością zaskakująco małą. Jak wykazują badania na poligonie, ledwie 4% rakiet trafia w cel, a przecież w warunkach bojowych ta celność powinna spadać. Równie ciekawych wniosków dostarcza część poświęcona stratom wśród niemieckich czołgów. To co jest zawarte u Zetterlinga, a są to dane oparte na oficjalnych raportach dywizji, całkowicie zmienia obraz skuteczności "Jabos".

Jak sądzicie, skąd te rozbieżności w postrzeganiu "Jabos", jako naprawdę zabójczej broni, się biorą? Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Skąd ta legendarna skuteczność "Jabos" się wzięła?

Link do pracy Zetterlinga: http://web.telia.com/~u18313395/normandy/a...es/article.html

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Te jabos z tego co wiem atakowały wszystko co się ruszało, najbardziej dotkliwe dla Niemcówy były niszczone przez nie transporty, które odgrywały kluczową rolę.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Te jabos z tego co wiem atakowały wszystko co się ruszało, najbardziej dotkliwe dla Niemcówy były niszczone przez nie transporty, które odgrywały kluczową rolę.

Zgadza się, atakowały wszystko co tylko przypominało wojsko niemieckie. Jednak z tym niszczeniem to też tak nie do końca, o tym zresztą można przeczytać u Zetterlinga. Myśliwce aliantów paraliżowały w znacznym stopniu ruchy wojsk niemieckich, jednak straty jakie mu zadawały nie były aż tak wysokie, jak to czasem sie przedstawia. Ich siła polegała właśnie na paraliżowaniu ruchu oddziałów niemieckich. Niemcy byli zmuszeni zwracać szczególną uwagę na niebo, kryć się, poruszać nocą, a to na pewno nie ułatwiało im prowadzenia działań wojennych.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem to aliancka propaganda zawyżała skuteczność "Jabos". Tym samym alianci górując w powietrzu chcieli wykorzystać to i rozprowadzali fałszywe informacje na temat zniszczeń spowodowanych przez ich samoloty. Mogę się mylić!!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
mch90   
Moim zdaniem to aliancka propaganda zawyżała skuteczność "Jabos". Tym samym alianci górując w powietrzu chcieli wykorzystać to i rozprowadzali fałszywe informacje na temat zniszczeń spowodowanych przez ich samoloty. Mogę się mylić!!

Cały sęk w tym, że mit samolotów myśliwsko-bombowych niszczących całe kolumny pancerne Niemców stworzyli i przez 60 lat utwierdzali sami Niemcy- wszędzie, w każdych wspomnieniach niemieckiego żołnierza można się z tym spotkać, natomiast Paul Carell w fajnej, przyjemnej, beletryzowanej książce "Alianci lądują! Normandia 1944" stara się zrzucić całość niemieckich niepowodzeń w Normandii właśnie na karb wszędobylskich, panujących w powietrzu Jabos. I robi to aż do przesady.

Jak się okazuje z danych przytoczonych przez Niklasa Zetterlinga, aliancie samoloty myśliwsko-bombowe, choć niewątpliwie spowalniały ruch oddziałów zmotoryzowanych i diabelsko rujnowały zaplecze dywizji oraz tabory pojazdów nieopancerzonych, nie biły tak dotkliwie czołgów tudzież dział samobieżnych jak by wynikało ze wspomnień niemieckich żołnierzy. Chyba najpotężniejszą bronią aliantów w walce z niemieckimi czołgami były działa okrętowe- diabelsko celne i potężne (to m.in. one powstrzymały niemiecki kontratak pancerny na plaże aliantów pod Salerno i pod Gelą na Sycylii) z jedną tylko wadą- ograniczonym zasięgiem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Niemcy też ludzie, to tak jak wśród Brytyjczyków panował postrach Tygrysów. A Niemcy w wielu przypadkach nie biorących udziału w walkach z samolotami usłyszało pogłoskę i przekazywało dalej. Działa okrętowe oczywiście dużo potrafiły zdziałać, niestety ograniczony zasięg. Co do samolotów to z czasem powstał mit tak wśród aliantów jak i również wśród Niemców.

Nazwy nacji piszemy z wielkiej litery. Post poprawiłem/mch90

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Hauer   
z tego co wiem atakowały wszystko co się ruszało, najbardziej dotkliwe dla Niemcówy były niszczone przez nie transporty

Czyli dobrą robotę robiły ;)

Myśliwce aliantów paraliżowały w znacznym stopniu ruchy wojsk niemieckich, jednak straty jakie mu zadawały nie były aż tak wysokie, jak to czasem sie przedstawia. Ich siła polegała właśnie na paraliżowaniu ruchu oddziałów niemieckich. Niemcy byli zmuszeni zwracać szczególną uwagę na niebo, kryć się, poruszać nocą, a to na pewno nie ułatwiało im prowadzenia działań wojennych.

I to jest ogromna siła. Jezlei czołg nie może wykonywac swoich normalnych zadan, tylko musi byc maskowany w krzakach to niemal jakby został stracony.

tym bardziej, ze istnieje prawdopodobieństwo, ze zadna cysterna w tych warunkach nie dowiezie mu paliwa :twisted:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jest wielka różnica między straconym czołgiem a "sparaliżowanym". Kryjący się w krzakach może zatrzymać kolumnę czołgów alianckich. A marnowanie amunicji na strzelanie do "byle czego" to też nie za dobry pomysł, wiadom że aliantom amunicji nie brakowało, ale to zawsze coś;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   
kryć się, poruszać nocą, a to na pewno nie ułatwiało im prowadzenia działań wojennych.

Ciekawie musiały wyglądać kolumny pancerne czy zmotoryzowane po całonocnej jeździe.

Nie ma siły, oddziały musiały być porozrywane, część błądziła, trafiała poza rejony koncentracji. Zebranie pododdziałów do kupy, musiało zabierać sporo czasu.

A więc alianckie lotnictwo w dużym stopniu spełniało swoją rolę.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.