Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
adamhistoryk

Jak zarobić na pisaniu?

Rekomendowane odpowiedzi

Albinos   
Ile stron maszynopisu powienien mieć maksymalnie artykuł na blogu, licząc w arkuszach A-4 czcionką 12, żeby to miało sens. .

Z tego co zaobserwowałem w ciągu kilku lat pisania w internecie górna granica to 10 tys. znaków. Później czytelnik już się męczy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
krakus57   

Na PISANIU szanse zarobku nikłe , natomiast olbrzymie pole do działania merkantylnego to PISANINA ( im głupsza tym lepsza wedle jak sie nosi stringi , kto z kim i jak , wpił się w jej ust korale itp . itd .)z tym że tam konkurencja olbrzymia .

W artykule redakcje średnio przyjmują do 20 000 tys znaków przy 12- tce. Oczywiscie wszystko zależy od tematu , jego ujęcia itd . Na marginesie inaczej oczy przyjmują tekst drukowany a inaczej wyświetlany . Wystarczy poczytać ... mikrofilmy a drukowane dokumenty . Znam to z autopsji ... wielogodzinnych . Mikrofilm szybko " wykończy " zdolność i wzroku i pojmowania .

Pozdrawiam MJR

Edytowane przez krakus57

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
W artykule redakcje średnio przyjmują do 20 000 tys znaków przy 12- tce. Oczywiscie wszystko zależy od tematu , jego ujęcia itd .

Jakie redakcje przyjmują do 20 tys.? Pisałem dla kilku (w tym dwóch dużych), i 15 tys. to był absolutny maks.

Co do tych nikłych szans na zarobek. Od jakiej kwoty zaczyna się przyzwoity zarobek?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
krakus57   

Jakie redakcje przyjmują do 20 tys.? Pisałem dla kilku (w tym dwóch dużych), i 15 tys. to był absolutny maks.

Co do tych nikłych szans na zarobek. Od jakiej kwoty zaczyna się przyzwoity zarobek?

Mnie przyjęto tekst w pierwotnej wersji: 110 tys do druku , dzieląc go na dwie cześci . Bywa i tak .

A co do tego tzw. " przyzwoitego zarobku ". Uważam ,że jeżeli honorarium pokryje koszty poniesione przez autora to mnie to w zupełności wystarcza. Chociaż tak nigdy nie jest - przynajmniej w RP . W moim przypadku tylko koszty pozyskania " głównych materiałów " do książki zamknęły się sumą circa 38 tys zł ( Byłyby większe gdy nie fakt ,że w dwóch przypadkach koszty pokryły instytucje rządowe czyli TVP i Ministerstwo . Niestety wyprawę i pobyt - nie ma jak Rodzina - do USA musiałem sfinansować sam ). Dobrze ,że rozłożoną w cezurze kilku lat .O innych nie wspomnę. Rachunki nie kłamią : bilety lotnicze , koszty pobytu , opłaty w archiwach , muzeach ( szczególnie w prywatnych się cenią ; np .zakaz fotografowania , kopiowania nagrań , za prawo do edycji .Chcesz materiał to płacz i płać . Kolejność czynności wedle uznania ) , korepondencja , przesyłki pocztowe itd . A " oszczędzałem" jak mogłem dzięki znajomym za granicą.

Pozdrawiam MJR

Edytowane przez krakus57

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Mnie przyjęto tekst w pierwotnej wersji: 110 tys do druku , dzieląc go na dwie cześci . Bywa i tak .

To jest ciągle ponad 50 tys. znaków na jeden tekst. Dobrze byłoby dodać, co to za redakcja. Bo żadna gazeta codzienna, tygodnik, a i chyba nawet miesięcznik, a o takich pisałem, nie przyjmie raczej takiego tekstu, który de facto może spokojnie robić za solidnych rozmiarów tekst w jakiejś zbiorówce chociażby.

A co do tego tzw. " przyzwoitego zarobku ". Uważam ,że jeżeli honorarium pokryje koszty poniesione przez autora to mnie to w zupełności wystarcza.

Te koszty nie zawsze da się sensownie wyliczyć. Sam sporo tekstów piszę w oparciu o materiały, które zbierałem przez lata bez specjalnego przeznaczania ich do jednego konkretnego tematu. Ot wiedziałem, że to i to może mi się przydać. I nagle wykorzystuję jedną-dwie strony na kilkadziesiąt-kilkaset. Część wiedzy człowiek magazynuje sobie w głowie i nawet nie musi specjalnie sięgać do materiałów, nie licząc dokładnego brzmienia cytatów czy przypisu. Jak wtedy wyliczać ile powinienem dostać za tekst, żeby mi się opłacał?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
krakus57   

To jest ciągle ponad 50 tys. znaków na jeden tekst. Dobrze byłoby dodać, co to za redakcja. Bo żadna gazeta codzienna, tygodnik, a i chyba nawet miesięcznik, a o takich pisałem, nie przyjmie raczej takiego tekstu, który de facto może spokojnie robić za solidnych rozmiarów tekst w jakiejś zbiorówce chociażby.

Te koszty nie zawsze da się sensownie wyliczyć. Sam sporo tekstów piszę w oparciu o materiały, które zbierałem przez lata bez specjalnego przeznaczania ich do jednego konkretnego tematu. Ot wiedziałem, że to i to może mi się przydać. I nagle wykorzystuję jedną-dwie strony na kilkadziesiąt-kilkaset. Część wiedzy człowiek magazynuje sobie w głowie i nawet nie musi specjalnie sięgać do materiałów, nie licząc dokładnego brzmienia cytatów czy przypisu. Jak wtedy wyliczać ile powinienem dostać za tekst, żeby mi się opłacał?

Witam

Przepraszam , ale nie podaję nigdy oficjalnie osoby / firmy mego kontrachenta . Fakt , pismo jest miesięcznikiem.Osobiście nie pisałem nigdy do dzienników , tygodników i pisać nie będę z racji odbiorców.

Co do drugiej kwestii . Nie traktuję moich prac merkantylnie . Jeżeli powstają , jest to tylko efekt chęci celem przekazania wiedzy - jak to się wg. mnie głupio nazywa - " dla potomności " , bowiem wielu pozostawia materię a nieliczni ... ducha czyli wiedzę .

Zgadzam sie jak najbardziej ,że z racji zbierania materiałow uzyskuje się również i takie , które swobodnie wystarczają jako podstawa do stworzenia pracy w zupełnie innym kierunku niż ta dla której były zbierane , co mówiąc kolokwialnie obniża (? ) koszty w przypadku następnych prac .Aczkolwiek wiem ,że ZAWSZE istnieje " niedosyt" materiałów żródłowych dla autora .Szalenie trudno jest tutaj mówić o aurea mediocritas czy też skądinąd o Horacowskim :est modus in rebus sunt certi denique fines . Ale życie jest ...wyborem , którego konsekwencje musimy ponosić .

Nie podejmuję się odpowiedzieć na pytanie o wyliczenie " zysku ". Raz , że w moim przypadku nie to jest istotą sprawy / pracy . A dwa ,że takowe stawianie kwestii związanej z nauką mnie irytuje , aczkolwiek rozumiem rozterki osób , które trudnią się pisaniem zawodowo ( żyją z warsztatu pisarskiego , np. wierszówka ). Wiem jedno ( mutatis mutandum )- mnie wystarczy jedno krzesło do siedzenia , nie potrzebuję trzech .

pozdrawiam MJR

Edytowane przez krakus57

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.