Dzwon w Rosji

[andrzej357]

W 1834 roku w marcu w Rosji przetransportowano 9,8 tonowy dzwon z odlewni do monastyru w Petersburgu.Pokonano wtedy 400km w 20 dni.Jak na tamte warunki pogodowe i infrastrukturę było to nie osiągalne.Nie pokonano tej odległości rzeką.

Jak tego dokonano?

Zadanie z Młody Technik wczorajsze wydanie.

[Tomasz N]

Na saniach prezesie, na saniach. W lasach górnośląskich są liczne wielotonowe kamienie narzutowe z inskrypcjami, tu obce, a przywiezione z innych okolic. Wożono je zimą czasem przez kilka lat. Od wiosny do jesieni sanie czekały na zimę tam gdzie akurat dotarły. A licznym zwierzętom pociągowym, co je ciągnęły, robiło to dobrze, bo mogły się zimą wybiegać.

[andrzej357]

Jak w marcu?Coś nie zrozumiałeś.

[Tomasz N]

a chciałbyś w grudniu po puszystym śniegu, czy po takim zleżałym, w którym zwierzęta i sanie się nie zapadają ?

[Tomasz N]

Tak piszę o zwierzętach, a w takiej Rosji mogli to ciągnąć ludzie.

Ale wróćmy do wariantu z zwierzątkami. Gdybym to ja miał to organizować miałbym kilka zespołów pociągowych, te wypoczywające wysyłałbym kilka dni wcześniej przodem za dnia by udeptały śnieg. Samymi saniami jechałbym wczesnym rankiem do południa, ruszając gdy jeszcze ciemno, by śnieg był jak najmocniej zmarznięty.

[piterzx]

Jak w marcu?Coś nie zrozumiałeś.

Ja bym się skupił na tym: "W 1834 roku w marcu w Rosji". IMHO to wszystko wyjaśnia - w Rosji panują trochę inne od naszych warunki pogodowe, zimy też są "ociupinkę" inne, ich czas trwania również (co prawda to zależy od rejonu, ale sądząc po dystansie 400km od Petersburga, transport odbywał się w chłodniejszych rejonach)...