Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Albinos

Wyrok na Kazimierza Jackowskiego "Torpedę"

Rekomendowane odpowiedzi

Albinos   

Kazimierz Jackowski "Torpeda", "Hawelan" urodzony 2 marca 1922 r. w Czechowicach (obecnie Ursus, dzielnica Warszawy). Harcerz, z konspiracją związany od początku 1940 r. Dość szybko złapał kontakt z Sewerynem Skowrońskim "Anatolem", dowódcą oddziału, na bazie którego powstała "Miotła". Przeprowadzał akcje dywersyjne, wykonywał wyroki (m.in. na żonie Kazimierza Junoszy-Stępowskiego, Jadwidze, konfidentce gestapo, podczas akcji zginęli oboje). W trakcie Powstania d-ca plutonu "Torpedy". Po zakończeniu walk dalej w konspiracji. Dowodził m.in. akcją rozminowania fabryki PZInż. w Ursusie w dniach 14-15 stycznia. Już 16/17 stycznia wykonano wyrok na konfidencie gestapo, Jakubowskim. Jednak już 18 stycznia nastąpiło coś, czego kompletnie nie rozumiem. Kazimierz Jackowski "Torpeda" został zastrzelony niedaleko miejsca swojego zamieszkania w Ursusie (wówczas jeszcze Czechowice). No dobra, ale co w tym dziwnego? Pozwolę sobie przytoczyć fragment wspomnień Henryka Pawła Kozłowskiego "Kmity" [12 miesięcy przez wiele lat. Wspomnienia z AK i inne, Warszawa 2010, s. 340]:

W końcu grudnia 1944 r. otrzymałem od "Anatola", który był wtedy moim bezpośrednim przełożonym, rozkaz wykonania wyroku na zdrajcy. Podał mi nazwisko, adres, zaznaczając, że należy wykonać polecenie jak najszybciej. O dodatkowych danych biograficznych (pseudonim, udział w Powstaniu, odznaczenia itp.) dowiedziałem się później. Był to niejaki Jackowski, jegomość mieszkający w Ursusie. Był w Powstaniu, miał pseudonim "Torpeda" i był odznaczony Orderem Virtuti Militari. Jaki był powód wyroku - nie miałem pojęcia.

Wedle tego "Kmita" rozkaz otrzymał pod koniec '44, a jeszcze w połowie stycznia - na kilka dni przed śmiercią - "Torpeda" wykonywał dwie akcje. Chcąc wyjaśnić całą sprawę "Kmita" odmówił wykonania wyroku, powołując się na umowę, jaką to harcerstwo zawarło z KeDywem w sprawie wykonywania tego typu zadań. Jednak "Anatol" nie zmienił decyzji. Po zażądaniu widzenia się z "Radosławem" dowiedział się "Kmita", że ten jest czasowo nieosiągalny. Żeby załatwić sprawę Kozłowski pojechał do Krakowa. Tam spotkał się z kpt. "Kozłowskim" (sic!), z którym poznał się podczas walk na Czerniakowie. Obiecano "Kmicie", że taka sytuacja już się nie powtórzy, ale ten jeden raz rozkaz trzeba jeszcze wykonać. Naciskał na to także "Anatol". W końcu wyrok wykonano. Po wyjściu z więzienia w '56 "Kmita" spotkał się z Włodzimierzem Steyerem "Gromem", którego w '45 sam wyznaczył do wykonania zadania. Obaj udali się do "Radosława", aby wyjaśnić sprawę. Ten powiedział, że wiedział o wszystkim, wyrok był słuszny, a całą odpowiedzialność bierze na siebie. To dla "Kmity" zamykało sprawę. Początkowo "Torpedę" pochowano na cmentarzu w Gołąbkach, dopiero jakoś tak w latach 70. został przeniesiony na Powązki Wojskowe, gdzie spoczywa w kwaterze 24A-2-14, wśród innych żołnierzy "Miotły". Z kolei w kościele św. Józefa Oblubieńca NMP przy ul. Cierlickiej w Ursusie znajduje się mosiężna tablica (jedna z czterech), z takim oto tekstem:

Ś.P. porucznikowi Kazimierzowi Jackowskiemu ps. "Torpeda", bohaterskiemu dowódcy plutonu Armii Krajowej zgrupowania "Radosław" - batalion "Miotła" w latach 1939-1945 w dowód pamięci - Towarzysze Broni, Rodzina, Społeczeństwo w Ursusie.

Warto tutaj jeszcze nadmienić, że w okolicach kwietnia-maja '45 "Kmita" otrzymał od dra Rybickiego rozkaz zerwania wszelkich kontaktów z "Anatolem". Jakiś czas później spotkał pewnego młodego chłopaka, który był mu znany jako żołnierz "Miotły". Ten oznajmił mu, że jest pewien, że został na niego wydany wyrok. Tłumaczył, że "Anatol" wykorzystał go do załatwienia swoich spraw. Po tej rozmowie o wszystkim Kozłowski powiadomił kogoś z dwójki "Radosław"-"Andrzej", sam "Kmita" nie był tego pewien. Od "Andrzeja" otrzymał polecenie przekazania wszystkich znanych mu adresów "Anatola". Oznajmił również, że na "Anatola" wydano wyrok. Cała sprawa rozbiła się o to, że "Anatol" chcąc odejść od żony do kochanki kazał wspomnianemu chłopaki zabić jego żonę, po czym chciał usunąć jego, żeby nie zostawić śladów. Ale to tylko w kwestii dodatku do tematu.

I teraz część główna. Czy spotkał się ktoś kiedyś z tym, za co dokładnie wydano na "Torpedę" wyrok? Swego czasu czytałem wspomnienia Pana Jana Romańczyka, który wprost nie dowierzał, że ktoś taki jak por. Jackowski mógł nagle znaleźć się w takiej sytuacji. Sam dotąd byłem święcie przekonany, że to efekt jakichś porachunków. A tymczasem o słuszności wyroku zaświadczał sam "Radosław".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   

Nie wiadomo jak "Radosławowi" naświetlono/przedstawiono tę sprawę.A że pochopne wyroki,wręcz porachunki osobiste się zdarzały to po prostu fakt .

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Taką wersję oczywiście też można przyjąć. Niemniej tutaj mamy co najmniej trzy osoby, które były zdania, że wyrok należy wykonać: "Anatol", "Kozłowski" w Krakowie (!) i "Radosław". To trochę za dużo, jak na kończenie sprawy na: osobiste porachunki. Szczególnie, że "Torpeda" został wcześniej zawieszony w swoich obowiązkach. Najprawdopodobniej jeszcze w końcówce '44 "Łata" spotkał się w Piastowie z "Anatolem". Tam omówili sprawy organizacyjne związane z plutonem, po czym "Anatol" nakazał "Łacie" przejęcie funkcji dowódcy plutonu wobec zawieszenia "Torpedy". Sam "Łata" odmówił, tłumacząc się tym, że nie jest zastępcą "Torpedy". Doszło w końcu do spotkania Władysława Długołęckiego "Borka" z Leszkiem Niżyńskim "Niemym". Pierwszy był zastępcą "Torpedy", drugi reprezentował "Anatola". O czym rozmawiali, nie wiem. Wiadomo natomiast, że już po świętach Bożego Narodzenia por. Jackowski pojechał z kilkoma swoimi ludźmi do Częstochowy, żeby nawiązać kontakt z kimś z dowództwa. Nie udało się. I teraz pytanie, czy dowództwo nie chciało tego spotkania, czy zwyczajnie nie znalazł nikogo. Po powrocie zaczęło się już przygotowywanie akcji ratowania fabryki. Co ciekawe, jeszcze 17 stycznia "Torpeda" organizował transport broni dla plutonu, którą ukryto po Powstaniu. Do tego jakieś trzy tygodnie po wykonaniu wyroku do "Łaty" zgłosił się pewien człowiek, który przedstawił się jako człowiek "Torpedy". Ten ponoć już po zawieszeniu, o którym wiedział, kazał mu zgłosić się wraz z resztą ludzi właśnie do Jana Romańczyka. Czyżby więc coś przeczuwał?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   

"Torpeda " z AK zastrzelił Junoszę- Stępowskiego?

Myślałem że to była niezidentyfikowana grupa podziemia a do tego strzału(aktor własnym ciałem zasłonił żonę)żadna organizacja się nie przyznała.A żonę aktora-konfidentkę gestapo zlikwidowano potem a nie wraz z nim.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Faktycznie, żonę Junoszy-Stępowskiego zabito dopiero w '44, po tym jak wróciła z zakładu dla umysłowo chorych w Tworkach. Mój błąd, dzięki za poprawienie. Natomiast co do samego Junoszy-Stępowskiego, to miał zostać postrzelony podczas próby wykonywania wyroku, kiedy jego żony podobno nie było w domu. Władze konspiracyjne później nie chciały przyznać się ponoć do pomyłki. Nie wiadomo też do końca, czy zdawał on sobie sprawę z tego, że jego żona pracowała dla Niemców. Tutaj jest trochę na ten temat: http://www.culture.pl/pl/culture/artykuly/os_junosza_stepowski_kazimierz

Będę musiał zajrzeć jeszcze do monografii "Miotły", bo sprawa jest dość dziwna. Jeśli nie Junosza-Stępowski był celem, a jego żona, to dlaczego w ogóle podjęto próbę wykonania akcji, jeśli jej nie było w mieszkaniu? A jeśli jednak była, to jak to się stało, że przeżyła? Pewnie czegoś nie wiem, ale rzecz dziwna.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   

Gdyby Junosza-Stepowski był celem podziemie raczej nie miałoby oporów z przyznaniem się do likwidacji/wykonania wyroku a o ile mi wiadomo nie wzięła tego na siebie żadna organizacja .

Natomiast jeszcze w zródłach z lat 90 używano zwrotu "niezidentyfikowana grupa podziemia" co do strzelających do aktora.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

To racja, ale z tego co jest napisane w zalinkowanym artykule wynika, że w prasie podziemnej pisano, że wyrok na Junoszy-Stępowskim był słuszny. A to jednak zmienia trochę sytuację. Do tego, że to ich (czyli AK) robota, przyznano się. Tylko czy faktycznie tak było. To jest zastanawiające. Bo jeśli nie, to dlaczego ludzie od "Torpedy" strzelali do niego?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   

Ja znam wersję(nie tylko z wiki)że aktor własnym ciałem zasłonił żonę(narkomankę i agentkę gestapo).Różni się ona od zalinkowanego artykułu.Zaś jeszcze w encyklopediach i publikacjach z lat 90 używano określenia "niezidentyfikowana grupa podziemia" na określenie strzelających.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.