Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
iwanniegrozny

Gwardia Królewsko Polska

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Znawców.

Mam dwa pytania:

1. Wg Gembarzewskiego w okresie 1815-1817 gwardia miała organizację dywizyjną w składzie dwóch brygad - piechoty i jazdy. Po likwidacji we wrześniu 1817 batalionu strzelców pieszych i szwadronów ułanów gwardia utraciła organizację dywizyjną.

Jednak w roczniku wojskowym za rok 1825 gwardia dalej jest zwana jako "Dywizja Gwardii" z własnym sztabem (szef sztabu Milberg).

Z tym że na wypadek wojny Gwardia Królewsko Polska miała wejść w skład powstałego w 1823r. mieszanego polsko-rosyjskiego Rezerwowego Korpusu Wojsk, który również miał własny sztab (na czele którego stał również Milberg).

To jak to było z tą Dywizją Gwardii Królewsko Polskiej? Czy była ona dywizją w sensie jednostki administracyjno-gospodarczej czy też związkiem taktycznym (przynajmniej do roku 1817 lub 1823)?

2. Czy nazwa "dywizja" pada w rozkazie Konstantego z dnia 20 stycznia 1815 r. w sprawie organizacji wojsk polskich? Początkowo przyszłe jednostki gwardii zwane były jako "instrukcyjne", następnie "wzorcowe" (rozkaz z dnia 25 marca 1815), a dopiero rozkazem z dnia 20 czerwca 1815 otrzymały tytuł Gwardii Królewsko Polskiej. Czy w tym samym okresie dywizja zwana była odpowiednio jako "instrukcyjna" i "wzorcowa"?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Szefem pułku szaserów gwardii od 1818 roku był sam Aleksander I. Zadaniem pułku była obrona Świętej Osoby Najjaśniejszego Cesarza i Króla. Po śmierci Aleksandra I otrzymał ów regiment na przechowanie jego mundur, a na krótko przed wybuchem powstania imperator Mikołaj I obdarował go srebrnymi trąbkami.

Pułk był na prawach młodej gwardii. Oznaczało to, że każdy oficer przechodząc do formacji liniowej awansował o jeden stopień. Gwardziści mieli także wyższy żołd (oficerowie od kapitana w dół) [w:] Lejbgwardyjski ułański..., s. 119.

W walkach o przejęcie kontroli nad Warszawą [29 XI - 3 XII 1830 r.] po stronie powstańczej nie znalazł się żaden oddział regularnej kawalerii polskiej. Odnotować należy jedynie obecność na Pradze około 60 żołnierzy i dwóch podoficerów z 1. i 2. puł, którzy po odsłużeniu 10 lat nie chcieli zostać w armii.

Ściągnięto ich przeto do Warszawy, aby przed obliczem Konstantego zmienili zdanie... stała się jednak insurekcja a w walkach wg Strzeżeka prawdopodobnie nie wzięli udziału.

Po stronie Konstantego opowiedział się natomiast nasz pułk strzelców konnych gwardii, szkoła podchorążych jazdy oraz żandarmeria [ok. 40 konnych stacjonujących w stolicy].

Najzacieklej natomiast zwalczali powstańców szaserzy gwardii. Było to spowodowane kilkoma względami.

Po:

[1] Poczucie honoru nakazujące zachowanie wierności przysiędze,

[2] Ochronę członka rodziny cesarskiej,

[3] Karność wpajana przez wyższych oficerów była większa niż w pułkach liniowych,

[4] Poczucie więzi i solidarności między oficerami,

[5] Niewiara w sukces powstania i przekonanie o trwałości bytu Królestwa pod berłem carów,

[6] Autorytet u gen. Wincentego Krasińskiego i gen. Zygmunta Kurnatowskiego, którzy zresztą bez wahania opowiedzieli się za Konstantym.

Szaserzy najaktywniej operowali na ulicach stołecznego miasta 29 XI i do południa następnego dnia, kiedy to wycofano ich za rogatki miasta. Owe wycofanie wymusili młodsi oficerowie tego pułku na wielkim księciu, by już to nie "ciąć swoich".

Tym niemniej czas który przesłużył ów regiment w chwili zwarcia, nie został wykorzystany jedynie na rozbrajaniu cywili. Wyłapywali ich i odstawiali do obozu wielkiego księcia, nierzadko przy tym "jeńców" szykanując, poniżając i płazując. [tak według Lipińskiego i Roślakowskiego]

Zatrzymali jednak tych cywili najwięcej, gdyż tylko oni operowali z woli Konstantego w głębi miasta (w Śródmieściu na północ od ulicy Marszałkowskiej]. Niewątpliwie więc działali na szkodę powstania, gdyż osłabiali jego siłę zatrzymując mogące je wesprzeć oddziały wojskowe, jak np. stało się ze szkołą bombardierów por. Wincentego Nieszkocia, która z czterema działami zmierzała do powstańców...

Cóż pewnie nic odkrywczego nie piszę, tym niemniej w związku z niebawem zbliżającą się rocznicą, staram się leniwie podnieść głowę i parę tych słów skleić. Być może zachęci to jakieś osoby do dyskusji w temacie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Członkowie sprzysiężenia działający pod egidą Piotra Wysockiego [zainicjowane 15-16 XII 1828 r.] wspierani przez radykalnych działaczy TP, mieli dość poważne problemy z nawiązaniem nie tylko współpracy w mieście stołecznym, ale również i na prowincji z poszczególnymi pododdziałami armii KP.

Było to spowodowane wieloma względami, których część została wymieniona przeze mnie w powyższym poście.

Przykładowo dotarcie od pułków kawalerii nie było łatwe zarówno latem jak i zimą. W okresie letnim odbywały się ćwiczenia -piechota pod Warszawą, a kawaleria od 1822 r., pod Łowiczem [Dywizja Strzelców Konnych, dalej DSK] i Łęczną [Dywizja Ułanów, DUł].

Co więcej do aspektu ćwiczeń dochodził fakt dość poważnego rozrzucenia jazdy w okresie jesiennego skoszarowania [DSK lewobrzeże Wisły, DUł prawobrzeże]. I tak w województwie lubelskim i podlaskim stawały regimenty ułanów, a w województwach mazowieckim i kaliskim regimenty strzelców konnych.

W Warszawie stacjonował jedynie wspomniany pułk strzelców konnych gwardii i bateria pozycyjna artylerii konnej gwardii. Rezerwa piesza strzelców konnych gwardii znajdowała się w Modlinie.

OdB wraz z dyslokacją wojska KP za październik 1830 r., znajduje się w wyborze źródeł do wojny Pawłowskiego [Pawłowski B., Źródła do dziejów wojny polsko-rosyjskiej 1830-1831, t.1, Warszawa 1931, s. 6-8.], który to z kolei pozyskał je ze zbiorów Klemensowskiego [wszak te w roku 1944 spłonęły w całości].

Edytowane przez bavarsky

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   

Iwanieniegroźny, postąpię podobnie jak dawny znajomy, kol. Bavarsky, czyli coś napiszę, ale nie będzie to odpowiedź na Twoje pytanie. Przyznam, że nie mam pod ręką materiałow, dotyczących lat 1815-1823, a zdaje się, że ten okres interesuje Cię szczególnie. Więcej wiem na temat okresu od roku 1824, a szczególnie okresu 1830-1831. Nie mam powodu przypuszczać, by stan z roku 1830 zasadniczo się różnił od tego z roku 23. Jeszcze trochę poszperam, teraz napiszę to, co pamiętam ze swych dotychczasowych dociekań.

Jeżeli chodzi o nazwenictwo, to w źródłach i opracowaniach występuje duża różnorodność nazw. W polskiej literaturze przeyjęło się to ugrupowanie nazywać gwardią polsko-litewską lub polsko-rosyjską, jednak takiej nazwy w literaturze rosujskiej nie ma. Oficjalnie to ugrupowanie chyba nosiło nazwę "Литовско-Польскoго Отделения Императорской и Королевской Гвардии", co możemy na nasze tłumaczyć "Litewsko-Polski Oddział Gwardii Cesarsko-Królewskiej", pamiętając jednak. że "отделение" to jednak nie tyle nasz "oddział", co "wydzielona część większej całości". Wydzielenie tej części było przede wszystkim geograficzne, bowiem większość Gwardii stała w Petersburgu i okolicach, a to отделение w Warszawie.

W razie wojny отделение miało tworzyć korpus w składzie dywizji jazdy, dywizji piechoty, artylerii i batalionu saperów. W skład dywizji jazdy miały w chodzić cztery pułki (Gwardyjski Ułanów Litewskich, Gwardyjski Kirasjerów Podolskich, Gwardyjski Huzarów Grodzieńskich i Strzelców Konnych Gwardii) po 4 szwadronym, więc była to dywizja słabsza, niż rosyjska armijna (16 zamiast 24 szwadronów). Dywizję pieszą miało tworzyć 6 pułków - Grenadierów Gwardii, Litewski Gwardyjski, Wołyński Gwardyjski oraz Łucki Grenadierów, Żmudzki Grenadierów i Nieświeski Karabinierów (nie usiłuję tu precyzjnie oddawać specyficznej składni nazw pułków, szczególnie tych rosyjskich), każdy po 2 bataliony, więc razem 12 batalionów, tyle co w armijnej dywizji piechoty.

Tu trzeba podkreślić, że pułki Łucki, Żmudzki i Nieświeski, tworzące Litewską Brygadę Grenadierów, nie były pułkami gwardyjskimi, lecz armijnymi, choć w razie wojny miał je spotkać zaszczyt służby w jednej dywizji z prawdziwą gwardią. Stacjonowały one w okolicach Białegostoku.

Do tego dochodził polski Batalion Saperów Gwardii i artyleria. Jeżeli jest ważne, jakie baterie i kompanie, oprócz polskiej Baterii pozycyjnej Artylerii Konnej Gwardii.

Skoro w skład ugrupowania gwardyjskiego miały wejść pułki spoza Gwardii, to oznacza, że było ono rozumiane jako związek taktyczny w dzisiejszym tego słowa znaczeniu, a nie organizacyjnie. Organizacyjnie w czasie pokoju rozpadało się na trzy części, ze względu na finansowanie, pobór rekruta i remontów, etaty, pensje etc.:

- jednostki gwardii cesarskiej w Warszawie,

- jednostki gwardii królewskiej w Warszawie,

- Brygadę Grenadierów Litewskich, która na stopie pokojowej była częścią Korpusu Litewskiego.

Jednostki gwardii królewskiej tworzyły Dywizję Gwardii Królewskiej (zgodnie ze wspomnianym Rocznikiem Woyskowym 1825). Jednak mógł być to związek o charakterze wyłącznie administracyjno-organizacyjnym, nie taktycznym. Związek taktyczny w składzie 4 szwadronów szaserów, 2 batalionów piechoty, batalionu saperów i 8 dział pozycyjnych w baterii konnej (!) to dość dziwaczna konstrukcja. 4 bataliony piechoty, 2 szwadrony, 4 działa lekkopiesze i pluton saperów - to byłby zręczny, choć mały, "związek taktyczny".

Oczywiście snując te rozważania musimy pamiętać, że termin "związek taktyczny" nie był wówczas znany.

Edytowane przez jancet

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

W lewym dolnym rogu barwy pułku szaserów gwardyi.

Kurtka jak i lejbiki, spodnie paradne były naturalnie koloru zielonego. Na zdjęciu widać natomiast odcień czarny.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Wolę określenie, pasjonat. Ostatni raz szczęście miałem w pierwszej klasie liceum, gubiąc się w szatni damskiej. Później to już trzeba było się fatygować nie licząc na tzw. szczęście.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   

Kurtka jak i lejbiki, spodnie paradne były naturalnie koloru zielonego. Na zdjęciu widać natomiast odcień czarny.

Nie ma w tym jednoznacznej sprzeczności.

Kolor "zielony" był od czasów Piotra I podstawowym kolorem mundurów armii rosyjskiej. Niektóre jednostki gwardii oraz ułani mieli granat. Z tym że - przynajmniej w epoce napoleońskiej aż poza 1831 rok - była to tzw. "zieleń chromowa". Czyli barwnik tak ciemny, że aż prawie czarny, czy wręcz czarny. Armia KP używała zapewne tych samych źródeł zaopatrzenia, co rosyjska.

Nota bene np. Tołstoj konsekwentnie opisuje kolor mundurów swej ojczystej armii, jako czarny.

Z drugiej strony barwnik zielony był dość nietrwały, na słońcu i deszczu płowiał, stawał się brudnozielony, z czasem nawet oliwkowy. Gdy patrzymy dziś na egzemplarz takowego ubioru, bardzo prawdopodobne jest, że przed 200 laty był on znacznie ciemniejszy.

Ja ma reprint Rocznika Woyskowego z 1825 roku, ilustracja w zasadzie ta sama co do najmniejszego szczegółu, z tym że jednak zieleń jest zielona, co najwyraźniej widać na mundurze artylerii konnej - wyłogi były tam całkiem czarne, aksamitne, przy ciemnozielonej, sukiennej kurtce - i to na w moim egzemplarzu widać. Tyle że to wydawca reprintu mógł coś pokombinować.

Rozumiem, że Ty masz oryginał?

W sumie - oryginał może być spłowiały, więc to bez znaczenia. Ta zieleń była bardzo, bardzo ciemna.

Ps. co do szczęścia - swój egzemplarz kupiłem na takim ulicznym straganie w latach 90-ych, gdzieś w rejonie Racławickiej i Odyńca. Na ogół stare kryminały i romansidła po 2 zł sztuka. Chyba też zapłaciłem 2 złote. Jak tu nie mówić o szczęściu?

Edytowane przez jancet

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Podług Popowa wyglądało to tak:

552621_413010885422814_1238409978_n.jpg

[w:] Siergiej Popow, Armienskaja i garnizonnaja piechota Aleksandra Pierwego. Polkowyje uniformy, Moskwa 2010, s. 274-275

Tak na szybko, sukno które było wykorzystywane do szycia mundurów szaserów [i nie tylko], nazywane było w katalogu Zielonym. Zdarzało się jednak że wykorzystywano również ciemno-zielone.

Co do reszty, naturalnie; podczas wojen mundury były "łajane" słońcem, kurzem, błotem, deszczem oraz pozostałym brudem noszącego. Jasne jest że w takich warunkach barwa takowa stawała się trudna do jednoznacznego zdefiniowania.

Tym niemniej moją naturalną kontrę w stosunku do barw z litografii zamieszczonej w "Roczniku"; wzbudził pamiętny opis u wielkiego znawcy mundurów Bronisława Gembarzewskiego.

Lata niestety robią swoje i kolory, wtenczas przecież nie uzyskiwane z syntetyków, tracą po czasie swoją prawidłową fakturę.

To tak na szybko.

Pozdr.

Marcin

Edytowane przez bavarsky

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   

Tak na szybko, sukno które było wykorzystywane do szycia mundurów szaserów [i nie tylko], nazywane było w katalogu Zielonym. Zdarzało się jednak że wykorzystywano również ciemno-zielone.[...]

Tym niemniej moją naturalną kontrę w stosunku do barw z litografii zamieszczonej w "Roczniku"; wzbudził pamiętny opis u wielkiego znawcy mundurów Bronisława Gembarzewskiego.

O jaki opis u Gembarzewskiego Ci chodzi? Bo w "Żołnierz polski. Ubiór, uzbrojenie i oporządzenie. Tom IV: 1815-1831, WMON, Warszawa 1966" Gembarzewski jednoznacznie podaje kolor kurtek strzelców konnych i artylerzystów jako ciemnozielony. Patrząc na przytoczoną ilustrację z pracy Popowa (wielkie za nią dzięki) trzeba się wysilić, żeby dostrzec różnicę między czarnym a ciemnozielonym.

Porównując kolor tego sukna z mojego reprintu Rocznika Woyskowego z tablicą, podaną przez Popowa, to jest nawet nieco jaśniejszy, niż kolor opisany jako jasnozielony.

Z literatury, oprócz Tołstego, przypomniała mi się "długa, czarna kolumna, jako lawa błota" z Reduty Ordona.

Pozdrawiam wzajemnie

JC

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Gembarzewski jednoznacznie podaje kolor kurtek strzelców konnych i artylerzystów jako ciemnozielony.

Gembarzewski, w pracy WP KP 1815-1830, Warszawa 1903, s. 114:

Strzelcy konni:

-Kurtka szaserska zielona...

-Lejbiki sukienne zielone...

-Spodenie paradne zielone...

-Furażerka zielona...

Oficerowie:

-Surduty zielone...

Edytowane przez bavarsky

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   

Gembarzewski, w pracy WP KP 1815-1830, Warszawa 1903, s. 114:

"Żołnierz Polski", choć wydany pośmiertnie, wydaje mi się bardziej wiarygodny. Skoro wcześniej Gembarzewski stosował określenie "zielony", a potem zdecydował się na zmianę i stosowanie określenia "ciemnozielony", to chyba wypada uszanować wiedzę specjalisty. Tym bardziej, że ta wcześniejsza praca dotyczy wojska w ogólności, a ta późniejsza - jego ubioru.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.