Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
czytacz1967

Nieśmiała

Rekomendowane odpowiedzi

Wiem, że to opowiadanie - ale chciałem podzielić się z wami tymi moimi spostrzeżeniami co do ... człowieka nieśmiałego.

To,że jest to opowiadanie - nie ważne. Chodzi mi bardziej o wymiar ludzki. Co sądzicie?

Szpital. Oddział rehabilitacyjny.

W męskim pokoju trzeba wyróżnić pana Stanisława i pana Tomasz. Pan Stanisław ma 57 lat, lubi rysować i jeździ na wózku. Pan Tomasz ma 40 lat, wygląda na 30, chodzi przy lasce.

Dziewczyna miała smutne spojrzenie - z nikim nie rozmawiała - w damskim pokoju było przecież dość tematów do rozmów. Zajęcia rehabilitacyjne wypełniała w godzinach przedpołudniowych, po obiedzie odpoczywała, czytała jakąś książkę - czasami wychodziła na miasto.

W soboty i w niedziele w szpitalu niewiele się działo. Pan Stanisław rysował swoje krajobrazy, pan Tadeusz słuchał ulubionej stacji radiowej. Dziewczyna chodziła po korytarzu - opuszczona głowa, coś podśpiewywała pod nosem.

Pan Stanisław powiedział:

-Panie Tomaszu - wie pan co? Ta smutna dziewczyna mnie intryguje... Lubię smutne i ładne.

Fakt, pan Tomasz musiał przyznać - dziewczyna była ładna. Nie odezwał się jednak na zaczepkę. Pan Stanisław nie rezygnował:

--Może zaprosimy pannę do naszego pokoju - może przy nas się rozkręci?

Pan Tomasz westchnął:

-Co? Chce pan poderwać dziewczynę na obrazki. Oj, panie Stanisławie, panie Stanisławie....·Usłyszał następującą odpowiedz:

-Niech pan się jej przyjrzy - to zrozumie.... Tu troche nudno, nie uważa pan?

Pan Tomasz jeszcze się bronił:

-A zna pan jej imię?

Pan Stanisław odpowiedział:

-To niech pan się dowie.... Z pewnością spodoba się panu.

No, tak - pan Stanisław ma rację - trochę tu, w tym szpitalu nudno, kiedy nie ma obowiązkowych zajęć. A co tam - może rzeczywiście dziewczyna jest fajna i da się obłaskawić?

Postanowione - pan Tomasz poderwie nieznajomą dla pana Stanisława. Ile może mieć lat? 18-20, nie więcej ...

Pan Tomasz zaprosił smutną dziewczynę na randkę z panem Stanisławem. Spotkali się przy lodówce, gdy dziewczyna brała butelkę - było rzeczywiście dość ciepło. Pan Tomasz uśmiechnął się, przedstawił i powiedział:

-Wie pani - na męskiej sali leży taki pan, co chciałby pani pokazać swoje rysunki - pan Stanisław. On nie może sam przyjść i osobiście panią zaprosić, więc ... Przyjdzie pani?

Zaproszenia wysłuchała ze spuszczoną głową, miał wrażenie, że przez chwilę na ustach pojawił się uśmiech. Ponowił pytanie:

-Przyjdzie pani?

Chyba kiwnęła głową? Nie był pewny - ale chyba tak, chyba kiwnęła głową.

Jednak przyszła. Trzy godziny po spotkaniu z panem Tomaszem.

Omijała zwrokiem pana Tomasza, uśmiechnęła się do pana Stanisława. Pan Stanisław powiedział:

-Najserdeczniej panią witam.

Pan Tomasz poprawił: Witamy.

-No, widzi pani, jaki ze mnie kolega - tyle dobrego pan Tomasz dla mnie zrobił - bo przecież zaprosił panią, a ja go nie zauważam ...

-Mam na imię Ola, bo ktoś się pytał - przerwała dziewczyna.

-Witamy, witamy pani Olu. Proszę tu usiąść - pan Stanisław pokazał krzesło.

Dziewczyna zapytała:

-Mówiono mi, że pan rysuje - prawda to?

Ola była nieśmiała wobec pana Stanisława, pan Tomasz był ledwo dodatkiem do kożucha. Używała bezosobowych form, wykładu o malarstwie ( tak trzeba nazwać słowa pana Stanisława ) wysłuchała z otwartą buzią. Rysunków było dwadzieścia, wykład trwał do kolacji.

-Do zobaczenia się mówi - tak pożegnała się tuż przed siódmą.

Pan Tomasz mógł już bez skrępowania zacząć bawić się łyżką lub widelcem.

Pan Tomasz powiedział:

-Dziwna panienka, taka jakaś .... ostrożna w formułowaniu opinii. Ale chyba mija.

-Arcymiła - gdyby Fredro żył tak by powiedział - odpowiedział pan Stanisław. A czy dziwna? Oj, nie zna pan jej rodziny, biografii.

Pan Tomasz machnął ręką.

-Idę spać ...

Każdy ma, to co chce mieć, każdy widzi to co chce widzieć.

Pan Tomasz miał miłe niedzielne przedpołudnie. Żona go odwiedziła - brunetka o migdałowych oczach, a poza tym kobieta w piątym miesiącu, nie zrobiła USG, niech będzie niespodzianka, a najlepiej chłopiec. Ona tęskni - ile jeszcze, pan Tomasz policzył - tydzień, jeszcze tydzień - niech poczeka, mój skarb, moja pieszczota, mój kotek, niech poczeka na wieczory przy świecach, na pląsy erotyczne, na to wszystko, co do tej pory, a może i uda się wykrzesać coś więcej... Ucho żony pana Tomasza było - jeżeli można tak powiedzieć - opuchnięte od takich słodkich obiecywań.

Oczywiste jest, że przy żonie pan Tadeusz zapomniał o Oli, rysunkach pana Stanisława, o tych wszystkich wczorajszych zabiegach wokół nudy ...

-Jak tam panie Stanisławie? Jak minęło przedpołudnie?

Pan Stanisław uśmiechnął się:

-Miał pan gościa...·-No tak - żona...·Pan Stanisław znów się uśmiechnął:

-Żona swoją drogą, tu był jeszcze ktoś...··Niespodziewany gość przyszedł ponownie po obiedzie. Pan Tomasz bardzo się zdziwił.

-Kim pan jest?! W imieniu, kogo pan przychodzi?!

Mężczyzna w nieokreślonym mundurze powtórzył:

Nazywam się Adam Fijołek - i jestem szefem straży szpitalnej. Przychodzę w imieniu panny Oli, tej młodej dziewczyny - wie pan, której ( pan Tomasz kiwnął głową), ona prosi, żeby pan ją omijał, żeby pan dał jej spokój.

-Co - co takiego?

-Ja tylko powtarzam - daj jej pan spokój...·Mężczyzna w nieokreślonym mundurze poszedł do swoich zajęć, pan Tomasz stał przez dłuższą chwilę nieruchomo, wgapiał się w ścianę, myśli przelatywały przez głowę jak pioruny, w uszach brzęczały pszczoły krwi. Pan Tomasz oparł się o ścianę, zaczął się śmiać.

Pan Tomasz pokrótce opowiedział panu Stanisławowi zdarzenie z panem Fiłojkiem.

-Dziwne, dziwne. Bardzo dziwne ... - powiedział pan Stanisław. - W sumie była przecież miła i zadawała takie ciekawe pytania .... Wydawała się uczuciowa ...

Pan Tomasz parsknał:

-Uczuciowa? E, panie Stanisławie ...

Pan Stanisław nie dawał za wygraną:

-Uczuciowa, uczuciowa - choć nieśmiała ...

Pan Tadeusz podchwicił:

-Nieśmiała, bardzo nieśmiała! Słyszał pan o instytucji swatki - no, oczywiście. A słyszał pan o instytucji anty-swatki?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Z kilku niezręczności można by zrezygnować:

Chodzi: przy lasce?

Raczej: o lasce.

Wydaje się nieprawdopodobne by Stanisław miał wiedzę w zakresie:

Oj, nie zna pan jej rodziny, biografii

Zaś sam nie znał jej imienia.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.