Jak "wyglądałaby" półkula zachodnia gdyby Aztekowie przyjeli chrzest ?

[Jasny Rycerz]

Gdyby władzę po Montezumie przejął sprytny organizator i przegnałby Corteza, gdyby po krótkim czasie wpoił współpracownikom, szlachcie że jedyną szansą na uniknięcie kolejnych najazdów i rozlewu azteckiej krwi jest przyjęcie wiary Jezusowej. Aztekowie proszą mnichów z Kuby o pośrednictwo w kontaktach z papiestwem. Papież przysyła kapłanów i biskupa misyjnego. Dolina meksyku i lenna zostają ochrzczone.

Mamy więc taki obraz moim zdaniem Ameryka POŁUDNIOWA podzielona pomiędzy Portugalię i Hiszpanię.

Katoliccy Aztekowie panują nad warownymi misjami na północy-po Missouri, od "San" Francisco po Missisipi.

Nie jest egzotyką w XVII wieku spotkać ambasadora Azteckiego w Londynie, Paryżu czy na dworze Wiedeńsko-Praskim, lub u Ojca Świętego...

Edytowane 16 Wrzesień 2010 przez Jasny Rycerz

[Knight_in_Fire]

Tworzy się możliwość stworzenia Cesarstwa Panamerykańskiego od Alaski po Ziemię Ognistą.

Dzięki nowoczesnej technice, kupowanej od Anglików i Hiszpanów, staje się ono mocarstwem i pokonuje Sjuksów, Creeków, cywilizując ich, jak Polanie... ...pominąłem coś?

Jak wyglądałaby kwestia Karaibów i kolonii angielskich/holenderskich? Zaasymilowałyby się w takim państwie, czy wprowadziłyby ferment na kształt państwa? Chyba to drugie. Anglicy - jak Czesi - do organizacji państwa zawsze podchodzili pragmatycznie. Nałożenie się azteckiej mocarstwowości na purytańską mentalność spowodowałoby skatalizowanie procesów gospodarczych, politycznych i kulturalnych u Azteków, co nałożyłoby się później na fascynację Aztekami nawet przez Woltera, który tym mocniej będzie agitował za rozbiorami Polski (patrz na hugenotów w Prusach).

Chiny wyswobodzonoby siłą z izolacji kapkę wcześniej, tak jak Japonię. Mandżurów by pokonano albo zmuszono również do współpracy z Aztekami.

I co z I i II wojną światową? Żadne Niemcy nie zadzierałyby z potęgą większą niż USA i CR/ZSRR razem wzięte.

Edytowane 4 Listopad 2010 przez Knight_in_Fire

[Capricornus]

Katoliccy Aztekowie panują nad warownymi misjami na północy-po Missouri, od "San" Francisco po Missisipi.

Tworzy się możliwość stworzenia Cesarstwa Panamerykańskiego od Alaski po Ziemię Ognistą.

O Posze.

Trochę realizmu.

Dlaczego wszyscy wychodzą z założenia, że po przyjęciu chrześcijaństwa Aztekowie byliby nietykalni?

Wystarczy spojrzeć na historię Europy by zobaczyć, że wojny pomiędzy państwami chrześcijańskimi to nie ewenement, podboje państw chrześcijańskich przez inne chrześcijańskie również.

[Knight_in_Fire]

Po to jest właśnie alternatywna historia. Piszesz bo masz świadomość szachisty, że daną rzecz można było rozegrać inaczej. Jestem sobie znakomicie w stanie wyobrazić doskonale funkcjonujące państwo azteckie po przyjęciu w zachodni krąg kulturowy. Z początku - są problemy organizacyjne i pogłębiające je zacofanie cywilizacyjne, ale daje się je pokonać. Byłby to renesans Aztecki, porównywalny do reneansu karolińskiego.

Patrz na dalsze możliwości. Aztekowie zyskują stopniowo wiedzę o otaczającym ich świecie, że Portugalia to, a Hiszpania tamto, Anglia, Włochy...

Edytowane 4 Listopad 2010 przez Knight_in_Fire

[Capricornus]

Jestem sobie znakomicie w stanie wyobrazić

A ja jestem w stanie znakomicie sobie wyobrazić Basków pobijających cały świat w XV wieku, tylko gdzie tu realizm?

Nawet alternatywa powinna się opierać na racjonalnych przesłankach a nie własnym widzi mi się.