Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/

Rekomendowane odpowiedzi

Rezerwaty dla ludzi to nie tylko wymysł z kontynentu amerykańskiego.

Zdawało by się, że prócz KL, obozów pracy przymusowej, obozów odosobnienia, nic więcej niemiecka inwencja nie stworzy, tymczasem do tych znanych form można dodać rezerwaty dla Polaków.

Słabo to rozpoznany temat, bo i źródeł brakuje a i zajmowano się raczej różnorakimi obozami, jako tematem bardziej ważkim. Stąd zapraszam forumowiczów bardziej obeznanych z tematyką tego okresu do rozszerzenia tematu.

W trakcie Akcji-Z poczęto tworzyć rezerwaty dla Polaków w tzw. Warthegau.

Bez wątpienia zamysły o takim rozwiązaniu musiały istnieć wcześniej, brak jednak na potwierdzenie stosownych dokumentów. Samej idei można się na pewno dopatrywać w koncepcjach Waltera Darré tyczących się wysiedlenia 200 tys. Polaków i umieszczenie na ich miejscu 64 tys. niemieckich kolonistów.

Początki to akcja wysiedleńcza prowadzona przez SS-Arbeitsstabe (luty-czerwiec 1941) na terenach powiatów: gostyńskiego, ciechocińskiego i włocławskiego (odpowiednio: 700, 400, 300 - osób).

Niemcy do akcji wysiedleńczej musieli przygotowywać się znacznie wcześniej, już w 15 IX 1940 roku wydano wewnętrzne opracowanie z listą 19 000 nazwisk, osób przeznaczonych do wysiedlenia, było to "Fahndungsbuch über diejenigen Polen, die sich einer Aussiedlung durch Flucht entzogen". Swym zasięgiem zestawienie obejmowało powiaty:

sieradzki

kaliski

gostyński

turecki

wieluński

włocławski

nieszawski

łódzki

łęczycki

kutnowski

łaski

kolski

ostrowski

Ramy czasowe tworzenia rezerwatów zamykają się pomiędzy 1942 a 1943. istnieje co prawda notatka z narady u Landrata w Turku z 5 V 1943 o przyszłej akcji przesiedleńczej, ale brak jest potwierdzenia w dokumentach o jej realizacji. Sama akcja nierozerwalnie łączy się z wywozem ludzi na roboty do Rzeszy, jak i akcją scaleniową gospodarstw rolnych przeznaczonych dla Niemców. Miały to być tzw. zdrowe ekonomicznie gospodarstwa (Z-Höfe), komasowane przejęte ziemie miały mieć co najmniej 20-30 ha, a nawet do 40ha.

Podstawy ekonomiczne akcji; włącznie z koniecznością wysiedlenia Polaków i ich zagospodarowaniem; w ogólnym zarysie nakreślił prof.Georg Blohm. Ten dyrektor instytutu "Führ Wirtschafts- und Arbeitslehre des Landbaus" przy Uniwersytecie w Poznaniu pisał:

"W toku akcji Z należy małe polskie gospodarstwa karłowate łączyć w wydajne gospodarstwa rodzinne... W gospodarstwach tych należy pozostawić załogę składającą się z 5-6 pełnowartościowych sił roboczych (sic!)... Jeżeli akcja rezerwatów może się przyczynić do jakichś zauważalnych oszczędności w konsumpcji środków żywnościowych, to rezerwaty mogą być tworzone tylko na najuboższych ziemiach. Tereny te w przyszłości będą prawdopodobnie zalesione. Jeszcze dzisiaj w niektórych powiatach na takich biednych, niewydajnych glebach gospodarują chłopi pochodzenia niemieckiego. Ich możliwie jak najszybsze przesiedlenie lub "wymiana z polakami" wydają się pożądane...

Te ubogie tereny są już obecnie bardzo gęsto zaludnione przez Polaków, toteż możliwości wyżywienia i zatrudnienia większej dodatkowej liczby ludzi, którzy mają być obecnie skierowani do tych rezerwatów, są naturalnie niewystarczające. Należy przeto bezwarunkowo dążyć do zabrania z tych rezerwatów wszystkich osób zdolnych do pracy i skierowania ich... do prac w Reichsgau albo też w granicach Rzeszy sprzed 1939 r. i pozostawienia w rezerwatach tylko kobiet, dzieci i osób niezdolnych do pracy. te polskie rezerwaty stwarzają przede wszystkim możliwości dostarczenia rolnictwu na krótkie okresy niezbędnych sił roboczych w okresie szczytu do najważniejszych robót w polu... Czy przydzielenie skierowanym do rezerwatów Polakom niewielkich terenów do zagospodarowania we własnym zakresie będzie konieczne, wykaże dopiero rozwój sytuacji"

/10 VII 1942 Bemerkungen. Zur Durchfuhrung Der Z - Aktion und Zur Schaffung von Polen - Reservaten; uwagi te Blohm przesyłał do SS-Obersturmbannfuhrera Krumeya po akcji wysiedleń do rezerwatu Waldwasser/

W jednej z notatek (autor nieznany) tyczącej się odsyłania niezdolnych do pracy a wywiezionych na roboty przymusowe, czytamy:

"... Część osób niezdolnych do pracy była dotychczas kierowana do obozu w Konstantynowie przez Umwandererzentralstelle... obóz ten jest obecnie przepełniony i pociąga za sobą znaczne koszty... Byłoby więc rzeczą właściwą wyjaśnienie kwestii zborowego umieszczenia tych aspołecznych osób. Umieszczenie ich w obozach pociągnęłoby za sobą zbyt duże koszty, a więc należy przychylić się raczej do koncepcji tworzenia rezerwatów."

innymi słowy niezdolni do pracy, na praktycznie bezużytecznych, pod względem rolniczym, ziemiach mieli wegetować i ew. być rezerwuarem pomocniczych sił dla Niemieckich kolonistów.

Nie wiemy ile w efekcie powstało rezerwatów, ani na jakim szczeblu administracyjnym je tworzono. Spierano się czy ma być jeden rezerwat dla całego Gau, jeden dla powiatu, czy nawet jeden dla gminy. W sprawozdaniu z akcji w powiecie łaskim (3 III - 16 V 1942 r.) SS-Hauptsturmführer Püschel stwierdza, że prowadzenie dalej "oczyszczania" gmin wymaga zorganizowania w każdej z nich "Polenreservat". W myśl jego sugestii należało w w jednej lub dwu wsiach każdej gminy osiedlić na najgorszej ziemi "nie niezbędnych" (jak to określił) Polaków, do tego zamysłu jak relacjonował przychylali się zgodnie Landraci, Amstkomisarze i Bezirkslandwirci.

Na to, że do akcji przygotowano się wcześniej wskazuje fakt powołania w dniu 24 IV 1940 r. w Berlinie zarządzeniem szefa policji bezpiecz. i SD Umwandererzentralstelle (UWZ) która miała centralnie zarządzać wysiedleniami w Warthegau. Placówką kierował inspektor Sipo i SD w Poznaniu, którym w tym okresie był SS-Oberführer Ernst Damzog.

Całością akcji Z zawiadywał SS-Hauptsturmführer Hütte urzędujący na ogół w sztabie roboczym SS (Arbeitsstab, dla ciekawskich nr telefonu: 434) w Kaliszu.

UWZ posiadało agendy, z których jedną z ważniejszych była łódzka UWZ Dienstelle kierowana przez SS-Obersturmbannführera Krumeya (nadzorował on też UWZ Zweigstelle w Zamościu).

Mamy też Austellen:

Kępno - SS-Hauptsturmführer Hütte

Poznań - SS-Hauptschrführer Bilharz

Krotoszyn - SS-Obersturmführer Hahn

Włocławek-Kutno - SS-Obersturmführer Peters(?)

Choć formalnie agendy te podlegały UWZ Dienstelle to zakres ich swobody był znaczny.

Podstawowe zadanie UWZ to kontrola wysiedleń pod kątem narodowościowym i bezpieczeństwa publicznego, Ścisłą współpracę podejmowano oczywiście z SS-Arbeitstab (z Kalisza i Ostrowia).

Kwestie gospodarcze miał rozstrzygać Ostdeutsche Landbewirtschftung G.m.b.H, czyli Ostland (od X 1942 r. Reichsland), którym kierował wtedy von Henningsen (agronom powiatowy w Kaliszu). Na niższym szczeblu do współpracy przypisani byli Amtskomisarze, którzy w porozumieniu z Kreisbauernschftami tworzyli listy osób przewidzianych do wysiedlenia. szczególnie aktywnym Amtskomisarzem był R.R. Dietz z Landesarbaitsamt Posen.

Z innej strony w akcji uczestniczyły Arbeitsamty, które zajmowały się wysyłaniem wysiedlonych na roboty do Niemiec.

Przesiedleni do rezerwatu otrzymywali od Amtskomisarzy nakaz kwaterunek, na jego mocy wskazana rodzina w danej miejscowości musiała przyjąć do siebie wysiedlonych, za co ci musieli im płacić czynsz. Za powrót w rejon dawnego zamieszkania groziła grzywna 150 RM, bądź kara aresztu (trzy tygodnie). Zakaz często był łamany, a w powiecie wieluńskim przeszło 90% przesiedleńców powróciło do swych dawnych domostw. Co ciekawe osadzeni w ich domostwach Niemcy z Dobrudży z chęcią przyjęli ich, co spowodowane było brakiem rąk do pracy i nieznajomością panujących w nowym miejscu warunków.

Władze próbowały ukarać powracających poprzez skierowanie ich do Straflagrów, początkowo jednak akcję odłożono ze względu na żniwa, potem akcję represyjną wielokrotnie odkładano w czasie, aż w reszcie w piśmie z kwietnia 1943 do Reichstatthaltera w Poznaniu, Regierungspräsident w Łodzi skonstatował, że Landrat wieluński jest całkowicie przeciwny akcjom przeciw zbiegłym przesiedleńcom ze względu na brak rąk do pracy, spowodowany wywózkami na roboty przymusowe.

Jako, że Polacy w wielu przypadkach nie chcieli dobrowolnie poddawać się przesiedleniom do rezerwatów, unikając stawienia się na wezwania, ukrywając się w lasach, stąd na żądanie UWZ musiały stawiać się różnorakie jednostki pomocnicze w akcjach przesiedleńczych, m.in. Polizeibataillon 132 z Łodzi, Gendarmerieschule z Łodzi, Kommando der Einsatzkompanie z Torunia, oczywiście standardowo odziały miejscowej żandarmerii, SA, czy Landwache. Jako wstępny środek nacisku stosowano pozbawianie rodzin kartek żywnościowych; ludzie według SS-Hauptsturmführera Huttego (odpowiedzialnego za akcję Z) potrafili tygodniami kryć w ziemnych norach, w lasach nieopodal swych domostw.

Zgodnie z instrukcją roboczą wszyscy wysiedleni byli wpierw kierowani do Waldwasser, a dopiero tam następował podział i ścisła rejestracja.

Co musieli zabrać ze sobą wysiedleni Polacy:

- legitymacje, wszelkie dokumenty (karty ubraniowe, żywnościowe, karty uprawniające do otrzymania posiłku, węglowe i inne)

-odzież, bieliznę, biżuterię

-żywność na 5 dni (chleb, kasza i wszystkie posiadane mięso), nie wolno jednak zabijać drobiu

Co mogli zabrać Polacy:

- pościel, naczynia, pojedyncze meble i rowery

- drobny inwentarz żywy: kozy i króliki oraz po jednej żywej kurze na osobę

Czego nie wolno było zabrać Polakom:

- zboża, mąki, kartofli, węgla, drewna

- świeżych owoców i warzyw

- maszyn rolniczych i sprzętu gospodarstwa rolnego

- narzędzi

bydła

- gęsi, kaczek, uli

- psów

Największy zasięg Akcja Z miała na obszarach powiatów:

ostrowskiego

sieradzkiego

wieluńskiego

tureckiego

- Z powiatu ostrowskiego brak danych co zakresu działań, jedynie z pisma Aussenstelle w Kępnie do UWZ Dienstelle w Łodzi (7 VI 1942) wynika, że miejscowy Landrat zgadza się na powstanie rezerwatu, a orientacyjny termin rozpoczęcia akcji ustala się na 20 VI 1942 r.

- W sieradzkim scalanie (a więc i wywózka i wysiedlenia) trwały od 6 III 1942 do 30 IV 1942. W sumie wysiedlono ok. 8 439 rodzin (41 420 osób), zaś z 14 500 gospodarstw utworzono ok. 2 900, na roboty wywieziono 26 000 osób.

- W tureckim akcja trwała od 16 III 1942 do 6 V 1942. Wysiedlono 3 665 rodzin (12 391 osób), do Rzeszy trafiło 5 276 ludzi.

- W wieluńskim od 5 III 1942 do 2 V 1942 wysiedlono, bądź zatrzymano 7 655 rodzin (25 000 osób), zaś 1 302 rodzin przeznaczonych do wysiedlenia zbiegło wcześniej. Z 10 000 gospodarstw utworzono ok. 3 000, w których umieszczono 450 rodzin niemieckich z Dobrudży.

Co do innych powiatów mamy jedynie zbiorcze dane ze sprawozdania UWZ w Łodzi (30 V 1942). W powiatach: sieradzkim, tureckim, łaskim, kępińskim, wieluńskim (w okresie od 3 III do 6 V 1942)w sumie wysiedlono 30 212 rodzin (125 800 osób), zaś do Rzeszy wywieziono 25 340 ludzi. Przed akcją zbiegło około 4 977 rodzin (9 864 ludzi). Przesiedlono w inne miejsca 17 241 rodzin (90 623), zaś 423 przeznaczono do Rückdeutschung (zgermanizowania). W sumie z 27 200 polskich gospodarstw wykrojono 6 000 Z-Höfe.

Rezerwat w powiecie wieluńskim (o którym wiemy najwięcej) znajdował się na obszarze Amtsbezirku w Waldwasser (Brzeziny) i w Godziszczach Wielkich. W czterech wsiach osiedlono dodatkowo

3 804 osoby, spośród których potem 1 100 wywieziono na roboty przymusowe.

Osoby z rezerwatu w powiecie ostrowskim to 1 862 osoby, spośród których Arbeitsamt wykorzystał 183 osoby, reszta mieli być zatrudnieni przy budowie drogi Mosonów-Strzyżew i Kotłów-Biskupice-Zaborów, oraz do regulacji rzeki Barycz.

W powiecie wieluńskim w rezerwacie zdołano jedynie zgromadzić jedynie 894 osoby, spośród których dodatkowo Arbeitsamt zatrudnił dla siebie 84 osoby.

Co ciekawe wielu Niemców starało się osłaniać ukrywających się przed przesiedleniem Polaków, bądź tych co powrócili w rodzinne strony, o czym wspomina w sprawozdaniu dla UWZ w Poznaniu z 22 V 1942 Hahn z UWZ w Krotoszynie.

Akcja wygasła w 1943 roku.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.