Polityka naszego państwa nie dla społeczeństwa???

[Włuczykij]

Jak uważacie w którym okresie rozwoju historycznego naszego państwa polityka społeczna miała najpełniejszy wymiar???

[secesjonista]

A co rozumiesz pod pojęciem najpełniejszy wymiar?

Zasięg, odpowiednie regulacje prawne, wielkość budżetu?

[Zdzichu]

Chodzi tu chyba o władzę, która myślała prospołecznie.

[Włuczykij]

Mam na myśli głównie usprawnienia socjalne.

[secesjonista]

Tylko nie rozumiem podtytułu, sugeruje on iż beneficjentami polityki społecznej są rządzący, co chyba nie było zamierzone?

Może podaj własne przemyślenia jako zaczyn dyskusji?

Myślę, że najpełniejszy od 2000 roku.

Wcześniej raczej nie, choćby patrząc przez pryzmat formalny: specjalista do spraw polityki społecznej (choć pod innym mianem) pojawił się w klasyfikacji zawodów w 1990 r.

Jest też problem, czemu i w jakim zakresie państwo ma się zajmować taką polityką, która łatwo przeradza się w nanny state.

[Włuczykij]

Czasy PRL to dla mnie terror represje oraz użycie wojska MO ZOMO czy innych służb dla zachowania porządku publicznego. Komunizm lekarstwem (kraina miodem mlekiem płynąca) każdy miał prace (wzrost zadłużenia naszego kraju) wzrost uprzemysłowienia charakteryzował się upadkiem rolnictwa (chyba tylko dzięki "ziemiom odzyskanym" głównie tam przemysł postępował).

[secesjonista]

Czasy PRL to dla mnie terror represje oraz użycie wojska MO ZOMO czy innych służb dla zachowania porządku publicznego. Komunizm lekarstwem (kraina miodem mlekiem płynąca) każdy miał prace (wzrost zadłużenia naszego kraju) wzrost uprzemysłowienia charakteryzował się upadkiem rolnictwa (chyba tylko dzięki "ziemiom odzyskanym" głównie tam przemysł postępował).

Zupełnie nie rozumiem, co ma używanie ZOMO

do polityki społecznej???

Co ma upadek rolnictwa

do np. walki z alkoholizmem?

Co używanie innych służb

do np. rozwiązań emerytalno-rentowych?

Co ma wzrost uprzemysłowienia

do np. zabezpieczenia społecznego?

Co ma terror i represje

do np. systemu zasiłków jednorazowych?

Jeśli chcesz podyskutować ogólnie o swej ocenie

PRL-u to już są takie wątki. Jeśli chcesz podyskutować o zakresie i formach polityki społecznej to zacznij wątek właśnie na ten temat.

[Włuczykij]

Widzę ze kolega jest bardzo dobrze oczytany i obeznany w tym kierunku także szacuneczek dla Ciebie kolego

A co do polityki społecznej w tamtych czasach to myślałem właśnie w ten sposób że kraj pogorszony był w wielkiej biedzie i nędzy gdzie nie można było otworzyc własnej firmy badż działalności gospodarczej. Polityka społeczna co do walki z alkoholizmem to nie było jakichkolwiek mowy o walce lecz chyba propagowaniu idei "jest ci smutno ogromnie weź pół litry i przyjdź do mnie" alkoholizm nie był może takim zjawiskiem rozpowszechnionym. Rozwiązań emerytalno-rentowych dzięki tej reformie w tamtych czasach wielu ludzi żyło jak "klasa wyższa" nie pracując jedynie pobierając zasiłek bądź mając orzeczenia od lekarza o stopniu niepełnosprawności.Szybkie renty inwalidzkie i przejścia na wcześniejsze emerytury przyniosły jedynie wzrost bezrobocia, zagrożenie ubóstwem oraz ogromnym deficytem. Zabezpieczenia społeczne to chodzi Ci o PCK i Towarzystwo Ochrony Dzieci? Polityka społeczna wydaje mi się że była uzależniona od bloku wschodniego ZSRR oraz od braku demokracji.

[secesjonista]

Się nie rozumiemy co do terminologii...

W wąskim znaczeniu zabezpieczenie społeczne to historycznie: ubezpieczenia chorobowe, wypadkowe oraz

emerytalno-rentowe dla robotników (z 1880 roku w Niemczech), dziś pod tym pojęciem rozumiemy szerszy zakres. W skład polityki społecznej wchodzą: ubezpieczenia społeczne, ochrona zdrowia, opieka i pomoc społeczna, rehabilitacja inwalidów, stypendia, opieka nad sierotami, mieszkalnictwo, łagodzenie nierówności i ubóstwa w poziomie konsumpcji. itp.

W wąskim zakresie niektórzy upatrują politykę społeczną li jedynie jako transfer socjalny.

Szybkie renty inwalidzkie i przejścia na wcześniejsze emerytury przyniosły jedynie wzrost bezrobocia

A niby w jaki sposób? Odejście z rynku pracy jednych powodowało szansę dla innych.

Jeśli już to możemy mówić o kumulowaniu ukrytego bezrobocia, czyli fałszowaniu obrazu rzeczywistego i nieefektywności w wykorzystaniu ludzi w wieku produkcyjnym.

A jakieś przykłady wpływu ZSRR na wewnętrzną politykę społeczną?

Nie wiem co rozumiesz przez rozpowszechnienie alkoholizmu, ale patrząc realnie na styl spożywania alkoholu i dane to raczej był to znaczący problem:

W 1938 roku Polak pił średnio 1,5 litra spirytusu rocznie,

w pierwszych latach powojennych ten wskaźnik wynosił 2,2 litra,

w roku 1956 - 3,2 litra.

Do połowy lat 60. tendencja wzrostowa utrzymywała się, a od połowy lat 60. nabrała przyspieszenia.

W 1965 r. "statystyczny" Polak wypił 4,1 litra czystego alkoholu,

W latach 70. już 5,1 litra.

W szczytowym okresie spożycia alkoholu (rok 1978), jeden punkt sprzedaży alkoholu przypadał na 631 osób, co czyniło z PRL kraj najlepiej zaopatrzony w napoje procentowe w całej Europie. Pod koniec dekady wypijano rocznie blisko 300 mln litrów alkoholu, co w przeliczeniu na głowę mieszkańca dawało ok. 8,6 litra.