Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
marcin29

Metody działania NKWD, Gestapo, Urząd Bezpieczeństwa - porównanie

Rekomendowane odpowiedzi

Temat do którego link podałeś traktuje o metodach przesłuchania. Jednak by do przesłuchania doszło, trzeba najpierw kogoś złapać. I właśnie tutaj chciałbym porozmawiać o tym, jak było przygotowane NKWD, a jak Gestapo do działań przeciw konspiracji, jakie metody stosowano by rozbijając poszczególne organizacje, i czy jesteśmy w stanie określić, który z tych aparatów był bardziej "wydajny". Aspekty podobne, ale nie identyczne.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ak_2107   
Na początek raport płk. L. Okulickiego przeznaczony dla KG ZWZ:

"Metody działania NKWD, które kieruje całym życiem i przenika wszędzie, zdemoralizowały ludzi słabszych. [...] W porównaniu z NKWD metody gestapo są dziecinne. [...]"

Jak w walce z konspiracją radziło sobie NKWD a jak Gestapo (umówmy, że analizujemy okres trwający do agresji Rzeszy na ZSRR)? Czy zgadzacie się z opinią Okulickiego? Dodajmy, że przyszłemu komendantowi AK, mającemu za sobą pobyt pod okupacją niemiecką trwający rok, wystarczyły dwa miesiące życia we Lwowie by wydać taką opinię.

Okulickiego przeprowadzal przez granice agent NKWD. Trudno sie z nim nie zgodzic. Z Okulickim znaczy sie.

Kiedys splodzilem bylem ( na kolanie zreszta) pare postow na ten temat na innym forum.

Pare detali sie nie zgadza - dot. Lodzi - udzial krajanow w pracach Geheime Staatspolizei byl

zdaje sie skromniejszy - autor opracowania wrzucil zdaje sie wszystkich rodzimych folksdoczow

do wora z polskimi tajnymi wspolpracownikami.

I

Jesli idzie o zwalczanie polskiego podziemia w latach 1939 - 1941

to NKWD wykazala sie wieksza skutecznoscia. Szczegolnie gdy

porownac sytuacje na terenie GG i obszarach Polski, anektowanych

przez ZSRR we wrzesniu 1939. Praktycznie cala struktura powstajacej

ZWZ byla na wschodzie infiltrowana przez Narodnyj Kommissariat . NKWD najwidoczniej duzo latwiej

znajdowal kolaborantow wsrod ludnosci polskiej, tak ze zorganizowana struktura podziemna byla praktycznie od poczatku pod kontrola sowjetow.

Jest to porownywalne ze sytuacja na terenach anektowanych przez

Rzesze - Slask, Warthegau, Westpreußen, gdzie gotowosc do kolaboracji

z Niemcami musiala byc na podobnym poziomie.

Duzo gorzej wygladalo to

z punktu widzenia RSHA na terenie Generalnej Guberni. Przyczyna

tego stanu rzeczy byla po pierwsze szczupla obsada Gestapostellen

w GG, z drugiej strony sluzba tamze nie byla zbyt popularna w szeregach

Geheime Staatspolizei. Odkomenderowani pracownicy tajnej policji

panstwowej nalezeli do z reguly do pracownikow gorzej

wykwalifikowanych, malo przydatnych w placowkach na terenie Rzeszy,

wiec szefowie chetnie pozbywali sie malo uzdolnionego personelu

delegujac ich na wschod. Wsrod personelu Gestapo w GG - z reguly

prymitywnych "lamaczy kosci" zaczela tez niebawem kwitnac korupcja

i alkoholizm. Wyniki pracy - wystarczy siegnac do historii polskiego

podziemia - byly.... no....powiedzmy takie sobie. W kazdym badz

razie gorsze niz ich

kolegow z NKWD. Mimo spektakularnych ale pojedynczych osiagniec -

aresztowanie Grota, robicie struktur AK na Slasku czy w Lodzkim itd.

II

A wiec w gruncie rzeczy chodzi o to, ze Polacy lubia na siebie

kablowac. I zawsze lubili. Za caratu, pod Adolfem i Stalinem tez.

Zeby o Polsce Ludowej nie wspominac. Dzisiaj z braku gestapo czy

UB/SB pisze sie raczej do urzedu skarbowego.

To nie jest czyms wyjatkowym. W tym zakresie - w porownaniu

z innymi narodami na przyklad - jestesmy chyba dosc przecietna

nacja.

Co nas w tym kontekscie wyroznia to jest tendencja do

zwalania sklonnosci do kablowania na innych.

Tak jak w przypadku powyzszego postu.

A wiec w GG i na terenach anektowanych kablowala "mniejszosc

niemiecka", Volksdeutsche. Pod sowietami zas "vokssowieci"

(kogo wlasciwie autor do nich zalicza) no i naturalnie

nasi obrzezani chlopcy do bicia, czyli Zydzi. My Polacy, my

som patrjoty, katoliki.....

Tymczasem calosc byla odrobine bardziej zlozona.

Autor cytuje prace o donosach na gestapo w dystrykcie radomskim.

Niestety nie czytalem - znam podobne opracowania dot. Ciechanowa

i Lodzi. W Lodzi na gestapo dziennie docieralo 40 donosow.

Mimo bardzo duzej ilosci Voksdeutsche/Reichsdeutsche w Lodzi i

okolicy (pod koniec wojny liczba Polakow w miescie spadla

do 340 tys. osob) polskie donosy - na Polakow i Zydow, potem juz

tylko na Polakow stanowily ponad polowe ogolnej liczby, tak

samo wsrod tajnych wspolpracownikow tajnej policji panstwowej w

Lodzi - placowka prowadzila ok. 700 V - Leute nasi rodacy zajmowali

poczesne miejsce. I mieli spore zaslugi. Nie to, ze tam ktos

kogos zakapowal, iz ow nielegalnie zaciukal kontygentowego

wieprzka.....To glownie dzieki wysilkom polskich tajnych

wspolpracownikow AK przestala w Lodzkim na poczatku lat 40

praktycznie istniec. Taaa.....

Tak samo funkcjonuje u nas mit, ze to kablujacy Zydzi byli przyczyna

kompletnego fiaska polskiego podziemia pod sowiecka okupacja

1939 - 1941. Polski ruch - patryjotyczny - oporu niechetnie widzial

obrzezanych wspolobywateli w swoich szeregach i adekwatny byl ich

udzial w owym ruchu oporu - patryjotycznej jego czesci przynajmniej.

Skoro ich tam nie bylo to i ich wiedza na ten temat, ktora

starowierni mogli przekazac NKWD byla zada.

Tymczasem....z poczatkow konspiracji ZWZ/AK na wschodzie:

Zegota - Januszajtis general 27.10. 1939

Boruta - Sapiehowich general 14. 11.1939

Dobrowolski Jerzy pulkownik 12.12.1939

Zebrowski pocz. 1940

Kotarski Wldyslaw 20.4.1940 ( na urodziny Adolfa ????)

To sa nzwiska osob asygnowanych jako przywodcy polskiego ruchu

oporu "pod sowietami" . Data to ich data aresztownia przez NKWD...

ZWZ 2 - Sokolowski, Dobrowolski Zygmunt, Paszkowski aresztowani

w ciagu kilku miesiecy...

Emisariusz z Paryza Stanislaw Pstrokonski, ktory mial objac

kierownictwo obszaru wschodniegio - dwa miesiace byl w drodze

z Paryza do Lwowa. NKWD nie potrzebowalo nawet dwoch tygodni zeby

go aresztowac.....Okulicki przeprowadzany z Warszawy do Lwowa

przez agenta NKWD - itd. itd. Juz Na poczatku 194o bylo

jasnym, ze sprawa smierdzi - nie czosnkiem ale zwyczajna zdrada

zwyczajnych polskich patryjotow, ktorzy z roznych motywow sluzyli

Krajowi Rad....

Obrzezanych zaczeto o kablowanie masywnie oskarzac dopiero po

aferze z Jedwabnym (notabene bracia Lewandowscy oskarzeni po

wojnie podawali jako okolicznosc lagodzaca swoja wspolprace z NKWD -

choc Zydami nie byli....wydaje mi sie)

Co do fachowosci personelu NKWD skierowanego na okupowane tereny Polski niestety nie

znam zadnych zrodel. Moze ktos ze swojej strony cos dorzuci.

pozdr

Edytowane przez ak_2107

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Okulickiego przeprowadzal przez granice agent NKWD. Trudno sie z nim nie zgodzic. Z Okulickim znaczy sie.

agent/oficer NKWD,podporucznik WP a zarazem komendant okręgu Wołyń ZWZ w jednym. Okulicki "konspirował"we Lwowie w lokalu organizacyjnym załatwionym mu przez NKWD...

Zastąpił go zresztą na stanowisku dowodcy obszaru ZWZ agent NKWD-zarazem major WP .

Taa

A co do tych słabych ludzi idących na współpracę to Okulicki chyba antycypował-aresztowany,załamał się w śledztwie NKWD i oprócz obszernych zeznań o organizacji proponował podporządkowanie ZWZ w obu strefach-NKWD i dostarczył danych które umożliwiły rozpoznanie niezidentyfikowanego dotąd generała Tokarzewskiego.

Notabene niezyjacy już Wieczorkiewicz uważał że można na podstawie tego określić Okulickiego jako współpracownika/agenta NKWD co uważam za przesadę.

Co do przygotowania oficerów NKWD na terenach anektowanych -w latach 90 czytałem niezłe opracowanie na ten temat dotyczące własnie Lwowa .Wynikało że zawodowcy a nie amatorzy czy wybrakowani,najgłupsi pracownicy.Czym różnił się zresztą dobór pracowników tego akurat radzieckiego urzędu(NKWD) na tereny wcielone do ZSRR w 1939 czy -1940 od innych instytucji radzieckich(nawet milicji) gdzie faktycznie przysyłano nieprzydatnych czy najmniej użytecznych w instytucji przysyłającej czy wręcz traktowano to jako formę degradacji.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
NKWD najwidoczniej duzo latwiej

znajdowal kolaborantow wsrod ludnosci polskiej, tak ze zorganizowana struktura podziemna byla praktycznie od poczatku pod kontrola sowjetow.

Dodajmy jeszcze trudności związane z mniejszościami narodowymi. Ponadto początkowe niedocenienie NKWD przez podziemie miało również tutaj swoją przyczynę tego (mam tutaj na myśli m.in. ZWZ-1 we Lwowie, który rozrastał się w bardzo szybkim tempie, nie sprawdzając nowo zwerbowanych członków). Dużym problem był również brak doświadczenia:

"[...] Natomiast kompletny brak dobrych komendantów ze skalą myślenia od d-cy pułku w górę [...]. Typowym przykładem działalność Kornela we Lwowie, który w ciągu ostatnich miesięcy przedstawił mi się jako nierówny, nieopanowany i pracujący bez planu komendant. [...] Wobec tego przygotowuję ekipę najdzielniejszych ludzi naszego terenu z najlepszymi, doświadczonymi moimi komendantami okr[ęgu] na czele, którzy po odpowiednim przygotowaniu na początku października udadzą się na teren okup[acji] sow[ieckiej][...]"

Za: Meldunek organizacyjny nr 31, 2 IX-2 X 1940, gen. Grot do gen. Sosnkowskiego [w:] Armia Krajowa w dokumentach 1939-1945, t. 1, s. 287-288.

Jeszcze w kwestii aresztowania Okulickiego, wiedziano już wówczas o tym, że ppłk. Macieliński jest agentem NKWD, o czym świadczy pismo znalezione przy "Mrówce" (jeden z pseudonimów Okulickiego) w dniu aresztowania.

Co do wyszkolenia NKWD:

"najbardziej porażającą ich cechą, rzucającą się od razu w oczy, jest [...] >>bylejakość<<, powtarzalność życiorysów i mizeria intelektualna kadr sowieckich"

Za: K Jasiewicz, Pierwsi po diable. Elity sowieckie w okupowanej Polsce 1939-1941 (Białostocczyzna, Nowogródczyzna, Polesie, Wileńszczyzna), Warszawa 1997.

Jak widać tępota nie zawsze idzie z parze z wynikami w pracy, którymi to funkcjonariusze sowieckiego aparatu bezpieczeństwa mogli się pochwalić.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

W procesie czternastu toczonym we Lwowie rekordem było przesłuchanie mjr Marciniaka przez NKWD trwające 19 godzin (sic!). Co ciekawe protokół z niego zajął jedynie 5,5 kartki maszynopisu. Ponadto podczas śledztwa stosowano również metodę konfrontacji, tj. ocznych stawok. Relacja księdza Cieńskiego:

"Skonfrontowano mnie z zastępcą komendanta Żebrowskiego, który trzęsąc się wszedł do pokoju, był całkiem wykończony nerwowo. Zapytany, czy mnie zna, odpowiedział, że tak, a na pytanie, czy byłem członkiem organizacji, odpowiedział twierdząco, wymieniając moje w organizacji stanowisko."

Co ciekawe, dość często daty spisanych protokołów z przesłuchań były wcześniejsze od rozkazów dot. zatrzymania danej osoby.

Fragment pamiętnika ppłk. Adama Lipińskiego więzionego przez 4 miesiące na Zamarstynowie (Lwów) od czerwca 1940 roku, spisany w styczniu 1943 roku w Jerozolimie dla potrzeb Biura Dokumentów Armii Polskiej na Wschodzie:

"Czasami na postrach wrzucano do celi więźnia w okropny sposób pobitego podczas śledztwa. Tłuczono pałkami, kijami, kolbami naganów, kopano, deptano po genitaliach, jamie brzusznej. Wlewano w ludzi nieprawdopodobną ilość wody, robiono im lewatywy jedna za drugą, ckliwiono po główce prącia, powodując wytrysk nasienia raz po raz, aż do omdlenia, robiono zastrzyki mające ubezwładnić wolę delikwenta i uczynić go podatniejszym do zeznań."

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Kolejny fragment wspomnień ppłk Adama Lipińskiego, tym razem dotyczący przeszukiwania więźniów:

"Wypędzano nas boso w samej bieliźnie na korytarz. Oddział dokonujący rewizji dzielił się na dwie części, z których jedna przeprowadzała rewizję naszych rzeczy w celi, druga natomiast rewizję osobistą nas na korytarzu. Rozebrawszy się do naga, podchodziliśmy kolejno do kilku dozorców, jeden z nich badał dokładnie bieliznę, czy w niej nie ma czegoś zaszytego, drugi badał uszy, nos, pachwiny, międzykrocze. Musieliśmy przed nimi podnosić ręce do góry, rozkładać palce, robić przysiady, celem sprawdzenia, czy w schowkach naszego ciała nie ukrywamy szlachetnych metali, kamieni czy zbrodniczych narzędzi. Następny oprawca był specjalistą od kiszki stolcowej i jamy ustnej, był on zazwyczaj ubrany w biały płaszcz i miał w prawej ręce rękawiczkę gumową, w której badał wnętrze kiszki stolcowej jednego osobnika za drugim bez mycia rękawiczki. Pchał następnie palce brudnej łapy do ust w poszukiwaniu za ukrytymi skarbami [...]. Po powrocie do celi zastawaliśmy wszystko poprzewracane do góry nogami. Sienniki, koce, ubrania, bielizna, szczoteczki do zębów, drobiazgi osobiste, wszystko leżało przyprószone miałem ze słomy z sienników, proszkiem do zębów, rozsypanymi zapałkami, dokumentnie wymieszane na jednym wielkim stosie na środku sali. Trzeba było długiego czasu, żeby to wszystko rozebrać, jako tako oczyścić, rozpoznać [...]. Często brakowało różnych rzeczy - chusteczki, szczotki do zębów, jeśli rączka zaostrzona, odrywano sprzączki od spodni, rozpruwano ubrania, buty, odrywano podeszwy."

Bo ja wiem? Ponoć jedną z metod złamania Kalksteina było pokazanie mu torturowanego ojca i zapowiedź, że z matką zrobią to samo. Metoda jak najbardziej psychiczna

Tym sposobem szantażu NKWD próbowało wydobyć informacje od Jana Niedzielskiego "Boruta":

"Po trzech tygodniach śledztwa przesłuchujący oświadczył mi, że aresztowali moją matkę i będą ją bili i wtedy powiem prawdę. Otworzył drzwi do sąsiedniego pokoju i przy słabym świetle zobaczyłem siedzącą kobietę w fotelu tyłem. Drzwi szybko zamknięto i dostałem kilka minut do namysłu [...]. Ode mnie chciano tylko stopień, nazwisko, rysopis, adres i pseudonim dowódcy. [...] Nakrycie głowy kobiety wydało mi się nieznane, jak również sposób siedzenia w fotelu. Na pytanie śledczego odpowiedziałem, że przełożonego nie było, a po naciśnięciu przez niego dzwonka rozległy się krzyki bitej kobiety, które po czasie ucichły. Po otwarciu drzwi zobaczyłem nakryte ciało i ślady krwi na podłodze. Przesłuchujący oświadczył: <<zabiliśmy matkę>>."

Po aresztowaniu zatrzymani zdawali cenne przedmioty na przechowanie: zegarki, papierośnice itp. Stanisław Żuk po paru dniach zauważył, że jego zegarek jest w posiadaniu jednego z dyżurnych. Zaprotestował w jego stronę, że powinien on znajdować się w depozycie, na co usłyszał odpowiedź: "<<A czy to nie wszystko jedno, gdzie on jest, tam czy u mnie, ty już go i tak więcej nosić nie będziesz>>."

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
JCzernin   

Metoda przesłuchania Henryka Sławika i Józsefa Antalla przez gestapo była podobna do opisanych przez Was.

Pytano Antalla czy pomagał polskim żołnierzom wydostać się z Węgier, czy dawał Żydom zaświadczenia o obywatelstwie Polskim..

Wszystkie te sprawy, w których współpracował ze Sławikiem. A Antall zaprzeczał.

W pewnym momencie wprowadzili pobitego Sławika, i zadawali dalej te same pytania im obu. Obaj zaprzaczali.

Później wyprowadzili Antalla na chwilę. Kiedy wprowadzili go z powrotem, głowa Sławika była pokrwawiona od bicia.

Mimo to, zaprzeczył że Antall miał cokolwiek wspólnego ze stawianymi im zarzutami.

W konsekwencji, Antalla po jakimś czasie uwolniono, natomiast Sławik został stracony.

Źródło : wspomnienia Antalla, w: Csorba, "Ziemia węgierska azylem Polaków 1939-1945"

Edytowane przez JCzernin

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.