Zapewne ich wysokość była kwestią zdolności negocjacyjnych rotmistrza, ale w jakich to mogło się trzymać widełkach? Za konia, za utraconą broń? Czy regułą było płacenie jedynie za oręż obronny?
"Sporządzony podczas przeglądu wojska spis żołnierzy wraz z uzbrojeniem był podstawą do późniejszych wypłat żołdu oraz odszkodowania za konie i ekwipunek utracony w trakcie działań wojennych (...)
W rejestrach wojsk zaciężnych zasadniczo pomijano uzbrojenie zaczepne, gdyż w przypadku jego utracenia żołnierze nie otrzymywali odszkodowania".
/T. Grabarczyk "Uzbrojenie w konnej rocie Aleksandra Sewera z 1498 roku", w: "Archaeologia historica: sborník příspěvků přednesených na 40. mezinárodní konferenci archeologie středověku s hlavním zaměřením Hmotná kultura každodenního života ve středověku a raném novověku", Plzeň, 15.-19. září 2008 / Brno: Muzejní a vlastivědná společnost v Brně 34, (2009,), s. 445 i s. 447/
A czy uwzględniano jakieś dodatki za poniesiony uszczerbek na zdrowiu?