Wyszukaj
Wyświetlanie wyników dla tagów 'wojna' .
Znaleziono 3 wyniki
-
Chciałbym podzielić się z Wami swoimi przemyśleniami, jak aktualna wojna zmieniła, czy potwierdziła moje przekonania odnośnie do przebiegu pełnoskalowych konfliktów zbrojnych w XXI. wieku. Są to oczywiście przemyślenia laika, nieco zainteresowanego sprawami militarnymi. Zatem: 1. Możliwa jest wojna pozycyjna. Długotrwała i na dużą skalę. Kompletnie wywróciło to moje przekonania. Oczywiście, wojna Iracko-irańska miała w dużym stopniu taki przebieg, ale było to dosyć dawno. Oczywiście zakładałem, że możliwe jest "punktowe" stawianie długotrwałego oporu, ale miesiące w transzejach, przy dzisiejszych środkach technicznych? Zakładałem, że zdecydowanie nie. Okazało się inaczej. 2. Śmierć czołgów jest zdecydowanie przedwcześnie ogłaszana. W dobie konfliktów asymetrycznych zaczęto ją wieścić i poszukiwać alternatyw (czyli w praktyce wież z armatami 105 i 120 mm umieszczonych na podwoziach kołowych, czy gąsienicowych bojowych wozów piechoty). Tu moje przekonania, iż żegnanie się z czołgami jest nader przedwczesne się ogólnie potwierdziły. Choć pewnie i lekkie czołgi będą miały swoją niszę (szczególnie w odpowiednich warunkach terenowych - vide aktualne zakupy Filipin, Indonezji, czy projekt czołgu dla Marines), to solidny pancerz i systemy aktywnej obrony jakby górą. 3. Olbrzymie znaczenie artylerii. Zakładałem, ale nie aż takie. 4. Wojsko zawodowe, terytorialne, czy z poboru. Byłem święcie przekonany, że epoka wojska z poboru, czy ochotniczego po krótkotrwałym przeszkoleniu, skończyła się na prawdziwym polu walki gdzieś w okolicach wojny falklandzkiej. I generalnie się w miarę potwierdziło, ale zdecydowanie nie do końca. Jak widać na przykładzie rosyjskim, podczas długotrwałej wojny warto mieć nawet niedoszkolone "mięso armatnie" (mniej, czy bardziej ochotnicze). 5. Nawet w warunkach olbrzymiej przewagi niełatwo zniszczyć lotnictwo sprytnego przeciwnika. Zakładałem, że lotnictwo ukraińskie na skutek przewagi rosyjskiej w zakresie rozpoznania oraz siły ognia zostanie zniszczone już w pierwszym okresie wojny i Ukraińcy będą musieli polegać na systemach rakiet przeciwlotniczych itp. Nie do końca tak się stało. 6. Drony, bezpilotowce itd. Konflikt azerbejdżańsko-armeński już wyraźnie pokazał kierunek. Jego kontynuacja jest raczej dla mnie oczywistością.
-
Mamy na forum tematy o użyciu broni chemicznej w starożytności, w czasie pierwszej wojny światowej, mamy także wzmiankę o użyciu takiej broni w bitwie pod Legnicą: https://forum.historia.org.pl/topic/17659-wojna-gazowa/ https://forum.historia.org.pl/topic/9145-broń-chemiczna-w-i-wojnie-światowej/ https://forum.historia.org.pl/topic/2752-czy-była-szansa-na-zwycięstwo-pod-legnicą/ Teraz ciekawostka związana z próbą użycia takiej broni (czy raczej - "broni") podczas wojny krymskiej: " Francuzi eksperymentowali również z gazami trującymi (bojowymi). Naprzeciwko Kurhanu Małachowskiego, na zdobytej 7 czerwca [1855 r. - uwaga Bruno W.] lunecie Kamczackiej saperzy i piechurzy zgromadzili drewno, słomę, siano oraz pewne ilości węgla i siarki. Natomiast naprzeciw III bastionu ustawiono beczki ze smołą oraz w olbrzymich pryzmach drewno i ok. 2 tys. ton węgla. Podpalenie tych materiałów w czasie gdy wiatr wiał w kierunku rosyjskich stanowisk skończyło się fiaskiem. Wiatr okazał się kapryśnym żywiołem. Dym wywołujący nudności i łzawienie oczu wyrządzał szkody przede wszystkim samym Francuzom". Cytowane z: M. Klimecki, Wojna krymska 1853-1856. Jak wywołano pierwszą wojnę globalną w Europie? Konflikt o cieśniny i dominację, Wyd. Bellona, Warszawa 2006, s. 221. Ibidem - wzmianka o (także zakończonej niepowodzeniem) próbie postawienia zasłon dymnych, utrudniających Rosjanom celowanie do okrętów.