Marks, Engels, Clara Zetkin i Thomas Müntzer - nie zawsze wystarczali. Dorzucono do nich tradycyjne, niemieckie mundury Nationale Volksarmee, potem Fryderyka II i jego konny pomnik, wreszcie odwołania do Befreiungskriege 1813 roku i ordery Scharnhorsta, Blüchera (ten na czas ewentualnej wojny), tudzież Theodor-Körner-Preis. Jednocześnie Kyffhäuserdenkmal jednak sobie powoli niszczał.
W RFN krążyły opowieści, że jak ktoś chce zobaczyć dawne Niemcy, niech jedzie do NRD. Zobaczy parówki na papierowych tackach i niewiele amerykańskich wpływów w języku i mentalności. No i stare betonowe płyty na wielu autostradach.
To opowiastki, ale na ile NRD były "czerwonymi Prusami", jak dalece ówczesne władze tego państwa niemieckiego sięgały do tych tradycji, aby legitymizować siebie i swoje państwo? I jak zmieniało się to w czasie?