Wyszukaj
Wyświetlanie wyników dla tagów 'może ktoś wie...?' .
Znaleziono 1 wynik
-
Hej Nie wiem czy to właściwe miejsce, ale nie mam pomysłu gdzie wpakować ten temat, więc może na razie niech będzie tutaj. Na innym forum trafiłem na linki do rosyjskich stron opowiadających o tej właśnie historii. Oto one: https://geektimes.ru/post/228283/ http://www.nkj.ru/archive/articles/7033/ W skrócie, jeśli ktoś ma problemy z rosyjskim: w latach 20. ub. wieku inż. Władimir Łukianow pracujący przy jakichś tam liniach kolejowych zmagał się z zagadnieniem niskiej jakości betonu. Uznał, że odpowiadają za to naprężenia cieplne i zajął się badaniem procesów wymiany ciepła podczas zastygania betonu. Okazało się to dosyć trudne, gość szybko ustalił że opisują ten proces równania różniczkowe z pochodnymi cząstkowymi, których rozwiązanie w tamtych czasach było niezwykle żmudne. W 1928 Łukianow spostrzegł jednak, że takie same równania opisują zjawiska przepływu cieczy i można by modelować jeden proces za pomocą drugiego. No i w połowie lat 30 zbudował taką machinę, złożoną z połączonych szeregowo cylindrów szklanych, z odpowiednimi łączącymi je rurkami, zaworami i całą tą hydrauliką. Objętość wody w poszczególnych cylindrach odpowiadała pojemności cieplnej poszczególnych warstw betonu, różnice poziomu wody - różnicom temperatury w poszczególnych warstwach, opory przepływu wody - oporom przepływu ciepła itd. itp. W określonych odstępach czasu na arkuszu papieru milimetrowego zaznaczano poziom wody w cylindrach, uzyskując krzywą stanowiącą rozwiązanie równania. Urządzenie to nazwano hydrointegratorem. Łukianow został potem doktorem i kierownikiem jakiegoś tam zakładu hydrauliki obliczeniowej, opracowano pod jego kierunkiem kolejne kalkulatory, w latach 40. przybrały one postać "bloków hydraulicznych" - modułów które można było łączyć i konfigurować w różny sposób, do rozwiązywania różnego typu równań. Produkowały toto zakłady w Riazaniu, pod nazwą IGŁ (Integrator Gidrawliczeskij Łukianowa). W ZSRR wykorzystywano je z początku dosyć szeroko, nawet do obliczeń w programach rakietowych, potem już w coraz coraz mniejszym stopniu w miarę jak pojawiały się lepsze maszyny, aż do lat 70./80. kiedy ostatecznie zostały wyparte przez cyfrowe komputery. Nie o tym jednak chciałem mówić. Otóż w jednym z tych zalinkowanych tekstów jest wzmianka, że hydrointegratory były też eksportowane do innych krajów socjalistycznych: Chin, Bułgarii, CSRS i Polski. Czy ktoś się zetknął może z wykorzystaniem IGŁ w Polsce? Jak myślicie, gdzie u nas można by się spodziewać takiego ustrojstwa?