Wyszukaj
Wyświetlanie wyników dla tagów 'inteligencja polska' .
Znaleziono 1 wynik
-
O kondycji ekonomicznej i roli społecznej inteligencji polskiej w XIX wieku
secesjonista dodał temat w Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Wątek wydzielono z tematu: "Rola inteligencji polskiej w walce o wolność polską". secesjonista Pytanie brzmi w jakimże to zakresie była ta warstwa rozgrywającym? Na polskiej wsi również? Z drugiej strony jak można być głównym rozgrywającym, zważywszy na konstatację: Zapomnieli tylko w swej krytyce: skąd wziąć kapitał? Albowiem tak się składało, że mogli ją wyasygnować bądź to arystokraci mający duże majątki ziemskie, bądź to finansjera. Innymi słowy - bez kapitalistów ani rusz, a państwo nie było w stanie być konkurencją. Oto u schyłku wieku XVIII połączone majątki; według szacunków; Teppera (60 - 65 mln złp.), Prota Potockiego (65 - 70 mln złp.), Kobryta (20 - 24 mln złp.), Szulca (18 - 20 mln złp.) i Łyszkiewicza (6 - 8 mln złp.) dają nam jakieś 169 - 187 mln złp. A nie piszemy tu o pomniejszych, jak: Arndt, Bernaux, Heysler, Blanc, Chevalier... /szerzej: W. Kornatowski "Kryzys bankowy w Polsce w 1793 r.", Warszawa 1937/ Zestawmy to teraz ze stanem finansów państwa: w 1768 r. suma dochodów Skarbu Koronnego to 10 748 245 złp., a Skarbu Litewskiego 3 646 627 złp. Po stronie pensy przewidywano odpowiednio: 17 050 000 złp. i 6 478 142 złp. Wywindowany wysoko budżet Sejmu Czteroletniego zamykał się sumą wydatków ok. 24 mln złp. Tylko jakich lat ma się taka diagnoza tyczyć? "Od przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XIX w. obserwujemy nasilający się proces przemian w strukturze zawodowej inteligencji warszawskiej. Gros zatrudnienia przesuwa się ze służby państwowej w okresach wcześniejszych na pracę w instytucjach prywatnych, których liczba jednocześnie rośnie wraz z rozwojem stosunków kapitalistycznych w wielkim mieście". /J. Żurawicka "Inteligencja Warszawy na przełomie XIX i XX w.", w: "Warszawa XIX wieku 1795-1918", Studia Warszawskie T. XIX, z. 3, Warszawa 1974s. 177/ To, że z tym "lądowaniem" niekoniecznie było tak tragicznie wskazuje inny fakt, oto spośród 160 osób, które ukończyły wydział filologiczno-historyczny Szkoły Głównej, bądź kontynuowały studia na analogicznym wydziale Uniwersytetu Warszawskiego tylko jedna osiadła na roli! /A. Kraushar "Siedmiolecie Szkoły Głównej Warszawskiej", Warszawa 1883; "Szkoła Główna Warszawska (1862-1869)" T. I, Wydział Filologiczno-Historyczny, Kraków 1900/ S. Borowski podaje, że tylko 20% studentów Wydziału Prawa i Administracji Szkoły Głównej - jako synowie właścicieli ziemskich, bądź dzierżawców dóbr, powróciło do rodziny na wieś. /tegoż, "Szkoła Główna Warszawska (1862-1869). Wydział Prawa i Administracji", Warszawa 1937/ Wypada dodać, że do połowy lat siedemdziesiątych w Warszawie pracownicy umysłowi rekrutowali się spośród mieszczaństwa, dzieci urzędników, przedstawicieli wolnych zawodów, rzemieślników. Podobnież było w Szkole Głównej - czyli w głównej bazie rekrutacyjnej dla pracowników umysłowych. Szlachta zajmuje w tym ciągu trzecie miejsce. Do schyłku lat osiemdziesiątych nikt nie zauważał pracowników umysłowych jako jednolitej, wyróżniającej się grupy. Jeszcze w 1889 r. Bronisław Chrzanowski na łamach "Głosu" (1889, nr 6) odnotowuje: "Do roku 1863 klasa inteligencka cechowała się jednolitością, była szlachecka i wyznawała idee szlacheckie". Termin "inteligencja" oznaczał po prostu ogół szlachty, dla rozróżnienia mówiono też o "inteligencji wiejskiej" - czyli przedstawicielach ludu, którzy posiadali pewne wykształcenie. Natomiast "najazd" zdeklasowanej szlachty rozpoczął się około 1863 roku, to oni właśnie poczęli zasilać szeregi inteligencji zawodowej.- 14 odpowiedzi
-
- inteligencja polska
- koszty utrzymania
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami: