Wyszukaj
Wyświetlanie wyników dla tagów 'belgijska kolonia' .
Znaleziono 1 wynik
-
Wolne Państwo Kongo - la mission civilisatrice à rebours
secesjonista dodał temat w Gospodarka, handel i społeczeństwo
"Listen to the yell of Leopold's ghost Burning in Hell for his hand-maimed host. Hear bow the demons chuckle and yell Cutting his hands off, down in Hell" N.V. Lindsay W temacie "Natura Imperiów" Jarpen napisał: W innych wątkach padło: Zręczna polityka Leopolda II sprawiła, że dość niespodziewanie udało mu się wykroić z afrykańskiego tortu całkiem spory kawałek, wielkości prawie 2 mln km², zyskując jakieś 25 000 000 nowych poddanych. Belgijski władca zaczął swe starania całkiem niewinnie, na zwołanej w 1876 r. w Brukseli Międzynarodowej Konferencji Geografów i Podróżników, wystąpił z pomysłem powołania Międzynarodowego Towarzystwa Badania i Cywilizowania Afryki. Wkrótce powstał Komitet do Badań Górnego Konga, przekształcony potem w Międzynarodowe Towarzystwo Kongijskie. Pierwsza wyprawa zorganizowana przez to Towarzystwo niezbyt była fortunną, zatem zwrócono się do osoby bardziej kompetentnej, czyli - Henry'ego Mortona Stanleya. Ten w imieniu Towarzystwa zawarł szereg umów z lokalnymi wodzami, tworząc tym samym polityczne podstawy dla utrwalenia tam władzy Towarzystwa. Dzięki zabiegom Leopolda państwa europejskie uznały na konferencji berlińskiej wspomniane Towarzystwo za organizację państwową i wyraziły zgodę na zarządzanie zajętymi terenami. Gdzieś po drodze zapomniano o "międzynarodowym" charakterze tegoż Towarzystwa, a 23 lutego 1885 r. utworzono Wolne Państwo Kongo. O ile w swych kolonialnych zabiegach władca belgijski wykazał się i cierpliwością i pewną finezją, to w zarządzaniu Kongiem było wręcz odwrotnie, objawił się jako bezwzględny eksplorator nastawiony na maksymalizację zysków, realizowanych przy pomocy najbardziej brutalnych metod. No, akurat z faktu kontroli i spisywania to raczej nie można wyciągać jakichś wniosków co do charakteru kolonialnego reżimu, w Europie też wówczas kontrolowano ruch przez granice. Aż tak zamkniętym to Kongo nie było, zważywszy na wpuszczenie Rogera Casementa, co wydaje się być dziwnym, zwłaszcza że udał się tam właśnie by sprawdzić pogłoski o brutalnym charakterze tamtejszej administracji o czym Belgowie dobrze wiedzieli. Aż tak zamkniętym być nie mógł, skoro przybył tam George Washington Williams i to pomimo tego, że Leopold II na udzielonej audiencji wyraził dezaprobatę (jeśli nie sprzeciw) względem takiej wizyty. W efekcie powstał "An Open Letter to His Serene Majesty Léopold II, King of the Belgians and Sovereign of the Independent State of Congo" potępiający charakter kongijskiego reżimu. Czym należy tłumaczyć wyjątkowo okrutny charakter sprawowanych tam rządów? Czy król (tudzięz jego ekonomiczni doradcy) nie zdawał sobie sprawy, że systematycznie podcina gałąź na której się usadowił?-
- kongo
- leopold koburg
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami: