Skocz do zawartości

saturn

Użytkownicy
  • Zawartość

    208
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez saturn

  1. Restauracje i dania II RP

    Nie znam tego majonezu "rybnego", ale od zimnych nóżek oprócz właściwej mięsnej treści, powinno to coś wyróżniać cena. Co innego podroby, które za grosze można kupić w mięsnym, zalać wywarem warzywnym i zmieścić się w minimalnym budżecie amatora galarety wieprzowejj (w wersji biedniejszej- drobiowej), a co innego szlachetne mięso z sandacza, którego filet chyba kształtuje się cenowo 30zł za kg. Proponuję rozwinąć wątek restauracyjny o lokale, które specjalizowały się wyłącznie w daniach rybnych. Przybliżając co serwowano i w jaki sposób, oraz jak to wyglądało cenowo, w stosunku do dań mięsnych, nie rybnych. Podobno w przedwojennej Warszawie, takich lokali gdzie oprócz śledzików podawanych na różne sposoby, można była zamówić karasie w śmietanie, lina prosto z wody, czy smażone karpie,sumy, węgorze, było co najmniej dwa.
  2. Restauracje i dania II RP

    Najlepszym przewodnikiem po starej Warszawie z uwzględnieniem jej przybytków knajpowo-restauracyjnych wraz z z serwowanymi tam daniami, trunkami i opisem klienteli bywającej i konsumującej był niewątpliwie warszawski bard literatury - Marek Nowakowski.Jego twórczość to głównie Warszawa ta stara i ta nowsza, ludzie rozrywkowi, zbuntowani i nietuzinkowi, stołeczne miejsca tętniące życiem i zarazem skłaniające do refleksji, no i naturalnie lokale miasta od tych splendorowych typu Adria, czy Foksal po zieleniaki, gdzie obok śledzia i kapusty, można było uspokoić duszę porcją czystej podawanej w musztardówce.
  3. To zdaje się odnosi do nie zapewnienia wsparcia na flankach II Armiii WP w walkach budziszyńskich. Dziwne, że Koniew potrafił w 1970 r. do tego się otwarcie przyznać, a w Polsce tamtych czasów temat tabu.
  4. Tak się składa, że region w którym mieszkam, był wyzwalany w styczniu/lutym 1945 przez jeden z korpusy 52 Armii. O dowódcy tej formacji wiem tylko tyle, co z Wikipedii. Jakiś specjalista od generalicji Armii Czerwonej, mógłby przybliżyć bardziej szczegółowo jego sylwetkę? Był przeciętnym oficerem, czy może bardziej wybitnym na tle pozostałych? Szlak bojowy robi spore wrażenie i ścieżka awansów/kariery też chyba sugeruje postać nietuzinkową.
  5. Może nie jest to historyczny argument, ale czytałem, jakiś czas temu powieść polskiego autora, gdzie jednym z bohaterów był niemiecki oficer z tejże szkoły. W tej powieści historycznej, szkołę traktowano jako dosłownie "dekownię" przed wysłaniem na wschodni front, a kadra w niej pochodziła od synów protegowanych ojców, którzy chcieli, żeby pociechy za wszelką cenę przeżyły bez szwanku zawieruchę wojenną. Szkoła nie robiła dosłownie nic, bo nikt nie miał głowy i czasu, żeby absorbować i tak już "zapracowany" Whermacht. Tyle beletrystyki.
  6. Googlując -"schule wehrmacht warschau" - doszedłem do konkurencyjnego forum - " dws.org.pl", gdzie istnieje analogiczny wątek. I tam użytkownik tego forum -"gucio" - wymienia szereg szkół. Mam nadzieję, że nie łamie, żadnej etykiety, jeśli zacytuje jego wypowiedz/odpowiedz. Tak więc, za uzytkownika -gucio z forum dws.org.pl cytuje: -Fliegertechnischen Schule 1 Warschau, do 1942-Nachschubtruppenschule Otwock k.Warschau-SS-Unterführer-Schule Rembertow-Panzerjäger-Schule in Mielau bei Warschau-Wehrmacht-Sportschule in Warschau-SS-Kavallerie-Ausbildungs- und Ersatz-Abteilung Warschau
  7. Cóż, było pytanie o szkoły, nie wiem o ile Wikipedia jest passe, na tym forum, ale za nią - W październiku 1941 r. powstała szkoła wywiadu i kontrwywiadu, na czele której stanął mjr Moos. Do połowy lipca 1943 r. szkoła mieściła się w byłej williJózefa Piłsudskiego. Na jej terenie rozmieszczono silną radiostację, laboratoria fotograficzne, miejsca, w których podrabiano sowieckie dokumenty i kwatery oficerskie sztabu "Walli". Terytorium szkoły było ogrodzone drutem kolczastym, stanowiąc wydzieloną i zamkniętą część sztabu "Walli". Szkoliła ona spośród przedstawicieli narodów zamieszkujących Związek Sowiecki agentów wywiadowców i radiowców. Kandydaci na agentów byli werbowani spośród jeńców wojennych z Armii Czerwonej. Mieli pochodzić ze średniej kadry oficerskiej ze średnim lub wyższym wykształceniem.Werbunkiem zajmował się sam mjr Moos. Do stycznia 1943 r. w szkole funkcjonowały 2 klasy: agentów wywiadowców, którzy mieli działać na bliskich tyłach Armii Czerwonej i agentów radiowców, przeznaczonych do zrzucenia w głąb terytorium ZSRR. W styczniu 1943 r. powstały jeszcze 2 klasy - dla szkolenia agentów radiowców dla rozpoznawania obiektów wojskowych na głębokich tyłach i agentów radiowców dla rozpoznawania sowieckich sił zbrojnych. W jednym cyklu szkolenia w szkole szkoliło się do 350 ludzi. Szkolenia trwały od 2 do 6 miesięcy. Oprócz szkoleń specjalistycznych bardzo ważną rolę odgrywało szkolenie ideologiczne, wpajające nienawiść do stalinizmu. Kursanci przebywali jedynie na terenie szkoły i mieli zakaz kontaktowania się z polską ludnością Sulejówka. Występowali jedynie pod swoimi pseudonimami, podobnie jak wszyscy wykładowcy. Wśród tych ostatnich byli wysocy rangą b. oficerowie Armii Czerwonej, np. gen. Markis B. Salichow. Po zakończeniu szkolenia agenci byli przenoszeni do specjalnego obozu, w którym byli wyposażani w radiostacje, uzbrojenie i całe potrzebne wyposażenie.W ciągu 8-10 dni przerzucano ich do frontowych placówek Abwehry, a stamtąd za linię frontu. W lipcu 1943 r. szkoła została przeniesiona do Prus Wschodnich w rejon Królewca z powodu rzekomego zagrożenia przez polskich partyzantów.
  8. W Sulejówku istniała szkoła Abwehry -Abwehr-Befehlsstab "Walli".
  9. Wojna na Wschodzie Ukrainy

    Podobny wypadek był kiedyś na poligonie w Toruniu w 1994. Ekplodujący mozdziez zabił wtedy chyba 2 podchorążych z WSO Toruń i 2 pozostałych ranił.
  10. Wojna na Wschodzie Ukrainy

    Pytanie, do kogo opiszą Krym prognostycy pogodowi po spotkaniu Trump-Putin?
  11. Wojna na Wschodzie Ukrainy

    Przynajmniej nie muszą jeść pagonów jak to było u Giviego, czy odciągani na bok by dostać serię z czego był znany niejaki Motorola. Swoją drogą z ciekawości - obydwóch (zginęli w zamachach) wyeliminowały służby specjalne ukraińskie czy rosyjskie?
  12. Karabin snajperski Dragunov'a

    A tutaj bardzo profesjonalny filmik - https://www.youtube.com/watch?v=2YVjR-AuBHA
  13. Wojna na Wschodzie Ukrainy

    Ktoś się orientuje jak wygląda kwestia żółdu i zaopatrzenia po obu stronach konfliktu? Żołnierze mają zapewnioną żywność, zakwaterowanie i opiekę medyczną? Jak wygląda kwestia przetrzymywania i wymiany jeńców? Trudno "separatystów " traktować jako regularne wojsko, tak samo po stronie ukraińskiej obok armii walczą oddziały ochotnicze (np Azov), więc Konwencja Genewska (dotycząca rannych w armiach) chyba tutaj nie obowiązuje do końca.
  14. Wojna na Wschodzie Ukrainy

    A właściwie dlaczego ten konflikt rozgrywa się bez udziału lotnictwa? Obydwie strony przecież dysponują choćby sprawdzonym we wszystkich scenariuszach MI-24 o flocie rodziny myśliwców SU I MIG nie wspominając. To jakaś dżentelmeńska umowa, żeby nie korzystać z podniebnego wsparcia?
  15. Wojna na Wschodzie Ukrainy

    "Z dzisiaj" mój ulubiony kanał - https://www.youtube.com/watch?v=rA8214le5D8 zachęcam bo raptem 4,32 min i nie mogło zabraknąć mojego ulubionego SPG-9 (to dla tych co kwestionują, że ten granatnik nie jest powszechną bronią w tym konflikcie). Dla znawców uzbrojenia, mam pytanie, co to strzela z okopu od 2:29?
  16. Wojna na Wschodzie Ukrainy

    Tu chyba chodzi tez o to, że ta bezodrzutowa rura jest głównym grantanikiem zalegającym w magazynach na czas wojny. Kiedy więc, iluzorycznie rozpocznie się jakiś konwencjonalny konflikt i po 2 tygodniach, do akcji wkroczy rezerwa, to na uzbrojenie dostaną głównie Ak-47, RPG-7, SPG-9 i Fagoty. Tego za czasów UW było najwięcej i to nadal jest przechowywane na czas W. Wracając do SPG-9 to Abramsowi, Leopardowi czy T-90, może co najwyżej gąsienice zerwać, ale już jako niszczyciel gniazd karabinów i broń odamkowa przeciwpiechotna na duże odlegości, jest warta rozpatrzenia, mimo swoich lat, masy i toporności, Użycie hardcorowe:
  17. Wojna na Wschodzie Ukrainy

    Oj tam, oj tam. - http://www.defence24.pl/granatniki-spg-9-wracaja-do-sluzby
  18. Wojna na Wschodzie Ukrainy

    Pójście na czołg z RPG-7 to samobójstwo, do takich sabotażowych akcji obie strony używają sprawdzonego, leciwego granatnika SPG-9 z pociskiem kumulacyjnym, przywożonym zazwyczaj autem na bezpośrednią rubież pola walki.
  19. Wojna na Wschodzie Ukrainy

    Mi w tym temacie zabrakło "newsa" o dostarczeniu przez USA na Ukrainę systemu ppk Javelin, co prawda w niewielkich ilościach, jednakże to i tak znacząco wzmacnia siłę militarną, zwłaszcza, że dotychczas Ukraina nie dysponowała rakietami przeciwpancernymi, zdolnymi do ataków na górny pancerz pojazdu pancernego (top-attack). Rodzimy system Stugna-P kierowany wiązką laserewą umożliwia wystrzeliwanie pocisków z archaicznych czogłowych armat T-55 i przeciwpancernych MT-12. O sktuteczności na polu walki, trudno coś powiedzieć.
  20. Żałóżmy, że Łotwę, lub Estonię opanowują drogą desantową "zielone ludziki", a zaraz potem lokalne oddziały przechodzą do defensywy, zostawiając jakąś sporą ciągle powiększającą się rubież rosyjsko-języcznym najezdzcom..Czy o ewentualnym wsparciu polskim naszego sojusznika NATO decyduje w tym momencie posiedzenie sztabu NATO (słynny artykuł), czy wszystko zależy od zwierzchnika sił zbrojnych - Prezydenta RP? Jeżeli już ruszyła by zgoda na użycie polskiego wojska, to można się pokusić o analzieę dotyczącą teg o mniej więcej jakie formacje,z jakich rejonów i jaką trasą/marszrutą ruszyły by Bałtom na pomoc? Czy odpieraniu "zielonych ludzików" towarzyszyło bo ogłoszenie powszechnej mobilizacji? Czy na wypadek konfliktu wojennego zwierzchnikiem sił zbrojnych nadal jest prezydent,czy powołowywany jest dowódzca z grona generalskiego sztawbu WP?
  21. We wspomnieniach Abrahama Kajzera - "Za drutami śmierci " ukazany problem z tematu na przykładzie Auschwitz i transportów z getta łódzkiego. Autor opisuje, że wszyscy kapo i inni funkcyjni byli bardzo wrogo nastawieni do policjantów i wyższych funkcjonariuszy z getta. Na miejscu notoryczne gnębienie, pobicia i samosądy nierzadko ze skutkiem śmiertelnym. Czy również podobna praktyka/tendencja występowała w innych obozach, oraz czy dotyczyła policjantów z innych gett?
  22. Alkohol i jak się bronić przed jego skutkami

    Obywatele byłego ZSRR też ciągle biorą i więcej niż Pani Ania i tam średnia życia na poziomie człowieka średniowiecza. Jej zdrowie i długowieczność to na pewno nie zasługa bezbarwnego płynu.
  23. Życie mknie do przodu nieubłaganie człowiek chcąc nie chcąc, aby przeżyć w społeczeństwie,musi wykształcić pewne umiejętności i zachowania, ba chyba musi, to ciągle jak system operacyjny aktualizować. Ogólnikowo pisząc, to się pytam czy komuś, kto nie jest historykiem z zawodu, a pasjonatem historii, czas jaki poświęcił zgłębianiu tej dziedziny nauki nie wydał się odrobinę stracony, lub czy same obcowanie z historią nie odbyło się kosztem zaniehania nabycia umiejętności i wiedzy z zakresu praktycznego życia? Może trochę ciut jaśniej. Jeżeli ktoś latami tkwi w książakach z bibliotek, księgarń, antykwariatów to czas na ich czytanie, nie został odebrany jakimś praktycznym życiowym aspektom jak umiejętności/zadania: - założenie rodziny -efektywnego zarabiania (kurszy, szkolenia, podnoszenia kwalifikacji) - umiejętność przeprowadzenia remontu mieszkania, wyposażenia, kupna, sprzedaży - zrobienie prawa jazdy i dalszej eksploatacji auta - umiejętności organizacji rodzinnych uroczystości - pogrzeb, chrzciny, wesele etc. - relacji społeczno/sąsiedzkich - obycie społeczne,walka o swoje racje, mienie i bezpieczeństwo rodziny - obcowanie z techniką i najnowszą technologią Z własnego doświadczenia jako minimalista życiowy z prowincji miałem epizod zawodowy w korporacji z branży IT wielkiego miasta i tam będąc w kolosalnej opozycji mentalno-materialnej do ludzi tam pracujących miałem prawo w pewnym sensie czuć jakiś egystencjonalny kompleks i nie poprawiało mi humoru przypuszczenie, że owe ludki z kilkoma językami, ciągłym udoskonalaniem zawodowym i sowitą pensją prawdopodbnie nie znają daty rozbiorów czy powstań. Oczywiście przykład skrajny i trochę prymitywny. Jednak życie jest jedno i pasja duchowa podobno - najważniejsza, ale zawsze pozostaje jakieś -"ale".
  24. Brzeg

    Znalazłem taką perełkę filmową -
  25. Czy za olbrzymie straty zadane 2 Armii Wojska Polskiego w bezsensownym parciu za wszelką cenę na Drezno, większą winę ponosi marszałek Koniew, czy generał Świerczewski? Jak walki budziszyńskie ocenia niemiecka hostoriografia? Oceniają bardziej męskość i profesjonalizm niemieckich jednostek, czy może włąsny sukces tłumaczą indolencją, brakiem rozpoznania i słabym wyszkoleniem przeciwnika? Straty zadane Polakom przybrały u schyłku III Rzeszy wymiar propagandowy, podobny jak to było w przypadku odbicia Lubania? Czy też może to były w oczach niemieckich frontowców,tylko kolejne potyczki gdzie Koniew i Żukow pozwalają się wykrwawiać swoim oddziałom? Ktoś poniósł po polskiej, lub radzieckiej stronie karę za klęskę budziszyńską?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.