napata
Użytkownicy-
Zawartość
186 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez napata
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7
-
Aleksander Wielki
napata odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Aleksander Wielki i epoka hellenistyczna
Ależ nie chodzi o porównania. Są niewątpliwie pewne analogie, jednak porównywać nie można choćby z tej prostej przyczyny, że czasy to zupełnie inne, techniki wojjenne również. Hitler nam się kojarzy zdecydowanie negatywnie (bez wyjątku, mam nadzieję) a Aleksander... niekoniecznie. Nigdy nie będziemy wiedzieli co zrobiłby Aleksander dysponując takimi środkami masowego rażenia jak Hitler. No ale ten temat zaczyna nam pomału pasować do działu Wyrocznia Sybilli. Przypomnę, że taki dział istnieje i warto by może coś tam napisać, bo to pomysł dobry. -
Przykład Echnatona nie jest żadnym przykładem. Historia Egiptu zna setki faraonów, czy raczej ich imion, których znaczenie było bez porównania mniejsze niż Amenhotepa IV. Ale czego to dowodzi? Jedynie tego, że zarówno uwarunkowania chrono-polityczne, jak i osobowość każdego władcy (nie tylko egipskiego) niemal zawsze są różne. Z założenia, powtórzę to, faraon był niepodzielnym panem i władcą świata (czytaj: Egiptu) a także synem boga i bogiem we własnej osobie. Taka jest ideologia i o niej, mam nadzieję mówimy. Nie można podawać przykładowych imion władców, którzy byli słabi i ulegali nie tylko kapłanom, lecz również nomarchom, innym dostojnikom, krajom ościennym czy wręcz własnym charakterom. Takie przykłady można by mnożyć w nieskończoność. Odnośnie samego Echnatona: Przy każdej okazji (niestety dość często) staram się obalać pewien stereotyp, pokutujący jak widzę niepodzielnie - Echnaton nie "walczył z rosnącymi w siłę kapłanami". On tylko wprowadzał w życie nową doktrynę religijną. Jego zamiary i cele były inne niż walka z potężniejszym coraz bardziej klerem.
-
Oczywiście, że nie wątpiłem! Ale na tym forum pisze kilka osób zaledwie, a popatrz ile jest zarejestrowanych... Naszym obowiązkiem jest nie tylko prowadzić dysputy, lecz popularyzować wiedzę. A kanon piękna... Jak sinusoida - oddala się i powraca.
-
Aleksander Wielki
napata odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Aleksander Wielki i epoka hellenistyczna
Nie wygląda mi to na okupację tylko na wyzwolenie z ucisku Dariusza i pokojowe zarządzanie terenu. Zgoda. W Egipcie witany był nawet jak wyzwoliciel. To też ja nie mam na myśli okupacji sensu stricte. Na to Aleksandrowi nie starczyło czasu. Jego imperium rozpadło się z chwilą jego śmierci. Napisałem warunkowo, że okupacja, jak każda nie miałaby i tak szans powodzenia. Nawet nie było komu kontynuować ewentualnej dynastii - ambitna Olimpias, niedorozwinięty brat Aleksandra i syn, który nie mał siły przebicia swego ojca, nie wróżyli jej przyszłości. -
Przyszłość Archeologii
napata odpowiedział Aleksander → temat → Prehistoria (ok. 4,5 mln lat p.n.e. - ok. 3500 r. p.n.e.)
Ależ Polska istnieje w świecie archeologii! Dość popatrzeć na coraz to nowe odkrycia w Sakkara, Aleksandrii, Dachla, ostatnio Pelusium... Nie jest tak źle. -
...
-
o do Kleopatry to podobno w porównaniu z Nefretete, to żona Amenhotepa IV była piękniejsza... ale to były inne czasy (Aleksander) Naturalnie, że inne! Obie Panie dzieli, bagatelka, 1300 lat! To więcej niż cała historia państwa polskiego. Chciałbym się dowiedzieć od Was coś o synie Juliusza, Cezarionie... jakie on miał znaczenie w sytuacji śmierci ojca? (Aleksander) Ptolemeusz Cezarion Filopator Filometor urodził się 23 czerwca 47 p.n.e., . Oficjalnie sprawował władzę z matką jako Ptolemeusz XV Cezar, przez Aleksandryjczyków zwany Cezarionem. Ogłoszony współrządcą w wieku trzech lat, po śmierci Ptolemeusza XIV. Po bitwie pod Akcjum postanowił uciekać do Indii jednak za namową Oktawiana zawrócił. Zdradzony przez Augusta znalazł śmierć zamiast przyrzeczonego mu panowania. (za http://narmer.pl) A miało być o Cezarze. Moim zdaniem wielki człowiek swoich czasów. Karierowicz? Nie nie, to określenie nie pasuje do ludzi tak wybitnych. Wiem, że napisałeś je dla żartu.
-
Aleksander Wielki
napata odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Aleksander Wielki i epoka hellenistyczna
Ja z kolei, nie do końca zgadzam się z przedmówcami. Aleksander usiłował stworzyć imperium podbijając niemal cały ówczesny świat. OK. Ale postawię takie pytanie: czy takie imperium miało szansę przetrwania i rozwoju, nawet gdyby Aleksander dożył sędziwego wieku? Bardzo w to wątpię. Starożytne (jak i nowożytne ) imperia zawdzięczały swe istnienie wyłącznie potędze militarnej. Ciągłej okupacji podbitych terenów. Czasy to odległe i romantycznie o nich rozprawiamy, ale przypomnę że okupacja to okupacja. Niewiele różni się od... np. okupacji hitlerowskiej w Europie. To już nie jest tak romantyczne, prawda? Reasumując. Nawet dziś, w cywilizowanej Europie, środkami pokojowymi, dyplomacją, ekonomią... nie potrafimy połączyć kilku państw w jeden organizm, a cóż dopieo w czasach Aleksandra, w kórych jedynym prawem było prawo zwycięzcy. Być może mylę się, być może powinienem dać się trochę ponieść tej romantycznej wizji... -
Niewiele można dodać do tego, co napisał Aleksander. Jako ciekawostkę chciałbym tu podać fakt, że ostatnio coraz więcej zwoleników wśród prawdziwych znawców tematu (nie tych od UFO, Oriona i komór) zdobywa sobie teoria, że Sfinks przedstawiał faraona Chufu (Cheopsa), tego od największej piramidy. Nie zaś swego twórcę, faraona Chafre (Chefrena). Warto też wiedzieć że najwybitniejszymi znawcami Sfinksa są: Amerykanin - Mark Lehner i Niemiec - Rainer Stadelmann. Obaj ci świetni badacze wiedzą o Sfinksie więcej niż ktokolwiek inny. I żeby na koniec było jeszcze ciekawiej, powiem, że pierwszy z nich jest zdania że Sfinks przedstawiał Chafre, natomiast Stadelmann uważa że choć Sfinksa wybudował, a już na pewno ukończył budowę, król Chafre to jednak jego twarz przedstawiała ojca Chafre, Cheopsa. Ja osobiście jestem tradycyjny w swych opiniach i sądzę, podobnie jak Lehner, że Sfinks miał twarz Chefrena. Sfinks powstał bez wątpienia w połowie XXVI wieku p.n.e. i jako taki ma niewiele ponad 4500 lat. Wszelkie opowieści o wiekowości Sfinksa, również o tajemniczych ukrytych komorach, proponuję włożyć między bajki.
-
Quiz Starożytność
napata odpowiedział Andrzej → temat → Starożytność (ok. 3500 r. p.n.e. - 476 r. n.e.)
Po takim komplemencie nie pozostaje mi nic innego, jak stwierdzić, że odpowiedź jest właściwa i poprosimy teraz Merogne o kolejne pytanie. -
Quiz Starożytność
napata odpowiedział Andrzej → temat → Starożytność (ok. 3500 r. p.n.e. - 476 r. n.e.)
do Aleksa: Powiem skromnie... słyszało się to i owo... Archeologia żywa...? A co to takiego? do Merogne: Masz całkowitą słuszność! Od tej chwili rezygnuję z konstytucyjnego prawa równości i rezygnuję z możliwości (danej wszystkim) udzielania odpowiedzi na pytania. Wiem, że świat nie jest sprawiedliwy, przekonałem się o tym dziś i wcale nie w związku z quizem. Ale co do czasu i jego liczenia... Czy brałaś poprawkę na różnicę pomiędzy kontynentami? Gdy Aleks zadał pytanie - ja spałem snem sprawiedliwego. Było odpowiadać!! Jak wstałem i wyziewałem się, to Wy co? Nie powiecie mi że tacy zapracowani jesteście... Niemniej Merogne ma rację. Będę czekał dwie (a co!) doby i ani minuty dłużej, ale tylko w przypadku, gdy pytanie dotyczyć będzie starożytnego Egiptu. W pozostałych przypadkach, nie czekam. Wy wiecie więcej ode mnie, więc odpowiadajcie! Jeden uwaga: "Mod Napata" stara się zaglądać bardzo często na forum, gdyż uważa że taki jest obowiązek moda... " A teraz pytanie. Bo musi być, i pozwól Merogne że o tym co się dzieje w dziale Starożytność, zadecyduje wlaśnie moderator... . Będzie łatwe. Jak nazywał się uczeń Jean Francois Champolliona ? A żeby odpowiadający nie poszedł na całkowitą łatwiznę - proszę podać lata w których żył. -
Quiz Starożytność
napata odpowiedział Andrzej → temat → Starożytność (ok. 3500 r. p.n.e. - 476 r. n.e.)
Nie widzę chętnych do odpowiedzi... no to ja spróbuję, choć nie znam się na tym za bardzo... W grobie, a właściwie: w grobach, (bo były to dwa grobowce) pochowano 5 osób. -
Znalazłem kilka zdań z grupy "zeznania kierowców". Keep smiling. ;) Byłem pewien,że ten stary człowiek nie dotrze na drugą stronę ulicy kiedy go stuknąłem. Przechodzień nie miał żadnego pomysłu którędy uciekać, więc go przejechałem. Mój samochód był prawidłowo zaparkowany w tyle innego samochodu. Nagle znikąd pojawił się niewidoczny samochód, uderzył w mój samochód, po czym zniknął. Nie pamiętam dokładnie okoliczności wypadku, ponieważ byłem kompletnie pijany. W celu uzyskania dalszych szczegółów proszę zwracać się do policji. Jechałem do lekarza z chorym kręgosłupem, kiedy wypadł mi dysk, powodując wypadek. Nie wiedziałem, że po północy też obowiązuje ograniczenie prędkości. Dałem sygnał klaksonem, ale nie działał, ponieważ został skradziony. Pośrednią przyczyną wypadku był mały człowieczek w małym samochodzie z dużą buzią. Zdałem sobie sprawę, że może być nieciekawie. Golf jedzie nam w maskę. Spojrzałem na zegarek - była 7:05. Wracając do domu skręciłem omyłkowo we wjazd do innego domu i uderzyłem w drzewo, którego u mnie w tym miejscu nie ma. W szybkim tempie zbliżał się do mnie słup telegraficzny. Zaczęłam jechać zygzakiem, ale i tak słup trafił mnie, uszkadzając chłodnicę. Mój samochód uderzył w ogrodzenie, przekoziołkował i wyrżnął w drzewo. Wtedy straciłem panowanie nad kierownicą. Jeszcze zanim na niego najechałem, byłem czemuś przekonany, że ten staruszek nie dotrze na drugą stronę ulicy. Zobaczyłem smutną twarz z wolna przelatującą przed przednią szybą, a potem ten pan gruchnął na dach mojego samochodu. Ten chłopak na drodze był jednocześnie wszędzie i nigdzie. Musiałem wiele razy skręcać, zanim w niego trafiłem. Niewidzialny pojazd pojawił się znikąd, zderzył się ze mną i zniknął bez śladu. Przejeździłem 40 lat i ze zmęczenia zasnąłem za kierownicą. Z początku powiedziałem policji, że nic mi się nie stało, ale jak zdjąłem kapelusz, zobaczyłem, że mam wgniecioną czaszkę. Na skrzyżowaniu niespodziewanie dostałem ataku daltonizmu. Moje auto jechało normalnie prosto przed siebie, co na zakręcie zazwyczaj doprowadza do opuszczenia szosy. Zjechałem stromą uliczką do tyłu, przewróciłem murek i uszkodziłem pawilon. Nie mogłem sobie po prostu przypomnieć, gdzie jest pedał hamulca. Jakiś pieszy nagle zszedł z chodnika i bez słowa zniknął pod moim samochodem.
-
Najciekawsze dzieła architektury w Twoim mieście
napata odpowiedział Aleksander → temat → Architektura
Bez wątpienia monumentalna architektura... :mrgreen: -
Boję się, że Ci nie pomogę. Nie dlatego, żebym nie chciał, ale dlatego że coś tak czuję, że informacja, której Ci udzielę nie będzie zbieżna z tą, jakiej oczekuje profesor(ka) historii w waszej szkole. Można by odpowiedzieć bardzo krótko. Faraon był udzielnym monarchą i jako taki nie miał żadnych obowiązków, za to same prawa. Był bogiem, synem Re i Amona. Naturalnie, rządzenie to też obowiązek i trzeba go wykonywać dobrze, ale to dotyczy wszystkich, bez wyjatku, monarchów w historii świata. Prawa bły ogromne. Nie tak, jak napisał B.Prus w "Faraonie" - król nie był zależny od nikogo, nawet od kapłanów. Sam był najwyższym arcykapłanem, sam był bogiem przecież. Naturalnie ludzie są różni, władcy też. Są tacy o słabych charakterach, którymi można manipulować, są i twardzi władcy, nie pozwalający na jakiekolwiek próby ograniczania swej władzy. Wydaje mi się, że łatwiej byłoby na tak postawione pytanie odpowiadać w odniesieniu do konkretnego faraona.
-
Nie mam nic przeciwko temu. Każdy ciekawy temat jest mile widziany. To chyba jednak już nie w moich działach, ale w ŚREDNIOWIECZU. Choć anachoreci mogliby "podpadać" pod Egipt, tyle że Egipt starożytny dla mnie kończy się ze śmiercią Kleopatry.
-
Napoleon Bonaparte - ocena
napata odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Charakterystyka i ocena Napoleona
Osobiście podziwiam Napoleona. Wiem o nim pewnie tyle, ile przeciętny człowiek, zatem - niewiele. Dziwiły mnie zawsze republikańskie poglądy współczesnych Francuzów umniejszające rolę Bonapartego jaką odegrał w kształtowaniu Europy początku XIX w. Właśnie Francuzi powinni być dumni z tej postaci. Cenię go za to, że przyczynił się w dużej mierze do powstania egiptologi, gałęzi wiedzy, która pochłonęła mnie bez reszty. I choć na fregacie Muiron (chyba taka była nazwa tego okrętu...) odpłynął po przegranej bitwie pod Abukirem do Europy (by tam święcić tryumfy) to zalążki egiptologii gwałtownie zaczęły się rozwijać. -
Jeszcze się odezwę w tym temacie, czekam na więcej Waszych wypowiedzi. Teraz tylko malutkie sprostowanie: O ile wiem, mumia królowej Ahmes-Nefertari, matki Amenhotepa I została znaleziona "w towarzystwie" innych mumii w skrytce DB320 w Deir el-Bahari. A skrytke tę odkryła arabska rodzina Rassulów a eksploracji dokonali E.Brugsch i G.Maspero. Skąd więc Carter?
-
Hatszepsut - czym zasłużyła sobie na niepamięć?
napata odpowiedział Beowulf → temat → Starożytny Egipt
No nie... Merogne! Czy ja po to popełniłem taki długi post rozpoczynając temat o kobietach-władczyniach, żebyś Ty teraz pisała o jakimś precedensie... Egipcjanie nie bali się kobiet, nie wstydzili się widząc je na tronie. Hatszepsut, jak to już wyraźnie napisałem, złamała prawo i dlatego tak ją potraktowali potomni. Bo ja przypomnę, że nie tylko Totmes III za nią nie przepadał. -
Nie wydaje mi się, aby prof. Lipińska robiła sobie żarty z Carnarvona... No bo i dlaczego? Ani go nie znała osobiście... ani się nim specjalnie interesowała... Ot, sponsor, jakich wielu. Ja daleki byłbym od żartów. Człowiek ten wyłożył sporą kasę abyśmy dziś mogli ogladać te skarby. Biskup Makarios. Nie, nie pierwszą. Były wcześniejsze, ale nie potrafię w tej chwili podać konkretu, może innym razem.
-
Hatszepsut - czym zasłużyła sobie na niepamięć?
napata odpowiedział Beowulf → temat → Starożytny Egipt
Na ten temat prowadziliśmy już z merogne wymianę pogladów na tym forum. Totmes III mścił się za odsunięcie go od władzy. Hatszepsut zrobiła to w sposób wyrachowany gdyż, przypomnę, po śmierci Totmesa II koronowano na władcę młodziutkiego Totmesa III. Hatszepsut pełniła rolę regentki. Jednak po kilku latach, najwidoczniej za namową żądnych władzy dostojników, odsunęła całkowicie swego pasierba. W zemście Totmesa jest coś... Jego czyny sugeruja nam, że Hatszepsut zachowała się naprawdę "nie fair" Odnaleziono. Możesz ją zobaczyć tutaj . Została pochowana w grobie KV20 w Dolinie Królów. -
Zgadzam się. O to właśnie idzie. Dlatego też, jako prowadzącego prace wykopaliskowe zaproponowano Howarda Cartera, "dyplomowanego" archeologa. A kiedy miałoby mieć miejsce to oficjalne wyjęcie kamieni? Nie szukajmy sensacji tam, gdzie jej nie ma. To nieporozumienie. Pełna dokumentacja została sporządzona z podziwu godną starannością. Była to pierwsza eksploracja której dokonano iście naukowymi metodami. Jak na owe czasy, oczywiście. Nie przyznamy. Lord Carnarvon finansował wykopaliska i chwała mu za to. Dzieki niemu mamy wspaniały zbiór artefaktów z niemal nienaruszonego grobu królewskiego. Ten przepis pojawił się przed, a nie po. Dlatego właśnie podałem wcześniej ten przykład. Ale uściślijmy: 50% to nie umowa Michałowskiego z Egiptem, ale obietnica rządu egipskiego dana wszystkim ekipom wykopaliskowym prowadzącym prace wówczas w Nubii. Egipcjanie nie dzielili tych fresków, najlepszy dowód, że druga połowa jest w... Sudanie. Ja przypomnę jeszcze, że w owym okresie Egipt zakazał prowadzenie wykopalisk poza Nubią. Było to posunięcie ze wszech miar udane. Przypomnę też, że nie tylko Polacy skorzystali. Amerykanie i Holendrzy wywieźli sobie całe świątynie! Egipt na to zezwalał - i tak były skazane na zagładę. Tę "lejdejską" miałem okazję oglądać, tej "amerykańskiej" jeszcze nie. A ja zdecydowanie opowiadam się za Egiptem.
-
Niewielki jest (choć jest) związek produkcji piwa z kodeksem Hammurabiego, choć sam temat ciekawy i godzien nowego topika. Śmiało, Beowulf, twórz nowe tematy, gdyż, jak sądzę, znasz się na rzeczy i wiedzy Ci nie zabraknie. Jak co, to pomożemy Merogne... cóż dodać do Twego celnego wywodu... Cokolwiek bym napisał, będzie profanacją. Może tak: Wielki człowiek swoich czasów.
-
Ja, swoim zwyczajem, wsadzę kij w mrowisko. I wcale nie z przekory, ale dla idei. Nie jestem rasistą. Naprawdę! Czasem do Murzyna mówię: "Sir". No więc zawsze byłem zdania, ze Muzułmanie (to podział religiny) czy też Arabowie (to podział etniczny) nie powinni byli opuszczać Półwyspu Arabskiego. Pisać coś jeszcze? To chyba wszystko... Acha! No i głos oddsłem na TAK.
-
Dziś obejrzałem film "Grace Quigley" z Katharine Hepburn i Nick'em Nolte'm. Przypomniało mi się, że w paru rankingach K.Hepburn uznawana jest za najlepszą aktorke wszechczasów. Teraz już wiem dlaczego. A z mężczyzn... Marlon Barndo i Jack Nicholson.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7