Skocz do zawartości

nero-0

Użytkownicy
  • Zawartość

    17
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O nero-0

  • Tytuł
    Ranga: Licealista

Poprzednie pola

  • Specjalizacja
    II wojna światowa

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna
  1. Przecież to jasne, że zwykłe dywizje piechoty nie były zmotoryzowane. To, że miały na wyposażeniu pojazdy mechaniczne, ciężarówki nie czyni z nich piechoty zmotoryzowanej. Polskie dywizje piechoty też posiadały różnego rodzaju pojazdy choć w mniejszych ilościach. Niemcy wygrali tę wojnę 7 dywizjami pancernymi, panowaniem w powietrzu i strategią. Gdyby polskie dywizje piechoty były zmotoryzowane jedyną różnicą było by to, że zamiast taborów konnych bombardowane byłyby kolumny samochodów z takim samym skutkiem. Niemcy posiadali od 39-41 najlepszą armię na świecie. I nie była ona wcale największa ani najsilniejsza w znaczeniu ilości sprzętu. Postawili na odpowiednie rodzaje wojsk i wybrali świetną strategię ataku. Co do lotnictwa bojowego Luftwaffe: -897 bombowcow (Heinkel 111 i Dornier 17) - 219 bombowcow nurkujacych (Junkers 87) - 30 bombowcow szturmowych (Henschel 123) - 216 mysliwcow (Me 109 i Me 110) Polacy - 129 mysliwcow P11c (+ 43 w rezerwie) - 30 mysliwcow P7 (+ 85 w rezerwie) - 118 lekkich bombowcow (P-23 Karas) - 36 bombowcow (P37 Los) Polskie samoloty zestrzeliły 147 niemieckich maszyn. Łączne straty lotnictwa niemieckiego to 285 zestrzelonych + 279 uszkodzonych. Gołymi rękami? niestety i tak było to zbyt mało. Tym bardziej że Niemcy mogli bez problemu uzupełnić straty. Polacy stracili 333 maszyny. Polakom brakowało tylko 200-300 nowoczesnych myśliwców przechwytujących. Gdyby doszły zakupione Ms406 160 szt + 10 lub 15 hurricane. to nasze lotnictwo nie wyglądało by już tak źle. ale nie doszły. Nie wiele zabrakło... Wtedy nawet Karasie dawały by radę bo latały by w osłonie normalnych myśliwców. Głupotą było też sprzedawanie P24 tuż przed wojną zamiast produkować je dla własnej armii. P24 w ilości choćby 100-200 szt mogły by sporo poprawić na polskim niebie... zwłaszcza w wersji z działkiem 20mm. skoro to co mieliśmy walczyło 2 tygodnie. PS Ile % sprzętu stracili Niemcy w Austrii czy Czechach? W Polsce ok 30% sprzętu pancernego (z czego cześć oczywiście udało się wyremontować lub naprawić)
  2. Dywizja piechoty i dywizja piechoty zmotoryzowanej to dwie różne jednostki. Różniące się środkami transportu. Nie bardzo wiem o czym ta dyskusja. Powiedziałeś, że Polacy walczyli gołymi rękami i nie masz żadnej antytezy skąd się wzięły straty - zadane golymi rękami? Gołymi rękami to walczyli powstańcy w Warszawie. Nie zgadzam się z tym i tyle. Armia polska choć znacznie słabsza od niemieckiej i tak na tle ówczesnych armii świata wypadała całkiem nieźle. Nie mam w tej chwili dokładnych danych ale pewnie była to 5 może 7 armia świata. Polska dywizja piechoty była normalną jak na owe czasy jednostką, ani nad wyraz nowoczesną ani zacofaną. Większym problemem była zbyt późna moblizacja i nie pełny stan jednostek. Np. niemiecka 1 dywizja piechoty była podobnie zbudowana jak polskie jednostki tego typu. Dopiero w 41 a potem w kolejnych latach dywizje piechoty otrzymywały znacznie lepszy sprzęt niż te z 39 roku. Na prawdę nie wiem o co Tobie chodzi. Z tymi dywizjami zmotoryzowanymi i co chcesz mi powiedzieć? Że Niemcy mieli tylko zmotoryzowaną piechotą? Przecież mieli też nie zmotoryzowaną i to w znacznej większości ich dywizji piechoty nie były one zmotoryzowane. jeszcze raz powtarzam, to że Polacy byli słabiej wyekwipowani to oczywiste ale to nie była główna przyczyna klęski i tymi siłami co mieliśmy spokojnie można było się skutecznie bronić.
  3. No przecież sam sobie odpowiedziałeś. To była dywizja piechoty zmotoryzowanej. Wyraźnie jest to wyróżnione. Nie każda Dywizja piechoty była zmotoryzowana. Większość niemieckich nie była. Dywizja a brygada to pewna różnica.
  4. Nie przeczę że polska armia była nie dozbrojona w porównaniu z Niemcami - to oczywiste (chodziło mi raczej o porównanie polska DP i niemiecka DP). Miała jeszcze więcej braków niż podałeś ale jednak to nie były gołe ręce. Atakując ZSRR, Niemcy w liczbach wcale nie byli mocniejsi. Kwestia taktyki, organizacji i wykorzystania tego co się ma..i w Tym Polska sobie nie poradziła. Reszty za bardzo zmienić nie mogła i wcale nie była taka słaba jak mówisz. Myślę że dobre dowodzenie i brak agresji ZSRR pozwolił by na długą wojnę być może zakończoną jakimiś stratami terytorialnymi ale nie całkowitą klęską. Dojście do Wisły po kilku dniach to akurat żaden wyczyn bo to płaski teren bez żadnych przeszkód, umocnień (na Pomorzu to było 100km?). Polska powinna od razu ustawić główne siły za Wisłą i tak się bronić, zmniejszając znacząco długość frontu a przy granicy zostawić tylko lekkie jednostki pograniczne na wypadek prowokacji itp. Co do kawalerii mylisz się bardzo. Ale skoro nic nie wiesz o polskiej kawalerii z 39 i masz w głowie obraz z zachodnich filmów czy propagandy komunistycznej typu z szablami na czołgi albo machanie proporczykami, nie mam zamiaru wdawać się w dyskusję w tym temacie. powiem tylko że każda brygada kawalerii była bardzo wartościową jednostką w wojsku polskim. Niezwykle mobilną, wyposażoną w dobrą broń i w miarę dobrze używaną w kampanii wrześniowej. Jednak była to jednostka LEKKA! Poza tym nie rozumiem dlaczego pod cytatem o w miarę dobrym wyposażeniu dywizji piechoty i kawalerii podajesz liczby czołgów i samolotów. Niemiecka dywizja piechoty nie była zmotoryzowana. Zmotoryzowana była Dywizja zmotoryzowana i lekka (no i panc). Niemcy posiadali wprawdzie więcej pojazdów mechanicznych ale niem. DP poruszała się w takim samym tempie jak polska.
  5. no właśnie to też fakt. każdy co innego pod tym pojęciem uważa za najważniejsze. Wyposażenie, dowodzenie, zaopatrzenie, doktryna. Jest wiele czynników.
  6. Tak, Polacy zniszczyli 600 czołgów butelkami z benzyną :)/>/>:)/>. Proszę... To, że Polska przegrała kampanię wrześniową jest tak bezdyskusyjne jak to, że przegrywający traci praktycznie wszystko co ma. W wielu miejscach Niemcy przedostawali się w sposób ultra szybki. Jednak podawanie 3 przykładów z takimi ilościami brzmi jak ulotka propagandowa. Nie bronię polskiej armii i jej taktyki. Po prostu mówię, że nie było wcale tak źle pod niektórymi względami. najsłabszym punktem było jednak lotnictwo i to ono wygrało Niemcom tą kampanię, bo Niemcy mieli całkowite panowanie w powietrzu mimo naszych drobnych sukcesów tu akurat się zgadzam. Walka w P11 przeciw Bf109 czy He111 to była walka z gołymi rękami. Większość czołgów po stronie Rzeszy to były komiczne PzI i trochę poważniej wyglądające PzII na poziomie polskiego Tp7. Czytałem wspomnienia żołnierza września obsługujacego legendarny karabin przeciwpancerny wz35. (podobno nikt go nie używał bo był tak tajny) Okazuje się, że jednak używano go i to z powodzeniem. Skuteczny strzał to ok 500m (to zbyt mało by powstrzymać natarcie czołgów. Żołnierz zajął okopaną zamaskowaną pozycję. w momencie ataku obsada karabinu to było 3 ludzi. Jadą czołgi. Oczywiście w dużej liczbie na bardzo małym terenie. Gość zdążył strzelić 3x. Unieruchomił 3 niemieckie czołgi (lub 2 nie pamiętam dokładnie) i ucieczka. Nie zdążył daleko uciec i dostał się do niewoli. W tej sytuacji by sprostać natarciu trzeba mieć dla co drugiego żołnierza karabin UR. Jednak polska piechota byłą całkiem nieźle wyposażona, to samo kawaleria. Zabrakło 3-4 dywizji pancernych, ale przede wszystkim lotnictwa! gdybyśmi posiadali choć zakupione przed wojną hurricane i MS406 można by choć lokalnie posiadać przewagę w powietrzu. Polacy mieli na pewno świetnych żołnierzy. moim zdaniem we wrześniu lepszych niż Niemcy. Słabego wodza naczelnego i kilku wybitnych dowódców polowych. U Niemców było akurat podobnie. Z tym, że postawili wszystko na jedną kartę czyli zbrojenia, ale nie zgadzam się że walczyliśmy gołymi rękoma. Nie tak słabe armie w historii dawały radę... wystarczy spojrzeć na bitwę o anglię jak słabymi siłami na początku dysponowali brytyjczycy a jak idealnie je wykorzystali... i jeszcze jedno skoro podajesz jakieś przykłady strat w pojedynkach warto wspomnieć o całości: Davis podaje straty niemieckie na ok 60 tys. z czego 1/3 zabitych Polska 66 tys zabitych, 134 tys rannych. Co jest oczywiście liczbą znaczącą ale tylko 3x większą :)/> co przy przegranej kampani nie jest, aż tak złym wynikiem świadczy raczej o tym że Polacy walczyli. Możesz zobaczyć inny przykład. Westerplatte. ok 300-400 zabitych i rannych Niemców wobec 15 zabitych Polaków :)/> w tej skali nie da się niczego ustalić ani udowodnić.
  7. dlaczego mam im dać jakiś potencjał? "Najlepsza armia świata". Taki jest temat. Daj Polsce taki potencjał i masz najlepszą armię... każdy ma jakiś potencjał i musi się do tego dostosować (Niemcy mieli za to nieskonczoną darmową siłę roboczą). Niemcy podjęli nie realne zadania, które sami sobie wymyślili. O ile w przypadku zaniechania operacji Lew morski potrafili obliczyć, że nie mają wystarczającej ilości barek desantowych, trasportowców i okrętów eskorty, bo nie mieli praktycznie nic i trudno to coś źle oszacować. To na froncie wschodnim pomylili się i to bardzo. Jeśli masz 160 cm wzrostu ważysz 85 kg, nie atakujesz faceta który ma 210 cm i waży 140kg i trenuje od x lat boks. Nawet jak jesteś dzielny i też jesteś bokserem dostaniesz po ryju i to mocno. Niemcy zrobili tak. Palnęli faceta odwróconego pałą w kolana, potem dali mu kopniaka i cios w głowę, a olbrzym zatoczył się oparł się o liny, potem odwrócił i zrobił im z d. jesień średniowiecza. Kolego Arku, Rosjanie chcieli ponieść te straty. Wliczali je w swoje plany. Wiesz ilu żołnierzy stracili Niemcy na froncie wschodnim i jaki był to procent ich ludności? Niemcy robili odwrotnie nie przewidywali prawidłowo ilu ich żołnierzy zginie i ile stracą czołgów. Więc nie mów mi, że ktoś wysyłał kogoś na rzeź. To była obustronna rzeź, w której Ruskie mieli więcej mięsa do rzucenia na pola bitew i to zrobili, bo tym mogli tylko przeważyć szalę w takiej wojnie totalnej. W całej wojnie: Niemcy stracili 4,5 mln żołnierzy. co stanowi 6,6% ich ludności z '39 ZSRR 12,5 mln żołnierzy co stanowi 7,4% ludności z '39 Ostatni raz nie reaguję na użycie słowa Ruskie widiowy7 Ok. poprawiam
  8. Bzdura, Polska nie miała gołych rąk. Świadczą o tym straty Niem. - nie powtarzaj komunistycznej propagandy (stracili np ok 600 czołgów/200 bezpowrotnie i ok400 pojazdów pancernych). Oczywiście nie mieliśmy tylu samolotów co potrzeba, tak samo czołgów. Ale np nasycenie sprzętem przeciwpancernym i przeciwlotniczym było naprawdę spore. Świadczą o tym straty zadanie Niemcom. Gołymi rękami? Głównym problemem armii polskiej była strategia oparta na wsparciu przez aliantów, i rozlokowaniu wojsk chyba najgorszym z możliwych. Brak dobrego dowództwa i łączności na szczeblu armii (brak grupy armii). Wiec Polskę można nazwać złą armią. Co do żołnierzy też różnie bywało. Było kilka panicznych odwrotów i kilka dobrych walk, paru dowódców nie wytrzymało, ale to nie jest tematem bo agresja zsrr zamknęła jakiekolwiek możliwości obronne, na terenach wschodnich, na których sprzęt pancerny Niemców kiepsko by się sprawdzał wobec np kawalerii dobrze wyekwipowanej w broń p-panc. Kawaleria to były najlepsze polskie jednostki właśnie do walki na tych terenach (szykowane do walki z sowietami) Założenia polskiej armii były generalnie błędne co do podstaw. sam kierunek zmian w armii w latach 30 poza może zbytnim rozrostem floty był przyzwoity.
  9. Oczywiście, ale ktoś kto planuje atak wie że jeśli straci 50, 100, 200 pojazdów pancernych zdobywając ważny punkt logistyczny, a za tydzień dostanie 300 pojazdów uzupełnienia co robi? Rzuca do walki na hurra wszystko co ma :)/> bo to jest najlepsza strategia w tej sytuacji. Rosjanie się tak zorganizowali jak pozwalała ich gospodarka, Niemcy nie. Pomoc lend-lease stanowiła 4% produkcji ZSRR (1/5 całego programi trafiła do ZSRR, 3/5 do Wielkiej Brytanii). Niemniej zgadzam się, że był to ważny czynnik ekonomiczny poprawiający efektywność armii ZSRR. Dostarczano paliwo, sprzęt komunikacyjny, materiały wybuchowe itd.. a więc najbardziej newralgiczne. ale Niemcy walczyli sami? nikt nie pytał skąd brał się ich potencjał, a to równie śliskie co pomoc aliantów. W dywizjach SS było mnóstwo obcokrajowców. Kto produkował sprzęt czy Tylko Niemcy? Cały potencjał Europy pracował dla nich. Poza tym to armia niemiecka zaatakowała zarówno na zachodzie jak i na wschodzie. Chyba, że było odwrotnie popraw mnie :)/>/>/>/>/>. Nie wiedziałem żadnej genialnej armii popełniającej taki błąd. Zresztą Polacy doprowadzili w 39 dokładnie do tego samego, co dyskwalifikuje polską politykę, ale to nie armia wybrała sobie wrogów. Niemcy podjęli te decyzje samodzielnie. Czy były to decyzje polityczne czy wojskowe to kwestia dyskusyjna bo na takim szczeblu to się miesza. Idąc tym tropem można by każdą porażkę przypisać politykom. Oczywiście nie wymieniłem wszystkich artykułów potrzebnych armii, dopisz wyżywienie, [...] cokolwiek chcesz. Pisałem, że zaopatrzenie z węzłów kolejowych rozwożone są ciężarówkami. Czy Niemieckie dowództwo wiedziało ile mają ciężarówek? Czy wiedziało ile ton zaopatrzenia trzeba przewieźć? Najlepsza armia świata nie wie ile trzeba dostarczyć i co jest potrzebne? nie sądzę że nie wiedzieli. W takim razie po co wymyślali nie realne plany, których oczywiście nie zrealizowali. Czy coś ich w 41 roku zaskoczyło? Bo chyba nie zima. Duże mrozy zaczęły się dopiero w połowie grudnia po zaprzestaniu ofensywy. Rosjanie podkładali im się tak że trudno było nawet planować tak słaby opór. Osiągneli kres swoich możliwości zaczepnych - logistycznych. W 42 tylko tyko Charków im się udał. poza tym żadnych specjalnych osiągnięć. podciągnęli trochę front do przodu. Przestali okrążać całe armie. Skończyły się czasy dobre czasy PzII i PzIII. Rosjanie w 42 dysponowali już sporymi ilościami T-34 i cięższych czołgów. Wcześniej statystyki ilościowe zsrr nabijały głównie lekkie BT-7 itp. Nie jestem fanem wojsk radzieckich. Wręcz przeciwnie. Budzą we mnie antypatię. Co nie zmienia faktu, że również bez lądowania aliantów pokonali by Niemców IMO.
  10. Drogi Andreasie. Piszesz tu wiele mitów, a nawet wytworów niemieckiej propagandy. Nie zgadzam się z Tobą. Cóż takiego potrafili Niemcy? Do 43 ZSRR nie pokazało kompletnie nic na froncie. Dowodzenie było tak beznadziejne, że być może nawet Polska ;)/>/> atakując ich odniosła by sukcesy. Chwalisz wyposażenie Niemców. No fakt menażki, bagnety itp pierdoły mieli fajne. 500 rodzajów, koszul kurtek skarpet, w większości wykonywanych za darmo przez niewolników ale to bez znaczenia bo tyłki i tak im marzły, ale najgorsze, że zamarzało paliwo i olej. ale przejdźmy do faktów: O ile początkowe sukcesy można uznać za przejaw myślenia i sam fakt opracowania idei blitzkriegu daje Niemcom duży + to: 1. Polska, bardzo słaba kampania. Duże straty kilka poważnych błędów (wcześniejszy atak Polaków nad Bzurą mógł być dużym ciosem dla niemieckiego frontu). Gdyby nie atak ZSRR i ogromne braki w myśleniu po stronie polskiej ta kampania trwała by bardzo długo. 2. Moskwa 41: Geniusz pancerny Guderian nie zdołał szczelnie zamknąć kotłów wokół Briańska i Trubczewska. Zaopatrzenie armii to jakiś śmiech. Niemcom pod Moskwą skończyło się paliwo, amunicja i inne materiały. I można uznać, że to wina braku dróg i mrozu ale chyba 10 latek spoglądając na mapę widzi ile tam jest dróg, linii kolejowych i ile ma do dyspozycji pociągów i ciężarówek. Niemcy wysyłali mniej niż 50% potrzebnego zaopatrzenia, a potem jeszcze był problem z jego rozwożeniem do jednostek. Von Kluge sobie stał i czekał nie wiadomo na co. Wszystko to przy totalnie nie udolnej obronie sowieckiej. 3. Stalingrad. No cała armia poszła w p. dlaczego? Czyżby Rosjanie byli tak genialni? Nie. Cała masa błędów niemieckiego dowództwa. Bez znaczenia czy to decyzja Hitlera czy kpt klossa. mówimy o armii niemieckiej. 4. Leningrad. 900 dni nie potrafili zdobyć miasta. No fakt oblegali je. bezskutecznie. Jak się spojrzy na mapę ZSRR. to jeszcze sporo terenu było do zdobycia a tu taki zonk. 5. Kursk. Genialny pomysł. gorzej z wykonaniem. Stracili całe siły pancerne. Czy tak trudno zrobić zwiad, przewidzieć, że przeciwnik może przygotować obronę? Niemcy generalnie mieli słaby wywiad. Po początkowej nie udanej fazie powinni się zorientować że nie ma efektu zaskoczenia i nie brnąć dalej, a jednak. Najlepsza armia świata? 6. Normandia. Spodziewali się desantu i nie potrafili w żaden sposób przeciwdziałać. Dywizje pancerne weszły do walki kiedy było już za późno. 7. Ardeny. Super pomysł wysłać Tigery II w wysokie góry. do tego bez paliwa. Osiągnęli 30% postęp w terenie, a o Antwerpii mogli sobie pomarzyć. I wiele innych przegranych bitew mniejszego kalibru. Niemcy mieli najlepszą armię do końca 41 roku (Polska, Francja, bitwa graniczna z ZSRR, Jugosławia) -Nie potrafili dobrze zaopatrywać swoich wojsk. liczba pasków skórzanych, bluz bawełnianych nie ma znaczenia. Liczą się pociągi z paliwem i amunicją. Ruscy mieli karabiny na sznurkach a czasami tych karabinów nie mieli a i tak wygrali -mieli słaby wywiad. -rozgrywki miedzy dowódcami zmarnowały kilka szans na spektakularne sukcesy -Rozwijanie zbyt wielu broni i technologii bez możliwości realizacji tych przedsięwzięć w stopniu masowym. Przez to różnorodność sprzętu w armii niemieckiej była ogromna co wiązało się z problemami serwisowania tegoż. -Zbrodnie wojenne. po tylu latach jakoś mnie to nie rusza - wszyscy na wojnie mają swoje grzechy jednak Niemcy byli wyjątkowo bestialscy. Tak nie zachowują się najlepsi żołnierze. A jaka była najlepsza armia świata po 41 roku? Wg mnie była to armia ZSRR. Dlaczego? mimo wielu błędów popełnionych także po 41 roku. Była zdolna pokonać Niemców w sposób bezdyskusyjny. Gdyby wojna trwała nadal i ZSRR chciało pokonać resztę Europy jestem pewien że udało by im się to, tylko wtedy pojawiły by się te same problemy które miał Hitler: Wielka Brytania i USA... Nt wyposażenia armii zsrr nie chcę dyskutować z fanami gadżetów: jak fantastyczne kurtki spadochronowe. Rosjanie nie mieli teoretycznie nic dobrego. Nawet T-34 to była pierdziawka. Ale wojna ma za cel pokonanie przeciwnika. Dobra jest ta armia która zwycięża! Powtarzam to bez końca. Rosjanie w walkach o moje miasto Poznań stracili 150 pojazdów pancernych. Niemcy mieli swojego fantastycznego Tygrysa szt 1. Pantera szt 3 (lub 2) i bodaj 15 lub 20 Stugów. Celowniczy tygrysa wspomina o kilkunastu ruskich czołgach rozbitych tylko przez jego załogę. Miał duże doświadczenie, doskonałe przyrządy celownicze a sam tygrys był dobrze opancerzony. Najlepsza armia świata uzupełniła brak 150 pojazdów w ciągu tygodnia i ruszyła dalej a tygrys dostał zabłąkaną bombą. jaką mieli Ruscy mieć taktykę? Skradać się powoli małymi kroczkami wciąż dając czas Niemcom na uzupełnienia? To była najlepsza możliwa taktyka i skuteczna. Zresztą Ruskie planowali atak na Niemcy przed czerwcem 41 z jeszcze większym rozmachem. Mieli uderzyć dwoma ogromnymi skrzydłami spotykającymi się pod Berlinem. Późnej ci sami generałowie którzy dostali po tyłku stosowali bezlitośnie taktykę okrążania. Zmasowany atak artylerii, lotnictwa i szybkie zagony pancerne. Proste i skuteczne. Tak samo jak w 39 słabiutkie PzI i PzII pokonały Polaków tak samo T-34 rozjechały Niemców na kawałki. Ruskie czy Rosjanie ? widiowy7
  11. Najlepszy niemiecki okręt podwodny

    W 43 roku i potem w 44 alianci mieli już tak zaawansowaną taktykę i wyposażenie do zwalczania okrętów podwodnych, że trudno było by ich czymkolwiek zaskoczyć moim skromnym zdaniem. typ VII był odpowiedni do początkowego okresu wojny i wtedy najbardziej efektywny - każdy następny u-boot był lepszy od 7 ale trzeba to odnieść do eskorty z jaką miał się zmierzyć. Ponadto nawet gdyby szkopy wprowadziły szybciej nowe typy u-bootów ilość produkowanych liberty czy eskortowców rosła w szybszym tempie. flota niemiecka nie była tak wszeschstronna i elastyczna jak royal navy. Zmierzam do tego że nastawienie się na jeden typ jednostki i sposób walki ułatwia przeciwnikowi stworzenie skutecznej obrony. to jak w grze papier nożyce kamień. Myślę że gdyby kriegsmarine miała w miarę normalną flotę nawodną o urozmaiconej strukturze, a nie jej namiastkę - wtedy ocena samych u-bootów wypadła by inaczej ale oceniamy to co się zdarzyło żaden u-boot poza VII nie udowodniły swojej doskonałej skuteczności. myślę że tego typu oceny zawsze powinny być powiązane z taktyką użycia, przeciwnikami i dostępnością (kosztami produkcji)
  12. Najlepszy niemiecki okręt podwodny

    Najlepszym na pewno był typ VII ponieważ to on zadawał największe straty, a najnowocześniejszym był XXI który zawierał tyle nowinek technicznych że długo po wojnie wykorzystywano jego rozwiązania. W czasie wojny jednak nie wygrywają najnowocześniejsze jednostki, tylko najskuteczniejsze. Podobnie jak T34 który był przeciętnym czołgiem ale to on doprowadził Acz do Berlina, niszcząc wszystkie Tygrysy i Pantery po drodze.
  13. W Panterach gąsiennice też zbyt długo nie dawały rady. Chyba po 300 km trzeba je bylo wymieniać (regenerować)
  14. Witam, A ile przetrwało Tygrysów? Ile przetrwało Panter? Najlepsze było to co dany kraj mógł produkować. A Soviety mogli produkować 36 000. T34 co w porównaniu z 6000 Panter jest ilością nieco lepszą. Zresztą Tygrysy i Pantery wcale bezawaryjne nie były. 1h walki 10h obsługi
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.