MarkoS

Hmmm... Więc można taką ustawę skierować do TK... To jak coś robimy list otwarty do RPO?

Powieść historyczno-przygodowa więc baśnie też się mogą zdarzyć Zapomniałeś o słupach wysokiego napięcia A i to nie miał jechać ciągnik, tylko ciężarówka

Jestem ciekawy czy Roman czytał teorię Darwina albo chociaż jej opracowania (porządne) - Dysponuje numerem National Geographic z pięknym opisem całej teori... Chociaż Roman i tak by nie zrozumiał. Ciemnota i zabobon.

Ostatnio czytuje CHIPa, do niedawna Entera (zaniżyli ostatnio poziom), a osobiście jestem związany ze społecznością internetową PCFormatu... To by było na tyle. Ale za CHIPa brać się nie polecam jeżeli nie ma się już jakiejś wiedzy (i to dość pożądnej) bo może okazać się za trudny. Jeżeli już miałbym czytać coś z rodziny KŚ to tyklo i wyłącznie Eksperta...

Królestwo Czeskie samo w sobie dostępu do morza nie miało nigdy... Jakby się uprzeć to można powiedzieć że mieli dostęp do Bałtyku na przełomnie XIIIi XIV w gdy w Polsce panowali królowie czescy z dynastii Przemyślidów... Ale na tej zasadzie to i Budapeszt należał kiedyś do Polski

Na szybsze wchodzenie stron wystarczy Opera A co to za trick bo ciekawi mnie to bardzo

Na histori się znasz, ale czasopisma komputerowe to nie jest twoja mocna strona

O ile to USA pierwsze zrobiłoby bombe... A w wypadku wojny opóźnionej o 3 lata nie możemy być pewni do czego doszedłby Hitler... :|

Hmmm... Dopiero teraz zauważyłem skad jesteś Oczywiście odpowiedź poprawna

To może...Kto zabił Luppolda von Kockritz gdy ten szarżował na na straż przyboczną Jagiełły pod Grunwaldem?

Herman I (chyba o niego ci chodzi) ożenił się z Regelindą - córką Bolesława Chrobrego.

Przepraszam, zagalopowałem się... Utrzymanie takiego terytorium byłoby niemożliwe, ale jego zdobycie to nie taki wielki problem przy tak ogromnych (w porównaniu do Niemieckiej armii) armiach Polski i Francji... Zresztą można było wejść, zabrać trochę jakichś łupów wojennych i się wycofać - Niemcy nie mieli sił na kontratak. To chyba tyle mojego sprostowania, ta dyskusja robi się stanowczo za gorąca

Mógł podobno uderzyć w Piotrogród... Sami wiecie co mogło to znaczyć dla historii Zastanawiające jest ułożenie drzew w miejscu uderzenia i relacje świadków - Drzewa w samym miejscu uderzenia i w promieniu ok. kilometra stały z idealnie odciętymi gałęziami i obrąbane z kory, poza prawie idealnym pierścieniem drzewa układały się w prawie idealny pierścień (zostały przewrócone przez podmuch po wybuchu... W takim wypadku fala uderzeniowa musiała być prostopadła (sic!) do powierzchni ziemi... Poza tym nie ma żadnych kraterów... Świadkowie zależnie od miejsca obserwacji twierdzą, że jakiś obiekt leciał w różnych kierunkach, zmieniając je kilkakrotnie... Dodatkowo zaobserwowali oni zakrzywienie czasoprzestrzeni (jedni mówią że obiekt leciał kilka godzin, drudzy że kilka sekund, we wszystkich relacjach jest mowa o dziwnych zjawiskach, jak zmiana koloru światła, obumieranie roślin itd. itd.

Powoli... Żeligowski chyba nie "zbuntował się" w 1918 r tylko w 1920, czyli po traktacie Wersalskim... Albo ja mam jakieś trefne źródła

Mając 100.000 żołnierzy i zero ciężkiego sprzętu to mogli by nam co najwyżej pomachać chusteczką Zresztą nawet jakby już zaatakowali, to Polacy szybko zebraliby wojsko do kupy i granica znalazłaby się co najmniej na Odrze, a Prusy Królewskie skończyłyby jak Litwa... Francja zresztą też nie siedziałaby z założonymi rękoma, a wtedy Niemcy przestałyby istnieć, albo zrobiliby z nich jakąś satelitę Francji