912_1481369774

Czy nie wyraziłem tego w inny sposób post wyżej? Dla przypomnienia czyli podałem przykład Szwajcarów jako zbliżonych do bawarczyków potwierdziłeś to tylko. Uznać ich można za "Alpejskich górali" a nie niemców. Bo nimi nie są. W twoim cytacie jest fragment który traktuje o świadomości narodowej i postrzeganiu swojej zbiorowości jako narodu. Wątpie czy Szwajcarzy czuja się niemcami. Pisanie że się niczym nie różnią jest sporym nadużyciem. Łączy ich wiele z Bawarią, ale nie z całymi niemcami. Nawet język jest inny. Miałem przyjemność być kilkakrotnie w Bawarii i tamten niemiecki z odmianą krajową, używaną na północy ma się tak jak nasza góralska gwara i polski. Stwierdzenie że jest niestety niezgodne z prawdą.

Nie zrozum mnie źle: ale to jest w jakimś sensie ich "życiowe posłannictwo" wiem, że brzmi to głupio, ale wydaje mi się że ta ich walka jest niejako pro forma. Jak inaczej wytłumaczyć tak długi okres walki bez sukcesów? tego nie powiedziałem, stwierdziłem jedynie, że a na takim obszarze leżą tereny zamieszkałem przez kurdów. Dominują tam wpływy świata islamu, nieprawdaż?? W tym kontekście kulturowym niemożliwe jest utworzenie państwa kurdyjskiego bo żaden z krajów gdzie mieszka mniejszość kurdyjska nie ustąpi. (Turcja, Irak, Iran). Tylko Turcja jest krajem laickim, pozostałe to państwa muzułmańskie, a Iran nawet ekstremistycznie islamski. Kurdowie nigdy nie mieli dostatecznie dużo sił i nie sprzyjała im sytuacja geopolityczna. Stąd brak własnej ojczyzny.

Więc nie są de facto niemcami. Kulturę to może i mają zbliżoną ale do bawarskiej a nie niemieckiej jako takiej. Jak wiesz Bawaria często wykazywała tendencję do dużej autonomiczności, bo np. z północnymi landami niewiele ma wspólnego. Zgadzam się że większość mówi po niemiecku, ale to nie niemcy, tylko dorębny szwajcarski naród (Przypominam Williama Tella) który walczył o niepodległość Szwjacarii. Od bodajże XVII w. mają odrębne państwo nie powiązane w żadne sposób z niemcami, oprócz języka.

Hehe coś czuję, że jutro (dobrze że nie tak rano) znowu całą rodzinę krzykiem pobudzę oby było tak jak mówi Jarpen że brakuje 75 punktów, choć może być przecież np. 29-27 w którymś secie, ale to czyste dywagacje

Tomku ja nie twierdzę, że wszystkich należy wywalić i oczywiście masz rację, że wielu jest tanią siłą roboczą. Weźmy jednak pod uwagę jak wielkie zagróżenie niesie dla Europy zbytnie otwarcie na napływ ludności z obcego kręgu kulturowego. Potrafią oni nawet zdestabilizować państwo z ogromnymi tradycjami, państwo postkolonialne czyli Francję, która ma doświadczenie w obchodzeniu się z imigrantami. Ktoś kiedyś powiedział, że w nadmiarze wszystko szkodzi. Przykład: mieszkam około 100 km od Berlina. Kiedy wysiadasz na dworcu głównym widzisz kulturową mieszankę i to jest piękne bo ludzie wymieniają się poglądami integrują coś jak kultura hellenistyczna w starożytności. Jednak kiedy pojedziesz kilka kilometrów dalej napotkasz osiedla zamieszkane WYŁĄCZNIE przez Turków lub ich potomków, co ciekawe wielu z nich mieszka w niemczech od dwóch pokoleń, a (słowo daje) niemieckiego nie znają wcale. Państwo w pastwie... własne sklepy, szkoły, przedszkola.. zerowa chęć integracji, masa dzieci potęguje biedę, agresja i niechęć w stosunku do Niemiec- ich ojczyzny. Stąd moje obawy. Nie twierdzę, że każdy arab to terrorysta, jednak znacznie trudniej mu przystosować się do europejskiego stylu życia. Twój argument, że Polacy też emigrują łątwo obalić z prostego powodu: wywodzimy się z jednolitej kultury szeroko pojętej cywilizacji zachodniej, łatwo się przystosowujemy, uczymy języka, asymilujemy ze społeczeństwem i co ważne po kilku latach wracamy do siebie. To jest różnica prawda? pozdrawiam

Chyba nigdy wcześniej nie zgadzałem się w takim stopniu ze zdaniem Czesława. Dla uściślenia: to napływowa ludność arabska nie chce się asymilować z europejczykami( Francja, Wlk. Bryt. Niemcy) ma alarmujący przyrost naturalny co powoduje wzrost obciążeń socjalnych na ich potomstwo, a oni niejednokrotnie nie robią nic tylko rządają. Uważają że im się należy. Ja się pytam na jakiej podstawie wam się należy? Nie podoba wam się liberalna i bogata Europa? To wracajcie w te swoje piachy i wciągajcie korzonki... Żeby nie było: nie chodzi tutaj tylko o muzułmanów. Każdy kto nie chce się asymilować, przystosowywać do kultury europejskiej, wywołujący niesnaski i społeczne protesty powinien być z Europy wydalony- bez względu na kolor skóry, rasę, wyznanie czy jakąkolwiek formę segregacji. Ważne aby rozumieli, że w Europie są gośćmi. Mieszkają u nas powinni przejmować przynajmniej elementarne zasady ogólnie akceptowalne w Europie np. wolność słowa, równouprawnienie płci etc. Odnośnie karykatur: jeśli jakiś muzułmański kraj wydrukowałby karykaturę Jezusa to czy w Europie podpalanoby ambasady?? Niszczono świątynie? Mordowano niewinnych ludzi i gróżono krucjatami?? Ludzie opanujmy się, arabów trzeba najpierw "oswoić" a nie wpuszczać wszystkich na hurra bo kiedyś może nas dopaść taki kryzys jaki przeszedł Paryż.

Poprostu wiedziałem, że podasz przykład Kurdów jako kontrargument. Zgodzimy się chyba jednak z tym, że nam się udało a im nie. Oprócz tego, kultura muzułmańska różni się diametralnie od szeroko rozumianej chrześcijańskiej i europejskiej. Nie stać ich było na jeden duży zryw. Tam praktycznie cały czas wrze, ale oni jakby się trochę pogodzili z losem. Sensem ich życia od pokoleń jest walka a nie cel jaki ta walka miałaby przynieśc. To są różnice w mentalności.

Co do pierwszej części pełna zgoda, co do wypowiedzenia wojny USA tylko wyprzedził Stany o krok. Wiedział, że wypowiedzą mu wojnę więc zaatakował pierwszy. Zdawał sobie sprawę, że USA wysyła całe konwoje z bronią, żywnością etc. do Wielkiej Brytanii. Dodatkowo byl związany sojuszem z Japonią. Nie miał specjalnie wyboru co nie zmienia oczywiście faktu że był to błąd, jednak poradzić na to nie mógł nic.

Nie mogę się z tym zgodzić w4w. To Szwajcarzy mówiący po niemiecku. NIe czują się niemcami, tylko szwajcarami. Oczywiście, większość jest niemieckojęzyczna, ale to nie świadczy o tym, że traktują niemców jak braci. a z tym to się zgadzam w 100% co szwajcarzy niejednokrotnie udowadniali ( w zamierzchłych czasach coprawda)

Mam nadzieje, że admin się nie myli tez stawiam na naszych, ale 3:1 podbudowani będziemy wygraną z Bułgarią.

DOkładnie tomku. Polska, nie oszukujmy się, do krezusów nie należy. czyli: 1) nie stać nas na broń atomową 2) ONZ nie pozwoliłby nam i tak jej zbudować nakładając sankcje 3) Polsce nie kalkuluje się wyjście z UE 4) wojna atomowa nie powina wybuchnąć i nic nie wskazuje na to żeby miała wybuchnąć kiedykolwiek (dążymy raczej do rozbrojenia)

W Szczecinie z miażdżącą przewagą.. co ciekawe dodam jeszcze że wygrał kandydat na dobrą sprawę nikomu przed kilkoma miesiącami nieznany. Jestem umiarkowanym "platformersem" ale oglądanie bilboardów z Krzystkiem od początku Lipca ( tak to nie pomyłka!!) aż do teraz przyprawia o ból głowy

I niestety też na ławkach w Berlinie... swoją drogą to faktycznie twardy z nas naród. Chyba żaden kraj nie musiał tak długo i tak zaciekle walczyć o swoją niepodległość jak Polska.. zabory, germanizacje, rusyfikacje, holocaust, wojny światowe etc. chciałoby się rzec: Brawo rodacy

Kaczor Donald, Zaczarowany Ołówek, Reksio, Przygody kota Filemona i nizapomniany drugoplanowy bohater z wyżej wymienionej : kot Bonifacy z zapiecka

Chciałbym w to wierzyć. Także jestem entuzjastą legendy powstańczej, ale niestety nawet przy dokładniejszych i częstszych zrzutach dla Polaków musieliśmy liczyć na Rosjan. To była tak naprawdę nasza nadzieja na zwycięstwo- pomoc Stalina. Żadna pomoc aprowizacyjna z zachodu nie dałaby nam zwycięstwa. Co najwyżej pozwoliłaby dłużej walczyć. Szkoda, że Rosjanie nie kiwnęli palcem żeby wyzwolić Warszawę, ale cóż..

Nie mogę się zgodzić z taką opinią. Przypominam, że Szwajcaria to kraj federacyjny, składający się z kantonów, a każdy poisada swoją odrębną kulturę. Część jest francuskojęzyczna, część kantonów jako język urzędowy wskazuje włoski lub retoromański, oczywiście jest i część niemieckojęzyczna, ale Szwajcarzy nie czują się jakoś szczególnie z nią związani. Czas znalazłby się zawsze. Kwestia kilku dni dla Hitlera i "Blitzkriegu" po prostu było to zadanie bezsensowne ze strategicznego punktu widzenia.

Aragorn z władcy pierścieni, ewentualnie któryś z bohaterów "Kamieni na szaniec"

Ferdydurke to dobra książka. Okrutną torturą było: "Nad Niemnem" ( Boże broń...) "Lalka" ( usypiałem niezliczone ilości razy)

10 km w warunkach bojowych to szmat ziemi. Nie ma nawet o czym dyskutować.

Powiem tak: przeczytałem zarówno Władcę Pierścieni i Harrego Pottera. Nie moge wybrać co bardziej lubię. Jako mały chłopak zaczytywałem się w Harrym i szczerze powiedziawszy w miare jak rosłem to kolejne części też czytałem- z ciekawości. To znaczy że coś w tej serii jest. Jednak LOTR to czytałem z zapartym tchem, a film widziałem tyle razy, że sam nie zliczę, wszelkie maratony władcy pierścieni w kinie zaliczyłem, i ja w tym filmie mankamnetów nie widzę. Spektakularne bitwy, przepiękne zdjęcia, świetna muzyka, aktorzy etc. Jak można powiedzieć, że władca jest płytki? przecież to najbardziej rozbudowany świat fantasy jaki kiedykolwiek stworzył człowiek. Opowieść o honorze, poświęceniu i przyjaźni. Jak dla mnie absolutne mistrzostwo świata.

Dlatego mówiłem żeby doprecyzował o co chodzi. Nie ma co się rozwodzić nad tym co przeżywały dzieci w Europie ( nie tylko żydowskie) a co amerykanskie.

To prawda, Hitler był opętany wojną. Dla niego wojna to sposób na konsolidację narodu, trzymanie go w ryzach. Wojna trwałaby do śmierci Hitlera, bo on za nic w świecie nie uznałby kapitluacji..

A co jeśli istnieje od zawsze??? Nie twierdzę, że Boga nie ma. Sam w niego wierze. Co do tego co spowodowało wielki wybuch są naukowe teorie. Postaram się poszukać czegoś w necie, żeby poprzeć moje słowa argumentami. Jednak uważam, że nic nie można przyjmować za pewnik: Bóg jest bo kto puścił w ruch to wszystko... w Boga mamy wierzyć, a czy on jest naprawdę naukowo nie da się wyjaśnić.

oj Esplendido... nawet nie wiesz jak się w tej kwestii mylisz Ja jako mieszkaniec pogranicza, często bywam w Berlinie, a tam wino jest kilkakrotnie tańsze niż w kraju. Mniejsza akcyza, powoduje, że dobrą "Kadarkę" można kupić za niecałe euro. Około 4zł!!! Piwo tez jest tanie, jedynie fajki drogie jak diabli, ale ja nie palę... I to nie jakieś tam jabole, tylko dobre półsłodkie specjały z Bałkanów.

Przede wszystkim wstyd, że polska polityka zniża się do pułapu p. Kononowicza. Oczywiście nie chcę go obrażać. Jednak jego umiejętności elementaran wiedza i retoryka nie przystoją kandydatowi na jakiekolwiek stanowisko w samorządzie kraju. Co mnie zastanawia: ludzie widzieli co reprezentuje sobą p. Kononowicz. Dlaczego na niego głosowali?? To ci dopiero zagadka...