912_1481369774

Kto wie czy są ... Gdyby takie samorodne talenty były, to dały by się poznać nawet na mniej istotnych imprezach. Niestety( albo stety), Szpakowski to wciąż gwiazda w TVP i nie tylko.

Postać kontrowersyjna, ale moim zdaniem patriota. Nie służył systemowi tylko Polsce. Pamiętajmy jak straszliwą cenę za to ponióśł śmierć bliskich osób. Bodajże dwóch synów?

Kwestia gustu. Osobiście lubię Brosnana. Nawiązywał trochę do Bonda granego przez Connery'ego. Mój numer dwa po nim, Craig się sprawdził, ale chciałbym go jeszcze zobaczyć w następnym Bondzie, tak dla porównania czy trzyma poziom

"Borat" oglądaliśmy z kumplami przy sporych ilościach browaru i uśmialiśmy się do łez. Swietna satyra, sytuacyjne gagi, (chociaż niektóre niesmaczne) jednak to coś nowego, komedia którą warto obejrzeć ( polecam w gronie kolegów bo panie mają o nim zgoła odmienne zdanie)

Connery to Bond ideał. Nowego Bonda widziałem jakiś czas temu w kinie i muszę powiedzieć, że to było dobrze wydane kilka złotych Świetny, trzymający w napięciu film. Polecam

Szkoda, że tylko wyobraźnię. Niestety w większości przypadków kończyło się na obietnicach. W pewnym sensie się z wami zgodzę, Francja rzeczywiście nie miała czasu, żeby się należycie przygotować bo Polska nie dała jej na to czasu. Jednak nie mieliśmy niestety na to większego wpływu. Dopóki atakowali tylko Niemcy to można się było łudzić, że alianci zachodni zdążą z jakąś pomocą, jednak w obliczu ataku ZSRR należało poprostu złożyć broń. Ponieważ nasze wojsko nie było wstanie pokonać w pojedynkę Niemiec a co dopiero Niemiec i ZSRR. Nie zmienia to faktu, że los Polski niewiele nauczył francuzów. Trudno nie pomogli nam, ale kiedy armia niemiecka była związana ofensywą na wschodzie mogli uderzyć na Rzeszę od zachodu- w Zagłebie Ruhry. Myślę że RAF i francuskie lotnictwo mogłyby rozpocząć przynajmniej bombardowania węzłó komunikacyjnych i najważniejszych fabryk, a nie zrobili nic. ( dziwna wojna).

Nie twierdzę, że cały Wehrmacht był tak okrutny i pozbawiony ludzkich uczuć jak jednostki SS czy Gestapo. Temat wojska to inna sprawa. Zazwyczaj stosowali się do ogólnie przyjętych reguł, co innego przywódcy Rzeszy. Ci którzy sami wydawali rozkazy, i ci którzy je tak gorliwie wykonywali ( min. Frank). Wojsko jako takie musiało czasem wykonwyać rozkazy wbrew sobie bo zmuszano ich do przysięgi na wierność Fuhrerowi, ale nie brońmy tych, którzy wymyśłili najstraszliwszy i najokrutniejszy w dziejach ludzkości masowy system eksterminacji całych narodów. Każdy gorliwy faszysta czy nazista działający z własnej woli to zbrodniarz, któremu wybaczenie się nie należy, choćby i krzyżem leżał przed ołtarzem. Nie ma przebaczenia dla tych którzy nie mieli ludzkich odruchów i litości dla bliźnich.

Oczywiście Adminie, to człowiek-legenda, ale myślałem, że mówimy o czynnych zawodowo komentatorach. Borek to profesjonalista, ale jak dla mnie rzadko "daje się ponieść" emocjom

Szczerze powiedziawszy pasuje mi tutaj przysłowie: tonący brzytwy się chwyta. NIe miał już nic do stracenia to zaczął wierzyć w Boga. Dlaczego kiedy III Rzesza była u szczytu potęgi tej wiary nie było? Które miejsce wtedy zajmowała religia w sercu tego "człowieka"? Z tego co pamiętam z doktryny kościoła są tzw. grzechy wołające o pomstę do nieba. Frank prawdopodobnie miał je na sumieniu wszystkie. Szczerze powiedziawszy rozgrzeszenie tego człowieka to kpina.. wręcz nie mieści się w głowie.

Szpaku. Bez wątpienia, potrafi zarazić widza emocjami a jego zabawne przejęzyczenia tylko dodają widowisku uroku. Poza tym jego głos towarzyszy mi od dziecka Od kiedy pamiętam wszystkie ważniejsze imprezy sportowe komentował "Szpaku".

Prawie nic. Własciwie to jak z rana wstanę to jakąś "Kawę czy Herbatę" no i programy informacyjne. Właściwie to tyle... aha i w poniedziałki na jedynce ostatnio polskie komedie puszczali więc też chętnie oglądam.

Hehe być może, natomiast nie kierowałem się żadnymi podtekstami Jedynie prawdziwą, nieskrywaną sympatią do tego sepleniącego złośnika Donalda.

Święta prawda. Nawet jeśli z punktu widzenia ekonomiczno-gospodarczego jest to dobry pomysł, to nie będzie na to społecznego przyzwolenia. Gdziekolwiek ta inwestycja nie miałaby powstać- ludzie by się nie zgodzili. Blokowali by plac budowy, pisali petycje, bo by się bali mieszkać w pobliżu potencjalnego zagrożenia. Nawet jeśli nowoczesne elektrownie produkują czystą i bezpieczną energię, pozostaje jeszcze kwestia składowania odpadów...

Ktoś kiedyś powiedział: tam gdzie stacjonują twoje wojska, tam sięga twoja strefa wpływów. Podejrzewam, że jeśli Stalin zająłby Niemcy to alianci zachodni nie mieliby wiele do powiedzenia. Przynajmniej początkowo. Co do Stalina, to myślę, że chciał objąć komunizmem cały świat. Nie tylko Europę Wschodnią. Należy pamiętać, że spora część społeczeństw Europy Zach. była "za" komunizmem. Przykładowo prawie cała partyzantka francuska to byli komuniści. Mieli poparcie społeczne, Stalin chcial to wykorzystać. Jeśli nadażyłaby się okazja napewno chciałby zdobyć całą Europę.

Nie można jednoznacznie mówić, że zrobiliśmy niewiele. Polska borykała się z wieloma problemami: od narodowościowych, po gospodarcze. Kraj po 123 latach niewoli musial zostać zcalony. Różnorodna waluta, tory kolejowe, rozwój gospodarczy terenów "odziedziczonych" po poszczególnych zaborach. Mimo to ujednolicono i umocniono walutę, zbudowano port w Gdyni, COP, przemysł zaczął się rozwijać, uczelnie wyższe kształciły wysokiej klasy specjalistów. Oczywiście wszystko to rodziło się w bółach i pewnie mogło być lepiej. Jednak nie wymagajmy cudów. II RP miała swoje plusy i minusy, ale gdybuy nie wojna w Polsce nie byłoby komunizmu i pewnie dzisiaj nie odstawalibyśmy poziomem gospodarczym od państw europy zachodniej. Przykładowo przed wojną PKB na jednego mieszkańca w Hiszpanii i Polsce był porównywalny. Jak to wyglądało po wojnie? Nie mówie już dziś. Gdyby pozowolono młodej polskiej demokracji na swobodny rozwój, osiągnełaby pewnie znacznie więcej.

Przykro to przyznać, ale porównanie Andersa bardzo trafnie odzwierciedla sytuację u progu której stoi współczesna Europa. Bastion liberalizmu, wolności słowa, swobody wyznania etc. Niestety, to co kiedyś było chlubą teraz jest przekleństwem. Doszło do tego, że tych ideałów przestrzegamy tylko my- rdzenni mieszkańcy kontynentu. My musimy szanować imigrantów, być tolerancyjni, musimy uważać, czy przypadkiem ich nie urazimy. Europa wpadła w śmiertelną pułapkę. Od południa szturmują nas muzułmanie, od wschodu azjaci. Nasuwa się pytanie" ilu jeszcze ta dostatnia Europa jest wstanie wchłonąć? Kiedy przeleje się ta kropla goryczy? Od kiedy to mniejszości dyktują innym jak powinni się zachowywać, jak żyć, co mówić? Prozaiczny przykład z życia wzięty: na moim uniwerystecie rokrocznie przyjeżdza spora grupa studentów z Turcji w ramach programu "Socrates-Erasmus" kiedy tylko tu przyjadą, to podrywają nasze kobiety, bawią się, piją jednym słowem używają życia: nie bronię im tego, mają prawo. Kiedy jednak spytałem ich co by się stało gdybym tak zachował się w Turcji, odpowiedź była porażająca: jej brat miałby OBOWIĄZEK mnie zabić... a jak nie brat to ojciec. To jest tolerancja? Powinna chyba działać w obie strony prawda? Sprawy nie upraszcza przyrost naturalny wśród muzułmanów. Jest kilkukrotnie większy niż u europejczyków. Europa stoi na skraju przepaści. Pytanie czy jest jeszcze wstanie się przeciwstawić?

Co ten człowiek wygaduje? Napisz ladku o co ci chodzi, bo to jakaś niedorzeczność..

Brazylia niestety nas zdeklasowała, nasi przecierali oczy ze zdumienia jakie piłki oni bronili... co nie zmienia faktu, że w przekroju całego turnieju chłopaki pokazali klasę i ogromną wolę walki.

Szkoda... ale srebro to i tak olbrzymi sukces.

Rabacja Galicyjska była inspirowana działaniami Austrii. Obawiali się oni wybuchu powstania szlacheckiego, toteż "podpuścili" chlopów obiecując uwłaszczenie chłopów, grając na emocjach, wykorzystując niewiedzę chłopstwa pośrednio spowodowali prawdziwą rzeź wśród galicyjskiej szlachty. Wielka szkoda. Jak już ktoś napisał zyskał jedynie Szela któy otrzymał sporo ziemi w zamian za "zasługi" dla cesarza.

Myślę, że się zrozumieliśmy. Wniosek: szwajcar mówiący po niemiecku nadal pozostaje szwajcarem CO do Ukrainy, to masz rację, kraj jest podzielony. Zachodniej części bliżej do Europy zachodniej, wschodniej do matuszki Rosiji.

Coś mi się nie chce wierzyć, że ten wypadek samochodowy był dziełem przypadku Uważam, że zarówno Stalin jak i Hitler mieli problemy natury psychicznej. Urojenia, paranoje, stany maniakalno-depresyjne ( Hitler) były przecież na porządku dziennym. CIągła presja, odpowidzialność i strach nawet najsilniejszą psychikę jest w stanie zniszczyć. Taka jest cena władzy totalnej.

Spokojnie nie obrażam się, ciężko mnie wyprowadzić z równowagi jeśli twoim zdaniem moja argumentacja jest niewystarczająca to trudno. Nikogo na siłe do niej nie zmuszam. inne czasy, inna sytuacja geopolityczna, inna mentalność kulturowa ludzi. W życiu nie powiem, że Polacy nie chcieli wywalczyć niepodległości. Wskaż mi proszę w4w kilka naprawdę znaczących powstań kurdyjskich. Nie drobnych potyczek, ale naprawdę zorganizowanych, odpowiednio rozgłoszonych na arenie międzynarodowej. Jak dla mnie te ich walki są prowadzone troche na odpi.. to tyle.

nie możemy ich nazywać niemcami z prostej przyczyny- bo to jest inny naród. Rosjanie i Ukraińcy też mają bardzo podobne języki a już białoruski to prawie rosyjski. Czy nazwiesz ukraińca rosjaniniem? Powiesz że to jednak dwa różne języki, a w Szwajcarii jest niemiecki. Przypomnę ci w4w że to są takie same języki tylko z nazwy. Bardzo wiele je różni. Jest sporo makaronizmów włoskich, francuskich, retoromańskich. Wykształcił się swoisty dialekt niemiecki. Spytaj się któregokolwiek niemieckojęzycznego szwajcara, czy czuje się niemcem. Odpowiedź będzie brzmiała nie. Przynajmniej w większości przypadków.

Uważam, że dalsza dyskusja jest bezcelowa. Wniosek końcowy jest ten sam.