LaraDelBelomondo

Chciałabym jeszcze zauważyć to porównanie do cen w Niemczech. Przecież dla Niemca to są małe pieniądze, dla Polaka 250 zł na przewodnika na 3 godziny to bardzo, bardzo, duża suma. Warto byłoby wyliczyć ile wg tego zestawienia kosztuje godzinia oprowadzania i jaka jest średnia zarobków w tych krajach.

Co się stało z niezatopoionymi okrętami, były gdzieś eksploatowane? Nie było planów, by rozwijać polską marynarkę? 1 galeon zdobyliśmy. Czy 16 okrętowa bitwa to właśnie bitwa, czy zaledwie potyczka? Czy to zwycięstwo mogliśmy wykorzystać lepiej? Z tego co wiem, to ta bitwa po prostu kompletnie nic nam nie przyniosła oprócz jedynego morskiego zwycięstwa okresu I RP.

A ten "Smok" został spalony, czy jak twierdzą inni został rozebrany na części. Ta druga opcja to byłaby dość głupia, zbudować by zniszczyć? Zresztą po co nam jeden okręt? Duż byśmy nie nagrandzili na morzu. Pisaliście jeszcze o dwóch innych okrętach to też miały być galeony? W ówczesnym czasie jak prezentowała się flota Szwecji? To był błąd Jagiellonów brak inwestycji w marynarkę?

Jak wypadają nasze zbiory malarstwa na tle innych krajów? W takim jednym Ermitażu - zaryzykuję tezę - jest w sumie więcej cennych obrazów niż w muzeach w całej Polsce.

W Polsce mamy także sporo mumii, np. u Czartoryskich i muzeach archeoligicznych. Nie wiem jak to jest w innych krajach z nimi. Mamy natomiast ogromny zbiór muzykaliów w Bibliotece Jagiellońskiej. Rękopisy Bacha, Beethovena i innych wielkich niemieckojęzycznych kompozytorów. To oczywiście jest skutkiem przejęcia przez nas Biblioteki Pruskiej. Niestety na codzień nie są wystawiane. Do tego mamy jeszcze rękopis dzieła o Obrotach sfer niebieskich Kopernika. Jakby tak to pozbierać, to mamy co pokazać.

A co powiecie na to: http://www.radiownet.pl/publikacje/gowin-na-celowniku-przewodnikow-turystycznych-i-pilotow-wycieczek Ta firma wyszukałam w internecie, że robi szkolenia dla przewodników.

Skoro mamy temat o monetach to musi być i o znaczkach. Te świecidełka z tematu o monetach są bardzo ładne i jest na czym oko zawieśić. Ja znaczków nie zbieram, ale może ktoś z Was ma takie hobby i podzieli się najładniejszymi projektami(ich zdjęciami oczywiście).

Ja myślę o wyprawie do Egiptu. Jednak ostatnie wydarzenia mnie nie zachęcają. Myślę raczej o wypoczynku stacjonarnym, ale chciałabym zobaczyć przynajmniej Piramidy. Mnie interesuje, na co trzeba uważać, czy jest bezpiecznie, co warto kupić z rzeczy spożywczych poza alkoholem do domu. Chodzi mi o taką wycieczkę od "kuchni".

Z górami się zgadzam, ale zdarzały się przypadki kiedy licencjonowani przewodnicy popełniali błędy. To i tak dotyczy sporych grup, powyżej 10 czy 15 osób? W mieście nie mogłabym oprowadzić nawet 5 osób... Jeszcze uważam, że w górach jak ktoś się wybiera, zwłaszcza zimą powinien być obowiązek ubezpieczenia, tudzież jak nie obowiązek to jak się nie ubezpieczysz zapłacisz za akcję ratunkową. Tak jak ubezpieczenie zdrowotne powinno być ubezpieczenie górskie, ale to już temat na inną dyskusję.

Jaki budynek w Polsce najbardziej Wam się podoba? Dla mnie to tak: Sukiennice w Krakowie - piękny, monumentalny budynek w sercu największego rynku w Polsce Zamek Ogrodzieniec - najpiękniejsze ruiny na świecie. Oraz wieżowiec na Złotej 44 w Warszawie, który jest co prawda jeszcze w budowie.

Ale dlaczego najlepsi mają cierpieć za niezdecydowanych? Ja wychodzę z całkowicie innych załozeń, zatem się nie dogadamy, ale przynajmniej przedstawiliśmy masę argumentów obu stron. To już kolejny facet, który rejteruje przed moimi argumentami. Ha! Dodam, że odpowidziałam na Twoje pytanie, ale Ty na moje nie, to jest dopiero szacun wobec współdyskutanta Ale było miło i mam nadzieje, że jeśli się nie zgadzasz, to przynajmniej rozumiesz moje stanowisko.

Skąd wiesz skoro nie oglądasz? Śmieją się z każdej partii, zacznij oglądać

Nie trzeba szkoły, by czymś się zainteresować. Przecież w maturalnej nie miałeś chemii, biologii, czy fizyki. Ja bym wolała przysiąść tylko na przedmiotach użytecznych do matury, bo celem dla ucznia w LO powinno być napisanie na 100% matury i dostanie się na studia, czyż nie? Twoja teza, że utrudni też nie ma żadnych jasnych podstaw. Bo wielu uczniom może ułatwić skupienie się nad przedmiotami maturalnymi, a nie udawanie nauki lub zakuwanie bez potrzeby przedmiotów ścisłych, czyż nie? Ponadto nie wiem ile razy mam pisać, że w trzeciej klasie i tak w humanie nie masz ścisłowych i przyrodniczych, więc Cię to nie urządza jak w humanie chcesz nagle iść na medycynę, tak jak teraz tak jak i po reformie najlepiej zmienić klasę. Bardzo, bardzo dużo, a Ty mi podaj ile było nobli za szeroką wiedzę ogólnonaukową, a ile za specjalistyczne odkrycie? To w jakiej Ty klasie byłeś? Mój brat - zapytałam - był w humanie i w trzeciej klasie miał tylko jedną godzinę chemii, bo fizykę, geografię i chemię zakończył w drugiej klasie LO. Teraz zapytaj się tych osób czy chodziły na korki i czy wiedza ze szkoły by im wystarczyła? Ja uważam, że od wczesnych lat powinniśmy kształcić świadome i odpowiedzialne osoby. Brat mówił, że nauczyciele na szczęście przez palce patrzyli i właśnie udwali, że ich uczą, a oni udwali, że się uczą. Jego kolega chodził do jednego z najlepszych Liceum w Polsce i był olimpijczykiem. Mówił, że miał robić wynik na olimpiadach, a z reszty go przepuszczali, bo robił wynik na owej olimpiadzie. Owszem tak się teraz da, ale po co udawać, to jest chyba najważniejsze pytanie, które stawiane było już w tej dyskusji. Chyba źle artykułujesz myśli skoro mamy tutaj problem komunikacyjny. Ale przynajmniej dyskusja twórcza i na poziomie. Zaprząta głowę uczniów niepotrzebnymi im rzeczami w drugiej i trzeciej klasie. Jego zapytaj dlaczego wybrał historię i po co marnował czas na fizyce. Wyjątki zawsze się zdarzą, po reformie też nie wykluczysz, że ktoś z humana dostanie się na medycynę lub z mat-fizu na historię. Tyle, że na historię znacznie łatwiej się dostać, on był na dziennych?

Oczywiście Simsy, grałam w tą pierwszą część, była najlepsza. Oj wspomnienie młodości.

1 z 10, bo dużo pytań i można się sprawdzić, a także miło popatrzeć z podziwem na osoby, które z 200 punktów nastukają w odcinku.

Seriale - Julia i Przepis na życie, Teleturnieje - 1 z 10 oraz co akurat mi się spodoba na kanałach historycznych i przyrodniczych. Oczywiście dobry film w zależności co akurat pokażą. Zawsze staram się oglądać Informacje - Fakty - Wiadomości.

TVN, lubię zobaczyć Dzień Dobry TVN i Julię teraz oglądam. Ponadto lubię kanały historyczne i przyrodnicze, jest ich wiele, oglądam w zależności "co akurat jest".

Nie będę oryginalna jeśli powiem, że te z dawnego Cartoon network, dzisiaj do zobaczenia na Boomerangu. "Tom i Jerry", "Krowa i kurczak", "Kojot i struś", a do tego "Czarodziejki z kosmosu" i "Pokemony".

Oscary zbliżają się dużymi krokami, a więc może i my podsumujemy ubiegły rok filmowy przez pryzmat najlepszych Waszym zdaniem filmów?

"W ciemności" Holland polecam, film bardzo długi, mroczny, ale też chyba oddający tamten klimat. Świetna główna rola męska i jakby nie patrzeć happy end. Film trzeba zobaczyć, trzymam kciuki za Oscara. Widziałam też "Sztos 2", ale film mi się nie podobał, nie wiem też dlaczego występuje on jako komedia, jak to po prostu sensacja.

"K-Pax" jak tłumaczy profesorom jakieś naukowe zagadnienia, które posunęło naukę do przodu o kilka lat.

Trudno powiedzieć i spamiętać, który film zaskoczył najbardziej swoim zakończeniem. Ale tak na pewno: "Seksmisja" "Jestem Bogiem" - niesamowite zwroty akcji "K-Pax" "Inni" "Kontakt"

Moor, Connery, Brosnan, trudno mi się zdecydować każdy był inni i równie dobry. Reszta kompletnie słabo, a obecny Bond nie podoba mi się już w ogóle, kompletnie nie pasuje do tej roli, jest całkowicie inny niż jego poprzednicy.

Jeszcze kilka lat temu powiedziałabym, że "Władca Pierścieni", jak na tamte czasy arcydzieło, tak jak w swoim czasie efekty specjalne do "Gwiezdnych wojen". Z nowszych filmów dobre efekty miała "Avatar" i "Incepcja".

"Lejdis", bo to najśmieszniejsza komedia ostatnich lat, śmiałam się jak cała sala przez 3/4 seansu. Ze starszych to "Chłopaki nie płaczą" za dialogi. A z tych najstarszych to nieśmierelnego "Misia", "Kogel Mogel" i "Sami swoi" oraz "Jak rozpętałem drugą wojnę światową".