-
Zawartość
8 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Posty dodane przez Pan A
-
-
Monarchista, ale lewa strona monarchizmu. :thumbup:
-
Witam!
Jak sądzicie, gdyby sytuacja na Białorusi osiągnęła poziom wojny domowej plus interwencji wojskowej Rosji(jako sojuszników dyktatury), Polska winna wkroczyć na zachodnie ziemie Białorusi? Tamtejsza ludność jest przychylna dla Polaków.
-
Błękitni i zieloni - demy, ugrupowania (partie polityczne?) kibiców związane z wyścigami na hippodromie. Rozróżnienie wzięło się od kolorów ubrań jakie przywdziewali ulubieni sportowcy danej grupy kibiców. W rzeczywistości demy były masowymi i wpływowymi politycznie organizacjami. Praktycznie każdy cesarz miał swój ulubiony dem, który faworyzował kosztem innych. Ich potęga przypada na czasy późnego Cesarstwa Rzymskiego i wczesnego Bizancjum; po stłumieniu powstania Nika znaczenie polityczne demów maleje.
Powstanie Nika wybuchło ponieważ lud Konstantynopola był niezadowolny ze skrajnie autokratycznego stylu rządów Justyniana - szczególnie z nakładanych przez niego obciążeń podatkowych i próby ograniczenia wpływów demów. Obiektem największej nienawiści był, co zrozumiałe, minister finansów - Jan z Kappadocji, w oczach społeczeństwa bezwzględny zdzierca i "żyd", coś jak nasz Balcerowicz. Także wielu senatorów nie było zadowolonych z rządów despoty. Ruchawka dawała im szansę na obalenie Justyniana i zastąpienia go kimś wygodnym.
Początkowo sytuacja Justynina była tragiczna. On sam robił w gacie ze strachu w swym pałacu uważając wszystko za stracone. Na hippodromie zgromadził się niezadowolny lud stolicy i obdarzył purpurą Hypastiosa, siostrzeńca poprzedniego cesarza, Anastazjusza.
Na szczęście dla Justysia, jego żona miała coś, czego jemu zabrakło - jaja. Ta była prostytutka i kobieta o żelaznym charakterze okazała imponujący upór w obliczu patowej sytuacji. Bardzo ważną rolę odegrał także eunuch Narses, przebiegle zaczynając pertraktacje nie z całym obozem powstańczym, lecz tylko z błękitnymi - wprowadzając w ten sposób rozłam w szeregach rebeliantów
Całą sprawę "zakończył" Belizariusz ze swoimi weteranami, dosłownie rozjeżdzając pospólstwo zgromadzone na hippodromie - ponoć 30 tysięcy ludzi.
Prosta zasada, dziel i rządź!
-
Nie wiem czy o to właśnie ci chodzi, ale taktyka arabska była bardzo prosta. Wojska arabskie były bardziej zwrotne i łatwiej nimi się manewrowało, więc Arabowie prowadzili bitwy na otwartej przestrzeni. Krzyżowcy manewrować mieli znacznie ciężej. Po za tym Arabowie najczęściej ostrzeliwali swojego przeciwnika nieustannie z łuków. Ale o tym chyba już wiesz. Po za tym ten akurat numer był kiepscy ponieważ flanki Krzyżowców osłaniali kusznicy. Nie wiem jak inaczej mogę odpowiedzieć na twoje pytanie.
Można powiedzieć, że unikali w początkowych momentach bitwy zwarcia. Kombinowali stale jak wykrwawić wpierw przeciwnika.
-
Zgadzam się z tym że to zwycięstwo było ważniejsze niż Poitiers. Niestety w podręczniku historii który posiadam jest mowa tylko o Poiters. O Konstantynopolu nie ma nawet słowa. Ktoś zna przyczyny? I czemu agresorzy ponieśli aż takie straty (niektórzy oceniają je na 170 tysięcy ludzi na 200 tysięcy)?
W podręcznikach nie ma o tym mowy, ponieważ w naszym kraju postawiono na piszanie o historii z punktu katolika.
Opisywać wielkie zwycięstwo kraju prawosławnego, który miał czelność nie podporządkować się biskupowi Rzymu? Nonsens!
-
Karakalla sformował nawet oddział falangi mający walczyć przeciw partyjskim Katafraktom i Clinbarii.
O tym nie wiedziałem.
-
Jedno jest pewne, ten legion istniał. Domyślać się można różnych scenariuszów jego upadku i rozwiązania.
Miejscem jego unicestwienia musiał być teren przygraniczny (Szkocja, Dacja).
Klęska musiała być dotkliwa, stracono orła legionu. Wódz pewnie należał do przyjaciół opozycji.
Ciekawe prawda, co się z nim ( i gdzie) stało?
Najdogodniejszym miejscem na unicestwienie legionu jest dla mnie Imperium Partów, ale nie słyszałem by kiedykolwiek IX operował w oriencie.
Rozbiór Białorusi?
w Historia Polski alternatywna
Napisano · Zgłoś odpowiedź
Po prostu można wejść z demokratycznymi hasłami na ustach, cel obrona niepodległości Białorusi. Trzeba wzorować się na naszym sojuszniku USA, oni pięknie szerzą demokracje, zwłaszcza w krajach bogatych w surowce mineralne! :thumbup: