Skocz do zawartości

lucyna beata

Użytkownicy
  • Zawartość

    326
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez lucyna beata

  1. Żony Władców

    Bona - moja ulubiona królowa. Dla mnie jak dla prawie wszystkich mieszkańców Ziemi Sanockiej jest wielka. Zapisała się w dziejach regionu złotą głoską, mimo tego, że najprawdopodobniej nigdy nie przebywała w Sanoku. Ziemia Sanocka była oprawą wdowią królowych polskich, to stąd szły dochody na utrzymanie władczyń, a zamek sanocki był siedzibą królowych wdów lub miał być. Bona mimo iż nakazała wnieść nowy zamek? rozbudować? to nigdy w nim nie zamieszkała. To była kobieta interesu, więc wszystkie jej ziemie kwitły, a ludziom dobrze żyło się. Doceniali to. W herbie Sanoka jest pole na którym znajduje się herb Sworzów: lewiatan (wąż) pożerający saracena. Mieszczanie sanoccy prosili Królową aby zgodziła się na takie uhonorowanie sanockiego herbu. W Sanoku przebywała inna królowa, słynna Sonka. To była kobieta wyjątkowa, znakomicie zarządzała Ziemią Sanocką. Na pewno była praktyczna, sprawiedliwa i wyprzedzała swoją epokę jeżeli chodzi o nakładanie kar. Z Sanokiem była też związana inna polska królowa, ale ją o to, że była dobrą władczynią nie można posądzić. To trzecia żona Jagiełły Elżbieta z Pilczy. Wpływ na męża miała na pewno, przecież ożenił się z nią, z "lochą połogami wykończoną". To był mezalians, skandal. Ślub odbył się w Sanoku.
  2. Książka, którą właśnie czytam to...

    Ponownie przeglądam ciekawą książkę "Straszliwi zbójnicy z Bieszczadów i okolicy" Roberta Bańkosza. To opowieść o beskidnikach, legendy m.in. o najsłynniejszym karpackim zbóju Fedirze Hołowatym -to ten, który stworzył pierwszy karpacki "komiks" list z pogróżkami wysłany do mieszczan w Bardejowie (1493 r), Janosik u niego to rzemiosła mógł się uczyć, braciach Doboszach. Książka jest oparta w jakiejś tam mierze na zachowanych materiałach źródłowych, "Prawem i Lewem", "Regestrze złoczyńców grodu sanockiego",ludowych podaniach. Czyta ja się świetnie, fajna też lektura dla dzieci. Książka została wydana w ramach projektu, jest też w pdf http://pawuk.pl/wp-content/uploads/2011/03/straszliwi_zbojnicy...-1.pdf Książka jest bogato ilustrowana, polecam jej przeglądnięcie wszystkim miłośnikom regionu
  3. Książka, którą właśnie czytam to...

    "Policja miejska w Sanoku w okresie autonomii 1867-1918" Stanisława Dobrowolskiego wydaną przez Muzeum Historyczne w Sanoku. Ku memu zaskoczeniu jest ona interesująca. Przede wszystkim dlatego, że jest taka "życiowa", można z niej wiele dowiedzieć się o XIX wiecznym Sanoku, życiu miejskim itd.
  4. Religia to "nauka", czy "nie nauka" ?

    Taa, teologia to nie nauka. Nauka i to przepotężna składająca się z wielu dziedzin. Właśnie siedzę nad potężną księgą, na dodatek bardzo ciekawą Leonida Uspienskiego "Teologia ikony". To klasyka, nadal aktualna, godna polecenia.
  5. Ostatnio spotkałam się z przypadkiem zamordowania zatrzymanego w czasie przesłuchania. Nikt nie poniósł konsekwencji, śledztwo wszczęto w 1990 r. Oczywiście, niewiele wyjaśniono. "Najbar Wojciech. Syn Jana i Agaty. Aresztowany przez funkcjonariuszy UB 2 kwietnia 1949 r. Osadzony tymczasowo w jasielskim areszcie PUBP przy ul. Armii Czerwonej (obecnie ulica Lwowska). Prawdopodobnie zamordowany w czasie śledztwa przez funkcjonariuszy UB dokonujących przesłuchań. Został pochowany na jasielskim cmentarzu 11 kwietnia 1949 r. przy obstawie grona funkcjonariuszy przeciwdziałających możliwości dokonania oględzin zmarłego przez najbliższą rodzinę (59)." "Represje aparatu bezpieczeństwa w Jasielskiem 1945-1956" Zdzisław Świstak O chowaniu zamordowanych w czasie przesłuchań na obcych cmentarzach czytałam wcześniej. Najprawdopodobniej było kilka takich przypadków w Jasielskiem. O żadnej odpowiedzialności funkcjonariuszy nie było mowy. Ot, zniknął człowiek.
  6. Działania wojenne w Galicji 1914-1915

    Od dawna gromadzę wspomnienia, pamiętniki. Niektóre z nich to rzeczywiście prawdziwe skarbnice wiedzy o regionie. Jeżeli chodzi o I wojnę św. to na szczęście troszeczkę tego zachowało się. Fragmenty można spotkać w różnego rodzaju regionalnych periodykach np. Wojciech Krukar zebrał relacje i opublikował je w 17. numerze "Płaju ". W 10. "Płaju" jest też ciekawy artykuł "Brygada Bojkowska - Grupa Lutowiska" S. Kuźmyna. Ja troszeczkę na temat wojny galicyjskiej dowiedziałam się z artykułu dr Zbigniewa Palskiego z Wojskowego Biura Badań Historycznych "Front galicyjski w I wojnie św.(sierpień 1914-kwiecień 1915)", został opublikowany w roczniku "Kresy południowo-wschodnie". Hmm nie wiem czy to zbieżność imienia i nazwiska, i pasji ale obsługiwałam kiedyś bardzo ważną konferencję międzynarodową, wśród gości byli m.in Węgrzy i Austriacy. Wśród tłumaczy pilotów opiekujących się grupką węgierską był pan Juliusz Bator. W Przemyślu rolę się odwróciły przewodnik z otwartą buzią słuchał pilota eksperta. To był jeden z najciekawszych wykładów jakie kiedykolwiek wysłuchałam.
  7. Działania wojenne w Galicji 1914-1915

    To fakt, do najłatwiejszych nie należą. Właśnie takich mi brakuje. Wiążę pewne nadzieje z materiałami konferencyjnymi, będę starała się je zgromadzić. Przede wszystkim wydane przez Stowarzyszenie Aktywnej Ochrony Cmentarzy z I Wojny Światowej w Galicji CRUX GALICIAE, na razie mam tylko "Materiały z konferencji Znaki Pamięci IV - w 95. rocznicę bitwy gorlickiej 02.05.2010 r.". Bardzo podobają mi się (o książce piszę w swoim wątku na Bratnim Forum), są pisane przez historyków mających też wiedzę regionalisty. Może uda mi się skompletować wszystkie. Jak wspomniałam na naszym ternie "utknęły" wojska zimą 1914-1915, Austriacy okopywali się, na fortyfikacje nawet rozbierano domy, żołnierze dosłownie marli od zimna, głodu( tygodniami nie mieli ciepłych posiłków)i odniesionych ran. Ślady tych foryfikacji są do tej pory widoczne w ternie i bardzo częste. Mimo, że przeszły przez region hordy poszukiwaczy to przypadkiem można natknąć się na łuski, fragmenty uzbrojenia (w ogródku znalazłam rosyjską klamrę od pasa), że nie wspomnę o rozkopanych przez hieny grobach. Ostatnio przeczytałam artykuł Marcina Mikulskiego "Austro-węgierskie fortyfikacje polowe w Galicji i Królestwie Kongresowym (1914 -1916" ciekawy, troszeczkę rozjaśnił mi w głowie.
  8. 10 najwybitniejszych Polaków XX i XXI wieku

    Aj tam, aj tam, aby pomóc wrzucę swoje trzy grosze. 1. Maria Skłodowska-Curie 2. Zbigniew Brzeziński 3. Jan Paweł II 4. Józef Piłsudski 5. Lech Wałęsa 6. Ignacy Jan Paderewski 7. Aleksander Wolszczan naukowiec 8. gen. Maczek 9. Władysław Grabski 10. Leszek Balcerowicz Dla mnie prym wiedzie Maria Słodowska-Curie,nie dość, że była wybitnym naukowcem to przełamała pewne tabu. Pierwsza kobieta, która mimo iż była niezbyt święta w sprawach prywatno-obyczajowych spoczęła na Panteonie. To o czymś świadczy. Drugi to Zbigniew Brzeziński raz lokalny patriotyzm, uroczył się i dzieciństwo spędził w Przemyślu, a dwa miał wpływ na to co dzieje się w światowej polityce. 3,4,5 to oczywistość. Paderewski wielki muzyk i wspaniały patriota, postać cokolwiek zapomniana, a szkoda. Wolszczan należy mu się Nobel jak nic, to taki drugi polski Kopernik, o którym będą uczyć się następne pokolenia Polaków. Gen. Maczek, a bo lubię tę postać, moim zdaniem niepospolicie utalentowany człowiek, niedoceniany, powinien ktoś mu wynagrodzić powojenną niezbyt fortunną rzeczywistość. Bez ostatnich dwóch panów Polska wyglądała by zgoła inaczej.
  9. Działania wojenne w Galicji 1914-1915

    Dziękuję za wyjaśnienia. Miałam taki mętlik w głowie, spotkałam się z tak negatywnymi słowami pod adresem Autora, że myślałam iż ta książka to jedno wielkie przekłamanie. Interesuje mnie Podkarpacie, nie ogarniam ogromu strefy działań w czasie I wojny św., poszukuję wiedzy odnośnie tego co działo się pomiędzy poddaniem Twierdzy Przemyśl, a operacją gorlicką. Na naszym terenie trwały walki pozycyjne, ludzie ginęli tysiącami, zniszczenia były olbrzymie. Prawie nic nie mogę znaleźć na ten temat. W książce Batora jest niewiele, moim zdnaiem ona ma jeszcze jeden minus, jest ogólnikowa, książki "I wojna światowa w Karpatach" pod red. T.A. Olszańskiego nie mogę nigdzie kupić, czasami tylko spotykam się z fragmencikami w różnego rodzaju publikacjach monograficznych dotyczących poszczególnych miejscowości czy cmentarzy z I wojny św. Ewentualnie z artykułami w niszowych czasopismach np. Artykuł Andrzeja Olejki "Zapomniane bieszczadzkie pancerniki" Szkolił mnie przed latami Fred Frodyma ale jak wspomniałam jestem odporna na sprawy militarne,niewiele zrozumiałam, te wszystkie jednostki, nazewnictwo jest nie do zapamiętania, koncentrował się zresztą na Twierdzy i operacji gorlickiej. Czytałam artykuł Olszańskiego w przewodniku Rewasza (zrozumiałam ale mam potworny niedosyt. Moim zdaniem brakuje rzetelnego opracowania.
  10. Polskie parki narodowe i krajobrazowe

    Uwielbiam arboreta, ogrody i parki dworskie, a przede wszystkim podworskie. Na naszym terenie mamy arboretum w Bolestraszycach, bywam tak kilka razy w roku. Zawsze mnie zachwyca. Piękne stawy z kolekcją kosadźców -irysów, ogród zapachów dla osób niepełnosprawnych, wąwóz lessowy porośnięty azaliami, trawy z całego świata, a przede wszystkim roślinność z okolicy np. wisienka stepowa czy len austriacki. No i kotewka orzech wodny, kiedyś nawet miałam możliwość jego spróbowania, drugi orzeszek wzięłam sobie na pamiątkę. Słyną też z kolekcji starych odmian jabłoni, te są przede wszystkim w Cisowej http://www.bolestraszyce.com/index.php?option=com_content&view=article&id=52&Itemid=59'>http://www.bolestraszyce.com/index.php?option=com_content&view=article&id=52&Itemid=59 Jesienią w Bolestraszycach są wykładane pełne kosze jabłek, takich jakie jedli nasi przodkowie. Moim zdaniem warto powędrować po tym ogrodzie drzew. I dla miłośników historii coś znajdzie się np. fort XIII b http://www.bolestraszyce.com/index.php?option=com_content&view=article&id=51&Itemid=58,'>http://www.bolestraszyce.com/index.php?option=com_content&view=article&id=51&Itemid=58, a obok ogrodzenia słynny Fort XIII - Osłona Sanu San Rideau będący w sieci NATURA 2000, kaplica wzniesiona w miejscu dawnego gródka - strażnicy,, no i dwór, gdzie przebywał Piotr Michałowski. http://www.bolestraszyce.com/ Pracownicy arboretum pracowali nad inwentaryzacją parków dworskich - tu kilka słów http://www.bolestraszyce.com/index.php?option=com_content&view=article&id=49&Itemid=56
  11. Polskie parki narodowe i krajobrazowe

    Roztoczański Park Narodowy powstał w 1974 r. na terenie Lasów Zwierzyniecko-Kosobudzkich niegdyś należących do ordynacji Zamojskich. Jego pierwotna powierzchnia obejmowała 48 km2, obecnie liczy sobie 84,6 km2, z czego strefa ochrony ścisłej wynosi 8,o6 km2, częściowej 73,3 km2, a krajobrazowej 3,57 km2. Jego otulina równie cenna pod względem przyrodniczym jak teren parku wynosi 381 km2. RPN znajduje się w europejskiej sieci NATURA 2000: dyrektywa siedliskowa „Roztocze Środkowe” PLH060017 i ptasia Obszar Specjalnej Ochrony Ptaków „Roztocze” (PLB060012). Najcenniejsze dla europejskiej ochrony są priorytetowe siedliska borów i lasów bagiennych, torfowisk wysokich z roślinnością torfotwórczą oraz lasów łęgowych i nadrzecznych zarośli wierzbowych oraz ostoje w tym przede wszystkim: obuwika pospolitego, sierpowca błyszczącego, traszki grzebieniastej, kumaka nizinnego, bobra europejskiego, wydry, rysia, wilka oraz populacje lęgowe ptaków: populacji lęgowych trzmielojada, sóweczki, puszczyka uralskiego, dzięcioła zielonosiwego, dzięcioła białogrzbietego i muchołówki małej. Główne walory przyrodnicze: - cenne zespoły leśne: buczyny karpackiej - zespół charakterystyczny dla lasów górskich, boru sosnowego, wyżynnego jodłowego boru mieszanego uważany za zespół endemiczny obszaru Polski południowo - wschodniej, dąbrowy świetlistej, fitocenozy torfowisk wysokich, - cenne zespoły nieleśne: kompleks stawów "Echo" wraz z licznymi rozproszonymi łąkami śródleśnymi, kontynentalne torfowisko wysokie, zespół turzycy obłej, zespół tataraku zwyczajnego,zespół turzycy tunikowej, zespół manny fałdowanej, - liczne gatunki roślin rzadkich i zagrożonych, - hodowla zachowawcza konika polskiego.
  12. Książka, którą właśnie czytam to...

    Czytam wyjątkowo interesującą książkę w pdf http://chomikuj.pl/george1939/e-booki/polskie/Siedlecka+Joanna/Joanna+Siedlecka+-+Czarny+ptasior,248867957.pdf To "Czarny ptasior" Joanny Siedleckiej, odkłamanie wojennego życiorysu Kosińskiego. Autorka prowadzi śledztwo, w jego wyniku runął mit Kosińskiego i jego powieści "Malowany ptak". Książka była wyjątkowo źle przyjęta przez krytykę, autorkę dosłownie obrzuconą błotem. Dopiero kolejne dziennikarskie śledztwo, tym razem prowadzone przez amerykańskiego dziennikarza i pisarza Jamesa Parc Sloan spowodowało, że uwierzono w jej odkrycia. Oczywiście, Siedleckiej nikt nie przeprosił.
  13. Polskie parki narodowe i krajobrazowe

    Cudne, zachwycające. Usiłowałam odnaleźć przewodniki po Rudawach Janowickich. Niestety, nie udało mi się.
  14. Wykupywanie więźniów z rąk niemieckich...

    Niewiele wiem o sprawach rodzinnych, Mama nie wtajemniczała mnie w nie ale coś nie coś zapamiętałam. Moja Mama została wykupiona przez folcdojczkę u której służyła. Była kandydatką do Oświęcimia, w Krakowie w czasie zbiorowej kąpieli upadła, była nieprzytomna przez okres kilku? kilkunastu? dni, ktoś ją utrzymał przy życiu, a kobieta niemieckiego pochodzenia zrobiła wszystko aby wróciła do jej dzieci. Szczegółów jak wspomniałam nie znam. Podobna sprawa dotyczyła Brata mojej Mamy, jego Rodzina wykupiła z rąk sowieckich. Był tak skatowany, że zmarł kilka godzin później. Drugiego Brata mojej Mamy nie udało się wydostać, tylko uzyskano informację. Zginął w katowni NKWD w Samborze, nie chciał mówić mimo bicia więc pijani oprawcy włożyli go do metalowej szafy i zrzucali po schodach, któregoś upadku nie przeżył. Wujkowie byli w konspiracji, o ich oddziale prawie nic nie wiadomo. Jeden był kolejarzem, drugi albo przemytnikiem albo kurierem beskidzkim (najprawdopodobniej tym i tym). Mama trafiła do wagonu tylko dlatego, że rzuciła się w obronie psa na Niemca, który chciał go zastrzelić. Pies go wcześniej ugryzł.
  15. Książka, którą właśnie czytam to...

    Powyciągałam z "półki wojennej" kilka książek. Wśród nich jest ciekawa jak okazało się publikacja "Materiały z konferencji Znaki Pamięci IV - w 95. rocznicę bitwy gorlickiej 02.05.2010 r." wydaną przez Stowarzyszenie Aktywnej Ochrony Cmentarzy z I Wojny Światowej w Galicji Crux Galiciae". Cztery artykuły są poświęcone projektantom cmentarzy i cmentarzom, pozostałe: 1 dywizji piechoty gwardii w bitwie pod Gorlicami, austro-węgierskim fortyfikacjom w Galicji i zniszczeniom Gorlic. Przed chwilą skończyłam czytać ten który mnie szczególnie zainteresował (sugestywne zdjęcia archiwalne)czyli "Ziszczenia Gorlic podczas bitwy gorlickiej i powojenna odbudowa" Andrzeja Ćmiecha. Moim zdaniem ta książka powinna znaleźć się w każdej biblioteczce miłośnika regionu. Można ją nabyć w informacji turystycznej w Gorlicach, kosztuje niewiele, bo 18 zł. Kupując ją nie dość, że nabywamy ciekawą książkę to jeszcze przysłużymy się dobrej sprawie. Poszukuję wcześniej wydanych przez Stowarzyszenie publikacji, może mi się uda, nadzieje są jednak nikłe. Nakład "Materiały z konferencji Znaki Pamięci IV - w 95. rocznicę bitwy gorlickiej 02.05.2010 r." to tylko 300 egzemplarzy.
  16. Działania wojenne w Galicji 1914-1915

    Mam drugie, rozszerzone wydanie "Wojny galicyjskiej" Juliusza Batora. Czy jest równie źle oceniane jak pierwsze? Prawdę powiedziawszy trochę mnie to denerwuje. Ta książką non stop jest krytykowana, ponoć jest zła, nieobiektywna itd. Jednocześnie jest to jedyne z tego co orientuję się wydane w języku polskim kompleksowe opracowanie wojny galicyjskiej. Moim zdaniem jest zapotrzebowanie na nowe monograficzne opracowanie tematu. Dlaczego żaden polski historyk tego nie uczynił? Z miłą chęcią kupiłabym taką publikację nawet, gdyby była droga. Nie potrafię ocenić wartości poszczególnych publikacji,zrozumienie spraw wojenno-wojskowych zdecydowanie przekraczają moje możliwości intelektualne, więc tylko wspomnę o moim zdaniem ciekawych książkach. Architectura et Ars Militaris cykl wydawany przez Wydawnictwo Tomasz Idzikowski Fort VIII Łętownia, bardzo różnorodny tematycznie, część publikacji to wspomnienia. "Dziennik z oblężonego Przemyśla" Heleny z Seifertów Jabłońskiej, "Militarne i polityczne znaczenie operacji gorlickiej w dziejach wojennych I wojny światowej" materiały z sesji naukowej, "Znaki pamięci IV w 95.rocznicę bitwy gorlickiej materiały z konferencji".
  17. Książka, którą właśnie czytam to...

    Też przeszłam przez tę grypkę. Zanim wyzdrowaiłam pochłonęłam wszystko co było do pochłonięcia w bibliotece. Muszę przyznać, że to zacna i przyjemna choroba. Bawiłam się nieźle ale przyszedł czas powrotu do rzeczywistości. Pozostał mi w pamięci tylko ból przepony ze śmiechu.
  18. Książka, którą właśnie czytam to...

    Dziękuję za powtórzenie. Niestety dla mnie, muszę przez nie przebrnąć i wgryźć się w tę hermetyczność. Inaczej nie będę w stanie zapoznać się dogłębnie z najwcześniejszą historią mojego regionu. Na moje nieszczęście nie ma kompleksowego, popularno-naukowego opracowania historii regionu, muszę sięgać o cząstkowe publikacje i artykuły naukowe. Podobny ale zdecydowanie większy problem miałam z geologią. To była hermetyczność do tego stopnia, że książki czytałam obłożona innymi publikacjami np.leksykonami, słownikami. Dla równowagi psychicznej dziś wyciągnęłam wyjątkowo ciekawy i pięknie wydany atlas "Tajemniczy świat porostów Bieszczadzkiego Parku Narodowego" Roberta Kościelniaka. To także w dużej mierze dla mnie nowa dziedzina, ale zdecydowanie łatwiej przyswajalna. Została ona stworzona dzięki grantowi - projekt badawczy nr N N 305 201235. To praca naukowa wydana przez Bieszczadzki Park Narodowy, ja mam egzemplarz bezpłatny. Chyba na rynku publikacja nie jest dostępna. A szkoda, bo diablo ciekawa, pięknie wydana, lektura obowiązkowa wszystkich miłośników regionu.
  19. Książka, którą właśnie czytam to...

    Zaglądnęłam na półkę z książkami, które kupiłam na wyprzedaży, nigdy wcześniej ich nie przyglądałam. Uff, wiem jedno. Archeologia to nie moja specjalność, nie przebrnę przez "Cmentarzysko ciałopalne z wczesnej epoki żelaza w Knapach" Sylwestra Czopka. To książka naukowa, zbyt wysoki poziom jak dla mnie. Ograniczę się tylko do niektórych rozdziałów, tych opisowych. Materiały i część innego rozdziału Analiza materiałów pozostawię sobie na zaś. Może kiedyś będę w stanie je przyswoić.
  20. Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego

    Publikacji jest multum, polecam te IPN. Moim zdaniem wbrew powszechnym opiniom, te które znam na pewno, nie są przesiąknięte ideologią.
  21. Książka, którą właśnie czytam to...

    Obłożyłam się przewodnikami po ziemi gorlickiej. Ku memu zaskoczeniu jest tego trochę. Właśnie przeglądam ciekawą książeczkę 'Zabytki architektury drewnianej Powiatu Gorlickiego" Pawła Kutasia. Podoba mi się, format kieszonkowy, nabłyszczany papier bardzo bogato ilustrowana, wada miękka okładka i klejona. W przewodniku Autor opisuje cerkwie grekokatolickie, dzwonnice, kościoły, pijalnię wody mineralnych w Wysowej Zdroju, skansen w Szymbarku. I co najważniejsze dla przewodnika czy pilota wycieczek, w przewodniku są podane numery telefonu parafii i godziny mszy.
  22. Przewodniki turystyczne

    Moim zdaniem dla przewodników adresowanych do turystów masowych konkurencją są strony internetowe czy informatory i im pokrewne publikacje wydawane przez różnego rodzaju instytucje. Czymże bowiem różni się zawartość przewodnika Pascala od zawartości stron internetowych czy informatorów wydawanych nie tylko jako książki ale też w pdf. Moim zdaniem niczym. Ludzie jeszcze z rozpędu kupują tego rodzaju przewodniki, coraz mniej sądząc po bardzo licznych przecenach i wyprzedażach w sklepach oferujących tanie książki. Przewodniki w dedalusie można już nabyć od 2.50 zł. Przewodniki tematyczne trafiają do pasjonatów. Ich nakłady są niewielkie po 2000-5000 egzemplarzy ale mają częste wydania. Ci kilka lat lub nawet co 1-2 lata. Są aktualizowane, poszerzane, te książki "żyją" dostosowując się do wymagań kupujących. O naszym regonie jest dosłownie multum przewodników, Bieszczady są popularne ale z tego co widzę turyści sięgają albo po przewodnik Rewasza, który ma chyba z kilkanaście wydań albo po przewodniki tematyczne. Inne leżą na półkach i kurzą się.
  23. Książka, którą właśnie czytam to...

    Przede mną wyjątkowo ciekawa i pięknie wydana książka nie do zdobycia. Odkąd zaczęłam na forach pisać o książkach, a przede wszystkim po moich zbanowaniach na forach górskich, dostaję bardzo dużo publikacji projektowych, niedostępnych na rynku. Wśród nich jest "Zespół Elektrowni Wodnych Solina-Myczkowce" Zbigniewa Kozickiego długoletniego pracownika tejże elektrowni. To przepiękna monografia-album wydana z okazji okrągłej rocznicy powstania zapory w Myczkowcach. Otrzymali ją nieliczni, mój egzemplarz dostałam od Koleżanki Zosi Puch z ośrodka Za Potokiem w Solinie. Stwierdziła, że tylko w ten sposób jest w stanie pomóc mi prowadzić wątki czytelnicze. Ofiarowując książkę, którą dostałą od Autora-swego sąsiada. Sama monografia to kompendium wiedzy o Sanie, zespole elektrowni, budowie zapór itd. To także album z setkami zdjęć, przeważnie archiwalnych. Najprawdopodobniej na bazie tej książki powstała inna wydana przez Ruthenus. Tej drugiej jeszcze nie mam, przeglądałam ją tylko. Chyba jest wersją okrojoną ale równie ciekawą. SOLINA — TAM TAK BYŁO Zbigniew Kozicki http://www.ruthenus.pl/main.php?podstr=sklep_opis&id_produktu=70
  24. Książka, którą właśnie czytam to...

    "Leksykon podkarpackiej przyrody" piękna i niezmiernie interesująca książka wydana przez Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju i Promocji Podkarpacia "Pro Carpathia". Mają naprawdę bardzo ciekawe i ładnie wydane publikacje. Niestety, większość z nich jest nie do zdobycia. Te książki, m.in. leksykon są wydane w ramach projektów, bezpłatne. Mój dosłownie wyżebrałam. Lista książek i map jest długa. O trzech mapach pisałam w wątku o przewodnikach, to "Przyroda pogranicza polsko-słowackiego", "Sztuka pogranicza polsko-słowackiego", "Etnografia pogranicza polsko-słowackiego" nakład jest duży, bo 5 000 sztuk więc są szanse, że jeżeli dobrze się umotywuje swoją prośbę to się je otrzyma.
  25. Przewodniki turystyczne

    Wszystko zależy czego tak naprawdę oczekujesz od przewodnika. Mnie interesuje wiedza, cenię sobie tylko przewodniki pisane przez specjalistów, przede wszystkim autochtonów. Mam dość bogate zbiory tego rodzaju książek, Michaline ani jednego nie posiadam. Cenię sobie przede wszystkim lokalne podkarpackie wydawnictwa oraz Oficynę Wydawniczą Rewasz. Z przewodników poświęconych Bieszczadom przede wszystkim "Bieszczady dla prawdziwego turysty" tego wydawnictwa. Jest on nazywany brewiarzem przewodników i pilotów wycieczek. Moje ulubione wydawnictwo to Ruthenus, wydają też świetne tematyczne przewodniki, przeważnie autorstwa Edwarda Marszałka. Są piękne i tanie, przeważnie dofinansowywane przez Lasy Państwowe. Nie cierpię dyletanckich przewodników Pascala.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.