virtualbob
Użytkownicy-
Zawartość
52 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez virtualbob
-
Rodzina pojazdów Opel Blitz występowała w kilku podstawowych wersjach (w nawiasach produkcja): Typ 2,5-32 o ładowności 1675 kg i układzie napędowym 4x2 (10 tys.) Typ 3,6-36 S o ładowności 3300 kg i układzie napędowym 4x2 (73,5 tys.) Typ 3,6-6700 A o ładowności 3100 kg i układzie napędowym 4x4 (25 tys.) Półgąsienicowy Typ 3,6-36 S/SSM czyli popularny Maultier (4 tys.) Autobus Typ 3,6-47 mieszczący 30 pasażerów (2,9 tys.) Oczywiście na ich bazie były budowane także pojazdy specjalne.
-
Dla zainteresowanych - na mojej stronie są zestawienia sprzętu używanego przez III Rzeszę podczas DWS: http://www.dws-xip.pl/encyklopedia/niemcy/...mportowane.html Na razie jest zamieszczona broń strzelecka i artyleria - wkrótce dodam pojazdy. Jak to trochę ogarnę to dodam linki do poszczególnych pozycji w armiach oryginalnych właścicieli
-
Chyba troszeczkę więcej: Typ VIIC - zbudowano 568 sztuk z 587 zamówionych Typ VIIC/41 - zbudowano 91 sztuk z 245 zamówionych Typ VIIC/42 - z zamówionych 6 sztuk nie zbudowano żadnego
-
Pomysł utworzenia Wolnego Mista Gdańska na pewno był błędem dla jego mieszkańców. Duży port morski stracił podstawę swojego bytu - obsługę tranzytu z głębi lądu (obojętne Polski czy Niemiec) oraz upadek tamtejszego przemysłu stoczniowego, który podczas I Wojny Światowej uległ dużej rozbudowie.
-
Mnie zadziwia natomiast jak społeczeństwo tak podzielonej etnicznie Hiszpanii było w stanie udźwignąć ciężar tej wojny? Przecież takie prowincja jak Katalonia i Kraj Basków chciały szerokiej autonomi bez wzgledu czy będą rządzić republikanie czy faszyści. Co kierowało tymi ludźmi w razie konieczności opowiedzenia się po jednej ze stron?
-
Prewencyjny atak Polski na Niemcy
virtualbob odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → II Rzeczpospolita (1918 r. - 1939 r.)
A dlaczego 30 polskich dywizji piechoty nie miałoby pokonać 7 dywizji niemieckich? Z Wielkopolski do Berlina było jakieś 150 km, nie wspominając o pacyfikacji odciętych Prus Wschodnich. Zajęcie Pomorza Zachodniego i Śląska też nie nastręczałoby trudności. A wbijanie się w głąb Niemiec (w kierunku np. na Zagłębie Ruhry) chyba nie miałoby sensu z powodu wydłużenia własnych linii komunikacyjnych. -
Nie bardzo rozumiem powyższe porównanie - bomba atomowa nie potrzebuje dużej penetracji (wybuchy podziemne powodują jedynie miejscowe zapadnięcie ziemi na powierzchni i zwykle wykonuje się je w zamknietych kopalniach). O zdolności przenikania przeszkód decyduje obciążenie przekroju czołowego - dlatego wszystkie współczesne bomby penetrujące mają mały przekrój. Czy widzieliście na zdjęciach jak duży jest pocisk do tego działa?
-
Niestety, ale te państwa więcej dzieliło niż łączyło i ustawicznie tworzyły one przeciw sobie różne układy dyplomatyczne... Monachium było konsekwencją doświadczeń z lat wcześniejszych - tym razem uznano ze lepiej skierować "głodnego lwa" na wschód, niż na zachód...
-
Niby w jaki sposób? Tak naprawdę ta bitwa niczego nie zmieniła - nie doprowadziła do żadnych zmian granic, ani nie zmieniła polityki obu stron konfliktu... Potrzeba było jeszcze wielu lat wojen aby zmienić układ sił.
-
Jaka była największa dynastia nowożytnej Europy?
virtualbob odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Ogólnie
Hohenzollernów podziwiam, ale działali oni zbyt lokalnie - dlatego oddałem głos na Habsburgów za ich zdolność do zdobywania wpływów na całym kontynencie. -
Najlepsza armia średniowiecza
virtualbob odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Hiszpania Wam podpadła, że nie ma jej w tej ankiecie? Przecież to była podstawa armii Habsburgów toczących nieustanne boje o nowe terytoria w Europie. -
Pytanie: Świąte hufce. Bitwa pod Cheroną.
virtualbob odpowiedział kwasny1410 → temat → Starożytna Grecja
"Święty Zastęp" (został stworzony w Tebach przez Pelopidasa i liczył ok. 300 żołnierzy) stał na skrajnym prawym skrzydle i praktycznie nie miał szans powalczyć ponieważ na przeciwko nikogo nie było - został oskrzydlony przez lekką jazdę macedońską i wycięty w pień... Zerwanie szyku sprzymierzonych Greków miało miejsce w centrum - pomiędzy oddziałami ateńskimi i tebańskimi stała zbieranina oddziałów sprzymierzonych (Eubea, Korynt, Megara, Leukas i Korkyra) i to ich oddziały się pogubiły po przesunięciu się do przodu Ateńczyków zrywając ciągłą linię. W lukę tą weszła natychmiast ciężka jazda dowodzona przez Aleksandra wywołując panikę i dezorganizację szyków sprzymierzeńców, a w konsekwencji porażkę sąsiadujących z nimi oddziałów Aten i Teb. -
A dlaczego wybór ogranicza się tylko do tych trzech polis? //JKM zapomniałem dodać opcji "inne", ale już poprawiłem
-
Pozwólcie że zacytuję tekst opublikowany przez Scypiona na innym forum (dla mnie jest on autorytetem w tej kwestii): Czy teraz nadal uważacie że oba państwa łączyły tylko więzy etniczne?
-
Gdyby Krzyżacy utworzyli państwo na Węgrzech...
virtualbob odpowiedział szpek_chomik → temat → Historia alternatywna
Uważasz że Zakon urósłby w siłę na Węgrzech następnie pokonał Mongołów, a później jeszcze oparł się Imperium Osmańskiemu? Trochę nie za ambitnie? -
2 falę to przecież wysłał - ze wzgledu na brak miejsca na pokładach japońskich lotniskowców samoloty wystartowały w dwóch falach. Co do zniszczenia infrastruktury remontowej to raczej przesada - dość ciężko zniszczyć doki, dźwigi, hale warsztatowe, nie wspominając o licznych okrętach warsztatowych/serwisowych znajdujących się wtedy w porcie. Generalnie 3 fala samolotów japońskich powinna zniszczyć zbiorniki paliwa okrętowego i lotniczego oraz cumujące w porcie amerykańskie okręty podwodne, które później nieźle im się dały we znaki...
-
A może Piorun jako element tego dywizjonu również powinien wykonać zespołowy atak torpedowy a nie "zgubić się" reszcie okrętów? Biskarcka nie trzeba było szukac - tak jak napisałem wcześniej on wcale nie uciekał (nie zmieniał prędkości i nie manewrował). W efekcie cały dywizjon niszczycieli poniósł porażkę, ponieważ nie odnotowano ani jednego trafienia przeciwnika - trochę dziwne jak na słabo manewrujący cel (Japończycy roznieśliby go na strzępy). To było jedno z nielicznych wydarzeń "medialnych" pozwalających pokazać że III Rzeszę można pokonać - z tej okazji wręczono bardzo dużo odznaczeń...
-
Za duży jak na Północny Atlantyk - słaba nanewrowośc pod woda i długi czas zanurzenia alarmowego. Preferuję poczciwy typ VII, który był motorem napędowym wojny podwodnej. Kompletna porażka - zaawansowana technologia odstawała od dostępnych środków. W efekcie finalny produkt był niskiej jakości i niebezpieczny dla własnej załogi. O czystych parametrach technicznych fajnie się nam czyta, ale rzeczywiste warunki bojowe to zupełnie co innego...
-
Kampania Wrześniowa...
virtualbob odpowiedział mer → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
A po co nam więcej sprzętu - Francji w 1940 i ZSRR w 1941 roku znacznie większe ilości nie wystarczyły. Stosując błędną strategię i taktyke musieliśmy przegrać. Niestety nasi żołnierze i dowódcy byli źle wyszkoleni (praktycznie na doroczne manewry, a nie do prawdziwej walki) i podawane wyjątki jedynie potwierdzają tą regułę... -
W ZSRR nikt się nie spodziewał żadnego oporu - myśleli że wystarczy "wjechać" na terytorium Finlandii i po sprawie. Problemem był brak dróg w Finlandii - oddziały radzieckie posuwały się terenem łatwym do obrony i nie mieli miejsca na rozwinięcie swoich przeważających liczebnie sił. Przedłużająca się walka spowodowała nadejście mrozów i w efekcie poważne problemy logistyczne olbrzymiej armii...
-
Ponadto wyspy te były solidnie umocnione (bunkry, artyleria nadbrzeżna) i miały całą dywizję piechoty do obrony. Ponieważ nie stanowili żadnego zagrożenia (brak okretów i samolotów) łatwiej było ich izolować - podobną taktykę zastosowano wobec Japończyków na Pacyfiku.
-
Liczba okretów eskorty raczej się nie zwiększyła - zadziałało raczej większe doświadczenie i utechnicznienie (nowe modele sonarów, radar, radionarmini) Do tego dochodzą samoloty działające z baz lądowych i lotniskowców eskortowych, ale także specjalnie tworzone grupy uderzeniowe aktywnie poszukujące U-booty już na Zatoce Biskajskiej. Zadziałała awersja Luftwaffe do wspoółpracy z Kriegsmarine - liczba samolotów patrolowych była niezwykle skromna jak na skalę działań prowadzonych równoczesnie na lądzie.
-
Operowanie z Australii i San Francisko na pewno byłoby dużo trudniejsze dla US Navy, niż z Hawajów. Błędem popełnionym podczas ataku było oszczędzenie gigantycznych składów paliw (mazut do okretów i benzyna lotnicza). A to przecież bardzo miękki cel...
-
Jest kilka punktów widzenia na tą potyczkę - poza gremialnym "dzielny Piorun pogromca Bismarcka" jest jeszcze kilka "punktów spornych": - Bismarck był pozbawiony możliwości manewrowania po trafieniu torpedą w ster i po prostu z minimalną predkością płynął pod falę (nie uciekał, nie robił uników) - ogień Pioruna nie wyrządził najmniejszych szkód pancernikowi - manewrujący w pobliżu Bismarcka polski niszczyciel utrudniał przeprowadzenie zespołowego ataku torpedowego grupie brytyjskich niszczycieli, wchodząc im na linię strzału Gdyby Pioruna tam nie było to pewnie nic by się nie zmieniło...
-
Klasyczne naloty bombowe na Wyspy Japońskie przyniosłyby gigantyczne straty wśród ludności japońskiej - koncentracja kilku tysięcy bombowców strategicznych doprowadziłaby do fizycznego unicestwienia większości japońskich miast. Desant byłby dla nich raczej zbawieniem niż groźbą...