Skocz do zawartości

mironi

Użytkownicy
  • Zawartość

    44
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez mironi


  1. Skąd kolega wie: czego nie potrzeba w zaświatach?

    Wiem że ja po śmierci nie potrzebuje np. panierowanego kotleta schabowego. :eat:

    Nie potrzebuje go bo kotlet się szybko psuje, a moje ciało z czasem zamienia się w popiół, zatem popiołowi panierowany kotlet schabowy jest zbędny, czyż nie? :chef:

    Faraon równie po swej śmierci nie potrzebował złota ani przedmiotów codziennego użytku, a to z tego względu że była by to bajka.

    Ale Faraon w tym kontekście miał myśli zacofane, a już fakt że był Bogiem, jest tylko bajką, bo jakże Bóg by mógł nie wiedzieć tak oczywistych rzeczy, i nawet nie przypuścił że bogactwo to zostanie mu z grobu wykradane........

    a poza tym Bóg nie musiał by sobie za życia przygotowywać materialnych rzeczy …......................... nie no naprawdę ktoś pragnie bym i tak proste podstawy wytłumaczył ? :horse:

    Ja jasno o pewne podstawy poprosiłem.

    Zadałem na forum pytanie inteligentnym ludziom, bo ze względu na niższą wiedzę chciałem się dokształcić. :book:

    Dziękuję.

    .


  2. A jeśli chodzi o temat ,,zacofania”,

    to z racji że moje przykłady zacofania, ogólnie nie sprawdziły się, prosiłem wcześniej o ukazanie kogoś kogo moglibyśmy nazwać „zacofanym”, i okres który moglibyśmy nazwać tak samo.

    W końcu wyraz ,,zacofanie”, czegoś i kogoś dotyczy.

    Jak to nikt nie podał?

    W poście numer 105 podałem przykład osoby zacofanej, jako posługującej się kategoriami ahistorycznymi, co to przykłada do przeszłości miarę współczesną i przez taki pryzmat: naszych aktualnych pojęć i wyobrażeń ocenia dawne dzieje.

    Użytkownik mironi twierdzi, że faraonowie nie byli bogami (czy też byli zacofani) albowiem w swych ceremoniach pochówku nakazali gromadzić materialne przedmioty mające im służyć w zaświatach.

    Ma to być dowód na zacofanie danego społeczeństwa.

    Zastanówmy się nad tym zatem.

    Kto ma wiedzę o tym co potrzebne jest bogom w zaświatach?

    Najszybciej nasuwa się myśl, że Ci którzy tam przebywają... czyli bogowie.

    Zatem skąd użytkownik mironi wie co potrzebne jest w zaświatach?

    Nasuwa się odpowiedź - bo jest bogiem.

    Sugerowanie w XXI wieku iż jest się bogiem uważam za cokolwiek... zacofany ogląd swej osoby.

    Zatem mironi jest zacofany.

    Ja nie twierdzę że jestem Bogiem, i pewne spostrzeżenia na temat fałszywej Boskości Faraona równie ukazałem wcześniej:

    Ja nie wiem czego człowiek potrzebuje],w zaświatach

    ale wiem czego człowiek nie potrzebuje w zaświatach .

    W przypadku Faraona, on fałszywy Bóg się pomylił,

    a ja zwykły człowiek w jednej szczegółowej kwestii potrzeby składania do grobu rzeczy codziennego użytku, się nie pomyliłem.

    Np. wiem że Faraon nie potrzebował, tego co po śmierci mu się nigdy nie przydało,

    a z czasem zostało rozkradzione.

    Tez o tym pisałem wcześniej:

    Otóż Faraon jak i wielu innych Faraonów, budowali sobie dla siebie grobowce, olbrzymie piramidy, i uważali je za "domy zmarłych", dlatego popełniając błąd ( a dokładnie myląc się ) umieszczali do swych grobów nie tylko złoto, ale i wszystko, co było im niezbędne do życia na tym świecie.

    Jest to błędne spojrzenie typowego człowieka, a nie Boga.

    Skoro mnie zarzucono że jestem zacofany bo uznaję siebie za Boga, zatem z tej mniemanej mojej Boskości zostaję oczyszczony z racji że nie uznaje siebie za takiego.

    Natomiast w taki sposób traktując znaczenie określenia ,,zacofanie”, moglibyśmy zarzucić Faraonowi że był zacofany, jednak ja uważam że Faraon tylko CHCIAŁ by być Bogiem ale życie uświadamiało go że to nie jest prawdą, dlatego prędzej samych ludzi którzy uwierzyli w to że Faraon był Bogiem, nazwał bym „zacofanymi”.

    Lecz o podanie przykładu zacofania zarówno w ludziach jak i w okresach proszę Was forumowiczów.

    Dziękuję.

    .


  3. To bardzo proste, należy czytać ze zrozumieniem -

    teologia - to nauka,

    religioznawstwo - to nauka.

    Religia nie jest nauką.

    Religia to nie teologia.

    Kolega definiuje religię poprzez definicję teologii?

    Ziembiński przewraca się w grobie...

    Coś tutaj nie rozumiem. Dlatego podam przykład.

    2 + 2 - to liczby

    = 4 - to suma tych liczb

    2 , 2 i 4 - to nie matematyka a a tylko liczby

    Natomiast dopiero Sumowanie tych liczb jest matematyką

    Zatem

    co z matematyką,

    co z liczbami,

    co z sumą tych liczb,

    co z nauką,

    co z religią,

    co z teologią ?

    .


  4. Obawiam się że po prostu w dyskusji tej się nie rozumiemy.

    Jeśli chodzi o Faraona,

    to po prostu ja jedynie chciałem stwierdzić że tak naprawdę nie był to Bóg, a był to człowiek.

    Chodzi teraz nie o fakty historyczne, czy opinie tamtejszych pokoleń, ale tylko i wyłącznie chodzi o naszą, współczesną opinię, o prawdę, o nasz punkt widzenia.

    A jeśli chodzi o temat ,,zacofania”,

    to z racji że moje przykłady zacofania, ogólnie nie sprawdziły się, prosiłem wcześniej o ukazanie kogoś kogo moglibyśmy nazwać „zacofanym”, i okres który moglibyśmy nazwać tak samo.

    W końcu wyraz ,,zacofanie”, czegoś i kogoś dotyczy.

    .


  5. Z jednej strony pewne źródła podają że religia to też nauka,

    natomiast inne źródła podają że nauka nie zajmuje się religią a nawet jest przeciwnikiem religii.

    Np. Według K. Rahnera SJ teologia jest nauką, gdyż jest świadomym i metodycznym wyjaśnieniem Objawienia Bożego otrzymanego przez wiarę.

    Teologia Szczególnym przedmiotem teologii jest istnienie Boga i jego atrybuty oraz jego relacja do świata przyrody i człowieka.

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Teologia

    Nauka i religia nie idą w parze a nawet czasem mówi się o Wojnie nauki z religią.

    Nauka opiera się na takich rzeczach jak: dowody, badania. Religie natomiast opierają się na wyobraźni ludzi.

    Proszę, czy ktoś może wypowiedzieć się na ten temat?

    Dziękuję.


  6. Użytkownik mironi twierdzi, że faraonowie nie byli bogami

    cytat:

    Faraon, mimo że był bałwochwalcą, był także człowiekiem wiary, lecz postrzegał on swojego boga jako środek do zaspokajania potrzeb. Jego bóg istniał dla niego. Miał boga, który niósł go, boga na własny użytek, który miał spełniać życzenia faraona i zapewniać mu przeżycie.

    Ale Jakub przyjął na siebie inną postawę wobec swojego Boga. Nie żądał, by Bóg utrzymywał go przy życiu, lecz przyjął na siebie ufność dla Boga. Bóg Jakuba nie jest narzędziem do zaspokajania ludzkich potrzeb, Jakub pojmuje człowieka i cały świat jako istniejące po to, by służyły Bogu.

    To jest różnica pomiędzy wiarą prawdziwą a wiarą bałwochwalczą lub według słów Mędrców wiarą w imię jej samej i nie w imię jej samej. Taka jest różnica wiary pomiędzy Wybranym spośród Praojców Jakubem, który miał sen, a faraonem, królem Egiptu, który również miał sen.

    http://smkoszalin.chs.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=105&Itemid=30

    Bałwochwalstwo, idolatria (gr. eidolon - obraz lub posąg, latreia - kult) – grzech w religiach abrahamowych polegający na oddawaniu czci fałszywym bóstwom (bożkom). W szerszym sensie: przywiązywanie nadmiernej wagi do spraw doczesnych kosztem Boga.

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Ba%C5%82wochwalstwo


  7. Wpierw chciałem podziękować za każdą opinię zwłaszcza Martinusowi, gdyż na wiele mych szczegółowych pytań uzyskałem odpowiedź.

    Ot, taki spam anty-religijny,

    Dlaczego anty-religijny ?

    Wcale tak nie uważam, gdyż to co w religii jest prawdą, cenie, szanuję, a już zapewne nie jestem tego anty.

    nawet napisałem kiedyś:

    ktoś ze względów religijnych może wierzyć w Boga i ja nie uważam tego za zacofanie,

    Zatem skąd użytkownik mironi wie co potrzebne jest w zaświatach?

    Nasuwa się odpowiedź - bo jest bogiem.

    Ja nie wiem czego człowiek potrzebuje],w zaświatach

    ale wiem czego człowiek nie potrzebuje w zaświatach .

    W przypadku Faraona, on fałszywy Bóg się pomylił,

    a ja zwykły człowiek w jednej szczegółowej kwestii potrzeby składania do grobu rzeczy codziennego użytku, się nie pomyliłem.

    Np. wiem że Faraon nie potrzebował, tego co po śmierci mu się nigdy nie przydało,

    a z czasem zostało rozkradzione.

    Tez o tym pisałem:

    Otóż Faraon jak i wielu innych Faraonów, budowali sobie dla siebie grobowce, olbrzymie piramidy, i uważali je za "domy zmarłych", dlatego popełniając błąd ( a dokładnie myląc się ) umieszczali do swych grobów nie tylko złoto, ale i wszystko, co było im niezbędne do życia na tym świecie.

    Jest to błędne spojrzenie typowego człowieka, a nie Boga.

    Dziękuję.

    .


  8. Jeśli mogę, prosiłbym o możliwość zadania teraz pewnych pytań, które dla mnie są bardzo ważne.

    Bardzo dziękuję za każdą opinię.

    Właściwie mam 2 pytania:

    Pierwsze brzmi:

    Kto pierwszy ogłosił pierwszego Faraona Bogiem?

    Czy zrobił to sam Faraon, czy zrobił to lud, lub jakiś człowiek ?

    W drugim pytaniu chciałbym prosić czy poniższe moje opinie, są prawdziwe,

    czy popełniłem jakieś błędy?

    Oto moje odczucia:

    - Faraon posiadał żądzę nienasyconej władzy.

    - Dzięki wielkiej armii i wielkiej władzy został ogłoszony Bogiem.

    - Istnieje prawdopodobieństwo, że część społeczeństwa udawało tylko że wierzy w to że Faraon był Bogiem, ale o tym nie wiemy bo ludzie tacy byli gnębieni a nawet zabijani.

    - Większości tamtego społeczeństwa, zdawało się że Faraon posiada bliższe stosunki z niewidzialnym Bogiem, i reprezentuje przed Bogiem wszystkich ludzi na ziemi.

    - Bogów było więcej, a opisywany Faraon był tylko synem jednego z nich.

    - W pewnym okresie lud przestawał juz wierzyć w to że Faraonowie są Bogami,

    ale kapłani zaczęli zajmować w bardzo minimalnym stopniu ich miejsce,

    w sensie utrzymywania na mniejszym stopniu kontaktu z Bogiem,

    no i dzięki temu czerpali korzyści jak przywilej przebywania w świątyni".

    Bardzo Dziękuję i proszę o opinię.

    .


  9. Czy nie sądzisz, że aby wydawać jakąkolwiek opinię należy znać omawiany temat w stopniu wyższym niż przeciętny ?

    za jakieś 100 postów pewnie tak będzie

    Wiedzę nabywam również dzięki Forumowiczom

    Co prawda ten temat przyjął jakąś kuriozalną i mało związaną z tematem postać, jednak kusi mnie aby zadać jedno pytanie. Czy nie sądzisz, że aby wydawać jakąkolwiek opinię należy znać omawiany temat w stopniu wyższym niż przeciętny ?

    Absolutnie zgadzam się z tym jakże uciskającym mnie stwierdzeniem,

    dlatego wczytuje się w każde zdanie forumowiczów, i za każde dziękuję że mogę lepiej zrozumieć temat. ;)

    Ale Faraonowi żadnemu nie dam stać się Bogiem,

    bo to jakoś jest mi tak oczywiste, że aż chce się wypowiedzieć ..... :B):

    .


  10. Podziwiam Martinus Twoją wielką wiedzę, w czym ja Tobie nie dorównuję. Z większością opinii zgadzam się, ale nie rozumiem pewnych szczególików.

    Zresztą patrzenie na wierzenia Egipcjan pod kątem człowieka żyjącego w XXI wieku jest absurdalne a Ty to czynisz co automatycznie powoduje, że cały ten temat jest również absurdalny.

    Nie rozumiem dlaczego nie możemy wydawać opinii o innych społeczeństwach bez względu w jakich okresach żyli.

    Uważam że nie tylko możemy ale nawet powinniśmy to czynić, bo historia uczy nas wiele, i jeśli nie wydamy opinii, to jak moglibyśmy uniknąć w przyszłości błędów?

    .


  11. Każdym kolejnym swoim postem udowadniasz, że Twoja wiedza o starożytnym Egipcie jest wyjątkowo nikła by nie powiedziec, że żadna...

    Nie znasz prawie na pewno ani pracy profesora Ciałowicza dotyczącej początków cywilizacji egipskiej ani B.Kempa, który przedstawia teorię dotyczącą ewentualnego istnienia kultu centralnego w okresie wczesnodynastycznym.Wniosek wydaje się byc jeden - w przeciwieństwie do chociażby Bliskiego Wschodu główną budowlą w tym okresie w Egipcie jest nie świątynia a grobowce.Pokazuje to (co potwierdzają jednocześnie dane archeologiczne), że kult centralny jest późniejszy.Wystarczy też zresztą zobaczyc na imiona horusowe władców z II Dynastii - np Nebra/Nebere - "Pan Słońce" czy wg Schneidera nawet "Pan i Bóg Słońce" lub też Nineczer - "Ten Pan (Bóg)" Dopiero na przełomie IV i V Dynastii rozpoczyna się okres dominacji kapłanów heliopolitańskich.Wcześniejsza ideologia wydaje się byc jednak oczywista - to król był nad Bogiem.

    Co gorsze nie znasz także właściwego przeznaczenia Piramid wypisując bzdury, które kwestionują jakikolwiek sens dalszej dyskusji.Na tym więc zakończę...

    Miało być o Faraonie, a skończyło się na mironim ;)

    Wiedzę nabywam również dzięki Forumowiczom, i miło jest poszerzać jakiś temat, bez poszerzania historii forumowiczów....

    Poza tym Faraonów było wielu, i wielu z nich budowało piramidy, a wszyscy do grobów chowali to o czym pisałem. I razem z innymi faktami, starałem sie ukazać jasno co świadczyło o ich "nie-boskosci".


  12. Twoje wywody w niczym nie są przekonywujące. W dalszym ciągu ponawia pytanie, dlaczego Egipcjanie błędnie uważali faraona za boga?

    vapnatak

    Odpowiedziałem już na to pytanie, no ale z chęcią wdam się w szczegóły. :)

    Pobawmy się w detektywów. ;)

    Błąd w uznaniu Faraona bogiem, ( syna boga Re -boga słońca )polegał na tym iż skoro pragnął on umieścić do swego grobu złoto, i inne luksusy, oznacza to że mocno był przekonany że wszystko to będzie potrzebował po swej śmierci, z resztą sam do tego się przyznawał wielokrotnie że potrzebuje wiele dokładnie tych samych przedmiotów, które były mu niezbędne do życia na tym świecie.

    Było to błędem poświadczającym jego nie boskość ale człowieczeństwo, bo przecież tych luksusów dziś wiemy że nigdy po swej śmierci już nie potrzebował, a zostało to wszystko z biegiem czasu rozkradzione itd.

    Gdyby był bogiem, to zapewne też w celu kontynuowania błędnego projektu ( piramidy, który nazwałem o błędnym przeznaczeniu ), zapewne nie gnębił by tak swojego ludu, bo przy pracy takich piramid ludzie padali, zostawali kalekami, cierpieli, itd.

    Tak jak napisałem wcześniej, widzimy tutaj błędy, zło, i typowe dla człowieka chęci wywyższenia, jak np. Poddani nie mogli bez zgody Faraona spojrzeć mu w oczy, co równie świadczy o jego charakterze człowieka.

    Wszystkie fakty na to wskazują, zatem jakże w XXI wieku można byłoby w to powątpiewać ?

    Widzimy zatem że nie był to Bóg, a tylko człowiek, i dodam że jeśli ktoś Faraona uważa za Boga, to czyż jego myśli w pewnym stopniu nie prosi się nazwać myślami z domieszką chociażby odrobiny zacofania


  13. Kolega jak rozumiem zna myśli bogów egipskich i ich potrzeby, a skąd i czy potrafi je udowodnić?

    Wciąż nie pojmuję definicja zacofania w kontekście ahistoryczności myśli kolegi.

    Czasem odnoszę wrażenie, że gdyby Lech Wałęsa, nagle oznajmił że jest bogiem, to dla pewnych ludzi, ( wśród których domyślasz się kto się znajduje ) stało by się wielkim problemem móc udowodnić iż to nie jest prawdą.


  14. I słusznie... dodajmy czy: miron jest w stanie udowodnić, że jakiekolwiek wierzenia były bajką?

    Tak na marginesie faraon nie był pośrednikiem, kolega mironi może podać teksty źródłowe wskazujące na taką funkcję?

    Faraon był pośrednikiem między ludźmi a Bogiem,

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Llogari_Pujol

    A teraz obok wielu innych dowodów podam 2, dlaczego uważam że Faraon nie był Bogiem.

    Otóż Faraon jak i wielu innych Faraonów, budowali sobie dla siebie grobowce, olbrzymie piramidy, i uważali je za "domy zmarłych", dlatego popełniając błąd ( a dokładnie myląc się ) umieszczali do swych grobów nie tylko złoto, ale i wszystko, co było im niezbędne do życia na tym świecie.

    Jest to błędne spojrzenie typowego człowieka, a nie Boga.

    Drugim dowodem jet to że podczas tego błędnego projektu, a raczej o błędnym przeznaczeniu,

    bardzo gnębili swój lud, bo przy pracy takich piramid ludzie po prostu padali, zostawali kalekami, cierpieli, itd.

    Widzimy zatem błędy, zło, i typowe dla człowieka chęci wywyższenia, jak np. Poddani nie mogli bez zgody Faraona spojrzeć mu w oczy.

    Widzimy zatem że nie był to Bóg, a tylko człowiek, i dodam że jeśli ktoś Faraona uważa za Boga, to czyż jego myśli w pewnym stopniu nie prosi się nazwać myślami z domieszką chociażby odrobiny zacofania :)


  15. Moja uwaga odnosiła się do całości tego abstrakcyjnego tematu, który jest o wszystkim i o niczym.

    Pisałeś wcześniej o "dziesiątkach tysięcy lat temu" co automatycznie dawało podstawy do przypuszczeń, że odnosisz się do prehistorii.Żaden z trzech przykładów o których tutaj napisałeś tego warunku nie spełnia.

    Na marginesie.Specjalistą od Nowego Świata nie jestem, niemniej akurat smok jest tam stworzeniem obcym...

    Kilka dni temu, jasno się wyraziłem na ten temat:

    Myślę też że gdy poruszamy temat zacofania, powinniśmy ( a zwłaszcza Tomasz ) nie ograniczać się do jakiegoś okresu jednego, ( nawet gdyby forum w tym miejscu nakazywało trzymać się starożytności ) ale należałoby wziąć pod uwagę , całą przeszłość, teraźniejszość a nawet przyszłość .


  16. A mógłby Kolega swoje niewątpliwe rewelacje poprzeć jakimiś wiarygodnymi danymi źródłowymi (w tym wypadku oczywiście archeologicznymi). Zapewniam, że będzie to bardzo ciekawa informacja godna publikacji naukowej.

    Pobieżnie przeleciałem ten temat i muszę przyznać, że takich bzdur połączonych z natłokiem spamu dawno nie czytałem...

    Wydaje mi się że kulturalny sposób prowadzenia dyskusji jest ważny dla nas wszystkich, dlatego chciałem przypomnieć że ja również jestem istotą ludzką która jest wrażliwa np. na słowa:

    „takich bzdur połączonych z natłokiem spamu dawno nie czytałem”.

    Czyż nie można ująć to w bardziej kulturalny sposób, o co proszę i łatwo zauważyć że sam staram się jak mogę, utrzymywać należyty szacunek dla wszystkich Forumowiczów.

    A teraz powracam do tematu:

    Bardzo proszę o przeczytanie tego:

    W każdym bądź razie istniały też kulty nakazujące składanie ofiar z ludzi i odwołujące się do ludzkich władców panujących wraz ze smokami. W chińskiej, perskiej i południowoamerykańskiej kulturze występuje ta sama cecha wspólna władców dawnych dziejów, herosów i smoków.

    Oczywiście były też inne nadnaturalne stworzenia, ale skupmy się na smokach. Składano wówczas ofiary przeróżnym potworom, demonicznym bóstwom, by wytworzyć skrajną atmosferę przepełnioną emocjami bólu, cierpienia i strachu. Rytuał tego typu miał dawać poczucie władzy przez dokonanie czegoś „brutalnego”, co pozwalało utrzymać władzę i dominującą pozycję - przykładowo, złożenie ofiary z przeciwnika lub kogoś niewygodnego. Spożywano również substancje psychoaktywne wpływające na myślenie nihilistyczne i demoniczne. Studiując historię kultur starożytnych naszego świata zauważamy, że cywilizacje które upadały charakteryzowało zawsze kilka cech: zniszczenie moralne, dekadencja, wszechwładne instytucje religijne i kulty zmanipulowane przez okultystów, starożytne „potwory” lub tez manifestacje silnych jednostek rządzących i wyzyskujących „plebs” oraz służby wojskowe, całkowicie podporządkowane i gotowe wykonać wszelaki rozkaz władcy.

    http://www.the-awakening-time.cba.pl/Ludzie%20i%20reptoidy%20dawniej.xhtml.html


  17. Jak to zabraknie?-ja nad tym tematem czuwam...

    "A po drugie,ja absolutnie nie nazywam zacofanymi pewne okresy historyczne (chyba wszystkie) i pewnych ludzi (chyba wszystkich wyznających jakąś religię) ale tylko pewne sytuacje, bez względu czy związek mają z religiami czy z polityką, czy z jakimiś tradycjami itp. Np. ktoś ze względów religijnych może wierzyć w Boga i ja nie uważam tego za zacofanie, ale gdy wierzy że trzeba zabić kogoś bo podejrzewa sie go o czary, wówczas już ten fragment religii, i jego czyn uznaje za zacofany."

    No to które wierzenia zacofanymi nie są według Ciebie (skoro inne są)? Których wierzących za zacofanych nie uznajesz?

    Zrobimy sobie analizę porównawczą. Bo ja na razie, to masz smoka, czarownice...

    Gdy spojrzymy ogólnie na religie, wówczas można je wszystkie nazwać zacofanymi i żadne zacofanymi nie nazwać. Obydwa twierdzenia uważam za błędne. Zatem lepiej jest jak zaproponowała Puella , zrobić sobie analizę porównawczą.

    Które sytuacje uznaję za zacofane a które nie?

    Uwaga będzie ostro :rolleyes:

    Za zacofane sytuacje uznaję te które wierzą „w święte krowy”,

    czy twierdzą że „za przyczyną J. Pawła II dokonał się jakiś cud”. :huh:

    ( mam nadzieję że nie wpłynie to na Status ostrzeżeń ,, bo byłby to jeden z przejawów zacofania ;)

    Natomiast za niezacofane uważam te sytuacje które twierdzą że trzeba obronić życia innowiercy, którego prześladuje się za inną wiarę.


  18. A ja mam wrażenie, że tylko Ty nazywasz zacofanymi pewne okresy historyczne (chyba wszystkie) i pewnych ludzi (chyba wszystkich wyznających jakąś religię).

    I mam wrażenie, że się nie mylę.

    A jak chcesz doprecyzowania.

    Moim zdaniem, mianem zacofanych możemy określić tych ludzi, którzy innym hurtem przypinają taką łatkę.

    Bardziej precyzować już mi się nie chce.

    :B):

    No i uważam że jesteś w błędzie.

    Po pierwsze bo inni Forumowicze tak sądzą o związku ludzi z religiami.

    A po drugie,ja absolutnie nie nazywam zacofanymi pewne okresy historyczne (chyba wszystkie) i pewnych ludzi (chyba wszystkich wyznających jakąś religię) ale tylko pewne sytuacje, bez względu czy związek mają z religiami czy z polityką, czy z jakimiś tradycjami itp. Np. ktoś ze względów religijnych może wierzyć w Boga i ja nie uważam tego za zacofanie, ale gdy wierzy że trzeba zabić kogoś bo podejrzewa sie go o czary, wówczas już ten fragment religii, i jego czyn uznaje za zacofany.


  19. Raz mam wrażenie że zacofaniem nazywamy wiele okresów historycznych, i bardzo wielu ludzi w najróżniejszych sytuacjach.

    Ale innymi razami mam wrażenie że żadnego okresu, ani nikogo nie chcemy nazwać zacofanym.

    Zatem należało by przynajmniej powpisywać na listę zacofanych dokładniejsze sytuacje.

    ( o co proszę )

    Myślę też że gdy poruszamy temat zacofania, powinniśmy ( a zwłaszcza Tomasz ) nie ograniczać się do jakiegoś okresu jednego, ( nawet gdyby forum w tym miejscu nakazywało trzymać się starożytności ) ale należałoby wziąć pod uwagę , całą przeszłość, teraźniejszość a nawet przyszłość .


  20. „zabijanie dzieci, na rzecz uiszczania ofiar smokom”

    Dzieci ? A ja myślałem, że dziewic (czy to się jakoś nie łączy z tymi westalkami ?)

    Napisałem że w tym wypadku chodzi o dziesiątki tysięcy lat temu zatem chodzić może o dzieci, niewolnicy, ...i inne przyczyny.

    Tak dawno zabijano czasem ludzi nie tylko z winy podejrzenia o czary, ale "smoki" itp.


  21. Szło mi o to, że skoro chcesz rozpatrywać religijne praktyki przez pryzmat zacofania, to wsie wierzenie dadzą się pod to Twoje zacofanie podłączyć. Lepiej więc być "nowoczesnym", głosząc chwałę ateizmu... :P

    No chyba, że znasz religie, które według Ciebie już na miano zacofania nie zasługują (?).

    Zauważam że dziś wszyscy panicznie boją się zarzucenia im że są „zacofani”, a tak być nie powinno, bo w takim scenariuszu, dziesiątki tysięcy lat temu, mogło by okazać się że „zabijanie dzieci, na rzecz uiszczania ofiar smokom” nie można byłoby nazwać zacofaniem a czymś w czym należało by dopatrzyć się wiele mądrości, dobra a nawet nowoczesności, no bo była by to przecież „ich teraźniejszość”.


  22. No jak to nie ma, a to ? :rolleyes:

    To co napisze moim skromnym zdaniem, ma powiązania z religią,

    bo jeśli przychodzi w Afryce pewna kobieta z dzieckiem do kościoła,

    i pastor w trakcie mszy twierdzi iż dziecko powiązane jest z czarami,

    po czym kobieta torturuje dziecko by przyznało się do czarów,

    aż w końcu zabija to dziecko,

    myślę że mamy do czynienia tutaj

    z zacofaną matką

    i

    w temat wplątana jest też religia.


  23. Eee tam zaraz utknęliśmy...

    zacofaniem jest używanie ahistorycznych sformułowań i przykładania obecnej miary do czasów dawnych; zatem kolega mironi jest zacofany.

    I wciąż kolega nie odpowiedział jako to się ma zacofanie danych religii do tematu... może jaśniej.

    Jakaś konkluzja?

    To co napisze moim skromnym zdaniem, ma powiązania z religią,

    bo jeśli przychodzi w Afryce pewna kobieta z dzieckiem do kościoła,

    i pastor w trakcie mszy twierdzi iż dziecko powiązane jest z czarami,

    po czym kobieta torturuje dziecko by przyznało się do czarów,

    aż w końcu zabija to dziecko,

    myślę że mamy do czynienia tutaj

    z zacofaną matką

    i

    w temat wplątana jest też religia.


  24. Mnie natomiast zastanawia co ma palenie czarownic, eksterminacja Indian... do starożytnego Egiptu.

    W momencie kiedy zakładałem we wątku wątek ,,zacofania”, już wspomniałem że : „chciałbym zadać pewne pytanie, ale troszku mijać będzie się ono z tematem, a z kolei nie chce zakładać osobnego wątku

    Poruszyliśmy temat wierzenia w coś lub nie wierzenia.

    Z racji tego, chciałbym zadać pewne pytanie, ale troszku mijać będzie się ono z tematem, a z kolei nie chce zakładać osobnego wątku dlatego proszę o opinię tutaj.

    Otóż czy można nazwać czasy tworzenia się religii Chrześcijańskiej, ( Katolickiej, a raczej Rzymsko-Katolickiej ) czyli dokładnie czasy w których żył Pan Jezus na ziemi, że były to czasy ZACOFANIA?

    Czy tamto pokolenie było ZACOFANE?

    Chodzi o prawidłowość poprawnego określenia zarówno pod względem gramatycznym,

    jak i pod względem prawdy historycznej.

    Dziękuję.

    Starasz się, mironi, udowodnić zacofanie naszych przodków czy dzisiejszych czasów??? Bo już się gubię...

    Jeśli we współczesnym świecie matka wbija do głowy swego dziecka gwoździe by przyznał się do czarów, wtedy nazywam te matką zacofaną. A jeśli robiła to matka 100 00 lat temu równie nazwę ją zacofaną.

    Kolega mironi; jak mniemam; stara się udowodnić nierozerwalny związek religii z zacofaniem. Wystarczy zresztą przejrzeć założone przezeń tematy.

    Jeśli powyższa kobieta wbija gwoździe z powodów religijnych, to to co napisałeś powyżej w pełni zgadza się, ale jeżeli robi to ze względu na mecz piłki nożnej wówczas mamy do czynienia z innego rodzaju zacofaniem.

    Mnie natomiast zastanawia, co ma I wiek przed naszą erą i I wiek po do tego ogromnego zacofania i śmierci milionów? Jak ja bym już miała coś takiego udowadniać, to skupiłabym się bardziej na czasie tzw.wielkich prześladowań.

    Prześladowania to temat wciąż współczesny.

    A okres starożytności czyż nie przypada i na wspomniany przez zemnie okres?

    Cytat:

    Starożytność – okres w historii Bliskiego Wschodu, Europy oraz Afryki Północnej obejmujący dzieje tych regionów od powstania pierwszych cywilizacji do politycznego upadku cesarstwa zachodniorzymskiego w 476 roku[1].

    Dokładne ramy czasowe tego okresu nie są ściśle określone. Tradycyjnie za początek starożytności uznaje się powstanie cywilizacji opartej na przekazie pisemnym[2] (czyli schyłek IV tysiąclecia p.n.e., kiedy to Sumerowie zaczęli stosować pismo klinowe[3]), dla wcześniejszych dziejów rezerwując termin prehistoria. Data końcowa okresu zwykle wiązana jest z upadkiem bądź poważnymi przemianami cesarstwa rzymskiego - najczęściej wymienia się rok 476, czyli koniec panowania ostatniego cesarza zachodniorzymskiego Romulusa Augustulusa. Wskazuje się także m.in. rok 395, czyli podział cesarstwa na dwie części po śmierci Teodozjusza I, początki arabskich podbojów w VII wieku oraz szereg innych dat.

    http://www.wloska-kuchnia.nysa.pl/przepis/Staro%C5%BCytno%C5%9B%C4%87

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.