JaWiemNajlepiej

Bilans jest prosty. Mamy piękne zabytki i kilkadziesiąt tysięcy więcej Polaków "na start".

Powiem tak, to żadna utrata suwerenności. Tak mówią Ci przez, których nie weszlibyśmy do UE i bylibyśmy czymś pomiędzy dajmy na to Litwą, a Białorusią, bliżej tej drugiej. To w ogóle takie górnolotne słowa suwerenność, ja zagrożenia nie widzę. Lepiej "mieć mniej suwerenności", a mieć więcej miliardów Euro. Cóż zawsze znajdą się ludzie, którzy będą na tym chcieli ugrywać kapitał polityczny, o dziwo zawsze to jakieś góra 2%. Margines.

A co to za argument z tymi Dymitriadami? O czym to ma świadczyć? O obiektywności podręczników z okresu PRL? A czy jest tam o Katyniu, AK, traktacie Ribbentrop-Mołotow etc.?

Z czym lepiej? Czy mogliśmy kupić za średnią pensję więcej masła, czy chleba? Czy była wolność słowa? Czy prowadziliśmy niezależną politykę zagraniczną? Czy były niezależne media? Czy prawo było respektowane? Czy była tajna policja? Czy można było wyjechać za granicę bez problemu? Czy wszyscy byli równi wobec prawa? Czy strzelano do robotnika? Czy półki sklepowe były pełne (po za wyjątkami)? etc. Odpowiedzmy na te pytanie porównując PRL i III RP. Powinno wyleczyć niektórych tęskniących za młodymi latami.

Dlatego, że Hitler był świetnym mówcą i dał ludziom pracę przez, co Niemcy wyszły z kryzysu? Cóż więcej potrzebowali, większość rewolucji i wojen nie była przez widzi mi się kogoś, ale "przez" gospodarkę. Do tego ze swoimi hasłami trafił na podatny grunt, gdyż Niemcy byli rządni rewanżu i wstania z kolan po traktacie wersalskim. Hitler był doskonałym populistą.

Bitwa jak cała kampania była niepotrzebna. Z Turkami nie należało wojować. Respektować podpisany pokój i tyle. Turcy szybko, by go nie złamali, a można było odpowiednie siły zebrać i umacniać swoją pozycję w regionie. To tak jak ma się złych doradców, Oleśnicki to wg mnie jak najbardziej negatywna persona w naszej historii, to jest tak jak kler miesza się do rządów. Król sam z siebie na wojnę, by nie poszedł.

Dałoby radę ogarnąć Somalię i spacyfikować piratów, ale na to trzeba kasy i chęci. W Somalii chyba nie ma dużych złóż zasobów naturalnych? Państwa wysłały tam pro forma jakieś statki, ale to tylko doraźnie rozwiązuje problem, bo złapanych piratów zastępują nowi. Może tak duże koncerny powinny załatwić sobie opiekę fregat? Oni, by to mieli wpisane jako powiedzmy szkolenie, a tankowce byłyby bezpieczne. Kilka fregat dla mocarstw to nic. Armator dołożyłby się do paliwa

Midas, Rockefeller, Gates uzasadniać dlaczego chyba nie trzeba?

Pod jakim względem? Dusz na sumieniu, okrucieństwa, czy jeszcze innego czynnika? Trudno wybierać między dżumą, a cholerą.

I, II, III kultowe, w IV czy V nie było mi dane zagrać. Gra fajna, ale dla cierpliwych i wytrwałych, mi szybko się nudziła.

Szczerze, można było się spodziewać, że zrobią więcej. Jednak pytanie brzmi ile, by zrobili bez euro? Pewnie mniej stadionów, mniej lotnisk, mniej dróg, poszłoby w jakiś socjal. Tak mamy więcej niż mielibyśmy bez euro. Jednak moim zdaniem jedno należało absolutnie zrobić, od razu zburzyć centralny i budować nowy. Dawanie kasę na odnawianie czegoś co się zburzy to wyrzucanie publicznych pieniędzy w błoto, to jest całkowicie niezrozumiałe, chyba, że na odnawianiu się skończy.

Zamykanie stadionów pewnie nic nie da. Trzeba wg mnie zrobić mocne warunki koncesji dla meczów. Super monitoring, karta kibica - przypisanie osoby do miejsca, wtedy bezpośrednio po meczu można kogoś zatrzymać. Jak odpali ktoś racę będzie wiadomo kto i z jakiego miejsca. Zamiast zawiasów dawać wysokie grzywny. Egzekwować prawo tak jak to robią w Anglii. Łatwo się pisze gorzej wykonuje. Determinacji.