Skocz do zawartości

Amilkar

Przyjaciel
  • Zawartość

    1,492
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez Amilkar


  1. Jest to więc chyba jakaś luka w tej teorii...

    Nie jestem tym za bardzo przekonany. W żadnym innym pamiętniku nie napisano by, że to Polak? Nadal o wiele prawdopodobniej jest przyjąć pomyłkę jednego źródła, niż całej reszty. :) Zresztą ciężko mi mówić o pomyłce, bo nie widziałem ani artykułu (to artykuł?) Łysiaka, ani tym bardziej oryginalnego źródła. Nie wiem zatem, w jakim kontekście jest tam stwierdzone, że Franceschi był Polakiem. Łysiak jakoś to cytuje?

    "sous-lieutenant", czyli podporucznik.

    To był "Cesarski Poker" bodajże ,oprócz tej podanej już ,ale mogę się mylić, pamięć mnie zwodzi i tytułu nie pamiętam .

    Ale ale panowie . Nie miejsce tu na roztrząsanie czy był to rzeczywiście Franceschi . Zastosujcie się do tematu ,może są jeszcze jakieś przypadki "legionowego bohaterstwa" .


  2. Przeglądałem działy napoleońskie i widziałem mnóstwo drobiazgowych, nieraz dziwnych, a często dość bzdurnych tematów, ale nie natknąłem się na jeden z potencjalnie najbardziej interesujących.

    Chciałbym, abyśmy zastanowili się nad etyką Napoleona. Oczywistym jest, że na takich poziomach władzy, na jakich operował Bonaparte, trudno jest zachowywać się zawsze w stu procentach tak, jak się teoretycznie powinno. Czy Napoleon podejmował czasami decyzje sprzeczne z kanonami moralności, a nieuzasadnione politycznie? Jak podchodził do tego problemu? Proszę o przykłady i opinie.

    PS Jedna uwaga: nie chciałbym, aby podawano przykład Legionów - ten szkolny mit nie ma chyba racji bytu na forum historycznym. :)

    O szanowny Panie, na wstępie muszę zauważyć ,że jak Pani Estera zobaczy ten przymiotnik bzdurne to będzie zła.

    Ale do rzeczy : Jak samodzielnie stwierdziłeś Napoleon chwytał się różnych poziomów władzy. Zwłaszcza polityka XIX wieku ujawnia brak etyki ,także Napoleon podejmując działania polityczne nie mógł raczej patrzeć na aspekt etyczny spraw które podejmował. Egzekucja księcia d'Enghien nie była czysto akceptowalnym przez opinie publiczną postępkiem.

    Czy mord na jeńcach pod Akrą ( dobrze pamiętam?) . Niestety kariera i cele Napoleona nie pozwolily mu na postępowanie etyczne .Bo czy Cesarz ,który zdobywa połowę Europy siłą i dochodzi do szczytów kieriery przebijając się przez układy i interesy, może zwrócić uwagę na etykę ?. Pytanie czy były one nieuzasadnione politycznie .


  3. A oto w języku Cesarza "premier ouvrage" satyra na Księstwo Warszawskie :

    "W Księstwie panuje król Niemiec...

    Żołnierz Polski ,pieniądz pruski ,

    Rząd,prawo ,kodeks francuski.

    Różna w kraju mieszanina,

    Co dzień to insza nowina.

    Z majątków każdy wyzuty,

    Szlachcica piszą w rekruty,

    Żydzi,chłopi i mieszczanie

    Kładną się w równości stanie.

    Rolnik wolny ,ale goły,

    Żołnierz bezpłatny, wesoły

    W obcej sprawie życie daje...

    Urzędnik...

    Narzędziem stał się despoty,

    Aby uciskał współbraci,

    Obdzierał wszystkich ze skóry,

    Stroił żołnierzy w mundury...

    Handel zupełnie przecięty..."

    A oto "Marsz Pułku Gwardii" Józefa Załuskiego:

    "Zajaśniał dzień pożądany

    Znak marszu trąba wydała

    Niech żyje Cesarz kochany

    Niech go wielbi ziemia cała.

    Wodzu od wszystkich kochany!

    Co idziesz przodków swych śladem

    Tyś nam od zbawcy nadany

    Za twoim pójdziem przykładem..."

    Teksty zaczerpnięte z " Kozietulski i Inni " M. Brandysa .


  4. Jak każdy epizod historyczny Polski, okres istnienia Księstwa Warszawskiego ma swoje owoce twórczości pisanej . Teksty pioseneki satyry , wiersze ,utwory , pamiętniki, wspomnienia, listy epoki . Sławny Kajetan Koźmian ,Ludwik Osiński i inni.

    Jeśli znacie jakoweś teksty godne uwagi i przywolujące pamięć o tejże pięknej epoce proszę je tu zamieszczać. Zapraszam też do dyskusji na temat znaczenia swoistej twórczości.


  5. "Tak, czytałem o tym bodaj u Perrett’a w „Za wszelką cenę”. Lecz dział i temat Napoleoński, więc do realiów i problemów wojny Francusko-Pruskiej nie wybiegajmy"

    Dokładnie Panowie, nie wybiegajcie również w stronę kirasjerów francuskich, bowiem dział o polskiej epoce napoleońskiej. Co prawda 1 tylko pułk kirasjerów zasłynął nam i to nie najgorzej, więc do boju , weźmy się za niego.


  6. Racja nie wiadomo czy o tym myślał w 1807 roku . Chodziło mi o to,że nawet gdyby chciał to chyba w tamtym momencie przerastało to jego możliwości.

    Myślę, że w kwestii wskrzeszenia Polski interes Francji szedł w parze z naszym. Napoleon to rozumiał i kampanię 1812 roku nazwał "Drugą Wojna Polską".

    I znowu masz rację dlatego napisałem (trochę naciągając) "niemal".

    Jeżeli masz rację to potwierdza moją tezę, ze w interesie Francji było istnienie silnej Polski.

    To zbyt optymistyczne podejście. W interesie Francji było mieć sojusznika w tej części Europy ,dzięki któremu łatwiej umocnić swoje wpływy.


  7. - czy Napoleon miał szansę ocalić Wielkie Cesarstwo?

    Po roku 1812 ?? Rzecz mało prawdopodobna. Ale jak mawiał Cesarz " W moim słowniku nie ma słowa niemożliwe" .

    Monarchowie zwęszywszy szansę na cofnięcie zmian wprowadzonych przez "tyrana Europy" , nie mogli się już cofnąć, to była jedyna tak wielka szansa dla nich na przywrócenie dawnego porzadku. Nawet gdyby Cesarz dogadałby się z Prusami i Austrią , Rosja raz zdobytej przewagi nie wyrzuciłaby z rąk. Możliwe ,że gdyby Cesarz wycofał wojska z Hiszpanii ( a wiadomo ,że duma i prestiż jego by na tym ucierpiał co nie miara) to miałby wtedy argument do pokoju . Co wtedy z XW ,wyparłby się go by udobruchać Rosję ?? Straciłby mnóstwo zwolenników. Gdyby tak przetrzymać granice Cesarstwa na Wiśle powiedzmy do roku 1814??? co dalej. Prusy pragnące wolności znów skumałyby sie z Rosją, a Austria i Anglia przyklasnęłyby pomysłowi. Prędzej czy później Cesarz musiał oddać to co kiedyś zdobył tak szybko i błyskotliwie. Gdyby cofnął blokade kontynentalną ,zmieniłoby to pragnienia odzyskania dawnej władzy przez ograniczone państwa? Rok 1813 to topór katowski wiszący nad głową tworu napoleońskiego. Marszałkowie nie chcą już walczyć , widać to już w Rosji i przed nią . Siły w Hiszpanii toponieją , mit WA rozpłynął się w Rosji , cóż więcej trzeba koalicji.


  8. Nie zdziwi mnie nawet najśmiesznejszy temat , wzięty nie wiadomo skąd. Wyobraźnia osób układających pytania i tematy, jest z roku na rok coraz bardziej wybujała. A tak biorac pod uwage moją napoleońską intuicję, to temat będzie : Stosunki Napoleona z Polakami . Płakałbym ze szczęścia na maturce. ;) ,chociaż ta Turcja też coś krąży w powietrzu i myślach maturzystów.


  9. Nareszcie ten temat został stworzony . Kampania Napoleona najmniej popularna, ale moim zdaniem najważniejsza w całej karierze Napoleona, szczyt geniuszu i ostatni przebłysk talentu Cesarza.

    Czy uważacie za sensowne , ciągłe odskakiwanie od przeciwnika do przeciwnika , oraz próbę bycia wszędzie tam gdzie można w krótkim czasie, przez Cesarza?

    Zaskakujące jest też to z jaką furią bili się Francuzi, pomimo zaraz, wyczerpania po wojnie w roku 1813 i świeżych rekrutów. Co widać już w pierszym starciu pod Brienne.


  10. Relacja z walk jeszcze po bitwie moskiewskiej , 10 września tegoż roku , Henryk Brandt uprzednio przez kolegę cytowany:

    "Przed nami był niezbyt daleko gęsty las brzozowy, dochodzący do samego zbocza wzgórz ,u których podnóża przechodził gościniec . W dali ,na równinie widać było wieś ,zdaję się być Krimskoje.Byliśmy może na odległość strzału armatniego.od lasu brzozowego kiedy na prawo od nas wybuchła żwawa utarczka .Puszczono tam konnicę francuską -kilka kolumn i czworoboków zostało roztratowanych w całem tego słowa znaczeniu na naszych oczach "

    Jeszcze małe pytanko , pewnie wiesz bavarsky o kim mówi Brandt mówiąc "generał Monthion"?


  11. A co powiedzieć można o roli kosy w walce z kawalerią ??? Długi trzon daje ogromną przewagę , ale czy można kosy używać jak piki??? Jeśli wstawiłoby się kosynierów pomiędzy szyk obronny muszkieterów (strzelców) to teorytycznie można by się obronić przed każdym atakiem jazdy, o ile przewaga jazdy nie jest miażdżąca.


  12. A kto Ci tak powiedział? Naprawdę sądzisz, że narzędzie o sile naciągu kilkuset kg nie strzeli dalej niż łuk o naciągu do 70 kg (i to w ekstremalnych przypadkach, standard to 30-40)

    Jedyna różnica mogła polegać na tym, że strzelanie po paraboli z kuszy nie ma sensu natomiast łukiem od biedy można kogoś ustrzelić w ten sposób. Tyle, że strzała wtedy nie ma wtedy jakiejś zawrotnej energii ani pędu.

    Szybkostrzelność łuku też jest dość dyskusyjna, tzn. można wystrzelić szybko pierwsze klika strzał, ale kiedy łapa się zmęczy i dostanie się skurczu to się już nie porządzi. Armia angielska z pewnością nie składała się z samych Pudzianów zdolnych do naciągnięcia tych 40 kg jedną ręką kilkadziesiąt razy w ciągu dziesięciu minut. Byli i tacy, którzy strzelili pięć razy i wysiadali.

    W klęsce pod Crecy współzawodnictwo między kusznikami i łucznikami nie miało wiele do rzeczy. Sprawę zawalili francuscy rycerze. Kusznicy nie zdążyli postrzelać, bo ledwie wyszli w pole, stratowała ich francuska konnica.

    Jakie "CI" ?, myśmy krowę razem paśli????

    Czytałem o większym zasięgu łuku , od kuszy ,a na pewno o skuteczności strzału na większych dystansach.

    Z resztą po paraboli strzelano w masę wojsk ,masą strzał ,by miało to efekt, nie trzeba było dokładnie celować nawet, bo leciał "deszcz strzał" . Ale racja jeśli chodzi kuszników contra łuczników, tutaj atak był prowadzony jazdą na pozycje angielskie i to on został przez łuczników rozbity.


  13. To fakt,że słońce im świeciło w oczy, ale nie ma to najmniejszego znaczenia. Ani łucznicy,ani kusznicy nie celowali. Ich siłą był "zmasowany ogień". Kusznicy porostu strzelali przed siebie.

    Ich problemem było zmęczenie, przemoczone cięciwy i brak pawęży, a nie słońce.

    W brew obiegowej opinii, kusza w bitwie na otwartym terenie gorzej się sprawuje od łuku.

    Nie zapominajmy o tym ,że zasięg kuszy był w porównaniu do łuku żałosny. W momencie gdy kuszników genueńskich było mniej i to dużo mniej , zanim doszliby do pozycji ,z której strzelanie miało sens, łucznicy zmietli by połowę tego co podchodziło. Wspominano przecież o szybkostrzelności łuku w przeciwieństwie do kuszy.

    Kusza przeważała tylko tym ,że była łatwa w obsłudze(łucznik szkolił się dłużej), i bełt kuszy byłskuteczniejszy w przebijaniu pancerzy, dlatego tak krzyczało się ,że kusza lepsza od łuku, ja tam wole prymitywne narzędzie myśliwskie od ciężkiej kuszy.

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.