-
Zawartość
278 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Glasisch
-
jak nie oni, to by byli winni. Czy wobec tego mam ich przez cały czas hołubić. Taka argumentacja nie trafia do mnie. nie jestem z gatunku ludzi poprawnych politycznie, swój rozum mam, co Ty myślisz to jest mi obojętne. Te nazwiska, które tutaj wyliczyłeś znajdziesz też u Brodka. Czyżby wg. Ciebie źle zinterpretował fakty, bo jakoś też nie wiedzę, ze pała sympatią do nich.
-
1920. Wojna i miłość
Glasisch odpowiedział montezuma1985 → temat → Katalog filmów i seriali historycznych
tylko tyle na tak dużą Armię Czerwoną? :thumbup: -
Dziękuję za cierpliwość!
-
polecam wszystkim tę pozycje. Proszę się przekonać, jacy infantylni byli Amerykanie, Roosevelt i Truman. W Czangu widzieli faszystę na miarę Franco, a w Mao przywódcę wyłącznie potulnych "agrarnych reformatorów". Gdyby nie skąpili wtedy grosza na uzbrojenie nie doszłoby do powstania dwóch Korei i komunizm nie rozprzestrzeniłby się w kierunku południa.
-
1920. Wojna i miłość
Glasisch odpowiedział montezuma1985 → temat → Katalog filmów i seriali historycznych
no to może ja się wypowiem, ale za siebie. Mi nikt nie musi opowiadać, co w danym filmie nie można brać na poważnie, bo to już wiedziałem w wieku od 10 lat wzwyż, kiedy leciały 4 pancerni, Klos i inne filmy opiewające chwałę oręża polskiego i zdawałem sobie sprawę, że to byli tylko Ein deutscher Schäferhund, ein Panzer von den Roten und vier polnische Idioten", ale żaden smutas z IPN-u mi nie zepsuje przyjemności, jeżeli będę sobie chciał obejrzeć ową propagandę po raz kolejny. Moją córkę, obecnie w wieku 25 lat, jak leciały na okrągło powtórki, ten film w ogóle nie interesował i nie "rusza" ja do dzisiaj. A co do wczorajszego odcinka, to znowu był moment zadumy. Komisarz - Żyd, wypapany i to nie uważam w tym filmie za przegięcie, bo nimi byli wyłącznie byli owi bracia w starszej wierze. Pyta się mojego ulubieńca, aktora Eryka Lubosa z Tarnowskich Gór, komandira Tkaczenkę, dlaczego przyłączył się do rewolucji, a on, nawalony, bo bolszewik zawsze był nawalony wg. legionistów "Ziuka", mówi mu, po pewnym czasie, a ja czekałem, aż palnie coś "rewolucyjnego" górnolotnego, takie tam leninowskie pierdoły, a on spokojnie mówi: "nie chcę już nigdy być głodnym", jakie proste? A potem dodaje "mogę iść wyzwalać świat, najpierw do Warszawy, potem Berlina, Paryża i na Tokio", a komisarz, śmieje się i mówi, coś Ty głupi, Tokio to w przeciwną stronę, a on na to: to co, ale potem do domu... Fajne to było. -
1920. Wojna i miłość
Glasisch odpowiedział montezuma1985 → temat → Katalog filmów i seriali historycznych
masz rację i tutaj scenarzysta może nas jeszcze zaskoczyć, bo nie wykluczone, że znajdzie ciało swego ojca, który przecież też wziął sobie Polkę za żonę, zamordowanego przez smutnych kolegów pół - Polaka, którzy nie znają się żartach. Gdy ten zrozumie, że się mylił, co do głoszonych idei wyzwolenia całej ludzkości, to stwierdzi, że błądził, a szlachciance jakoś obcy mi się też nie wydaje... Będzie dobrze, bo miłość nie zna granic, nawet tych ideologicznych. -
FSO - to wielkomocarstwowe plany marsz. Piłsudskiego i jego kamaryli nie zdających sobie sprawę, że był to kraj w końcu mocno zacofany gospodarczo i mentalnie, których wiedza taktyczna opierała się na doświadczeniach początku I wojny światowej, a nie jej końca, kiedy pojawiło się lotnictwo i czołgi oraz na działaniach roku 1920, kiedy walczono z takim samym przeciwnikiem, jak oni sami, czyli bez planu i na hura, bez artylerii, za to za pośrednictwem przysłowiowego "mięsa" dzierżącym bagnety. Zamierzano wybudować flotę, która miałaby się skutecznie stawić Flocie Czerwonej, stąd ten "Gryf". Zaminować miał całą Zatokę Fińską i zamknąć tę czerwoną zarazę tam, ale czy dysponowano by odpowiednią liczbą małych jednostek, które by strzegły tych zapór i ile by ich trzech postawić. W II wś. Niemcy i Finowie utrzymywali w tym rejonie (Zatoka Fińska) tam duże siły dozorowe i byli panami na obu brzegach, łącznie z torpedowcami (m.in. T 30. Nasi mądrzy stratedzy Szykowali się do wielkiej bitwy morskiej (duże op. były potrzebne do zwalczania "radzieckich "Maratów", ale brak było ludzi pokroju Kretschmera, u którego 1 torpeda = 1 zatopionemu statkowi, no w przypadku pancerników na Bałtyku trzeba trochę więcej), która by przypominała jej lądowe wydanie z roku 1920, dużo huku, masa dymu i żadnych trafień, cała para w gwizdek, bo w tym kraju to najlepiej zawsze wychodziło i trwa do dzisiaj. Znając sanacyjną mentalność, to te miny "Gryfa" pewnie by zostały wrzucone do wody bez zapalników, bo we Wrześniu spanikowano, gdy pojawiły się samoloty.
-
bavarsky, a że się tak zapytam na marginesie, nazwa coś zniekształcona. Nie chodzi przypadkiem o Matoczkina, bo tak się po polsku to nazwisko pisze, a po ros. Ма́точкин i jest to raczej cieśnina (Matoczkin Szar, albo po polsku Cieśnina Matoczkina, a nie wyspa http://pl.wikipedia.org/wiki/Cie%C5%9Bnina_Matoczkin_Szar.
-
1920. Wojna i miłość
Glasisch odpowiedział montezuma1985 → temat → Katalog filmów i seriali historycznych
no nie, bolszewicy 1. class, natomiast Polacy wymoczki i mało przekonywujący, w moich oczywiście oczach. -
Ludzie, proszę przestać wlec trupa, bo już na FOW i DWS była dyskusja, która do niczego nie doprowadziła, czyli prowadzone były z typowym dla polskich for zacięciem, gdzie nikogo się nie szanuje, jeżeli ma inne poglądy. Nie ma sensu,ale ja Wam nie bronie przecież. To forum nosi nazwę FORUM.HISTORIA.org.pl. Nie interesuje nas, kto, gdzie, na jakim forum, i z kim toczy owe "zacięte dyskusje". Interesuje nas natomiast merytoryczna dyskusja. Tutaj mamy konkretny temat, dotyczący naszego okrętu MW IIRP. Posty nie mające nic wspólnego z tematem będą kasowane./ciekawy//
-
Geniusz "Ziuka" jest oczywiście powszechnie znany, ale określenie "cud" jest prawidłowe. Bolszewikom wydłużyły sie linie zaopatrzeniowe, licha logistyka, no i nie byli zgodni, co niektórzy potem zapłacili Stalinowi swym życiem. Co do Niemców, to Finowie im byli wdzięczni za okazanie pomocy przy wybiciu się ponad niepodległość. Podczas tzw. Wojny Kontynuacyjnej nie ustrzegli się jednak kardynalnego błędu, nie zawiązują worka nad Leningradem, na co zwrócił uwagę pewien emerytowany oficer fińskiej marynarki, kiedy wygłosił swój referat przez grupą niemieckich hobbystów-marynistów, grupa Brandenburgia, na co słuchaczom opadły szczęki. Wiem to ze słów mojego serdecznego kolegi z Brandenburga nad Hawelą, z którym się znam od roku 1977.
-
racja, Rosjanie weszli od strony Tarnowskich Gór do Bytomia, stąd Bytom został oddany bez walki, bo wojsko cofało się przez Loslau (Wodzisław Śl.) w kierunku tzw. Bramy Morawskiej.
-
Na Bałtyku działali jeszcze tzw. Bracia Witalijscy (Vitalienbrüder) Klausa Störtebekera. http://pl.wikipedia.org/wiki/Bracia_Witalijscy http://de.wikipedia.org/wiki/Vitalienbr%C3%BCder
-
1920. Wojna i miłość
Glasisch odpowiedział montezuma1985 → temat → Katalog filmów i seriali historycznych
z Tobą przestałem dyskutować wprawdzie, ale nie odmówię sobie. George Lloyd boli i "wpienia" takich patriotów jak Ty, a przekleństwo Bismarcka jako Kainowe znamię piętnuje poszczególne ekipy "mądrych" tego państwa odpokoleń, a nie zdołał zdjąć jej taki geniusz jak JP2. Z DDR-Menschen powstaną kiedyś na nowo Prusy, bo tam się jeszcze ceni pewne wartości, w odróżnieniu od zamerykanizowanych małpek z zachodu, którzy zatracili się w swojej "poprawności politycznej". Komunizmu nie było i nigdy nie będzie, bo człowiek nie dorósł do tego, chyba, ze się cofniemy do okresu wspólnot pierwotnych. Trabant = Mikrus i Syrena, więc co, też bardzo wielki postęp. A, gdyby wpompowano tak wielkie pieniądze w Polskę, tylko, kto by to chciał uczynić, pewien naród domaga się wielu miliardów odszkodowań, to by to też nic nie dało, bo by zostało rozkradzione. W NRD bywałem często, jako student na praktykach językowych i studiach na HU w Berlinie. Bułka do końca kosztowała 5 Pfennigów a butelki po napojach można było zwracać wszędzie, bez paragonu, co do tej pory w tym nareszcie wolnym kraju, wykreowanym przez pewnego półanalfabetę, ale mędrca Europy i jego styropianowych przychlastów, stanowi problem nie do rozwiązana, jak wszystko zresztą. [ciach] A, co do Łużyc, to blisko też jest tzw. Worek Turoszowski, kto go wyrąbał? Oczywiście Polacy w erze propagandy sukcesu, która trwa do dzisiaj. -
1920. Wojna i miłość
Glasisch odpowiedział montezuma1985 → temat → Katalog filmów i seriali historycznych
co to jest? Trochę na wyrost, jak na mój gust i do tego rozwój? Coś chyba nie tak, wolne żarty. Moderatorze, przyjedź do Bytomia i zobacz ten "skok" cywilizacyjny od roku 1945, co rok kilka centymetrów w dół. To miasto obsunęło się o 6 metrów. Przy normalnych gospodarzach, przynajmniej do wojny, kwitnące miasto, a ten "rzetelny i pełen sukcesów rozwój" to degrengolada w stylu "Polak potrafi - spieprzyć". Lloyd George miał rację o tej małpce i zegarku, nie mówiąc o Bismarcku, którego przekleństwo do dzisiaj ma swoją moc. -
Taktyka walki z U-Bootami
Glasisch odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
na początku XVII wieku m.in. Hamburg i Brema miały tzw. "Convoyschiffe" mające bronić handlowe przed atakami piratów. W internecie jest trochę na ten temat. -
przejdź kawałek dalej, prawo niemieckie, albo flamandzkie, lubeckie - https://forum.historia.org.pl/topic/4400-rola-wsi-za-piastow/page__pid__191497#entry191497. Zasady takie same pewnie.
-
FOW, to chyba na jakiś czas temat wyczerpaliśmy, bo coś inni nie za bardzo byli chętni, a jak widzisz normalna wymiana poglądów, w spokojnej atmosferze, jest możliwa. Jak mi się coś jeszcze przypomni, bądź znajdę o radzieckich kadrach, to oczywiście wstawię. Dziękuję na tę chwilę.
-
Czy Stalin planował atak na Hitlera w '41 r. ?
Glasisch odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Front Wschodni
na rynku (Niemcy) ukazały się dwie nowe pozycje, w jednej Ukrainiec, dr Dmitrij Chmielnickij jest autorem a drugą napisał w spółce z Suworowem. Wspomagali ich m.in. - dr Heinz Magenheimer i Thopmas Titura z Austrii, - dr Uri Milstein z Izraela - dr Dżagir Nadszow, Mark Sołonin, dr Jurij Cuganow z Rosji - dr Richard Raack i dr Albert L. Weeks z USA ja czytałem recenzje w jednym z czasopism, które otrzymuję regularnie od mojego kolegi - hobbysty z Brandenburga nad Hawelą (również marynarka, ale lotniskowce). W tych książkach jest podobno wiele nowości, więc zainteresowani powinni sięgnąć po nie, aby może trochę przewietrzyć temat, ale to tylko moja rada. -
Volksdeutsche - liczba - w: 370.000 (57%) Wehrmacht z tego 310.000 w Heer (armia lądowa) 40.000 - Luftwaffe 20.000 - Kriegsmarine, 210.000 - (32%) - Waffen SS i 70.000 - (11%) Ordnungspolizei z około 370.000 w Wehrmachcie: - 6.500 z Belgii (Eupen-Malmedy) - 118.000 z Francji (Alzacja - Lotaryngia) - 15.000 z z Włoch (Południowy Tyrol, Trentino, Kanałowa Dolina [po włosku Val Canale, po słoweśku: Kanalska dolina] - 2.000 z Chorwacji - 8.500 z Luksemburga - 76.500 z "byłej" Polski (w oryginale "ehemaliges Polen) - 3.000 z Rumunii - 500 ze Słowacji - 60.000 ze Słowenii - 78.000 z ZSRR - 2.000 z Węgier Z około 210.000 Volksdojczów, których wcielono do Waffen SS i służyło w: - 160.00 w dywizjach SS pancernych i kawalerii, 6 Dywizji Górskiej SS "Nord", 7 Ochotniczej Dywizji Górskiej SS "Prinz Eugen" i 31 Ochotniczej Dywizji SS. - 30.000 w siedmiu dywizjach SS - 15.000 w obozach koncentracyjnych - 5.000 - w mniejszych kontyngentach - po około 1.00 ludzi w specjalnych oddziałach SS, korpusach SS i urzędach głównych SS Poszczególne narodowości reprezentowane były w SS następująco: - 1.500 z Danii: 5 Dywizja pancerna SS "Wiking", 11 Ochotnicza Dywizja Grenadierów Pancernych SS "Nordland" - 25.000 z Chorwacji - 7 Ochotnicza Dywizja SS "Prinz Eugen", 13 Dywizja Górska SS "Handschar" (chorwacka nr 1), 23 Górska Dywizja SS "Kama" (chorwacka nr 2), strażnicy w obozach koncentracyjnych - 8.500 z Polski - 3 Dywizja Pancerna SS "Totenkopf", 4 Policyjna Dywizja Grenadierów Pancernych, strażnicy w obozach koncentracyjnych - 58.000 z Rumunii - 4 Ochotnicza Brygada Grenadierów Pancernych "Nederland", 11 Ochotnicza Dywizja Grenadierów Pancernych "Nordland", Bataliony Strzeleckie SS 500 i 501, 24 Dywizja Górska SS "Karstjäger", kontyngenty w różnych związkach SS,strażnicy w obozach koncentracyjnych - 17.000 z Serbii - 7 Ochotnicza Dywizja SS "Prinz Eugen", strażnicy w o bozach koncentracyjnych - 9.000 ze Slowacji - w różnych związkach SS - 70.000 z Węgier - 6 Dywizja Górska SS "Nord", 8 Dywizja Kawalerii SS "Florian Geyer", 11 Ochotnicza Dywizja Grenadierów Pancernych SS "Nordland", 17 Dywizja Grenadierów Pancernych "Götz von Berlichingen", 18 Ochotnicza Dywizja Grenadierów Pancernych SS "Horst Wessel", 22 Ochotnicza Dywizja Kawalerii SS, 31 Ochotnicza Dywizja Grenadierów SS, 37 Ochotnicza Dywizja Kawalerii SS, kontyngenty w różnych związkach SS, strażnicy w obozach koncentracyjnych - 4.000 z Alzacji - Lotaryngii - 3 Dywizja pancerna "Das Reich", w różnych związkach SS - 500 z Luksemburga - w różnych związkach SS - 500 z Belgii - w różnych związkach SS - 1.000 ze Słowenii - w oddziałach górskich SS - 5.000 z Południowego Tyrolu - 24 Dywizja Górska SS "Karstjäger", 31 Ochotnicza Dywizja Grenadierów - 10.0000 z ZSRR - w różnych związkach SS, 10 Dywizja Pancerna SS "Frundsberg", 17 Dywizja Grenadierów Pancernych "Götz von Berlichingen" Z około 70.000 służących w Policji Porządkowej (Ordnungspolizei) - 6.000 z Alzacji - 2.000 z Lotaryngii - 1.000 z Belgii (Eupen-Malmedy) - 1.000 z Luksemburga - 5.000 z "byłej" Polski - 16.000 z ZSRR - 17.000 z Południowego Tyrolu, m.in. w operacjach "Alpenvorland" i "Adriatisches Küstenland" - 9.000 ze Słowenii - 3.000 z Węgier - 5.000 ze Serbii - 5.000 z Chorwacji. Źródło: Rolf Michaelis - "Anpassungsfähig" - Volksdeutsche bei Wehrmacht und Waffen SS. Deutsche Militärzeitschrift, Nr. 81, Mai-Juni 2001. str. 48-52.
-
i tutaj będziesz miał rację. Morozow, każdorazowo podaje w przypadku straty któregoś radzieckiego okrętu podwodnego, oprócz działalności wroga, również przypuszczalny błąd załogi, która źle wykonała polecenie dowódcy, bo może nie była doszkolona. Co do analizy radzieckiej kadry morskiej, to na razie nie podejmuję się tego, gdyż zajęty jestem ciągle ustalaniem strat i sukcesów, głównie kutrów torpedowych. Niewykluczone, że się tym kiedyś zajmę Pozdrawiam
-
no to ten Hiszpan niezły "jajarz" jest, bo gdyby jeszcze żył Franco, to by go w tym pięknym kraju nie było. Może w Moskwie, albo u drugiego takiego we Wenezueli, Chaveza. Dobre. Ale pytanie zadał słuszne.
-
onet donosił, że któryś z czołowych polityków Hiszpanii stwierdził, że w cywilizowanym świecie nawet największy zbrodniarz ma prawo do procesu, ale to USA i jego "sojusznik" z góry wykluczyli, bo podczas procesu mogłyby ujrzeć światło dzienne mało chwalebne fakty czołowych demokratów tego świata. Mi osobiście cała ta sprawna akcja - jakiż zachwyt "brukselczyków" (Buzek obudził się w w bardziej bezpiecznym świecie - ta głupota nie zostanie przez nikogo przebita - przypomina mi załatwienie sprawy z Ceauşescu. Szybko, aby nie zaczął sypać. Obama "wytrzeźwiał" emocjonalnie i zaczyna się bać, bo zabójstwo 1. terrorysty niczego nie rozwiązało i nawet biblia, tak chętnie brana do ręki nie zdołała podpowiedzieć, że oko za oko i ząb za ząb to się jednak równa eskalacją. A tak na marginesie - Obama powinien dostać po raz 2. pokojową nagrodę Nobla...
-
dziękuję za uznanie, miło mi, że ktoś to docenia. Zrobiłem to w ramach tzw. "wolnych mocy przerobowych". Cieszyłbym się, gdyby się znalazły jakieś uzupełnienia, czy sprostowania. Od siebie dodam jeszcze coś na temat fińskich baterii nadbrzeżnych. Temat jest ciekawy, ale niestety w wielkich księgach o wojnie morskiej, ta z roku 1939 na północy Europy jest traktowana po macoszemu, że niby nic się nie działo. W dalszej kolejności czeka mnie proces "odkosiarzenia" i "odpertkowania" Bałtyku, Oceanu Lodowatego i Morza Czarnego. Coś by trzeba dodać o "wyzwoleniu" wschodnich krańców Azji z japońskiego jarzma, bo wiadomości są, ale muszę je dopiero przejrzeć, dodać, uzupełnić itd. Desanty, operacje głównie kutrów torpedowych, starych poczciwych "brzydali" typu "G5" (nigdy nie przypuszczałem, że przyjdzie mi kiedyś się nimi dogłębnie zająć, zresztą zmusiła mnie do tego praca nad tzw. Operacją "Drosselfang" z 19./20.06.1944 r., która ukazała się na przełomie 2010/2011 w tarnogórskich "Okrętach Wojennych", ale nie żałuję, bo bardzo interesująca "podróbka" brytyjskich CMB z I wś.) Coś jeszcze wstawię, choć w przypadku Floty Czerwonej z lat 1941-1945 już zacząłem coś uzupełniać, kierując się według zadanych tam pytań i wcześniejszych już odpowiedzi, które były jednak tylko "liźnięciem", ale nie uważam, że ja akuratnie temat wyczerpuję.
-
Planując agresywną wojnę, musisz swoich ostrzec przed swoimi przynajmniej zaporami minowymi, tudzież przekazać im takie z zaznaczonymi wytrałowanymi, czyli wolnymi od min, ścieżkami, więc wydaje się to być bardzo prawdopodobne, co piszesz, choć dowiedzieć się jest trudno o tym coś konkretnego. Główną bazą wypadową okrętów podwodnych Bałtyckiej Floty Czerwonej była Lipawa, czyli ostatni, zajęty w r. 1940 na fali "wyzwalania" przez ZSRR port i baza, blisko ówczesnej linii demarkacyjnej, gdzie znajdowało się największe po Kronsztadzie skupisko okrętów podwodnych. To żywo przypominała sytuację na lądowej granicy wzdłuż Bugu