Skocz do zawartości

Glasisch

Użytkownicy
  • Zawartość

    278
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Glasisch

  1. ale czemu nagle taki atak, święte oburzenie i tyle jadu? Tak Niemcy też, a Merkel szczególnie. Pytasz się gdzie jest metropolia? Z pewnością nie Warszawa, nawet teraz, kiedy tańczy i śpiewa, jak swego czasu pewien kongres roku 1815, ani Berlin, tylko tzw. konstytucyjna stolica = Bruksela, choć może być nawet i Lizbona, bo mi to jest obojętne. Ta właściwa tzn. ciągle, bo biblijna to Nowa Jerozolima, wprawdzie jest to pojęcie jeszcze bliżej nie określone nad którym w pocie czoła pracują wszyscy geniusze tego lewackiego zgromadzenia, wszyscy bez wyjątku. A gdzie ona powstanie, cóż pewnie rozpiszą konkurs, kto da więcej i kto się bardziej zeszmaci, a nasi chętnie na to pójdą, bo to przecież w interesie nas wszystkich, tylko, czy wszechobecna bieda, która wylazła z zakamarków po roku 1989 od tego sobie pójdzie, wystraszy się, chyba nie, więc należy się liczyć z nową Wiosną Ludów, bo "odpowiedzialni" tego świata znów nie odrobili lekcji z historii, bo to, co dobre za oceanem, niekoniecznie w starej, podzielonej Europie, ale żeby dojść do takiego wniosku nie trzeba być ani wielce wykształconym człowiekiem, ani półanalfabetą, ale za to mędrcem Europy.
  2. Każdy kraj Eurokołchozu, w tym Polska również, zdegradowany został do poziomu Bantustanu, a przywódca, prezydent to nic innego jak plemienny kacyk, a premier to odpowiednik szamana i tak się też prezentują. Jedynym narodowym symbolem pozostała jeszcze flaga narodowa, ale koniecznie w towarzystwie tzw. "maryjnej",albo jak kto woli "unijnej", niebieskiej z wianuszkiem gwiazdeczek. Klawo, jak cholera, nie ma co.
  3. Poseł do Parlamentu Europejskiego Nigel Farage do Tuska 2011 07 06: dzisiaj, 08:27 "Nigdy nie słyszałem tak kiepskiego przemówienia z okazji nowej prezydencji Unii Europejskiej [...] Na której planecie żyjesz, Panie Tusk? [...] Mieszkańcy Unii Europejskiej nie chcą, żeby nimi rządzili biurokraci -- tacy, jak Manuel Barroso -- którzy zostali mianowani, a nie wybrani w wyborach demokratycznych. [...] Aż wierzyć się nie chce, że Pan, Panie Tusk -- oraz nasz Prezydent Pan Buzek -- możecie mówić o Ruchu Solidarności -- możecie mówić o tym, że dwadzieścia lat temu Polska odzyskała swoją demokrację -- a tym samym tchem możecie oddawać tę że demokrację i tę że suwerenność takiej Unii Europejskiej, która staje się Nową Komuną i która już jest doszczętnie skompromitowana." http://wiadomosci.onet.pl/forum.html?&discId=11343635&threadId=88332903&AppID=15?hashr#forum:MSwxNSwxMSw4ODMzMjkwMywyMjE2MDI4OTEsMTEzNDM2MzUsMCxmb3J1bTAwMS5qcw== wygląda na to, że tak chyba miało być, czyli szczęście absolutne, istny raj na ziemi...
  4. Pardon, Tomaszu N. i o to w tym Eurokołchozie, albo kibucu chodzi,bo znowu będzie aj, waj, gdzie nasz pieniądz? a Brunowi Wątpliwemu dziękuję serdecznie za opamiętanie kolegi Mariusza.
  5. Czy Polska ma szanse i czy powinna żądać odszkodowania od Niemiec?

    A w drugą stronę, to wyglądało to przynajmniej tak, Adenauer wypowiedział swego czasu takie zdanie: Jeżeli jeżeli jeszcze Austria się do nas zwróci o jakiekolwiek odszkodowania, to dostaną kości Adolfa.
  6. poplułem się ze śmiechu... niech Ci tak będzie. Swoje wiem.
  7. Bruksela przede wszystkim chce pomóc bankom, o naród to się tam nikt nie martwi.
  8. Pan kpisz sobie i dworujesz ze mnie ile wlezie, a robi się to powoli niesmaczne, mówiąc szczerze, ale moje potknięcia są chyba nie do porównania do stylu preferowanego przez takiego znawcę, wyrażającego opinię o wszystkim, pardon, nie o sprawach morskich, całe szczęście. Spływa to po mnie a swoją wartość znam a, że jestem człowiekiem z pewnymi i zasadami, każącymi mi szanować każdego rozmówcę, w tym także takich "niegrzecznych", to wybaczam ten jadowity ton oraz osobiste wycieczki pod moim adresem i nie myślę się zniżyć do takowego poziomu, bo to leży poniżej mojej godności. Proszę mnie nie pouczać jak uczniaka, bo do źródeł sięgam również i to całkiem poważnych, niekoniecznie preferowanych przez takiego właśnie nauczyciela. Życzę wielu jeszcze wspaniałych postów jak ta wyżej wypowiedź właśnie ujęta przeze mnie w tzw. "gęsie łapki" i pewnie znowu niestosownie się wyraziłem spłycając głębokość myśli?
  9. głosowałem wprawdzie na nie, bo zwykłym ludziom nic, a ale tym, którzy u żłoba jak najbardziej. Toż z zachwytu nie potrafią wyjść dzisiaj na TVP we wszystkich programach (propaganda sukcesu przerosła mistrza Gierka), wszechobecna kultura, te piosenki, ten humor, to samouwielbienie i wazelina cieknąca z ekranu i wszystko jest w porządku, tylko bieda, która wylazła z kątów po roku 1989 wałęsa się po ulicach nadal i nie myśli odchodzić, a kraj kolesiów i kolejnych TKM-ów ciągle podkreśla, co zawdzięczają "styropianowi".
  10. Wysiedlenia Niemców

    Tego już się nie dowiem. a żyć trzeba było, niezależnie od przekonywań, ale Polakami to raczej byli lipnymi, na tyle o ile, aby nie mieć problemów ze strony władzy. Swoją robotę zrobić dobrze, bez odwalanki oczywiście i do polityki się nie mieszać, a swoje myśleć.
  11. a tego nie wiedziałem, że niby codzienne była Reichskristallnacht?. A gdzie coś takiego napisali, bo w Bytomiu (Beuthen O.S.) była tylko jedna, w listopadzie 1938 r. Fundamenty spalonej synagogi w centrum niemal walącego się miasta jeszcze widać, jak nie zarosną chaszczami, ale kogo to w tym mieście jeszcze interesuje? Przegapiłem coś?
  12. Wysiedlenia Niemców

    Moja babcia i ich córka (dziadka Rosjanie wywieźli na "roboty" do kopalni w Donbasie 9wrócił) , późniejsza ciocia z Beuthen O.S. (Bytom) oraz mój ojciec "stali" się Niemców Polakami po "wyzwoleniu"za 20 ówczesnych złotych w znaczkach skarbowych, kiedy im wydawani polskie dokumenty. Ile ojciec zapłacił, kiedy wrócił z niewoli w 1946 r.z USA tego nie wiem i się już nie dowiem. Nikt nie musiał się wykazywać swoją polskością, potrzebowano ludzi do pracy. Dziadek był górnikiem, a ojciec drukarzem linotypistą i tam gdzie przerwał pracę w roku 1942, kiedy szedł z powołania na front, wrócił z powrotem, czyli do Drukarni Dziełowej, jak się zakład pracy nazywał, na ulicy Przemysłowej, potem Stahla, pracując tam bez przerwy do momentu przejścia na emeryturę, co nastąpiło w latach 80 XX wieku.
  13. zlikwidowano w III Rzeszy bezrobocie, nie ważne, czy wybierał się na wojnę, czy nie. USA od Roosevelta bezskutecznie to czyni walcząc nieustannie o dobrobyt całego świata, ale bezrobotnych, przynajmniej u nich jakoś nie ubywa. - Arbeitsschutz - nikogo nie było wywalić z roboty - kto chlał tego na odwyk kierowano, a komu się ustrój nie podobał to do kacetu - brak analfabetów, choć o to to zadbał już wcześniej Bismarck. - Murtterschutz" - cokolwiek, by to nie oznaczało, może ktoś wie, urlop macierzyński, ochrona państwa - urlopy dla prostych ludzi wraz z rejsami na "robotniczych" liniowcach KdF-u do fiordów norweskich, czy na M. Śródziemne. - całe osiedla robotnicze powstawały o poziomie znacznie wyższym od słynnych "familoków" na Śląsku, które i tak wyprzedziły swoim komfortem (kibel na półpiętrze)całą epokę. - na ulicach spokój i brak menelstwa, gdyż sam widok policjanta wystarczył Czy nie myślicie, że reszta świata patrzyła bez entuzjazmu na ten socjal? i toi by było na tyle.
  14. Admirał

    Masz rację. Takiej bitwy na Bałtyku nie było, aby niszczyciel wciągnął - uwaga - samotnie idący krążownik wroga (te jednostki chodziły raczej w asyście torpedowców, czy niszczycieli, gdyż m.in. były ich przewodnikami). Tym niemniej, niszczyciel Sibirskij Striełok (Сибирский стрелок) to jak najbardziej autentyczna nazwa, a to, jaką makietę jego zrobili, to istny majstersztyk, a podsumowując, chciałbym stwierdzić, że może sama okoliczność zatopienia nm. krążownika (a były przynajmniej dwa, takie przypadki Roona i Friedricha Carla to jednak przedstawienie samej bitwy to również przykład bardzo wysokiego kunsztu, gdyż bardzo realistyczne. Poniżej nieco szczegółów dla zainteresowanych. http://dhost.info/pancerniki/rajdy.htm Sibirskij Striełok ("Сибирский стрелок") - jeden z czterech kontrtorpedowców typu Ochotnik, do służby w Flocie Bałtyckiej wszedł w 1906 roku. Dość aktywnie uczestniczył w operacjach stawiania min oraz patrolach na Morzu Bałtyckim. Przeklasyfikowany po wojnie na okręt testowy, następnie otrzymał nazwę Konstruktor ("Конструктор"), uzbrojony ponownie w 1939 roku, służył na jeziorze Ładoga, gdzie wziął udział w Wojnie Zimowej i II wśnianej. W 1941 roku zatopiony przez fińskie lotnictwo, podniesiony z dna i wyremontowany w 1943 roku. Po wojnie powrócił do roli okrętu testowego, złomowany w 1957 roku. Wyporność: 750 t Długość: 75,23 m Prędkość: 25,5 w. Uzbrojenie: 2 x 102 mm, 2 x 47 mm, 3 w.t. x 457 mm, 24 miny, Pozostałe okręty tego typu: Generał Kondratenko ("Генерал Кондратенко") - złomowany w 1924, Ochotnik ("Охотник", 1906) - zatopiony przez minę w 1917, Pogranicznik ("Пограничник") - złomowany w 1924 Trochę fotek oryginałów: http://www.navsource.narod.ru/photos/03/208/index.html http://www.modelwork.pl/viewtopic.php?p=387662
  15. Wojna austriacko-pruska 1866

    małe uzupełnienie: W prawdziwych działaniach uczestniczył tylko pancernik "Arminius", wspierając wojska pruskie które zaatakowały latem 1866 r. sprzymierzone z Austrią Królestwo Hanoweru.
  16. Euro 2012

    będzie kompromitacji w gierkowskim stylu "Polak potrafi". Podolski, jak trafią na Niemców, znowu ciężkim sercem pogrąży dawny i obecny Heimat a Miro Klose, pamiętam jego ojca z Odry Opole, się dołoży do utrzymania serii niezwyciężonych, nie licząc oczywiście tzw. amatorów z NRF, z którymi wygrali.
  17. II WŚ - ciekawostki

    proszę się rozejrzeć w rozrzuconej na tutejszym forum (polnische Wirtschaft) postach, a jak to w biblii piszą, kto szuka, ten znajdzie!
  18. II WŚ - ciekawostki

    Pewnie znowu podpadnę, ale muszę się z Wami podzielić takimi myślami: a młodzież, głównie też nieletni, wychowana(- ni) w patriotycznym duchu sanacyjnej Polski we Wrześniu, która tak skutecznie zwalczała "dywersantów", a ci byli doprawdy wszędzie, zgodnie z przedwojenna propagandą, spadając nawet w mundurach, z nieba oczywiście, na dodatek jeszcze w polskich i mówiący bezbłędnie po polsku - to, tak na marginesie nr 1 - zestrzeleni polscy lotnicy, a na drugim marginesie sanacja nie przewidywała, że polskiego orła można strącić, bo wszystko było naj, tylko mieli po 5 pocisków na dzień, a resztę należało wykonać bagnetem lub kolbą, jak w XIX wieku, więc w oczach dzielnych harcerzy to taki cudak wyglądający na niby Polaka musiał być przecież szwabskim dywersantem. Ci grzeczni patrioci, prześcigający się w swojej miłości do Najjaśniejszej, plamili sobie ręce krwią eskortujących "dywersantów", czasami byli to ich dotychczasowi sąsiedzi, których dzielnie powadzili do obozu internowania w Berezie Kartuskiej, dokąd zresztą nigdy nie doszli, bo tereny szybciej zajmowali ci, którzy na dywersantów już nie wyglądali, tak ludzie piszą. Szare Szeregi, to przecież "partyzanci" młodociani, czy mundur harcerski był uważany za mundur "kombatanta". Wreszcie małoletni w PW? Czy tam było ich miejsce. Rozumiem, jedni są bezmózgowcami, bo im wyprano nie tylko majtki, a drudzy patriotami bo im ojczyzna jakąś dziwną miłość wszczepiła, a którym stawia się tutaj, do dzisiaj nawet pomniki. Dziwny świat, doprawdy. Jeszcze jedno, kto tym małolatom na wieży spadochronowej w Katowicach dał broń do ręki w 1939 r.? Jakiś nieodpowiedzialny wojskowy, a miał nawet guzika nie oddać, a wypuszczał z rąk swoją broń, którą tego dzieciaka miał bronić, no chyba, że to był ten rozkaz, który przed "wycofaniem" miał jeszcze wykonać, bo do granicy rumuńskiej droga była daleka.
  19. Okręty Wojenne numer specjalny 37 "Z dziejów floty japońskiej" red. Jarosław Jastrzębski 120 stron cena 39 zł w sprzedaży od 27 czerwca Spis treści: Jarosław Jastrzębski Najkrótsza historia Japońskiej Marynarki Wojennej Jarosław Jastrzębski Japoński rajd na Port Artur 9 lutego 1904 roku Krzysztof Dąbrowski Okręty liniowe "Kawachi" i "Settsu" - pierwsze drednoty Nipponu Krzysztof Dąbrowski Kanonierka "Ataka" Krzysztof Nowicki "Kaga" - największy lotniskowiec świata w latach 1935-1942 Jarosław Jastrzębski, Zbigniew Rzepka Flota japońskich krążowników ciężkich w latach 1922-1945 Jakub Polit Admirałowie i marynarka wojenna a japońska polityka zagraniczna w latach 1921-1941 Roman Kochnowski "Akizuki" niezwykły typ niszczyciela Arkadiusz Worona, Karol Lipiński Japońskie okręty podwodne typu "Sen Taka Shô" Maciej S. Sobański Zapomniane niszczyciele Zimnej Wojny Andrzej Nitka Śmigłowcowce typu "Hyűga"
  20. FOW, dobrze opisałeś sprawę od strony lądu. Chciałbym jeszcze przybliżyć postać wyjątkowej kreatury, jaką był gauleiter Prus Wschodnich Koch. Poniżej, co o nim pisze Brustat - Naval i jaką rolę odegrał w oczernieniu dowódcy twierdzy królewieckiej, gen. Lascha (za jego książką: Radziecki komunikat z frontu donosił: „Wojska 3. Frontu Białoruskiego zdobyły 9 kwietnia twierdzę i miasto Królewiec.” Gauleiter Koch, który nadal przebywa jeszcze na bezpiecznej Kosie (Neutief), telegrafuje do swoich przełożonych partyjnych, że generał jest zdrajcą i sabotażystą. Po dwóch dniach OKW ustosunkowuje się do sprawy w następujący sposób: „Twierdza Królewiec została po kilkudniowych zaciętych walkach wydana bolszewikom przez generała piechoty Lascha. Generał Lasch został za tchórzostwo w obliczu nieprzyjaciela skazany przez sąd wojenny na karę śmierci przez powieszenie, a jego ród zostanie ukarany.” Jego przełożony, F.W. Müller, były szef sztabu 4 Armii, daremnie próbuje się wstawić za nieszczęśnikiem. Tylko wróg zezwala pokonanemu dowódcy twierdzy na pewną formę dementi, które następnie radzieckie lotnictwo zrzuca za liniami w formie ulotek. Jego najbliższa rodzina – żona i córka, opuściły przed kilkoma tygodniami Królewiec, udając się na pokładzie transportowca z uchodźcami do Kopenhagi.
  21. Polak w oczach Niemca

    ot germanizm... n o i co z tego? Immer aktuell, to rzeczywiście zbrodnia niebywała w Twoich oczach...
  22. Polak w oczach Niemca

    to określenie o polskiej gospodarce jest dziełem pruskich urzędników, którzy przejmowali masę upadłościową po Polsce szlacheckiej w okresie rozbiorów, więc jeżeli ją tak określili, to uczynili to na podstawie zastanej sytuacji, więc nie ma co się oburzać, a że temat jest "ciągle" aktualny, to chyba tak jest nadal?
  23. ci wiecznie młodzi naoczni świadkowie, pięknie mówią pod dyktando wielkiego "histeryka". Czy to jedyna uwaga?
  24. te mity obala pewnie naczelny historyk, choć określenie histeryk było by bardziej trafne, który wypełniając swoja misję w duchu tzw. "poprawności politycznej", bo współcześni Niemcy oczywiście muszą się nadal czuć winni, więc tworzy te swoje filmy w 2 programie tv niemieckiej (ZDF) i formuje ich opinie, plując na III Rzeszę jak popadnie, ale dzięki temu dobrze mu się żyje, bo do filantropów nie należy i nawet jest za to odznaczany przez polityków, z pokolenia roku 1968, którzy wtedy byli jeszcze zieloni ale dzisiaj prezentują sobą dorodne "czerwone" pomidory. I jeszcze jedno, ten gość ma dar znajdywania bardzo młodo wyglądający "świadków naocznych", trochę dziwne, co? A łżą ile popadnie, widziałem swego czasu te filmiki, gdzie te tuby poprawnej interpretacji zdarzeń wplecione zostały w opowiadania autentycznych świadków, p. Schön - płatnik z "Gustloffa", były trener Bayernu Monachium, Udo Lattek pochodzący z Insterburga (obecnie rosyjski Czerniachowsk) w Prusach Wschodnich oraz wielu innych. Przestałem oglądać, bo nie dam sobą manipulować, swoje wiem z nie w"wykastrowanych" źródeł. Patrz post powyżej. Proszę mi wierzyć nie było "innej" wersji" w Majakowskoje, jak się dzisiaj nazywa Nemmersdorf. Goebbels wykorzystał to, na co sobie Krasnoarmiejcy tam pozwolili, zachęceni ulotkami niejakiego Ilji Ehrenburga. Nemmesdorf stał się traumą, która tych ludzi, o ile jeszcze żyją, prześladuje do dzisiaj. A ile takich Nemmersdorfów po drodze było? Ostatnim był Berlin, gdzie "radziecki miecz spoczął w szwabskiej pochwie" - to też słowa tego geniusza Ehrenberga.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.