Skocz do zawartości

Mariusz 70

Użytkownicy
  • Zawartość

    1,547
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez Mariusz 70


  1. "Skyline".Jakos wczesniej mi umknal :huh:

    Kosmici Ziemie napadaja i na ludzi w niecnych celach na skale masowa poluja,czyli nic niby nowego.A po co im jestesmy potrzebni okazuje sie na koncu,pomysl zreszta dosc oryginalny i zaskakujacy.Fabula prosta,mlodzi i piekni spia po imprezie,a tu nagle cos z nieba spada w srodek miasta i dawaj ich gniac przez ponad godzine.Produkcja niby tania,ale faceci od efektow sie postarali i nawet dobrze to ogolnie wyszlo.

    http://www.youtube.com/watch?v=-QSymCekdLk

    http://www.youtube.com/watch?v=Nya6qDsxDuE


  2. Dzisiejsza "pobudkowa" inicjatywa w shoutboxsie podsunela mi temat.Jako,ze ciekawych utworow muzycznych nie brak,mam nadzieje ze przyjemny.

    Zacznijmy od klasyka klasykow,a na dodatek tlem jest gen.Lee jak zywy na czele swych zolnierzy:

    Wykonanie z 1916 roku:

    Mniej ortodoksyjna wersja w wykonaniu Elvisa Presleya:

    http://www.youtube.com/watch?v=OOatBOsI6OA&feature=related

    Oraz w wykonaniu Erica Claptona:


  3. Mariusz70 pisał kiedyś o dwóch tysiącach ofiar wileńskiej Czeki. Oczywiście obwiniał on o to bezpodstawnie Feliksa Dzierżyńskiego. Obiecałem, że odniosę się do tego zarzutu i obietnicy dotrzymuję. Jak udało mi się ustalić, informację tę zaczerpnął on z książki Normana Daviesa, Orzeł biały, czerwona gwiazda, tłum. Andrzej Pawelec, Kraków 1997, str. 244. Angielski historyk pisał:

    Podczas sowieckiej okupacji w lipcu 1920 roku wymordowano dwa tysiące osób, głównie Polaków, przede wszystkim za sprawą "czerezwyczajki" kierowanej przez Żyda, Polaka i dwóch Litwinów.

    Jak więc widzimy, jest to jedynie ogólnikowa wzmianka, w dodatku niepoparta konkretnymi źródłami czy odwołaniami do opracowań, toteż liczby mogą być zawyżone. Poza tym Davies ani słowem nie wspomina o udziale w tych wydarzeniach Feliksa Dzierżyńskiego. Pisze jedynie o dwóch Litwinach, Żydzie i Polaku. Następnie nie pisze on wcale o tym, kogo owe represje konkretnie dotknęły i ile osób niewinnych poddano represjom. Zarzut jest więc słaby merytorycznie.

    Samuel zapomnial tylko dodac,ze Davies zrodla informacji jak najbardziej podaje :)((PRO-WO(Inteligence)106/973,FO371 5398/572).

    Pomijajac juz fakt,ze zamieszcza ja historyk powazny i w pracy ogolnie bardzo cenionej.Nie wypisuje tam bynajmniej andronow i moralnych wygibasow o "ciezkiej sytuacji","dobrych checiach" i "wewnetrznych mekach" wzorem kolegi.Tyle na temat merytorycznosci argumentu.

    Jak wiec rozumiem dalej podtrzymujemy teze ,ze Twoj idol nie ponosi zupelnie odpowiedzialnosci za masowe zbrodnie kierowanej przezen organizacji.Ciekawe dlaczego i czy podobna zasade mozemy rownie beztrosko rozciagnac np.na pana Himmlera.Jezeli nie to dlaczego-bardzo jestem ciekawy? A moze tylko i wylacznie wyznawany komunizm rozgrzesza absolutnie z wszelkich zbrodni?

    Samuelu proponuje przejsc sie po swojej ulicy z petycja o zmiane jej nazwy.Na Dzierzynskiego,Wasilewskiej,Swierczewskiego,Lenina czy innej moralnej zakaly ludzkosci.Posluchasz co Ci ludzie pieknie do sluchu powiedza,pare klapsow po uchu dostaniesz a i o idolach troche ludowej opini zbierzesz.Moze to Cie nauczy kompleksy w innej formie leczyc,bo fascynacje srodowiskiem z ktorym doprawdy nic absolutnie wspolnego nie masz i z ktorym nic Cie nie laczy(a co gorsza o ktorym nie masz zupelnie pojecia) po prostu robia z Ciebie osobliwe dziwadlo na miare innego tego forum bywalca.Zreszta zupelna to u fascynatow komunizmu norma-o ludzie pracujacym brednie paplac,a pracy fizycznej jak ognia unikac.

    Przykro bardzo to pisac,ale madrym chlopcem jestes i zal patrzec jak ludzie z Ciebie publicznie szydza jak z jakiegos TRH.A z pewnoscia na to nie zaslugujesz.


  4. Prof.Ossendowski,a turystyka.

    Zagadnienie chyba niezbyt dobrze znane,a ciekawe, bo zaliczyc nalezy Ossendowskiego do ojcow polskiej turystyki zorganizowanej.

    Juz w 1926 roku Polski Klub Turystyczny powoluje go do Komitetu Redakcyjnego.Zasiadaja w nim tak szacowne osoby jak Mieczyslaw Orlowicz,gen.Mariusz Zaruski,gen.Jacyna czy red.Ejsmond.Ossendowski pracuje w sekcji wycieczkowej Klubu.To wlasnie jego pomyslem byl specjalny turystyczny autokar,wyruszajacy spod pomnika Kopernika i obwozacy chetnych po atrakcjach Warszawy.Przewodnicy omawiali ciekawsze zabytki,a co wiecej mieli znac biegle jezyki obce.Dzisiaj to norma i podobna atrakcje posiadaja wszystkie wieksze miasta,ale w owym czasie nowum na skale wrecz swiatowa.

    W 1928 roku prof.Ossendowski zostaje wiceprezesem Klubu.

    Nie mniej ciekawa byla jego wspolpraca z "Orbisem",ktory tak reklamowal organizowane wycieczki:

    "Pod naukowym kierownictwem swiatowej slawy podroznika i powiesciopisarza prof.A.F.Ossendowskiego Polskie Biuro Podrozy "Orbis" organizuje wycieczke do Puszczy Bialowieskiej".

    Atrakcja taka obejmowala dwudnowy pobyt z pelnym wyzywieniem,wliczony przejazd koleja w obie strony,zwiedzanie puszczy konnymi pojazdami,wizyte w regionalnym muzeum,oraz oczywiscie osobista asyste znanego podroznika i literata.Cena spora,80 zl od osoby.

    Duzo drozej,bo az 240 zl nalezalo zaplacic za wyprawe "Na Polska Riwiere i do Rumunii".W programie oferowano spacery w okolicach Zaleszczyk,zwiedzanie Worchoty,masywu Czarnohory i pobyt w Jaremczu nad Prutem.

    W planowaniu podobnych wypraw byl Ossendowski niezmordowany.Oferowano wiec m.in.:Polesie z campingiem,"Lodz-polski Manchester" :huh: ,Zgierz,Pabianice,Druskienniki,jeziora augustowskie,Lwow i okolice,rejs Wisla na Pomorze.Wszystko to urozmaicone takimi atrakcjami jak:konkurs brydza na statku,turniej tenisowy o puchar "Orbisu",odczyty naukowe w odwiedzanych miejscowosciach,konkursy fotograficzne czy wieczorki towarzyskie.Ciekawostka byly krotkie wycieczki bez paszportow do Rumunii,Czech czy na Lotwe.Oczywiscie turystom towarzyszyc mial pan Ossendowski osobiscie ,fachowo sprawy objasniac,bawic opowiesciami i...inkasowac 50% zyskow.

    Planowal tez impreze na wielka,imponujaca skale.Folder "Orbisu" glosil:

    "Szlakiem Fenicjan,Rzymian, i Tuaregow Sahary!(przez morza,gory,stepy i pustynie do serca Afryki)".

    Zaczynac sie miala ta wycieczka od Algieru,obejmowac Timbuktu,Blide,Cherchel,Timgad,Tuggurt.Podrozowac miano statkiem,koleja,autobusami,wielbladami i konmi.Uczestnicy mieli otrzymac specjalne dyplomu i odznaki "Orbisu" uprawniajace do 25% znizki na wycieczki zagraniczne i bezplatnych podrozy po Polsce.

    Pomysl niestety nie zostal zrealizowany.


  5. Wydawca zapowiada kolejne tomy.Maja obejmowac:

    -Tom III :Armia "Poznan",Armia "Lodz",Armia "Prusy" (1-8 wrzesnia)

    -Tom IV :Armia "Krakow",Armia "Karpaty"(1-8 wrzesnia)

    -Tom V :Bitwa nad Bzura,Armia "Lodz",Armia "Warszawa"(9-29 wrzesnia)

    -Tom VI :Armia "Modlin",Armia "Lublin",Armia "Krakow"(9-29 wrzesnia)

    -Tom VII :Ladowa Obrona Wybrzeza,dzialania na morzu,Hel

    Wszystko pieknie tylko tepo wydawnicze bardzo male.Obawiam sie,ze bedziemy na ukonczenie serii czekali grubo ponad dekade,jak w przypadku cyklu pana Morawskiego.Brak mi tez jak na razie w tych zapowiedziach dzialan po 29 wrzesnia,inwazji sowieckiej i ogolnie wojny lotniczej,ale moze autor szykuje jakies kolejne niespodzianki :huh: .

    Nalezy wiec tylko miec nadzieje,ze praca bedzie naprawde kompletna i uzbroic sie w cierpliwosc.Duzo,duzo cierpliwosci.


  6. Mogę tylko powzdychać:)

    Ja jak przystało na fanatyka zakupiłem grę planszową "Polska 1939". Stopniowo też zamawiam określone nr TiS. O Atlasie mogę sobie narazie pomarzyć:)

    Boze Narodzenie wielkimi krokami nadchodzi.Moze warto wiec napisac do Swietego Mikolaja,w tym okresie bywa zazwyczaj nad wyraz hojny.W moim przypadku to czasami dziala skutecznie,zwlaszcza jezeli o drozsze ksiazki chodzi :rolleyes:

    tytul: Wielki Atlas Kampanii Wrzesniowej 1939 roku.Tom 2.

    autor: Wojciech Zalewski

    wydawnictwo: Taktyka i Strategia

    rok wydania:2010

    liczba stron:186- 93 mapy

    ISBN 978-83-925676-5-3

    http://www.odk.pl/wielki-atlas-kampanii-wrzesniowej-1939-roku-t-2,13065.html

    Kolejny tom Atlasu zostal podzielony na trzy rozdzialy:

    -Armia "Pomorze"

    -Armia "Modlin"

    -Samodzielna Grupa Operacyjna "Narew"

    Obejmuja one dzialania w dniach 1-8 wrzesnia,przedstawione na wspanialej mapie w skali 1:100 000.Najpierw pokazane sa dzialania bojowe w danym dniu na szczeblu dywizyjnym,brygadowym i pulkowym.Pozniej kilka kolejnych map przedstawia nam to dokladniej w skali batalionu i kompanii.

    Bardzo ciekawym dodatkiem sa mapy twierdz i fortyfikacji polskich z zaznaczeniem poszczegolnych fortow i schronow z naniesieniem kierunkow ogniowych.Znajdziemy wiec:

    -fortyfikacje mostu w Tczewie

    -twierdze Grudziadz

    -przedmoscie Chelmno

    -schrony bojowe Jezior Koronowskich

    -pozycje Rytel

    -przedmoscie Bydgoszcz

    -twierdze Torun

    -schrony bojowe pod Lidzbarkiem

    -pozycje pod Mlawa

    -przedmoscie Plock

    -odcinek "Wizna"

    -odcinek "Osowiec"

    -odcinek "Nowogrod" i "Lomza"

    Do czytania swietnej mapy przyda sie bez watpienia lupa.Duza frajda jest sledzenie przebiegu dzialan zwlaszcza w miejscowosciach,ktore dobrze znamy.Ja osobiscie dopiero teraz moglem sobie skonfrontowac wrzesniowe wspomnienia mych dziadkow z przesunieciami konkretnych jednostek w danych dniach.I wszystko sie zgadza :)


  7. tytul: Wielki Atlas Kampanii Wrzesniowej 1939 roku, tom 1

    autor: Wojciech Zalewski

    wydawnictwo: Taktyka i Strategia

    rok wydania:2009

    liczba stron:122-57 map

    ISBN 978-83-925676-5-3

    http://www.odk.pl/wielki-atlas-kampanii-wrzesniowej-1939-roku-t-1,9210.html

    "Sam Atlas zostal tak zaprojektowany,by na mapie 1:3 000 000,obejmujacej cala Polske z roku 1939 nanosic polozenie wojsk dzien po dniu.W ten sposob kazdy czytelnik moze obserwowac przebieg dzialan wojennych w skali dywizji i brygady.

    Zaznaczone sa wszystkie jednostki bojowe od Baltyku do Karpat i od Odry do wschodnich rubiezy II RP.Takie przedstawienie wydarzen historycznych umozliwia obserwacje dzialan wojennych rownolegle na calym froncie.

    Zupelna nowoscia w polskiej historiografii jest wprowadzenie do map marszrut Armii Czerwonej podczas wkraczania do Polski.Widac dobitnie,ze plany zniszczenia II RP byly przygotowywane wspolnie-w Moskwie i w Berlinie.

    Kolejne tomy Atlasu obejmowac beda dzialania wojenne w wojnie obronnej Polski w skali batalionowej i kompanijnej"

    Tyle sam autor o efekcie swej 20-to letniej pracy,a efekt jest naprawde imponujacy.

    Siedze juz tydzien nad pierwszym tomem i wcale mnie nie znudzil,a naprawde wielkie rozkosze oczekuja mnie dopiero przy kolejnej pozycji tej serii.Atlas jak zadna chyba ksiazka przekazal mi przebieg dzialan tej kampanii.Pomysl jednym slowem wysmienity.

    Tom pierwszy obejmuje nastepujace mapy:

    -mape fizyczna Polski z roku 1939

    -schemat linii kolejowych z zaznaczona dobowa przepustowoscia.

    -fortyfikacje polskie

    -skladnice uzbrojenia i materialow

    -9 map opisujacych system mobilizacji

    -brygady i bataliony ON w dniu 1 wrzesnia

    -lotniska i dyslokacje polskich sil powietrznych

    -mobilizacja polskich jednostek pancernych

    -jednostki KOP

    -pokojowa dyslokacja WP do marca 1939 roku

    -plan rozwiniecia WP wg.Planu "Zachod"

    -plan rozwiniecia WP wg.Planu "Wschod"

    -36 map przedstawiajacych przebieg dzialan wojennych od 1-go wrzesnia do 6-go pazdziernika

    Wszystko to na swietnym papierze,w solidnej twardej okladce na dodatek wzmocnionej czterema stalowymi nitami.Bez taniego klejenia,okladek z miekkiej tekturki i tym podobnego, czestego niestety dziadostwa.Mamy wiec pewnosc,ze Atlasem cieszyc sie beda jeszcze nasze dzieci.Do tego objasnienia znakow,ladny wstep autora i tekst Roty Marii Konopnickiej w asyscie zolnierza WP prace otwierajacy.Pozycja niewatpliwie kolekcjonerska,nawet recznie numerowana co tez jest sympatycznym akcentem.

    Cena jest wprawdzie bardzo wysoka,a ze tomow ma byc siedem nalezy sie uzbroic w cierpliwosc rowniez finansowa.Ale bez watpienia warto,zwlaszcza ze idzie zima,a praca pana Zalewskiego jest czyms wrecz idealnym na dlugie wieczory.


  8. A co w tej książce ,,Wśród czarnych'' jest niepoprawne politycznie?

    "Ksiazka niniejsza jest zapisem pogladow i obserwacji dokonywanych przez autora na poczatku minionego stulecia.Stanowi dokument tamtych czasow.I tylko w takim znaczeniu jest ona prezentowana wspolczesnemu Czytelnikowi.Publikacja tej ksiazki nie oznacza,ze wydawca identyfikuje sie ze zdaniem autora na temat europejskich kolonizatorow Afryki i jej czarnoskorych mieszkancow..."

    Na tyle szacowny Wydawca sie zdobyl :huh: No coz, obecnie juz same tytuly pewnych rozdzialow by sprowadzily na autora krytyke tzw.srodowiska i salonow.Ot np:

    -Czarne rasy

    -Ludozerstwo i nekrofagia

    -Obyczaje Murzynow

    -Ideologia Murzynow i Mulatow

    -Bialy czlowiek w Afryce podzrotnikowej

    Chodzi zapewne generalnie o opis murzynskich obyczajow i stylu zycia.Nic specjalnego tam zreszta prof.Ossendowski nie odkryl,identycznie pisali i inni podroznicy.Tyle tylko,ze dzisiaj by za takie publiczne spostrzezenia przylepiono mu zaraz jakiegos rasiste,koltuna czy cos w tym stylu.A ze "Syna Beliry" czytales,to mozemy dyskusje nad ewentualnym rasizmem Ossendowskiego definitywnie chyba zamknac :)

    Glownym owocem egzotycznej wyprawy byly jednak nie te korespondencje,ale ksiazka "Niewolnicy slonca",uwazana za najdojrzalsze dzielo autora.To ona zyskala mu w swiecie miano Polskiego Kiplinga.Np.Bernard Shaw na lamach "Review of Reviews" tak pisal:"Polski autor wprowadzil do literatury nowy powiew,laczac wspaniala fantazje pisarska z gleboka wiedza,poczuciem artystycznej miary i humanitarnym duchem Zachodu".To wlasnie londynski "Times" po raz pierwszy stawia wtenczas Ossendowskiego w jednym rzedzie z Kiplingiem,Londonem i Conradem.Francuski "LIntransigeant" stwierdzal dosc dowcipnie:"Jezeli Ossendowski przezyl lub widzial to wszystko co opisuje,nalezy mu sie nagroda wszystkich towarzystw geograficznych,jezeli zas utwory sa dzielem wyobrazni,powinno mu sie przyznac Nagrode Nobla".

    Jako ciekawostke jeszcze podam,ze calkiem sporo eksponatow z tej wyprawy przywiezionych, mozemy jeszcze dzis ogladac.Znajduja sie one w Muzeum Etnograficznym w Warszawie przy ul.Krakowskie Przedmiescie 66.Jest to rozmaita bron tubylcow,beben alarmowy,ceramika,czesci garderoby,bizuteria,trofea mysliwskie.Rownie hojny byl prof.Ossendowski dla Muzeum im.Dzieduszyckich we Lwowie czy gabinetu etnograficznego w wilenskim Muzeum im.Stefana Batorego.

    Secesjonisto sprawdzilem."Mulata" mam w ksiazce "Nieznanym szlakiem" Wyd.Lomianki, roku nie podano,ale jest adnotacja:"Opracowano na podstawie wydania :Wydawnictwo Polskie.Poznan 1930".

    "Syn Beliry" ukazal sie w roku 1932,pomysl identyczny.Mulat,owoc kolonialnych kontaktow damsko-meskich i obyczajowe uprzedzenia z tego wynikajace,zreszta dotyczace bialej i czarnej spolecznosci.Pozamienial Ossendowski tylko ojcow o ile dobrze pamietam.W "Mulacie" byl to Belg czy Francuz,w "Synu Beliry" Hiszpan.


  9. Ciekawe, bo sam autor [Mariusz Wojtowicz-Podhorski], zaprzecza, że pisząc (cyt za Kręgielskim: Sucharski miał słabość do Kity) jakoby chciał sugerować homoseksualizm Sucharskiego.

    Moim zdaniem sugeruje pederastie mjr.Sucharskiemu w kilku miejscach.A to,ze dziwne podejscie mial do kobiet,slabosc do Kity czy nawet osobliwe jak na meskie gusta pozowanie do patetyczno-romantycznych fotografii.Faktycznie np.Andrzej Drzycimski w ksiazce "Westerplatte 1939.Przed szturmem" tez zamieszcza taka "niemeska" fotke Majora na tle kwitnacych drzewek.Ale czy to ma wskazywac na pederastie? Rydz-Smigly pacykarstwem sie trudnil w wolnych chwilach(Franco,Pierwszy Lord Admiralicji i kanclerz Adolf tez zreszta),a Wieniawa wierszyki pisal i z francuskiego tlumaczyl.Co do plotek zolnierskich to jak dobrze pamietam polowa nielubianych przelozonych zawsze byla o podobne sklonnosci zlosliwie posadzana.Ale jak to sie mialo do realiow nawet nie warto kometowac.

    Jak sadze pederastia mjr.Sucharskiego,a raczej jego slabosc do Kity miala byc wg.autora,jednym z powodow zalamania sie Majora 2 wrzesnia(Kita zginal w czasie nalotu).


  10. Cztery tomy "Cudow Polski" jego autorstwa to dla mnie absolutny majstersztyk literacki,zreszta byl tu Ossendowski zacheta do skompletowania calej serii.Pozniej bedzie z pewnoscia klasyk "Przez kraj ludzi,zwierzat i bogow",za polaczenie autobiograficznych wspomnien z elementami wschodniej mistyki,okultyzmu a nawet etnografii.Stad zreszta miedzynarodowa popularnosc tej ksiazki.

    Wszystkie te jego biograficzne wspominki mi sie podobaja,bo historycznych dziwakow,wariatow i ekscentrykow lubie.Jak:"Od szczytu do otchlani","Cien ponurego Wschodu" czy "W ludzkiej i lesnej kniei".

    "Wsrod czarnych" tez sie fajnie czyta,zwlaszcza,ze to strasznie polit-niepoprawne jest obecnie do tego stopnia,ze sie wydawnictwo Lomianki niezbyt bohatersko,ale przezornie od pogladow autora odcielo. :rolleyes: Smiech na sali,bo sa to korespondencje pisane z wyprawy na zlecenie najpowazniejszych wtenczas europejskich dziennikow.Co wiecej korespondencje tego czasu zachwyt powszechny po tzw.salonach wzbudzajace.I to bynajmniej salonach nie pokroju dzisiejszej Warszawki.Ale coz,takie mamy dzisiaj czasy i...salony. :blink: Wstyd nawet mowic.

    Wzruszajaca ksiazka jest "Najwyzszy lot".Zbiorek opowiadan poswiecony malolatom poleglym w wojnie polsko-bolszewickiej.Syn zony prof.Ossendowskiego zginal w Bitwie Warszawskiej,stad ten pomysl.Co ciekawe drugi syn pani Zofii sluzyl lat kilka w Legii Cudzoziemskiej,gdzie sie nawet ladnie odznaczyl,stad pomysl z "Sokolem pustyni" wlasnie polskim legionistom poswieconym.

    "Szanchaj" tez na szczegolne wyroznienie tu zasluguje.Caly ten klimat budzacych sie Chin,palarnie opium,swiatek rosyjskiej emigracji i nadciagajacy japonski imperializm.Dla mnie bomba,a ksiazka chyba troszke niedoceniana.

    "Syn Beliry" to rozwiniecie pomyslu z niewielkiego opowiadania "Mulat".W ksiazce "Nieznanym szlakiem" sie ono ,o ile mnie pamiec nie myli, znajduje.


  11. Piotr Stawecki "Generalowie Polscy-zarys portretu zbiorowego 1776-1945)".

    Spodziewalem,ze bedzie to slownik biograficzny polskiej generalicji i troche sie zawiodlem.Ale jest sporo informacji,opinii,tabel statystycznych i niestety niewielka ilosc zdjec i portretow.Szczegolnie duzo miejsca poswiecil autor losom generalow WP w okresie II WS.

    Zaczalem czytac dzisiejszej nocy i wciagnelo pomimo poczatkowego rozczarowania.


  12. To ja dodam do dyskusji jeden drobiazg.

    Kiedy na poczatku lat 90-tych rozpoczynalem sluzbe w Grupie Jednostek Plywajacych SG na Westerplatte z pewnym zdumieniem stwierdzilem,ze nosi ona imie...kpt.Dabrowskiego.Nawet kazdy okret mial jego zdjecie i biograficzna metryczke w specjalnej gablotce w zejsciowce.Jeszcze pierwszego dnia na "wkupnym" powitaniu w kantynie nowi koledzy wtajemniczyli mnie, niby jakiegos adepta sekretow masonskich,ze PMW zawsze wiedziala, wbrew oficjalnej wersji,ze mjr.Sucharski "dal d..." i faktycznie dowodzil kpt.Dabrowski.Byl to dla mnie wtenczas szok niemaly,ale przywyklem i pozniej juz zawsze zdrowie kpt.Dabrowskiego 1-go wrzesnia pilismy.

    Calkiem przyzwoita rewizje historyczna w sprawie Westerplatte przeprowadzil Mariusz Wojtowicz-Podhorski w ksiazce "Westerplatte 1939-prawdziwa historia".Dobry przyklad na to,ze mozna obalac pewne mity w sposob taktowny i zolnierzom w niczym nie uwlaczajacy.Wrecz przeciwnie,ksiazka jak chyba zadna dotad bohaterstwo tej placowki ukazuje.

    Tylko pewne aluzje autora do pederastii mjr.Sucharskiego sa moim zdaniem zbyt slabo udokumentowane i maja zrodlo w zwyklych zolnierskich plotkach i przypuszczeniach.A to stanowczo zbyt malo,aby zamieszczac je w ksiazce pretendujacej do pracy historycznej,bo i sam zarzut jest bardzo powazny.


  13. Prof.Ossendowski a polityka.

    Straszne niedomowienia i mity powstaly w tym temacie.Lewica zwalczala go glownie za "Lenina",prawica zrobila chyba z tego samego powodu jakiegos sztandarowego antykomuniste.Pewnie by sie sam Ossendowski mocno tymi opiniami dzisiaj zdziwil.

    Zarowno prawica jak i lewica wstydliwie przemilcza,ze byl Ossendowski dzialaczem rewolucyjnym i to do tego dzialaczem wybitnym ,ktory nawet palme meczenska na Syberii otrzymal.Co wiecej w odroznieniu od ogromnej wiekszosci inteligenckich "proletariuszy" srodowisko robotnikow znal autentycznie.Zajmowal sie bowiem zagadnieniami technicznymi od strony naukowej,pracowal aktywnie i to pracowal nie w gabinecie,ale w kopalniach,fabrykach na kolejach czy w czasie licznych ekspedycji naukowych.

    Zaangazowal sie w antycarska polityke jeszcze przed wojna rosyjsko-japonska.Bedac profesorem Uniwersytetu Technicznego w Tomsku bronil protestujacych studentow i surowe tego konsekwencje ponosil.Byl tez obecny na petersburskich ulicach w czasie Krwawej Niedzieli,co jego niezwykle antycarskich pogladow zapewne nie oslabilo.Niewatpliwie najbardziej znana polityczna karta w jego zyciu byl czynny udzial w rewolucji 1905 roku.Prowadzil w tym czasie prace przemyslowe i badania geologiczne w Mandzurii.Rozklad armii,rewolucyjny bajzel i wydarzenia w Polsce,sklonily go do wspolpracy ze Zwiazkiem Kolejowym w Charbinie.Zwiazek w ktorym glowna role odgrywala polska inteligencja techniczna,protestowal przeciw naduzyciom rzadu i domagal sie zniesieniastanu wyjatkowego w Polsce.Zwiazek szybko przeksztalcil sie w swoisty rzad tymczasowy sprawujacy przez kilka miesiecy wladze nad calym rosyjskim Dalekim Wschodem.Nie byl to bynajmniej jakis rzad rewolucyjnych bezmyslnych awanturnikow.Jego czlonkowie wspolpracowali z rozsadnym gen.Liniewiczem, szefem wojsk carskich w Mandzurii.Regularne zaopatrywanie wojska zapobieglo rozkladowi armii,gospodarka funkcjonowala sprawnie,a nawet udawalo sie torpedowac karne dzialania gen.Iwanowa wzgledem zrewoltowanej spolecznosci.Prof.Ossendowski dosc szybko stanal na czele owego rewolucyjnego rzadu,a wiec zostal niejako gubernatorem zrewoltowanej Syberii.

    Skazany poczatkowo przez rzad carski na kare smierci,dzieki wstawiennictwu gen.Liniewicza,ktory wskazywal na jego zaslugi w zaopatrywaniu wojska i sprawnym zarzadzaniem kraju,zostal ponownie skazany na kare twierdzy.

    Poczatkowo wyrok odsiadywal w wiezieniu politycznym,pozniej przeniesiony zostal do wiezienia kryminalnego,ale z prawami czlowieka skazanego za przekonania polityczne.Ossendowski ciezkie wiezienie znosil calkiem niezle.Jako pozytywista rozpoczal wsrod swych nowych kolegow-kryminalistow prace oswiatowa,zwalczal analfabetyzm,krzewil zasady elementarnej higieny,nawet zmobilizowal ich do zalozenia ogrodu warzywnego czy ozdobnej sadzawki.Zdobyl nie tylko zaufanie wspolwiezniow,ale i uznanie dyrekcji i urzednikow MSW za prace na rzecz tej osobliwej spolecznosci.

    Swoje wiezienne wspomnienia opisal w ksiazce "W ludzkim pyle",ktora uzyskala szczegolne uznanie Lwa Tolstoja.Jako niezwykle bystry obserwator opisal tam niezwykle barwnie zycie wieziennej spolecznosci,jej subkulture,rozmaite typy ludzkie czy wreszcie pietnowal polityke penitencjarna rzadu.Ksiazka byla wielokrotnie wycofywana z dystrybucji,a autor po odzyskaniu wolnosci znalazl sie na tzw.czarnej liscie pracy.Po kilkumiesiecznych perypetiach zawodowych,permanentnej biedzie i po prostu glodzie,otrzymal oferte od petersburskiej firmy tytoniowej.Dzieki uprzejmosci prof.Zaleskiego,ktory udostepnil mu swoje laboratorium,opracowal Ossendowski rodzaj filtra pochlaniajacego 30% nikotyny.Po uzyskaniu patentu zostal majetnym czlowiekiem.

    Caly ten okres zycia opisal w ksiazce "Od szczytu do otchlani",ktora dzis juz na szczescie mozna nabyc w kazdej wiekszej ksiegarni.Co dziwne o jego roli w rewolucji 1905 roku milczeli historycy PRL-u z wielka konsekwencja.W obecnej Wiki tez o tym,ani slowa. :(

    Ponownie do polityki wrocil prof.Ossendowski w czasie rewolucji bolszewickiej.Znajdujemy go wtedy wsrod tysiecy innych Polakow u boku adm.Kolczaka.Oficjalnie zajmowal sie sprawami technicznymi.Oficjalnie.Mamy bowiem wiecej niz pewnosc,ze bardziej zajmowaly go sprawy wywiadu.To wlasnie on przesluchiwal w Omsku bolszewickich zolnierzy,ktorzy brali udzial w zamordowaniu carskiej rodziny.Bral udzial w pracach komisji sir.Georga Eliotta,ktora te i inne sowieckie zbrodnie wyjasniala.Co ciekawe przeprowadzil nawet w Tientsinie rozmowe z bratem Jurkowskiego,bezposredniego kata rodziny Romanowow.On to wreszcie jako pierwszy dostarczyl rzadowi USA dokumenty wskazujace na bezposrednie poslugiwanie sie bolszewikami przez sluzby specjalne Cesarstwa Niemiec.Do dzis trudno tez wyjasnic jaka role odegral w anty-chinskim powstaniu Mongolow.Sam opisuje swoje , niby przypadkowe,spotkania ze zrewoltowana mandzurska arystokracja i buddyjskim duchowienstwem.Kilka dni u boku wodza armii mongolskiej-barona Ungerna, owocuje bardzo ciekawym rozkazem tegoz generala,ktory historykom zazwyczaj umyka.Jest to rozkaz nr.15 nakazujacy we wszystkich zdobytych na bolszewikach miejscowosciach ustanawiac administracje z Polakami na czele,jako ludzmi godnymi zaufania.Nic dziwnego,ze wszystkie te dzialania zyskaly mu imie "Polskiego Lawrencea" lub "Lawrencea z Syberii".Profesor nigdy nie ujawnil zadnych szczegolow dotyczacych swej dzialalnosci wywiadowczej,a praktycznie cale archiwum skrupulatnie zniszczyl przed smiercia.

    Po powrocie do Polski prof.Ossendowski polityka sie nie zajmowal.Pisal,podrozowal,byl filantropem i dzialaczem srodowisk literackich.W ksiazkach zajmuje stanowisko polsko-patriotyczne,pozytywistyczne i trudno znalezc jakies sympatie w stosunku do konkretnych opcji politycznych.Mozna sie niekiedy doszukac dawnych lewicowych fascynacji.Np.w opowiadaniu "Zlota Rzeka" mamy idealistyczny obraz robotniczej komuny na pograniczu Mandzurii.Obraz tak wyidealizowany,ze karze mi tu wrecz widziec jakies wplywy Jungerowskiego "Robotnika".W ksiazce "Najwyzszy Lot" opowiadanie "Socjal", jest poswiecone pamieci Wladyslawa Sosnowskiego,nastolatka ktory pomimo tego ,ze zaczytywal sie Marksem z podobnymi sobie rowniesnikami oddal zycie w obronie Warszawy 1920 roku.Swoja droga warto wspomniec,ze byl Ossendowski fundatorem pomnika poswieconemu poleglej mlodziezy w wojnie polsko-bolszewickiej.Pomnik stanal na warszawskim Cmentarzu Wojskowym.

    Etykietke antykomunisty przyniosla Ossendowskiemu ksiazka "Lenin",w ktorej zamiescil swoje wlasne obserwacje, oraz niewatpliwie materialy zebrane przez kolczakowskie i miedzynarodowe komisje.Ksiazka w latach 30-tych zapewne szokujaca,dzisiaj niezbyt, bo opisywane tam sprawki pana Lenina specjalnie rewelacyjna tajemnica juz nie sa absolutnie.

    Wreszcie ostatni zwiazek Ossendowskiego z polityka nastapil w czasie II WS.Profesor w 1943 zgadza sie wstapic do konspiracyjnego Stronnictwa Narodowego.Bierze udzial w pracach nad tworzeniem programow nauczania.Sam mawial o sobie,ze majac fizis orangutana do konspiracji sie slabo nadaje,bo blyskawicznie zostaje rozpoznany przez kazdego gestapowca.

    Polityczna legende Ossendowskiego zbudowali paradoksalnie sami urzednicy PRL-u,ktorych zamiarem bylo wymazanie jego postaci i dorobku z narodowej pamieci.Zupelnie bezskutecznie jak sie okazalo.

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.