Skocz do zawartości

Mariusz 70

Użytkownicy
  • Zawartość

    1,547
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Mariusz 70

  1. Mare Nostrum

    Palma de Mallorca. Stolica Balearow to turystyczna fabryka pieniedzy.Widac to juz przy wchodzeniu do portu,gdzie cumuje tysiace jachtow.Do tego wystarczy poobserwowac ladujace tu samoloty.Tak srednio jeden w niespelna minute,zawsze widac trzy podchodzace do ladowania.A pamietajmy,ze to juz koniec pazdziernika,a wiec dosc grubo po pelni sezonu.Sama marina jest imponujaca,mozna ja sobie ladnie ogladac spacerujac deptakiem.Wszystkiego kilka kilometrow(doslownie),a wiec bedziemy potrzebowac z godzinke,aby ja przejsc tylko w jedna strone. Niewatpliwie turystyczna atrakcja nr.1 Palmy jest katedra.Prace przy niej trwaly od 1306 do 1613 roku,a wiec ponad 300 lat.Drobiazg.Pozniej doszly modernizacje poczatkow wieku XX,a to za sprawa samego pana Gaudiego.Ot chocby monumentalny baldachim ,ktory rozposciera sie nad oltarzem.Troszke to dziwacznie w gotyckim wnetrzu wyglada,ale bynajmniej nie razi ,jak to bywa z pomyslami lat ostatnich.Katedra slynie ze specyficznej gry swiatel,efektu rozplanowania i dobrania kolorystyki witrazy.Tak wiec po uiszczeniu sumy szesciu euro,mozemy sobie popodziwiac dzielo architektow wielu stuleci.Dodatkowa atrakcja jest muzeum mieszczace rozmaite reklikwiarze(m.in.relikwie Drzewa Krzyza Swietego),a w kaplicy Trojcy Swietej grobowce krolow Jakuba II i Jakuba III. Tutaj film swietnie pokazujacy iluminacje wnetrza swiatyni: Co jeszcze mozna zobaczyc w kilka godzin w Palmie? Np.pospacerowac po przylegajacej do katedry starowce.W promieniu kilkuset metrow znajdziemy np.bazylike Sant Francesc,palac krolewski mieszczacy muzeum,palac biskupi identyczna instytucje zawierajacy,czy Museu de Mallorca poswiecone oczywiscie historii i kulturze wyspy.Obowiazkowo nalezy tez znalezc troche czasu i funduszy na degustacje srodziemnomorskich tapas.Ceny rozmaite,ale generalnie im dalej od katedry i mariny tym lepiej. Nad miastem dominuje imponujacy zamek Castell de Bellver-letnia rezydencje JKM Jakuba II,ale trzeba do niego podejsc kilka kilometrow(4-5),a wiec zajmie to z godzinke czasu.Milosnicy fortyfikacji powinni sie jednak stanowczo wysilic. Jak ktos jest milosnikiem morskich animaliow to 15 km.od centrum znajdzie Palma Aquarium.Ja osobiscie nie widzialem,ale ludziska zazwyczaj bardzo zachwalaja,a wiec z czystym sumieniem polecam.Czy jest Palma de Mallorca dobrym miejscem na urlop? Dla mnie stanowczo nie,wylaczajac jednodniowy wypad,ale jak ktos lubi historyczne miejsca polaczone z dyskotekowo-plazowym interesem to z pewnoscia sie nie zawiedzie.
  2. Kim był oficer - sadysta z KOPu

    A dlaczego zaraz sadysta.Moze uzywajmy wlasciwych slow. Zawsze mozna wyjsc po prostu z nerwow w sytuacji stresowej.Slynny przyklad to chocby gen.Patton.I wreszcie dokladnie mowiac sadyzm to okreslone zboczenie.Czy aby na pewno ow oficer podniecal sie wtenczas seksualnie
  3. Ulubione piwo

    Zawsze na iberyjskie cienkusze marudze,ale jak cos warte pochwaly,to chetnie pochwale. Z przyjemnoscia ,a i niejaka duma wiec donosze,ze zaledwie 6 km od mego skromnego domostwa dziala nowy,maly,ale naprawde wysmienity browar.Altura del Vuelo sie owa marka zowie,oferta moze jak na razie niewielka,ale za to co za smaki... :rolleyes:/> Jest to niejako przyklad ciekawej, i pozytywnej jak sadze, tendencji,ktora przetacza sie przez ostatnio Hiszpanie,a co juz od lat tak swietnie prosperuje w Polsce.Male,czesto rodzinne,ale za to idace na jakosc i oryginalnosc firmy.A wiec mamy produkt bardzo ciekawy smakowo,elegancko opakowany,no i co sie samo przez sie niestety rozumie,nieco drozszy.Ale chyba warto takie piekne inicjatywy od czasu do czasu wspomagac,a nie dawac zarabiac bezplciowym browarnianym molochom.Zreszta nie bez wlasnej i to duzej przyjemnosci. Oficjalna,bardzo ladna stronka firmy i jedna z entuzjastycznych,a slusznych(co osobiscie wielokrotnie sprawdzilem)recenzji: http://www.fernandezpons.es/Altura_de_Vuelo.html http://www.directoalpaladar.com/otras-bebidas/altura-de-vuelo-una-excepcional-cerveza-artesanal-valenciana
  4. Jacy Polacy byli znani w XVI w.

    A o kardynale Stanislawie Hozjuszu zapomnieli ? Juz chocby to, ze przewodniczyl obradom Soboru Trydenckiego swiadczy o jego miedzynarodowej pozycji.Reformator Kosciola,teolog-polemista.Uwiecznil go Matejko na obrazie "Unia Lubelska".Spoczywa w Rzymie.
  5. Użytkownicy Obserwujący - cóż zacz?

    Takim dobrym przykladem kontroli internetu sa np.specjalne ekipy policyjne od scigania pedofilii.Jeszcze kilka lat temu tajemnica poliszynela,dzis juz zupelna,powszechnie znana normalka,ktora nikogo nie dziwi.No i postrach zboczencow oczywiscie. Arleklu,za marudzenie na autostrady oczywiscie nie.Natomiast o nieplaceniu podatkow ,zupelnie serio nie radze wspominac.
  6. O tegoz wlasnie.Dzielko niby dla odbiorcy zagranicznego,ale ja je znajduje calkiem przyjemnym.Jezeli oczywiscie okreslenie "przyjemny" jest wlasciwe w tym temacie. A co bys dokladnie polecil?
  7. Użytkownicy Obserwujący - cóż zacz?

    A po to Secesjonisto,aby NAS kontrolowac.Nie inaczej,choc moze to brzmi niezbyt sympatycznie.I jeszcze doprawdy najmniejsze zmartwienie,ze sa to jakies sluzby,policja itp.Za to w sumie im pensje placimy,aby kontrolowali(w tym NAS).Gorzej jezeli sa to roznej masci nadgorliwcy-amatorzy-donosiciele.A sa tacy i to bardzo aktywni.Na boazerii byly takie wypadki,ze donoszono na nieprawomyslnych.Nawet do prasy tego typu delatorzy artykuliki pisali.Wyjatkowo obrzydliwe praktyki. Z inna ciekawa sprawa w kwestii kontroli internetu spotkalem sie natomiast w tym roku.Nie wpuszczono do Izraela pewnego mlodzienca,co to na pewnym forum pro-palestynsko sie wypowiadal.Nawet niespecjalnie tam sie w cos angazowal,po prostu kilka razy jakies wyrazy poparcia zamieszczal.Pojechal potem na wycieczke i na granicy figa,klamke pocalowal.Ale to juz specyfika Izraela,dotyczaca nie tylko prawa wizowego,ale i np.korzystania z ichnich linii lotniczych.Na zimne wola dmuchac,nawet jesli nie ma specjalnych ku temu powodow. Przestroga,aby w polit-nieporawnych tematach zachowywac anonimowosc.Zwlaszcza polecam uczniom,studentom i pracownikom wszelkiej masci budzetowki.A jako,ze na topie mamy sprawe z niedoszlym zamachowcem, to i jestem calkowicie pewien,ze fundusze na tego typu kontrole wzrosna.Odradzam tez dyskutowania z wszelkiej masci wariatami na polemicznych stronach.To co moze byc czasami zabawne,pozniej okazac sie moze klopotliwe.Bo dajmy na to,narzekalismy sobie z blizej nam nieznanym,a sympatycznym Brunonem na tego czy owego polityka,a pozniej,i to w najlepszym razie ,ciagaja nas po komendach w celu rozmaitych wyjasnien.W najlepszym razie powtarzam,bo tzw.organa wladzy same sie moga do nas nad ranem pokwapic.I tlumacz tu sie potem rodzinie czy sasiadom,ze tylko niewinnie marudziles na autostrady czy bezrobocie.Jak wszyscy zreszta. Problem w tym,ze jezeli chodzi o takie jak to forum,anonimowosc praktycznie nie istnieje.Sporo osob zna sie personalnie,inni zdjecia zamieszczaja,sa wpisy na rozmaitych FB czy NK.Ale tez i mam nadzieje ewentualni kontrolerzy tylko czas tutaj traca.
  8. Dobra książka o starożytnym Egipcie na prezent

    Dzieki Amonie. Zaczynam ostatnio zwracac na ten Rebis szczegolna uwage,choc raczej sredniowiecze po glowie mi chodzilo.
  9. Albinosie,a co sadzisz o Ospreyu "Warszawa 1944" wydanym przez Amercom? Moze nie dotyczy on udzialu cichociemnych,ale wydaje mi sie wlasnie dobrym poczatkiem dla "totalnego laika",jak sie sam okreslil zalozyciel tematu.Do tego cena i objetosc niewielka,atrakcyjne ilustracje z opisem,mapki i plytka z filmem(nie ogladalem).Mi przynajmniej ,jako totalnemu laikowi ,podobal sie na tyle,ze przeczytalem dwa razy.
  10. Mare Nostrum

    Cagliari Po stolicy Sardynii obiecywalem sobie niewiele i bardzo przyjemnie sie rozczarowalem.Juz na pierwszy rzut oka miasto sprawia bardzo przyjemne wrazenie.Starowka jest polozona na stoku gory,tak wiec po niej spacerujac mamy ladny widok na zatoke.Tyle,ze zatoka troszke jak na moj gust zbytnio uprzemyslowiona.Wszedzie jakies saliny,zbiorniki i tym podobne szkaradzienstwa.No ale z czegos ludziska musza zyc.W portowym punkcie informacyjnym daja wyjatkowo dokladne mapki tak wiec nie zabladzimy napewno.Na pierwszy ogien idzie fort Saint Remy.Spodziewalem sie groznej twierdzy,a okazuje sie,ze obecnie jest to wielki taras widokowy z kawiarnia,podczas gdy wnetrze miesci sale konferencyjno-wystawowa.Widoki sa jednak imponujace,a wjedziemy latwo specjalna winda.Stad juz tylko kilka minut do katedry.Fasada romanska kryje barokowe wnetrze.Nigdy mnie barok nie pociagal specjalnie,ale tu musze przyznac,ze zrobilo efekt.Koniecznie nalezy wejsc do krypty podziemnej mieszczacej zwloki 179 meczennikow.A bynajmniej nie jest to jakies ponure pomieszczenie. Katedra sasiaduje z Palacem Krolewskim.Byl w latach 1799-1815 siedziba rodziny krolewskiej na wygnaniu,obecnie urzeduje tu prefekt prowincji.Wstep wolny, wewnatrz jest jednak niestety niewiele do zobaczenia.Jak ktos lubi podziwiac widoczki to moze sie tez wspiac na sredniowieczna baszte sw.Pankracego,najwyzszy punkt miasta.Polecam ogolnie spacer po waskich uliczkach,skusilem sie tez na miejscowe piwo.Kolejny srodziemnomorski cienkusz,serwowany w butelkach 0.33 l.Cena skandaliczna,bo przy stoliku na tarasie. Dluzszy spacer trzeba natomiast zrobic,aby zobaczyc rzymski amfiteatr.Na dodatek goraco i pod gorke,a ogladac toto mozna tylko przez ogrodzenie.Rozczarowanie spore,bo raczej bym nazwal to niemalym wandalizmem.Obudowano szacowny zabytek jakimis metalowymi schodami i pomostami,do tego dochodza siedzenia dla widzow ,coby ich przypadkiem w tylki kamien nie uwieral.Miasto tu jakies spektakle organizuje,a wiec ma byc przede wszystkim wygodnie :blink:/>/>/> Tyle mozna o pomysle architektow powiedziec.Na tym filmiku mozna ich wysilki zobaczyc. http://www.youtube.com/watch?v=mPFsDbWN4sY Jeszcze tylko zagladamy do rybackiego portu.Zapachy moze niezbyt piekne,ale same lodzie i typy ludzkie bardzo malownicze. Na statku czekala na nas niespodzianka.Zaproszenie na kolacje do kapitanskiego stolu. Wspomne slow kilka o tej atrakcji,bo jestem kapitanowi Arkadiuszowi B.z Gdyni winien nie tylko podziekowania,ale i dlatego,ze dal nam piekny przyklad narodowej solidarnosci(jakkolwiek pompatycznie by to nie zabrzmialo).Zaproszenie otrzymali bowiem wszyscy Polacy w rejsie uczestniczacy.Wszystkiego raptem 8 osob.Zaczely sie te iscie transatlantyckie splendory od szampana w specjalnej barowej lozy,pozniej byla wysmienita kolacja przy stole anfitriona,fotograf okretowy itp.ceremonie.Na koniec pogaduchy i napitki niemal do bialego rana w kasynie(kapitan dawal przyklad chwalebnej abstynencji).Na mostek nawet noca trafilismy,co zreszta mialo swoja powtorke dnia nastepnego. Naprawde pouczajaca lekcja tego,ze warto sie do rodakow na zagranicznych wojazach przyznawac.Co niestety norma raczej nie jest.Naprawde nieslusznie.
  11. Film na usługach propagandy

    Zapewne liczba kin wzrosla.Ale niekoniecznie musialo sie to odbywac jakims specjalnym wysilkiem zaradnego ministra propagandy(choc tego absolutnie nie wykluczam).Kino stawalo sie z roku na rok coraz popularniejsze,a i konczylo sie w III Rzeszy bezrobocie.A prosta zasada nas uczy,ze jak jest praca to jest chec i fundusze na rozrywki.
  12. Książka, którą właśnie czytam to...

    A.Franaszek,K.Solak "Zamek malborski". Stara,skromnie wygladajaca,ale naprawde dobra ksiazka.Stara bo wyszla w 1972 roku nakladem Muzeum Zamkowego Malbork.Czy jeszcze wydawnictwo istnieje,pojecia nie mam.Skromna w wygladzie ,bo niespelna 200 stron liczaca i jak to dawniej bywalo wszystko niestety w czerni i bieli.Za to masa informacji na temat nie tylko burzliwej histori samego obiektu,ale i nie mniej ciekawych dziejow jego odbudowy.A wszystko tresciwe i bez lania wody,nawet 67 fotek tam panowie wcisneli + podsumowanie w angielskim,niemieckim i rosyjskim.Do tego kilka planow na rozkladowkach,szczegolnie godny polecenia jest ten dotyczacy zagospodarowania zamku w polowie XV czy XVIII w.Pierwszy z nich autorstwa Moraczewskiego,a na domniemaniach Steinbrechta jak przypuszczam sie tu opierano.Ksiazka w formacie kieszonkowym tak,ze moze swietnie sluzyc za przewodnik,bo poszczegolne pomieszczenia dokladnie omowiono.Warto by to bylo ponownie wydac i przede wszystkim uzupelnic o te 4 dekady.
  13. Książka, którą właśnie czytam to...

    Jacek Piekara "Lowcy Dusz". Tym razem mistrz Mordimer wykonuje m.in.zlecenie dla polskiego dyplomaty,jasnie oswieconego wojewody Zareby.Przy okazji dowiadujemy sie,ze JKM Wladyslaw,pan na Krakowie,kazal pocwiartowac 5000 gdanszczan za niewpuszczenie wojsk koronnych do miasta. A tak ogolnie to straszne zawilosci religijne pan Piekara w tym tomie serwuje.Bo papisci zdaja sie wygrac wojne z Inkwizytorium,odnajdujemy Chrystusa,gmatwa nam sie sprawa Ukrzyzowania i na koniec powialo jakims manichejska wizja swiata. Nie wiem czy to tom ostatni,bo jest jeszcze cykl "Ja inkwizytor".
  14. Ufffff... Kompedium to usilowano robic swego czasu w CCCP.Ze 20 tomow tego bylo,nawet mialem polskie wydanie,ale ze byla to "wiedza" sowiecka to nieszczegolnie polecam. Jak sadze,chodzi Ci raczej o cos madrzejszego i mniejszego objetosciowo.No to moze J.F.C.Fuller "Druga Wojna Swiatowa 1939-1945".Ale jest maly klopot,bo nie wiem kiedy to ostatnio wznawiano.Ja mam MON-owskie wydanie z 1958 roku,a wiec szukac nalezy na Alegro lub w dobrych bibliotekach(w garnizonowych znajdziesz bez problemu).Wszystkiego stron niemal 600,ale czyta sie latwo,pisal fachowiec i tlumaczy lopatologicznie.
  15. Dobra książka o starożytnym Egipcie na prezent

    Amonie tez o tym Kwiatkowskim myslalem,ale ze strasznie mi za niego zmywa glowe zawsze Vapnatak ,to tym razem nie smialem proponowac Ale oczywiscie masz racje,czyta sie to swietnie. Mozna prosic o slow kilka na temat tej edycji Rebisu.Tak gwoli zachety.
  16. Dobra książka o starożytnym Egipcie na prezent

    Tak szperam po regale i sie zastanawiam.Jezeli faktycznie Twoja dama tematem sie interesuje to niezbyt sensowne jest nabywanie dostepnych klasykow,bo miec to moze.Jako,ze mowimy o prezencie to sadze,ze i edycja powinna miec wyglad atrakcyjny.Ja bym polecal album "Egipt.Swiat faraonow".Jest to praca zbiorowa pracownikow amerykanskich muzeow,napisana lekko,ale tez i fachowo.Omawia poszczegolne zagadnienia starozytnego Egiptu.A wiec poszczegolne epoki historyczne,architekture,sztuke,zagadnienia socjologiczne,teologie,czy badania archeologiczne.Co wiecej jest to ilustrowane kilkuset pieknymi fotografiami,wszystkie z szerokim komentarzem,a nawet wymiarowaniem i miejscem gdzie dany eksponat sie znajduje.Nie jest to tez co ze zdziwieniem stwierdzilem praca zbyt popularna.Znawcy po prostu biora ja za kolejny kolorowy,a niewiele wnoszacy album(sprawa wygladu nie tresci),a dla przecietnie zainteresowanych osob jest to chyba ksiazka zbyt fachowa.Nabyc mozna np.w ksiegarni Historyton.Cena 60 zl,a wiec bez zdzierstwa,bo tomiszcze ponad 500 stron posiada,a wszystko na kredzie i w kolorze: http://historyton.pl/catalog/product_info.php?products_id=7802 Jesli by miala,by to byc powiesc to jest niedawno wydany klasyk gatunku.Mika Waltari "Egipcjanin Sinuhe".Jest tez edycja w twardej oprawie,a wiec na prezent bardziej odpowiednia.Tyle,ze to powiesc znana,a wiec lepiej sprawdzic czy Twoja pani juz tego nie posiada. http://historyton.pl/catalog/product_info.php?products_id=14922
  17. Mare Nostrum

    Neapol. Jako,ze po wizycie w Pompejach zostalo nam jeszcze troche czasu,to postanawiamy zwiedzic centrum Neapolu na wlasna reke pieszkom.Caly ten bowiem objazd autobusem,mozna sobie prawde powiedziawszy ,gdzies bardzo gleboko wsadzic.Neapolitanska przystan turystyczna ma te wielka zalete,ze znajduje sie dokladnie naprzeciw Castel Nuovo i Palacu Krolewskiego.Wystarczy przejsc tylko ruchliwa ulice.Castel Nuovo to stara i ponuro wygladajaca forteca pamietajaca jeszcze czasy Andegawenow.Pozniej wladcy dynastii aragonskiej ja przebudowywali,ale nawet dodanie jasnego luku tryumfalnego w XV wieku nie zlagodzilo jej groznego wygladu.Zamek mozna zwiedzac za oplata.Sasiaduje z nim Palazzo Reale,autorstwa Domenico Fontany,ktory mial poczatkowo sluzyc hiszpanskim wicekrolom.Pozniej stal sie rezydencja neapolitanskich monarchow.Szukalem jakis sladow JKM Joachima Murata i faktycznie od strony wielkiego Piazza del Plebiscito fasade zdobia pomniki wybitniejszych wladcow.Z radoscia odnalazlem i cesarskiego szwagra.Reka na piersi,dumna mina,szabla u boku.Wszystko jak nalezy,a wiec o najbarwniejszym napoleonskim marszalku na szczescie nie zapomniano.I slusznie.Sam plac jest ogromny,niegdys sluzyl do przegladu wojsk,a ze jest zamkniety dla ruchu kolowego to przy odrobinie dobrej checi mozemy sobie wyobrazic i polskich lansjerow,ktorzy tu paradowali przed krolem Joachimem. Nieopodal palacu mamy tez znana Galerie Umberta I.Niezwykle elegancki pasaz przykryty monumentalna szklana kopula,obecnie mieszczacy drogie sklepy ,restauracje i kawiarnie.A jesli o gastronomii mowa to oczywiscie obowiazkowa bedzie degustacja przynajmniej takich delicji jak kawa po neapolitansku i pizzy margerity.Z kawa prosze ostroznie,zwlaszcza na tarasach slynnych placow itp.turystycznych miejsc.Wlosi dla swoich gosci sa w takich wypadkach bezwzgledni finansowo i mozna sie rachunkiem nieprzyjemnie zdziwic.Lepiej przejsc jjakies 100 metrow dalej i odwiedzic mila kawiarenke w bocznej uliczce.Natomiast z pizza(wynalazek z Neapolu) nie mamy takich klopotow.Solidna porcja kosztuje smieszne grosze,mozemy ja zjesc na stojaco,a zawsze bedzie swierza i pyszna. Co jeszcze warto zobaczyc w okolicach Krolewskiego Palacu,bo na dalszy wypad naprawde juz nie mielismy czasu.Ano warto sie zapuscic w region Quartieri Spagnoli.Czyli dawna dzielnice gdzie stacjonowali zolnierze budzacych w Europie groze hispanskich tercios.Labirynt waskich uliczek najlepiej oddajacy typowa neapolitanska atmosfere.No i ta suszaca sie wszedzie na sznurach bielizna tez robi swoje,a przy okazji wiemy jakie to reformy,dessus,stringi czy slipy nosza autochtoni. Tutaj film polskiego turysty,ktory odbyl identyczny w zasadzie jak my spacer,a i nawet "mojego" Joachima Murata na nim szczesliwie umiescil. http://www.youtube.com/watch?v=NlmsLcFFRQo&feature=related
  18. Książka, którą właśnie czytam to...

    Jacek Piekara "Miecz Aniolow". Dalsze przygody mistrza-inkwizytora Mordimera.W pieciu opowiadaniach zwalcza roznej masci plugastwo tego swiata,z tym ze wyraznie narasta konflikt miedzy Inkwiytorium,a papieskim Rzymem.Dowiadujemy sie tez,ze Bog...odszedl. Wszystko ladnie,w dobrym pana Jacka Piekary stylu tylko mala wtopa z nowym wydaniem.Poprzednie tomy byly w ladnych, tracacych ciemnymi wiekami okladkach.A tu nagle nowoczesna edycja ze zdjeciem jakiejs seksi modelki. Ani to do tresci nijak nie pasuje,a i na regale caly cykl mocno szpeci wizualnie.Dobrze,ze mamy przynajmniej ilustracje w starym stylu, autorstwa Dominika Bronka.
  19. Książka, którą właśnie czytam to...

    Walter M.Miller,jr."Kantyczka dla Leibowitza". Dziwna powiesc. Cz.1.Fiat Homo. Po wojnie nuklearnej ocaleni zwracaja sie przeciw nauce.W ogien ida zarowno ludzie jak i ksiazki.Aby w calym tym szalenstwie ocalic dorobek cywilizacyjny Issak Leibowitz wstepuje do klasztoru i z innymi zakonnikami ukrywa przed dzicza rozmaite woluminy.600 lat pozniej zostaje kanonizowany. Cz.2Fiat Lux. Mija kolejne 600 lat.Mamy epoke ,ktora mozna nazwac odpowiednikiem renesansu.Do klasztoru Sw.Leibowitza przybywa uczony,ktory bada ocalone dokumenty co umozliwia duzy skok cywilizacyjny. Cz.3.Fiat Voluntas Tua. Kolejne 600 lat i ludzkosc ponownie staje na progu nuklearnej zaglady.Kosciol wysyla w kosmos grupe braci od Sw.Leibowitza z archiwaliami,aby ratowac ponownie cywilizacyjny dorobek. W zasadzie hold oddany mnichom, ktorzy ocalili dla nas dziedzictwo starozytnosci.Ciekawe, bo napisane w formie powiesci SF. Nie mniej interesujaca jest postac samego autora.Pochodzil z amerykanskiego poludnia,w 1941 przerywa studia i wstepuje do lotnictwa.Jako radiotelegrafista-strzelec pokladowy,zaliczyl 53 misje bombowe nas Wlochami i Balkanami.Uczestniczyl w bombardowaniu klasztoru na Monte Casino,co okazalo sie sie dla Millera szczegolna trauma.Po wojnie przechodzi na katolicyzm i zaczyna pisac ksiazki.
  20. Książka, którą właśnie czytam to...

    Andrzej Pilipiuk "Homo bimbrownikus". Kolejne przygody cudacznych staruszkow:Jakuba Wedrowycza i Semena Korczaszki.Akcja jednego z opowiadan dzieje sie nawet w siedemnastowiecznym Lwowie,a wiec jest nieco historycznie.Poza tym jak zawsze sporo wstretow z bylej profesji autora,czyli archeologii. Wydala Fabryka Slow.
  21. Zwierzaki

    Fany sie nie zjawia juz z jakies 5 lat.Pastuszek zrezygnowal z coraz mniejsze zyski przynoszacego interesu.Baranina droga,ludziska jedza coraz wiecej kurczakow bo tanio. Ta ginaca profesja to tez temat rzeka,a i osiolkom przy okazji sie niestety dostaje. Tak przy okazji zerknalem na liczbe osiolkow w Hiszpanii.Populacje klapoucha oblicza sie w tym kraju na 75.000 z tendencja spadkowa. Inna przypadkowa ciekawostka jaka znalazlem mapka z oznaczeniem zamieszkania osob noszacych szlachetne nazwisko Burro(osiol).Wystepuja w takich regionach: http://www.miparentela.com/mapas/detalles/burro.html Osiolki moga byc niebezpieczne.Zwlaszcza jak ktos zalatwia tzw.duza potrzebe w miejscu nieodpowiednim.Oto przyklad,ktory zamieszczam oczywiscie nie w celach obrazy moralnej,ale ku przestrodze osob lekkomyslnych http://www.youtube.com/watch?v=4KRpZ8gcuu4
  22. Jeszcze w pierwszym rozdziale "Szwolezerow Gwardii" tegoz autora.
  23. Książka, którą właśnie czytam to...

    "Krzyzacy.Historia,zamki,bitwy" .Praca zbiorowa.Wyd.Carta Blanca. Mialem to w rece w Polsce,dlugo sie zastanawialem i zwatpilem.Potem odczekalem kilka miesiecy i uleglem pokusie.Ot taki okolicznosciowy(600 lat Grunwaldu)ladnie wydany i niewiele wnoszacy albym.Zdjec ladnych wprawdzie wiele,ale czesc z nich to te rekonstrukcyjne popisy,ktore najczesciej mnie gorsza,bo "rycerze" zazwyczaj chlopska moda na piechote walcza,a i wiekszosc z nich to raczej jakas galganiarska kpina niz solidna historyczna rekonstrukcja.To tak jakbysmy odstawiali bitwe pod Mokra i zamast czolgow, by zasowali pancerniacy niemieccy piechota.Film Monty Phytona raczej mi zawsze te wyglupy przypominaja. Sa jednak tez zalety.Np.bardzo przyzwoita mapa polnocnej Polski,rejonu Krolewca i krajow baltyckich z zaznaczeniem ponad setki obiektow.Pozniej mamy te wszystkie zamki calkiem ciekawie omowione i najczesciej opatrzone fotografiami.Mamy wiec przedstawionych : -69 zamkow w Polsce -15 w Rosji -5 na Litwie -15 na Lotwie -15 w Estoni -1 w Rumunii -1 w Czechach -3 w Niemczech Historia poszczegolnych obiektow tez napisana ciekawie,choc zazwyczaj smutna.Wiekszosc to smetne ruiny za sprawa szwedzkiego czy sowieckiego wandalizmu,oraz bezmyslnosci pruskiej administracji.Obecnie jest zdecydowanie lepiej,jak wynika z analizy ich obecnego stanu.Dwa z nich(w Talinie i Rydze)awansowaly nawet na rzadowe siedziby.Dosc widoczny niestety jest natomiast brak zainteresowania tego typu zabytkami w Rosji.Tylko w trzy pelnia role jakichs prowincjonalnych klubow czy domow kultury,reszta przyslowiowo: paszla w drobiezgi. Wymownym przykladem sa tu losy zamku w Krolewcu.Nie dosc ,ze nie zadbano o jego odbudowe po wojennych zniszczeniach ,to jeszcze w 1968 roku rozkazem samego genseka Brezniewa wysadzono pozostalosci w powietrze.Na jego miejscu mial stanac cudny tzw.Dom Sowietow,ale i tego nawet nie ukonczono,tak ze dzisiaj straszy tam jakas koszmarna zelbetowa ruina.Stad wniosek ze gensek Leonid nie tylko fizycznie,ale i umyslowo malpiszona bardzo przypominal. Udala sie tez wydawcom okladka.Kasztelan zamku w Golubiu-Dobrzyniu na niej widnieje,w stroju Wielkiego Mistrza Zakonu NMP.Na koniu kropierzem okrytym,w pysznej,wspaniale odtworzonej zbroi,nawet iscie "krzyzacka" ,ruda broda autentyzmu tu dodaje.Duze brawa i piekny przyklad dla innych sredniowiecznych "rekonstruktorow".
  24. Zwierzaki

    Swego czasu zachodzil do mojej(konkretnie wspolnej)studni pastuszek z owcami i osiolkiem.Tak juz sie utarlo,ze Fany(bo byla to oslica)po ugaszeniu pragnienia dreptala do moich drzwi i cierpliwie czekala na kromke chleba czy inny poczestunek.Nawet z psami sie zaprzyjaznila.Bardzo urocze stworzenie. A wiesz Fodele,ze ja mialem okazje poznac sie blizej z greckimi osiolkami.Na Santorini.Pokonalem na osiolku te straszliwa rampe prowadzaca z nabrzeza do Firy.Odczucia jednak byly mieszane,bo zwierzeta wygladaly nie zawsze najlepiej,a ich opiekunowie(trudno to nazwac opieka)traktowali je okropnie.Przygoda fajna,ale niestety z niepotrzebnymi zgrzytami.
  25. Zwierzaki

    Wlasnie jadac samochodem widzialem sympatyczny obrazek.Pastuszek,stado owiec i osiolek obladowany tobolkami.Mniejsza o pastuszka i owce(te sa w Hiszpanii brudne i smierdzace,pastuszkowie zreszta zazwyczaj tez ),ale osiolek to juz naprawde kuriozum.Sa nawet z tego tytulu subwencje dla chcacych posiadac takiego czworonoga.W ramach walki o podtrzymywanie tradycji i ginacego,a sympatycznego wszak gatunku oczywiscie.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.