Mariusz 70

Ciekawie jest tez sie dowiedziec,ze wojna(a tak swoja dzialalnosc pan Bin Laden sam okreslil) polega na lapaniu zywcem przeciwnika i stawianiu go przed sadem. Wobec powyzszej dialektyki powinnismy niewatpliwie uznac takie dzialania jak radziecki ostrzal ogrodow Kancelarii Rzeszy czy brytyjskie bombardowanie gorskiej siedziby Hitlera za zbrodniczo bezprawne. Cale zycie czlowiek sie jednak czegos uczy

Moim zdaniem po prostu ze wzgledu na swoisty elitaryzm idei.Takie wrazenie odnosze widzac ten ruch dzisiaj,a mam znajomych karlistow i przyjemnosc bliskiej obserwacji tego ciekawego zjawiska. Obecnie idea jest przekazywana w zasadzie w kregu rodzinnym.Sa to ludzie zazwyczaj o przyzwoitym statusie materialnym,religijni,bardzo dbajacy o wyksztalcenie potomstwa i o tradycyjnie pojmowanej moralnosci.Nie jest to jednak jakis klub nostalgicznych arystokratow,raczej zwykli ludzie ,ktorych przodkowie jeszcze w latach trzydziestych ubieglego wieku z bronia w reku za karlizm i przekonania religijne walczyli.Wazna forma dzialalnosci obecnie sa wszelkiej masci odczyty,uroczystosci rocznicowe,a nade wszystko spotkania towarzysko-kulinarne(w swiecie srodziemnomorskim rzecz niebagatelna)na ktorych srodowisko podtrzymuje tradycyjne wiezi.Kiedys nawet trafilem w malej wiosce na bar karlistowski z cala galeria nobliwych pretendentow na scianach i kompletem bander.Bardzo sympatyczni panowie raczyli mnie miejscowym winkiem i mogli godzinami gawedzic o zepsuciu swiata,ktorego powodem sa ci niecni Burboni ;)Ot taka mila egzotyka polit-historyczna. Idea jest w zasadzie przekazywana tylko w formie edukacji dzieci,wiec duzy nacisk jest kladziony na wszelkiej masci obozy i kolonie zapewniajace poziom formacyjny.Udzial w wyborach tez jest widoczny,ale raczej marginalnie.Sa jakies reklamy w TV regionalnej,czasem tez da sie zobaczyc gdzies nalepke czy plakat.Sam zreszta fakt uczestnictwa w kampani wyborczej zawsze byl w tym srodowisku mocno poddawany pod dyskusje. Przyklad karlistowskiej propagandy wyborczej: Karlizm wypracowal tez bardzo ciekawy wlasny styl artystyczny: Karlistowskie fiesty:

Dlatego pisze,ze co kraj to i obyczaj .Jednak gawiedz to nie panstwowe elity.Zreszta jakich to sympatycznych obyczajow oczekiwac po facetach co to ludzi patroszyli masowo i publicznie,a potem sobie nimi urozmaicali jadlospis.

Od lat bezskutecznie szukam 1-go tomu tej pracy: "Japonskie Samoloty Marynarki 1912-45" Januszewski,Zalewski Wyd.Lampart. Mateuszu mozesz podac wymiary tej mapy.

FSO o muzyce country tu wspomina ,a i letnie wyjazdy za pasem.Moja ulubiona plyta do samotnej jazdy autem na dlugich trasach: Eric Clapton "White Mansions",rzecz chyba niezbyt znana,nabylem przed wielu laty na pchlim targu w formie pieknie wydanego analogu z adekwatna wkladka zdjeciowa.

Zgodnie z prawem? Pan Bin Laden nie obrabowal banku,ani nie zgwalcil staruszki w parku.Oglosil swoja prywatna wojne i prowadzil ja srodkami wszelkim normom swiata cywilizowanego uragajacym.Stad tez zostal niejako spod prawa i obowiazujacych norm wyjety.Potraktowano go jako niebezpiecznego wroga na wojnie ,a nie pospolitego przestepce.A niebezpiecznego wroga sie zabija,ot np.malo eleganckie swego czasu stracenie adm. Yamamoto, czy podobne akcje wzgledem gen.Rommela. Niby mi nic zlego osobiscie nie zrobil,ale do samolotu kilka razy w roku wsiadam i doprawdy czuje sie bezpieczniej kiedy lezy ten dzentelmen na dnie oceanu niz by mial siedziec w jakims wiezieniu.A to dlatego,ze jego obecnosc wsrod zywych najprawdopodobniej by motywowala mu podobnych np.do brania zakladnikow i krwawych akcji zastraszajacych.Prawda ogolnie znana nie tylko rzadowi USA,stad tez moje pelne zrozumienie do identycznych postepkow Rosjan czy Brytyjczykow,ktorzy z podobnymi potworkami tez sie nie patyczkuja.I slusznie. Jeszcze jedno umknelo w tej dyskusji.Pan Obama otrzymuje pensje od obywateli USA,a wiec jest niejako urzednikiem majacym na rzecz placacego podatki amerykanskiego spoleczenstwa pracowac.Reakcje Amerykanow na fakt zgladzenia niebezpiecznego fanatyka to nie tylko wiwatujace tlumy na ulicach,to takze gwaltowny wzrost spadajacej popularnosci tego polityka.A to nie polskich czy hiszpanskich pieknoduchow pan Bin Laden podstepnie i masowo mordowal,ale wlasnie obywateli tego kraju. No i wreszcie mamy jeszcze moralne zadoscuczynienie rodzinom mordowanych przez Bin Ladena ludzi.A wypowiedzi tych osob jak najbardziej wskazuja na trafnosc podjetej decyzji.

Pan Llamazares,wodz komunistow to powiedzial. Jak na polityka "czolowego" to ma troszke zbyt malo miejsc w parlamencie.Slownie trzy i to z tendencja popularnosci spadkowa Natomiast ludzie cos w polityce kraju autentycznie majacy do powiedzenia zlozyli Obamie oficjalne gratulacje.Mowie zarowno o rzadzie z premierem na czele jak i opozycji. Natomiast pan Llamazares ktory bez przerwy afiszuje sie republikanska flaga,zdaje sie zupelnie zapominac,ze zadanego wobec Bin Ladena prawa do procesu odmawiala hiszpanska republika w 1936 roku nawet ludziom noszacym krawat na ulicy.Nie protestowal tez pan Llamazares wobec rownie bezwzglednych dzialan jakie stosowala slusznie Rosja wobec podobnych polityczno-religijnych opryszkow. Stad tez moj wniosek,ze przywodca hiszpanskich komunistow jest najzwyklejszym pelnym uprzedzen hipokryta.

A sadzisz,ze gdyby dali Bin Ladenowi Nobla to by sie radykalni islamisci nagle ucywilizowali No i wreszcie jak nas poucza przyslowie: Pan Bog nierychliwy, ale sprawiedliwy.

Jak i cala ta cywilizacja byl postacia malo sympatyczna.Pomijajac rytualny kanibalizm i nieprzyjemne praktyki religijne, utrzymywal np.swoisty ogrod zoologiczny dla ludzi.Trzymal tam osoby w roznym stopniu przez nature uposledzone i kalekie,ktore byly dla Montezumy i jego dworu zrodlem osobliwej uciechy. No coz,co kraj to i obyczaj.

"Castles of the Samurai.Power and beauty" Jennifer Mitchelhill. Jako,ze ksiazka jest dosc czesto w necie reklamowana to ostrzegam przed pochopnym kupnem bez wziecia do reki.Powod w zasadzie tylko jeden,cena niewspolmiernie wysoka w stosunku do zawartosci.Wplywa na to chyba 130 kolorowych zdjec,ale tekstu za to malo,a podobne fotki gratis mamy w internecie.Jedyna oryginalna nowoscia jest tabela z wyszczegolnieniem niemal 200 zamkow,podaniem symbolu rodowego i dochodu w koku.Ksiazka zawiera tez mape z zaznaczeniem polozenia 45 zamkow,oraz tabelke w ktorej znajdziemy ich nazwe,prefekture,rok budowy,stan zachowania i poziom rekomendacji wg.autora. Generalnie jednak odradzam.

Szczerze powiedziawszy akcja mnie zaskoczyla.Bylem juz raczej przekonany,ze Bin Laden dawno zostal gdzies tam w gorach zabity,a faktu z roznych powodow nie podano do publicznej wiadomosci.Sama egzekucja byla jak najbardziej sluszna,a fakt ze stoi za nia pokojowy noblista Obama zaoszczedzil nam widoku wielu "postepowych" protestow,marszy i innego typu wyrazow salonowo-srodowiskowej hipokryzji.I dobrze. Przy okazji dla nam pan Obama lekcje narodowych priorytetow,a wiec pokazal,ze pomimo zmiany ekipy najwazniejszy jest dlugodystansowy interes panstwa.Cos co w Europie jest raczej zachowaniem wyjatkowym. No i wreszcie powinnismy te akcje dopisac do listy nowych teorii spiskowych.A to z powodu pospiesznego pozbycia sie zwlok.Jak grzyby po deszczu powstaja wiec spekulacje,domysly i teorie wynikajace z zwyklej ludzkiej nieufnosci.

Najprawdopodobniej jest to jedna z inicjatyw Duszpasterstwa WP.Data faktycznie wskazuje na okres wojny 1920 roku.Mnie zastanawia natomiast umieszczony nr.seryjny,niezbyt go rozumiem bo kolejne numerowanie obrazkow wydaje mi sie pozbawione sensu. Faktycznie bardzo ciekawa pamiatka rodzinna.

Nie teoretycznie,ale i w praktyce. Elementarne srodki higieny nie sa bowiem np.w Kanadzie niczym osobliwym.Nikt tez niezadowolonych Eskimosow nie morduje przy pomocy wojska i policji.

No to obaj sie przekonalismy bolesnie,ze oszczedzacw PRL-u oplacalo sie jak cholera Co do pan w naglizu."Razem" moglo sobie jeszcze na obyczajowe swawole pozwolic,ale ze powazny MON na taka sodome zezwalal to juz dziwne.Zdjecie golej panny(do pasa)bylo nieodlaczna atrakcja "Zolnierza Polskiego".

Niby racja,ale aby pewexowskiej dekadencji uzyc trzeba bylo miec walute,albo bony Teoretycznie problem niby niewielki,ale jak sie kurs przeliczy to wlos na glowie staje . Kilka lat temu postanowilem wybrac pieniazki z ksiazeczki mieszkaniowej.Niemal 20 lat rodzice mi tam co miesiac pewne kwoty wplacali, sami sobie od ust odejmujac.Pozniej kolejne dwie dekady naliczano do tego procenty, wiec pelen niebywalych perspektyw rozpoczalem proces likwidacyjny.Nawet szybko poszlo i tu uklon w strone obecnej biurokracji bo serio spodziewalem sie jakiejs via dolorosa w tradycyjnym wydaniu.Tyle,ze cale te oszczednosci po zmaterializowaniu w twardej walucie wyniosly zaledwie jakies 1.5 miesiecznej wyplaty.Planowalem dom umeblowac,a starczylo zaledwie na sofy,stolik,tv i kino domowe.

A ja przy okazji You Tube-owych poszukiwan znalazlem taki muzyczno-historyczny rarytas.Stary dobry Oj w najlepszym wykonaniu Angelic Upstars,no i czasy w ktorych brytyjscy spiewajacy robotnicy z polskimi kolegami sie solidaryzowali.Prosiaka ze zdjecia pamietam,po ulicy Dlugiej biegal z okazji kolejnych "wyborow".Caly pluton MO go usilowal bezskutecznie schwytac przy kpinach setek rozbawionych gapiow. Troche inna wersja: Kawalek przeszedl do klasyki rocka i nadal jest jak tu widac wykonywany:

Tez chodziem Nie tylko jako widz,raz nawet z Mama uroczyscie sie tam udalismy,aby kupic cacao do swiatecznego ciasta potrzebne.Ow magiczny proszek jakos byl dziwnie w zwyklych sklepach wtenczas nieosiagalny. Tyle,ze w katalogach na dodatek byly tez baby w fikusnej burzuazyjnej bieliznie

Katalogi firm zachodnich Krazyly od sasiada do sasiada,a my wszyscy z otwarta geba ogladalismy jak sie ludziska w swiecie cywilizowanym ubieraja,jakie radia i tv maja i czym sie ich dzieci bawia.No i nawet dzieciarnia po takiej lekturze musiala dojsc do wniosku,ze egzystujemy w jakims koszmarku socjalno-ekonomicznym.Kupic mozna bylo tego typu przeterminowane wydawnictwa np.w antykwariacie. Tez ciekawy syndrom nieciekawych czasow

Generalnie masz racje,mniejszosci religijne mialy lepiej KRK to byl moloch,a kto wtedy by maslem pogardzil.Niewatpliwie trudno bylo wszystkich potrzebujacych sprawiedliwie obdzielic.Mieszkal bezposrednio nad nami ojca kolega ze stoczni,czlonek Kosciola Adwentystow.Gmina wyznaniowa niewielka,kosciol wystawili dopiero, o ile dobrze pamietam pod koniec lat 80-tych,ale wsparcie mieli faktycznie duze.Mi tez sie czasami w ramach sasiedzkiej wspolpracy jakies slodycze dostawalo, co niezwykle mile wspominam. Kolejnym zrodlem pomocy jaki zapamietalem byl Szwedzki Czerwony Krzyz.W szkole otrzymywalismy ichnie kapsulki tranowe,a ze dwa razy nawet trafily sie cytrusy.Dodawano do tego firmowe olowki czy dlugopisy ,wiec w pamieci utkwilo.Wskazuje to tez bardzo wyraznie,ze szwedzkich specjalistow niepokoila jakosc wyzywienia dzieci w Polsce. Ciekawa pomoca dla ubogich Polakow byly darmowe bilety wstepu do koscielnych muzeow we Wloszech,czego moi rodzice sami doswiadczyli.Niby blachostka,ale taka wejsciowka to byl zazwyczaj kilkudniowy zarobek robotnika.

Jak mam rozumiec Samuelu zupelnie serio wierzysz w to,ze ludzie sami domagali sie reglamentacji,a wladza laskawie ich sny spelnila. Dobre. Zachwyt byl jak pamietam zaprawde powszechny.Ludzie wrecz nie znajdowali slow,aby swe szczescie wyrazic.Wystarczylo wyjsc z domu i posluchac. :thumbup:

A czy to ma potwierdzac teze,ze kino batalistyczne skonczylo sie na radzieckich produkcjach ? Taki "Pearl Harbour" to historyczny koszmarek,ale tez i kupa naprawde swietnych ujec."Wladca Pierscieni" wprowadzil nowa jakosc do kina batalistycznego programem Masiv,wreszcie mamy technologie 3D,ktora blyskawicznie stala sie niemal norma.Nie widze wiec konca absolutnie,wrecz przeciwnie.Jak na razie widze tylko i wylacznie koniec kina radzieckiego,nie batalistycznego.

No i pracownicy Poczty Polskiej niestety mieli ten mily zwyczaj,ze okradali przesylki.Cenzura to ulatwiala i zachodnie paczki nadchodzily najczesciej wybebeszone i okradane.Smutna norma owych czasow. Ale chodzilo mi raczej o pomoc na duza skale,ktorej dystrybucja zajmowaly sie glownie rozne koscioly.Jako dzieci tez czesto w ramach parafialnych lekcji religii takie przesylki pomagalismy rozladowywac za co zawsze cos tam dostawalismy.Slodycze,banke z olejem itp.Byly tego cale samochody dostawcze z produktami tanimi,zajmujacymi niewiele miejsca i naprawde praktycznymi.Stad prostokatne banki na olej,konserwy,duze bloki sera czy solone,a wiec o duzej trwalosci maslo.W sumie obrazki identyczne z tymi jakie obserwujemy dzis np.Afryce.

A ja wymyslilem rozwiazanie,ktore powinno zadowolic wiekszosc.Przeniesc truchelko Lenina do Petersburga i umiescic w Kunstkamerze czyli zbiorze osobliwosci cara Piotra I.Zawiera 2000 rozmaitych preparatow anatomicznych,zdeformowanych kuriozow natury,a nawet zebow przez monarche osobiscie wyrywanych(w chwilach wolnych obok pospolitego pijanstwa pasjonowal sie rowniez stomatologia )Z pewnoscia znalazlo by sie i miejsce dla jeszcze jednego eksponatu.No i sama mumia nie dosc,ze nie ulega zagladzie to jeszcze wraca do milego sobie miasta

Ma ktos moze jakies dane liczbowe dotyczace pomocy zywnosciowej dla Polski z Zachodu(glownie USA)w latach 80-tych? Przez dosc dlugi okres w naszym domu byla ona obecna w formie oleju w metalowych karnistrach,plastelinowego sera,konserwowej szynki,solonego masla,czasami slodyczy.Kanapki w szkole ze slonym maslem i pomaranczowym serem to byl wtenczas wyroznik dzieci z robotniczych rodzin.Nasi "wojskowi" koledzy mieli troche lepiej,ale animozji absolutnie nie bylo. Z dzisiejszego punktu widzenia to obciach straszny,ze sie w koncu XX wieku w Europie ludzi dokarmialo jak somalijskich murzynow,ale coz...real-socjalizm z pelnymi konsekwencjami. Czy ktos pamieta jakies inne formy tego typu pomocy?

To nie ma nic do rzeczy Glasischu.Stawiasz teze,ze kino batalistyczne osiagnelo apogeum w sowieckich produkcjach,a co wiecej ze na tych produkcjach sie jakoby skonczylo.A to ewidentna nieprawda.Skonczylo sie tylko i wylacznie kino radzieckie. I nie o "tyrade" chodzi,ale o najzwyklejsze umotywowanie wypowiadanej publicznie opini.