Skocz do zawartości

Mariusz 70

Użytkownicy
  • Zawartość

    1,547
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Mariusz 70

  1. G.K.Chesterton a Polska

    Kolejne spotkanie prof.Romana Dyboskiego z G.K.Chestertonem mialo miejsce w 1924 roku.Bylo zwiazane z wskrzeszeniem "Towarzystwa Przyjaciol Polski",instytucji o tradycjach siegajacych roku 1831,a majacego wtenczas na celu niesienie pomocy powstaniowym uchodzcom.Istnialo lat kilkadziesiat,a w poczatku lat 20-tych postanowiono je restaurowac.Wsrod grona brytyjskich dam i dzentelmenow sprawa zainteresowanych nie moglo oczywiscie zabraknac G.K.Chestertona.Wspomina prof.Dyboski: "Wobec tego szczuplego,ale dostojnego grona,oraz naszego posla i kilku jego urzednikow opowiedzialem na podstawie przechowywanych w poselstwie sprawozdan dzieje dawnego Towarzystwa Przyjaciol Polski i zarysowalem plan nowej akcji.W dyskusji,ktora sie rozwinela,ostatni z rzedu zabral glos Chesterton i z sila szczerego przekonania i uczucia zaznaczyl,ze wskrzeszenie Towarzystwa ,o ktore staraja sie Polacy,byloby jego zdaniem dobra rzecza,przedewszystkim dla samej Anglii,bo przypominaloby jej najpiekniejsze i najszlachetniejsze tradycje polityki angielskiej XIX wieku.To tez nawiazujac do mojego referatu ,stwierdzil,ze oprocz stworzenia samego Towarzystwa,pozadanem byloby napisanie historii ruchu polonofilskiego w Anglii XIX stulecia.Z takiej historii Anglia dzisiejsza,obojetna wobec spraw Europy Wschodniej i gruntownie jej nieswiadoma,ze zdumieniemby sie dowiedziala,jak silna w generacjach dziadow i ojcow jeszcze byla tradycja przyjazni angielskiej dla aspiracji polskich i jak niedawno zostala zerwana.Tak mowil pisarz,ktory swierzo przedtem oddal byl znamienita usluge znajomosci rzeczy polskich w Anglii,piszac pelna zapalu przedmowe do przekladu "Nieboskiej Komedii"-Krasinskiego,dokonanego przez miss Kennedy i p.Z.Uminska. Mimowoli sluchajac slow Chestertona z ktorych bila wiara w moznosc wskrzeszenia sympatii polskich w Anglii,porownywalem te scene z inna,ktora w tych samych tygodniach w tymze poselstwie naszym rozegrala sie byla miedzy Jozefem Conradem ,naszym poslem a mna.Nazwisko Jozefa Conrada byloby stanowilo nader cenny atut dla wskrzeszonego Towarzystwa Przyjaciol Polski i nazwiska swojego wielki pisarz(bylo to dwa miesiace przed jego smiercia)istotnie nie odmowil.Natomiast do udzialu czynnego w akcji usilnie sie wymawial,mowiac o wszelkiej propagandzie z niechecia wrazliwego i subtelnego artysty-odludka,jako o czems dobrem dla narodow-dorobkiewiczow,ale czyms niegodnem naszego tysiacletniego dostojenstwa cywilizacyjnego.Dwaj ludzie-dwa temperamenty.Conrad choc bywalec po wszystkich ladach i morzach,byl mimoza i prawdziwie romantyczna natura.Chesterton krwisty i czasem rubaszny,przy calym dziwactwie swych romantycznych paradoksow i swego kultu sredniowiecza,zyje pelnia realnego demokratycznego zycia naszych dni."
  2. Czego teraz słuchasz?

    Moze mniej przedpotopowo,ale tez swego rodzaju klasyka. Po 25-ciu latach reaktywowal sie gdanski Dr.Huckenbush.Zespol co to w PRL-u nigdy nie mial szansy plyty wydac czy koncertu zagrac.Dzisiaj juz na szczescie tak,a obdarowany zostalem nawet czterema roznymi krazkami i slucham w aucie,bo w domu niezbyt wypada. Tu nowy kawalek,ktory mozna chyba bez moralnego zgorszenia publicznie zaprezentowac:
  3. Nie chodzi wcale o socrealizm,a juz najmniej o "frustracje polityczne",zwlaszcza w kwestii dawno wystyglego trupa.Byly Dom Partii wcale mnie nie razi-wrecz przeciwnie,za to bardzo ta koszmarna palma na rondzie . PKiN zawsze tez chetnie obchodze dokola.Lubie ogladac postacie ktore zdobia wejscia,zwlaszcza te subtelnej budowy niewiasty, co to trzymaja w rekach rozne nieskomplikowane przedmioty Serio.Sek w tym,ze ten caly palac jest jak piesc do nosa.No moze za pare dekad zacznie porastac ciekawa zabytkowa patyna,ale teraz po prostu szpeci.Ciekawe czy ktos z mieszkancow zabytkowych miast Polski by go chcial widziec u siebie Musze natomiast pochwalic budowniczych nowego stadionu.Nie o stadion tu chodzi(uczucia mam mieszane),ale o pozostawienie dawnych socrealistycznych rzezb przed wejsciem do obiektu.Dzieki Bogu nikt nie wpadl na pomysl,aby "ozdobic" go jakas szpetna awangarda i mamy tam szczesliwie jakis socjal-klsycznych biegaczy czy innych atletow.Ladne.
  4. Katarzy

    Kolejna ksiazka,ktora wlasnie wpadla mi w reke. Marcus Cowper "Cathar Castles".Ospreyowska seria Fortress. Kilkadziesiet zdjec,plany,dwie kiepskie mapki,tlo historyczno-religijne,opisy poszczegolnych obiektow,oblezen,pozniejsze losy umocnien i informacje dla turystow. Najwieksza atrakcja sa swietne jak zwykle kolorowe ilustracje Petera Dennisa. Mamy duzy widok Carcassonne z okresu krucjaty,dodatkowy widoczek ukazuje przebudowe fortyfikacji w koncu XIII wieku.Na niej wlasnie oparl swoje dzielo Viollet le Duc,a nie na wczesniejszym "katarskim" zalozeniu,co myli skutecznie obecnych turystow. Na szczegolna laske zasluzyl zamek Peyrepertuse.Mamy jego dwie ilustracje.Na pierwszej widok z lotu ptaka,na drugiej przekroj czesci mieszkalnej. Kolejne ilustracje to oryginalne zalozenia Queribus i Cabaret. Oblezenie Tuluzy to scena z pamietnego dnia 25 czerwca 1217 roku,kiedy pocisk z katapulty rozbija glowe podchodzacemu do rannego brata Szymonowi z Montfortu.Trwa walka krzyzowcow z tuluzanska milicja w obronie "kreta".Wszystko to nam pan Dennis z okrutnymi detalami przedstawil. Wreszcie upadek legendarnego Montsegur w 1244 roku.Autor przedstawia widok zamku z tego wlasnie okresu,w rogu wyglad obiektu po pozniejszej rozbudowie. Sprawa przy ktorej warto sie chwile zatrzymac,jako ze tu najwiecej wystepuje nieporozumien.Obecne ruiny,tak chetnie przez turystow odwiedzane sa pozostaloscia zamku krolewskiego zbudowanego na miejscu katarskiej "fortecy".W cudzyslowiu ,bo co to za forteca byla.Niski stolp z drewnianym gankiem i kwadratowy dziedziniec z jakas szopa.Ot i cale misterium,do tego otoczone kiepsko skleconymi domkami.Tak wiec legendarna "swiatynia-twierdza" miala pierwotnie baze prostokata.O kant przyslowiowego ciala prosze wiec rozbic wszelkiej masci rekonstrukcje na ktorych Montsegur niemal Malbork przypomina,oraz wykresy ukazujace "solarne" usytuowanie obiektu.Dla przykladu stronka takie wlasnie ilustracje serwujaca: http://misteriosquenuncadebieronserlo.blogspot.com.es/2010/09/montsegur-mito-y-realidad-alrededor-de.html
  5. Zwierzaki

    O to wlasnie mi chodzilo
  6. Książka, którą właśnie czytam to...

    Marcus Cowper "Cathar Castles". Rzecz o fortyfikacjach Langwedocji w latach 1209-1300.Seria Fortress wydawnictwa Osprey,a szczesliwie Peter Dennis ilustracjami ozdobil.Porzadnie napisana,bez sensacji,ufologiczno-grallowych rewelacji i temu podobnych cudactw.Siegac moze smialo kazdy zainteresowany sredniowieczem,a nie tylko tym, mocno niestety przez sensacjonistow wypaczonym tematem.
  7. PKiN powoli sam znika.Takie wrazenie ostatnio odnioslem.Ratuje go jeszcze tylko niezabudowany Plac Defilad,bo by juz pewnie byl calkiem zasloniety innymi budynkami.Swoisty koszmarek architektoniczny oczywiscie ,szpecic-jeszcze szpeci bardzo,ale juz na szczescie nad miastem nie dominuje.A pamietam czasy jak byl prawdziwym punktem orientacyjnym. Trudno tu deliberowac nad tym straszydlem, ani to zabytek jeszcze,ani swietosc jakas,bo do Zamku Krolewskiego to mu troszke co tu mowic daleko.Jaki system-takie i piekne symbole(tylko czego-zlego smaku i glupoty?) po nim zostaly po prostu.Sprawa wladz miejskich i tyle.Jak jest deficytowy to go przerobic,a jak zyski przynosi to niech dalej dzieci straszy. No i jeszcze pozostaje opinia samych mieszkancow W-wy.Ich to sprawa co za potworki w obejsciu maja.Ja osobiscie takiego cuda sobie w Gdansku jakos wyobrazic nie potrafie.
  8. Muzeum Powstania Warszawskiego

    Jako,ze bylem z dzieckiem ogladanie tych wszystkich materialow bylo oczywiscie niemozliwe.Trzeba po prostu przeznaczyc sobie na wizyte caly dzien.Zjesc na miejscu jakis posilek i spokojnie sie ze wszystkim zapoznac. Kawiarnia "Pol czarnej" oferuje nastrojowe wnetrze i rozsadne ceny.Ma tez taras,ale widoki nie sa zachecajace-plac budowy.Zdecydowanie wolimy ciasne pomieszczenie pelne autentycznych mebli i rupietkow z epoki.Dekoracje stanowia portrety artystow-powstancow i fotografie powstanczych kawiarni-jadlodalni z odpowiednimi opisami.W tle muzyka z lat trzydziestych.Napoje rozmaite,desery,a dla bardziej wyglodzonych nalesniki i staropolski bigos. Kolejnym cennym eksponatem jest Goliat.Pojazd jest swietnie zachowany i w pelni sprawny technicznie.Jego blizniak z MWP wypada tu niestety bardzo zalosnie. Nastepna niedogodnosc niedzielnej wizyty-zamknieta jest wieza widokowa.Niestety Schodzimy do podziemia gdzie znajduja sie repliki kanalow.Musialem je pokonywac kilkakrotnie,bo okazaly sie wielka frajda dla mojej bratanicy.Ja raczej mialem odczucia klaustrofobiczne.Odradzam tez takie przygody osobom otylym. Czesc poswiecona tzw.Polsce Ludowej polecam natomiast osobom o dziwacznych fascynacjach ideologicznych. Skoro o maloletnich byla mowa.Muzeum posiada sale dla znudzonej zwiedzaniem dzieciarni.Moga tam rysowac i kleic modele,a patronuje temu przedszkolu marsowy mis Wojtek.W sklepiku jest tez sporo ksiazek dla dzieci,o profilu historycznym oczywiscie. Sklepik.Sprawa wazna i w kazdej tego typu placowce cieszaca sie duzym zainteresowaniem.Jak zwykle wybor pamiatkowych drobiazgow i wydawnictw z tematem Powstania zwiazanych.Mi szczegolnie spodobaly sie stylowe filizanki z lat 30-tych,ale cena w tym wypadku byla nieludzka.Za grosze natomiast mozemy nabyc taka ciekawostke jak mapa samochodowa Polski z 1939 roku.Polecam tez niedrogi,a ladnie wydany katalog zbiorow. Dziedziniec.Plac do odprawiania rocznicowych uroczystosci,oltarz i mur na ktorym wyryto tysiace nazwisk powstancow.Schludnie,nastrojowo,pruderyjnie. Replika "Kubusia" i wyjety z fundamentami "Tobruk".Do tego ostatniego wejsc nie bylo sposob.Po prostu poprzedniej "muzealnej" nocy jacys dowcipnisie naszczali tam w wielkiej ilosci.Skarzyl mi sie uprzejmy pan z personelu MPW na owa tak reklamowana w mediach impreze bardzo.Masa pijanych osobnikow plci obojga,skandaliczne zachowanie ,wreszcie imbecyl robiacy, za przeproszeniem, kupe w kanalach(zabrala go policja).Trudno komentowac,bo to przeciez nie jest jakies "Muzeum Neonow". Podsumowujac: Wrazenia jak najbardziej pozytywne.Jedno z ciekawszych muzeow jakie w zyciu widzialem.Spedzilem tam niemal trzy godziny,a towarzyszaca mi osmiolatka nie okazywala najmniejszego znudzenia zwiedzaniem. Podam jeszcze tylko doskonala oficjalna strone muzeum : http://www.1944.pl/
  9. Zwierzaki

    No w domu to bym nie tolerowal nawet spokojnego eskulapa.Niech tak zima pod koldre wejdzie ciepla szukajac...brrr Gekony otaczam za to opieka,zmarzniete zima przenosze do cieplejszych pomieszczen,z wanny tez musze czasami wyciagac jak same wyjsc nie potrafia.Bardzo przyjemne stworzenie,tepi insekty i nawet daje sie zlapac w reke.Tylko prosze nie lapac za ogon-odpada.Tak wlasnie wygladaja:
  10. Poszczegolne jednostki stoja w Gdyni,Gdansku i Sopocie.Przez sezon letni beda wozily turystow po miejscowych wodach.Mozna tez zjesc na statkach posilek.Wlozono sporo pieniedzy w te "galeony",faktycznie dosc efektownie wygladaja i turysci,a zwlaszcza dzieciarnia, beda zachwyceni.Zainteresowani powazniej historia zdecydowanie mniej,ale przeciez nie o techniczne realia,a o zarobek konstruktorom tu chodzilo.Bez watpienia duza letnia atrakcja Trojmiasta,a i sam widok galeonu sunacego po Zatoce Gdanskiej jest niesamowity-widzialem.Zwlaszcza,ze odleglosc skutecznie zaciera historyczno-techniczne herezje
  11. Muzyka a wojna

    Piesn owszem urocza,ale ramy czasowe nie te Marianie
  12. Katarzy

    Ciekawa pozycja wydawnicza w temacie: Mark Gregory Pegg "Najswietsza Wojna.Krucjata przeciw albigensom i boj o chrzescijanstwo".Wyd.Rebis. http://www.rebis.com.pl/rebis/public/books/book.html?co=print&id=K3787 Ksiazka moze nie tyle o samych katarach co o krucjacie przeciw nim podjetej.Autor stawia ciekawa teze,ze kosciol katarski nie istnial.Dosc metnie(moim zdaniem)tlumaczy,ze cala herezja byla raczej swoistym anarchicznym stylem zycia i odmiana chrzescijanstwa,a jako taka stawala sie zagrozeniem dla tradycji.Krucjate wiec podjeto w celu calkowitego przeksztalcenia spoleczno-religijnego Langwedocji i dostosowania jej do powszechnej ortodoksji.Wg.mnie pierwsza czesc tezy slabo udokumentowana,z druga chyba nikt nie bedzie dyskutowal,bo wydaje sie oczywista. Ksiazka ciekawa,zawierajaca m.in.cenne uwagi na temat sekty waldensow(popierali o dziwo krucjate,ktorej ofiarami sie stali),pokrucjatowego oblicza katarow(upadek wartosci),czy tez podajaca realne liczby dotyczace walczacych wojsk. Moze pare slow o tych ostatnich. Dosc bezmyslnie powtarza sie informacje o sile wojsk krucjatowych,ktore jakoby liczyc mialy 20.000 rycerzy i 200.000 piechoty. Pan Pegg liczy kombatantow na 3000 jezdzcow,8000 piechoty i ok.12 000 "cywilbandy".Dolaczylo do nich 2000 wojownikow z Langwedocji. Rowniez liczba tuluzanskiej piechoty w bitwie pod Muret czesto liczona jest na 35.000.Oczywisty absurd,bo tylu mieszkancow nie liczylo chyba wtedy to miasto.Pegg liczy milicje z Tuluzy bardziej realnie-8000 ludzi. Redukuje tez czesto podawana liczbe 5000 krzyzowcow niemieckich,ktorych zmasakrowal dzielny hrabia Foix pod Montgey do ponad 1000 ludzi. Wreszcie slynna masakra w Beziers.W tekscie wprawdzie mamy 20 000 osob,ale podpis pod zdjeciem mowi o 15 000.
  13. Ocena wypraw krzyżowych

    A jakies konkretne przyklady wojen w ktorych kombatanci nie "zabijali,grabili,kradli,gwalcili,klamali itp."Bo moze cos w historii naszego gatunku przeoczylem
  14. MWP odwiedzalem rok po roku od samiutkiej malenkosci.Potem przerwa z dekade trwajaca,a w ubieglym miesiacu ponowna wizyta. Juz przy wejsciu niespodzianka.Piekny przedwojenny pomnik Dowborczykow,zniszczony potem w ramach tzw.utrwalania wladzy ludowej.Na dziedzincu jednak tradycyjnie masa eksponatow,ktorych stan wola stanowczo o konserwacje.Przybylo nieco samolotow i smiglowcow.Rarytasem jest tankietka TKS-3.Pojazd jest perfekcyjnie odrestaurowany i sprawny technicznie.Wnetrza wywoluja nostalgie,bo po prostu niestety niewiele sie tam przez dziesieciolecia zmienilo.No,sa pewne wyjatki. Sale poswiecone mordowi w Katyniu to zupelnie inne podejscie do muzealnictwa,procz gablotek z eksponatami odzialywuje na odbiorce dekoracja,kroniki filmowe i kolejny uklad pomieszczen.Duze,duze brawa. Ekspozycja poswiecona wrzesniowi 1939 to wprawdzie bardziej konserwatywne podejscie do tematu,ale tez jakas swierzosc pomyslow tutaj sie widzi.Przybylo eksponatow,a ladne obrazy i modele sa ciekawym ich uzupelnieniem. Historie najnowsza ilustruje salka(a raczej westybul)poswiecona funkcjonariuszom BOR-u,ktorzy zgineli w katastrofie Smolenskiej. Nadal nie posiada MWP przyzwoitego sklepiku z pamiatkami i wydawnictwami.Istnieje wprawdzie kiosk z kilkoma drobiazgami i ksiazkami,ktore przeciska sprzedawczyni przez otwor w szybie.Szkoda wielka,tym bardziej ze z "kioskiem" sasiaduje duza szatnia,ktorej czesc mozna chyba bez klopotu na taka pozyteczna i co wazne dochod przynoszaca dzialalnosc poswiecic. Ogolnie wrazenia pozytywne,a bylem z kobieta,ktora pomimo braku zainteresowania historia wcale sie nie nudzila.Widac jednak wyrazna potrzebe modernizacji tego muzeum.Moim zdaniem oczywiscie.
  15. Zwierzaki

    Dlaczego? Weze tez stworzenia boze,no moze tylko w starodawnych pismach opinie maja od poczatku nie najlepsza. Swego czasu w pobliskim bajorku czesto widywalem takie duze(ok.1 m dlugosci),zielone i plochliwe.Wtenczas jeszcze byly tam zaby, wiec mialy na co polowac,a naprawde ladnie wygladaly plywajac.Wystarczylo tylko posiedziec kilkanascie minut cierpliwie bez ruchu.Niestety "madry" sasiad napuscil tam amerykanskich rakow,ktore w jeden rok wytrzebily zaby,a wiec weze tez juz tam nie bywaja.Jest za to kupa blota i moskitow,ktorymi zywily sie do tej pory plazy. Naprawde bardzo latwo naruszyc rownowage biologiczna i nie potrzeba do tego wcale tzw.wielkiego przemyslu.
  16. Kuchnia regionalna - polecane lokale

    Gdansk-lotnisko im.Lecha Walesy. Wreszcie doczekalismy sie w Gdansku bardzo przyzwoitego lotniska.Czysto,wygodnie,bez tlumow,a lotow krajowych calkiem sporo. Sniadanie zjesc mozna np.w lokalu THEFLAME.Dla naszej wygody,albo wysokie stoliki,albo klubowe fotele.Polecam jajecznice z szynka i szczypiorkiem.Do tego pomidorki i podpiekane na czosnkowej oliwie pieczywo.Goracych napojow multum do wyboru.
  17. Książka, którą właśnie czytam to...

    Dionizy Sidorowski "Panie Kochanku". O Karolu Radziwille mowa oczywiscie.Ksiazka leciwa,ktora szczesliwie znalazlem w gdanskim antykwariacie na Dmowskiego.Ucieszyl mnie pan Sidorowski bo o ksieciu-wojewodzie pisze z wyrazna sympatia,a JKM S.A.Poniatowskiemu i Familii Czartoryskich krytyk nie szczedzi,okraszajac to wszystko fragmentami korespondencji Panina i Repnina.Zawsze do Panie Kochanku sentyment mialem,wiec frajda duza.
  18. Jak to było z tymi kolejkami?

    Tzn.co "tym bardziej cieszyl" cytrus trzy razy do roku? To ma byc cacy? Kpiny jakies sobie kolega robi?Te piec godzin w kolejce po kielbase to ma byc zaprzeczenie "taniej propagandy"? Zastanawiamy sie czasem nad znaczeniem slowa "tania propaganda"? Ciekawe kto w obecnych czasach czy po prostu w kraju cywilizowanym bedzie stal polowe dnia po kawalek ochlapa czy papier do tylka No chyba ze myslimy w kategoriach cywilizacji...no wlasnie jakiej?
  19. Moje ulubione momenty filmowe to...

    Sw.Joanna pod Orleanem,np.w takiej wersji.Jednym slowem tryumf woli.
  20. Zwierzaki

    Ha...pelza,ale zalezy co!.Takie male z zadartym noskiem i zygzakami na plecach to niestety nie zaskroniec,a czlowiek na boso zazwyczaj sobie po obejsciu drepta.Skorpion tez watpliwej jakosci maskotka,wiec tepie ile wlezie,a koty pomagaja.Natomiast toleruje w domu gekony.Lata to sobie po scianach i sufitach zjadajac wszelkiej masci robactwo.Gryzonie po ciezkiej wojnie wytepilismy za pomoca kocich sojusznikow. Koty dziele na trzy kategorie. Mika-kotka domowa. Barnaba,Filemon-koty podworkowe Bonifacy,Gluptas,Ptys i Sniezka-koty uliczne(tez przychodza po swoja miche).
  21. Kuchnia regionalna - polecane lokale

    Gdynia."F.Minga" Bulwar Nadmorski. Swietne polozenie,widok na morze,taras,a zima imponujacy kominek.Jadlem wspaniale sledzie w smietanie i calkiem spory stek wieprzowy + kieliszek wisniowki i duzo,duzo Paullanera do popicia.Obsluga tak sobie,wybierajac stolik na tarasie musimy zamawiac przy barze.Razi tez troszke opieszalosc w sprzataniu naczyn czy butelek ze stolu.Polecam jak najbardziej,zwlaszcza jak ktos jest z dziecmi.Moga sie bawic na plazy,a my mamy na nie oko z lokalu nie przerywajac urokow konsumpcji. Gastronauci.pl tak widza ten lokal: http://www.gastronauci.pl/16905-f-minga-gdynia
  22. Książka, którą właśnie czytam to...

    Mariusz Kozik "Chwala bohaterom.Glory to the Heroes" Tzn.nie czytam,ale delektuje sie od rana plastycznym talentem Mariusza Kozika. Pieknie wydany przez War Book album z reprodukcjami 130 prac pana Mariusza.Autor o swiatowej juz renomie,glownie za sprawa wspolpracy z Ospreyem, wiec zerknac warto.Ksiazki leza zafoliowane w Empikach,a wiec trzeba poprosic o rozprucie opakowania.Jak juz zerkniemy do srodka to trudno sie nie skusic pomimo slonej ceny.Naprawde zachecam ,bo w srodku doslownie magia
  23. Zwierzaki

    Fodele moja suczka jest bardzo lagodna,ale obejscia pilnuje obszczekujac ciekawskich.Jej brat jest za to facetem z silnym charakterem,a i masa 70 kg.wzbudza respekt.W sumie dobre psy do pilnowania domu,odporne na zimno,upaly,wszelkie choroby,no i oczywiscie sporo jedza.Patrzac na zdjecie trudno powiedziec czy Zuzia jest duza,ale ma grube lapki wiec z pewnoscia sporo urosnie. Lucyno Beato wprawdzie koty weze tepia(a mialem tez bullterierke,ktora w tym procederze byla mistrzem),ale to doprawdy nic przyjemnego jak cos Ci pelza po ogrodzie,a nawet czasem wchodzi do domu.Wyznam tez szczerze,ze moj pies zgladzil tez w tym roku lisa,ale inny swego czasu zlikwidowal wnyki na dzika(wpadl w nie i przegryzl linke),a wiec niejako mamy remis w sprawie lokalnej fauny. Obiecuje jednak poprawe,a Twoje posty o animaliach zachecily mnie nawet do podjecia konkretnych dzialan.Nabylem dzisiaj tablice ornitologiczne Jana Sokolowskiego,a wiec bede ptaszki podgladal W okolicy mam m.in.orly,jastrzebie i dudki.
  24. Sergiusz Piasecki

    Alez oczywiscie Zajaczku.Piasecki to nie byl Pan Bog w Majestacie,a czlowiek grzeszny ,wiec opinie sa rozmaite.Chrystus Pan nawet tego uniknac nie zdolal. List "Rysia"(pseudonim ksiazkowy)niezwykle ciekawy,wielkie dzieki za link. No coz z historycznego punktu widzenia autor niestety mija sie zdecydowanie z prawda.Juz sama opinia,ze Piasecki wcale zamachow nie wykonywal czy nie planowal ,rozmija sie nie tylko ze wspomnieniami J.Mackiewicza,ale samego i dowodztwa wilenskiej AK.To wlasnie ono za prace w Egzekutywie odznaczylo go Brazowym Krzyzem Zaslugi z Mieczami.Juz sam ten fakt czyni swiadectwo "Rysia" dosc absurdalnym.A skad taka opinia o Piaseckim? Piasecki nie byl czlonkiem AK,podjal sie pracy w Egzekutywie na wniosek wilenskiego AK ,ze wzgledu na swoje doswiadczenia z dzialalnosci w Dwojce.Mial tylko Egzekutywe "rozruszac" i zbadac sprawe jej zdumiewajacej nieskutecznosci(a raczej marazmu).Przez szereg miesiecy nie wykonala ona zadnego zamachu,a mlodziency don nalezacy, spedzali czas na snuciu nierealnych planow i konsumpcji alkoholu w towarzystwie patriotycznie nastawionych panien."Rys" do owej grupy nalezal.Nieprawda jest tez,ze Piasecki pisze o nim zle.Z calego tego towarzystwa wybral tylko dwie osoby ,w tym "Rysia" wlasnie.On tez bral udzial w zlikwidowaniu Ancerewicza.Zreszta AK widzac skutecznosc Piaseckiego mianowala go wtedy szefem Egzekutywy, co tez chyba troszke wspominki "Rysia" czyni absurdalnymi."Rys" bral tez udzial w skutecznym zamachu na Wylezynska,wg.Piaseckiego zawiodl.Przedstawia wlasna wersje wydarzen,bardzo ciekawa i oczywiscie ma do tego calkowite prawo.Trudno tutaj bawic sie w sedziego w tej kwestii opierajac sie na swiadectwie osob skonfliktowanych.Zwlaszcza,ze jedna juz od dekad nie zyje.Niestety pomimo podejmowanych wysilkow nie udaje mi sie w ksiegarniach znalezc biografii Piaseckiego autorstwa Ryszarda Demela.Zamowie przez internet to zobaczymy jak ten okres zycia Piaseckiego przedstawia jego pierwszy biograf.
  25. Kuchnia regionalna - polecane lokale

    Juz jestem w Gdansku,ale dziekuje i przy okazji z pewnoscia skorzystam
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.