Forrest
Użytkownicy-
Zawartość
130 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
O Forrest
-
Tytuł
Ranga: Magister
Ostatnie wizyty
1,203 wyświetleń profilu
-
Ja uważam inaczej. Prawdą jest, że Czechosłowacja posiadała dużo lepsze uzbrojenie od Polski i mogła stawić opór III Rzeszy. Oczywiście wytrzymałaby tylko krótki okres, ale pozwoliłoby to na mobilizację w innych państwach. Jednak, żeby do tego doszło trzeba było spełnić dwa warunki: 1. Czechosłowacja musiała chcieć walczyć 2. Europa musiała chcieć walczyć Jak wiadomo chęci nie było po żadnej stronie. Anglia i Francja były nastawione na zachowanie pokoju za wszelką cenę. Pozytywnie układały się też stosunki Polski z III Rzeszą i nikt w Warszawie nie myślał o wojnie. Ponadto porozumienie między Polską a Czechosłowacja nie było możliwe i to nie tylko z powodu Zaolzia, ale także mentalności polityków obydwu państw. Zarówno Warszawa jak i Praga chciały we wspólnym związku odgrywać decydującą rolę. Na co oczywiscie nie godziła sie żadna ze stron. Takze sytuacja w samej Czechosłowacji była kiepska. Społeczeństwo rozdarte było wewnętrznymi konfliktami. Nie byłbym także pewien czy minęły czasy po Białej Górze. Przecież Czesi przez całą wojnę nie podjęli walki z okupantem. Nawet ich podziemie było bardzo skromne, a powstanie z 1945 roku trwało zaledwie kilka godzin.
-
Stanisław Leszczyński w Lotaryngii
Forrest odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Sasi na tronie polskim
Przede wszystkim Stanisław Leszczyński zasłużył się na polu kulturalnym, ponieważ politycznie nie odgrywał większej roli. Władcą był tylko nominalnym, a rządy sprawowali Francuzi. Co początkowo tylko zniechęcało miejscowych. Jednak z czasem to się zmieniło. W oczach Lotaryńczyków zyskał głównie po przez budownictwo, w ktorym stosował wzorce sztuki lotaryńskiej. Rozbudowal własny pałac w Luneville, rozpoczął przebudowę Nancy, na którym później wzorowały się inne miasta francuskie. Założył tam bibliotekę i Królewskie Towarzystwo Nauk i Literatury Pięknej. Prowadził też działalność charytatywną budując spichlerze na wypadek głodu, przytułki, domy dla sierot. Ponadto wspierał finansowo Kościół i szkolnictwo. -
Dokładnie! Uważam, że Księstwo nie odegrało większej roli w dziejach Polski. Było skromną namiastką naszej państwowości utworzoną i całkowicie uzależnioną od jednego człowieka. Oczywiście, że nie mówię iz nie było w ogóle potrzebne. Jednyny efekt jaki odniosło to moralny. Dało Polakom chwilowe choć złudne nadzieje, a Europie przypomniało o istnieniu i aspiracjach Polaków. Mogę Cię uspokić Estero, nie jestem niechętny Napoleonowi. Wręcz zupełnie przeciwnie- podziwiam go za swego rodzaju integrację europejską. Od średniowiecza nie udało sie zrealizować idei uniwersalistycznej Europy. Napoleon tego dokonał. Szkoda tylko, że to miała być francuska Europa. Tak jak wiele lat później Hitler próbował stworzyć niemiecką Europę.
-
Sprawa słowacka w latach 1918-1939
Forrest odpowiedział Forrest → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Zarówno w Polsce jak i w Niemczech sprawa słowacka była często poruszana. Oczywiscie tylko po to , aby pozyskać Słowaków przeciwko Czechom. Hitler cały czas zachęcał przywódcę Niemców sudeckich Henleina do współpracy z Słowakami, a także mniejszością węgierską i polską w Czechosłowacji. Chodziło tutaj przede wszystkim o rozbicie jedności państwa czechosłowackiego. Natomiast w Polsce istniały dwie koncepcje rozwiązania kwestii Słowacji. Beck proponował utworzenie buforowego państwa słowackiego pod opieką Polski. Druga koncepcja mówiła o przyłączeniu jej do Węgier, ale z bardzo szeroką autonomią. Najwięcej dla Słowaków mogli zrobić Czesi, to własnie w ich pozyskaniu tkwiła niepodległość Czechosłowacji. -
Chciałbym poruszyć bardzo ciekawą kwestię, mianowicie problem Słowacji i Słowaków w okresie międzywojennym. Jak wiadomo w 1918 roku powstała Republika Czechosłowacji, w skład której weszły ziemie słowackie. Jak myślicie czy było to dobre rozwiazanie? Zważywszy, że sprawa słowacka przez cały okres międzywojenny była języczkiem uwagi Węgier. Żywo interesowano się nią także w Polsce i w Niemczech.
-
Stosunki Polsko-Białoruskie
Forrest odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Czesław ma rację, że Łukasznko sprawuje władzę dzięki popraciu społeczeństwa. Co prawda ostatnie wybory z wynikiem ponad 90% poparciem były sfałszowane, ale nawet jeśli by tego nie zrobiono Łukaszenko i tak by wygrał. I to ze sporym, bo ponad 60% poparciem. Białorusini nie widzą w swoich elitach politycznych nikogo lepszego. Zapewne wynika to z rozczarowania białoruską rzeczywistością. Podobne zjawisko można zaobserwowac w Polsce, bo jak inaczej wytłumaczyć sukces wyborczy PiS-u. Białoruś to nie tylko kraina geograficzna, chociaż tradycje narodowościowe mają ubogie, ale bardziej wynika to z braku wykształconych elit w społeczeństwie. Białorusini przez wiele lat nie byli świadomi swojej narodowości. Jeszcze zaraz po I wojnie światowej na pytanie o narodowość, odpowiadali "tutejsi". -
Oczywiście, że nie należy go za to winić, ale nie należy też chwalić. Napoleon dał Polakom tylko to co mógł dać, a więc tereny odebrane pokonanym Prusom i Austrii. Nic poza tym. Nie wydaje mi się, żeby nie mógł dać "nic". Gdyby tak zrobił na pewno nie pozyskałby Polaków, a wręcz przeciwnie mógłby obrócić ich przeciwko sobie. Księstwo było sztucznym tworem stworzonym przez Napoleona z narzuconym systemem prawno-ustrojowym, a także władcą. Nie można uważać go za kroczek do niepodległości, ponieważ Napoleon nie zgodziłby się na wolną Polskę.
-
Nie do końca się z Tobą zgodzę. Jedyne co dał Napoleon Polakom to nadzieje. W większości można raczej mówić o wykorzystaniu. Twór jaki stworzył, czyli Księstwo Warszawskie, nie miało nawet w nazwie słowa "Polska". Ziemie, z których powstało Księstwo składały się z zaboru austriackiegio i pruskiego. Państwe te były pokonane i stosunkowo łatwo im było odebrac te tereny. Nie było w nim natomiast najważniejszych wschodnich ziem, które należały do Rosji. Właśnie z obawy przed carem Napoleon nie zgodził sie z umieszczeniem w nazwie słowa "Polskie". Być może gdyby udało sie Napoleonowi całkowicie pokonać Rosję, przyłączonoby do Księstwa kolejne obszary, ale przecież Polska by się i tak nie odrodziła. Napoleon chciał panować nad Europą, nad podporządkowaną i uzależnioną Europę, więc wolnej Rzeczpospolitej tam być nie mogło. W Europie tylko Włosi i Polacy uważają Napoleona za bohatera, gdyż obydwa te narody liczyły na wolność, a cesarz potrzebował niestety tylko ludzi do swojej armii.
-
Polityka wobec III Rzeszy i ZSRR
Forrest odpowiedział Forrest → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Przyjazne stosunki czesko-rosyjskie wywodzą sie jeszcze sprzed pierwszej wojny światowej. Tendencje rusofilskie były silne jeszcze w momencie istnienia Austro-Węgier. Wtedy taki sojusz wydawał sie bardzo realny. Zupełnie inaczej wyglądały stosunki czechosłowacko-radzieckie. Sojusz ten był istotny tylko dla Moskwy, dla Pragi był to raczej balast, bowiem nikt nie życzył sobie pomocy państwa komunistycznego. Dlatego jedna z klauzul mówiła, że pomoc radziecka moze być udzielona dopiero po uzyskaniu wsparcia ze strony Francji. Zupełnie identyczne przekonanie panowało w Polsce. Politycy polscy jeszcze bardziej gardzili Czechosłowacją, uważając ją za kolejne niezdolne do życia Austro-Węgry. W tym mysleniu wtórowały nam Węgry. Sami Czesi bardzo wierzyli w Czechosłowację, wręcz starali się lansować pojęcie naródu czechosłowackiego, ale z naciskiem ja jego pierwszy człon "czecho". Takie podejscie nie mogło sie spodobać Słowakom, którzy cały czas czuli sie dyskryminowani. Dlatego mimo iż na arenie miedzynarodowej Czechosłowacja uważana była za najbardziej stabilne i demokratyczne państwo, wewnetrznie nie była spójna. Sojusz polsko-czechosłowacki tak jak wcześniej powiedziałem byłby najlepszym rozwiązaniem dla obydwu państwa, ale istotne jest to, że żadno z tych państw do niego nie dążyło. -
Polityka wobec III Rzeszy i ZSRR
Forrest odpowiedział Forrest → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Sojusz z Czechosłowacją byłby najlepszym rozwiązaniem dla obydwu stron, jednak był zupełnie nierealny. Przede wszystkim wielkim zgrzytem był spór o Zaolzie. Był to problem nie dorozwiązania dla obydwu stron, ponieważ żadne państwo nie było skłonne do kompromisu. Ponadto w Czechosłowacji była fatalna sytuacja wewnętrzna. Była ona państwem wielonarodowosciowym: Czechów było 6842,6 tyś, Słowaków 1977,2 tyś, Niemców 3217,7 tyś, Węgrów 761,8 tyś, Rusinów 477,4 tyś, Żydów 190, Polaków 110 tyś. Nikt oprócz Czechów nie był zainteresowany utrzymaniem tego państwa. Dlatego pomimo bardzo dobrego uzbrojenia, Czechosłowacja nie przedstawiała większej siły bojowej, co potwierdziło Monachium. Wszelkie pomysły o sojuszu z Czechosłowacją trzeba było realizować od 1918 roku, w 1938 było już za późno. Polska w tym czasie była skazana na klęskę. -
Niemiecko-radziecka współpraca w XX-leciu
Forrest odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Współpraca niemiecko-radziecka prawie przez cały okres międzywojenny układała się bardzo pomyślnie. Głównie dlatego, że obydwa państwa były przez dłuższy czas izolowane i w pewnym sensie na siebie skazane. Oczywiście najlepsze stosunki panowały od 1922 roku, kiedy to zawarto układ w Rapallo. Otwierał on szeroką współpracę na gruncie handlowym, politycznym, a przede wszystkim militarnym. Dzięki temu Niemcy obchodziły zakazy Traktatu Wersalskiego. Ochłodzenie stosunków nastąpiło dopiero po 1933 roku, gdy władzę objął Hitler, fanatyczny przeciwnik komunizmu. Jednak i Hitler wiedział, że na dłuższą metę nie da się ignorować ZSRR. Tym bardziej, że nie znalazł sojusznika w Polsce. Układ Ribbentrop-Mołotow ponownie otwierał ścisłą współpracę niemiecko-radziecką. Chociaż ze strony III Rzeszy były to tylko pozory przyjaźni. Natomiast Stalin do końca wierzył, że podzieli się Europą z Hitlerem i do samego czerwca 1941 roku wysyłał pociągi z surowcami do Niemiec. -
Otton III koronował Chrobrego?
Forrest odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Chciałbym poruszyć ten wątek zjazdu gnieźnieńskiego. Za koronację Bolesława Chrobrego uważa się datę 1025 rok, jednak prawdopodobnie było to już w roku 1000. Przede wszystkim pisze o tym Gall Anonim. Czerpał on swoje informacje z bardzo dobrego źródła jakim była Pasja Św. Wojciecha (niestety zaginiona). Ponadto Bolesław Chrobry wybijał monety z napisem "rex", co jednoznacznie świadczy, że był władcą koronowanym. O koronacji w 1025 roku dowiadujemy się tylko ze źródeł niemieckich. Być może po szybkiej smierci Ottona III jego następca po prostu nie uznał koronacji Chrobrego i dlatego źródła niemieckie na ten temat milczą. -
Obecnie większość historyków uważa Bolesława Zapomnianego za postać fikcyjną. Jednak jest kilka argumentów potwierdzających istnienie tego władcy. Przede wszystkim mówi o tym Kronika Wielkopolska. Ponadto Kazimierz, młodszy syn Mieszka II oddany został do zakonu. Oznacza to ,że musiał istnieć inny nastepca tronu, w przeciwnym razie żaden normalny król nie oddałby syna do zakonu. O dwóch synach Mieszka II mówi też Wincenty Kadłubek, ale nie podaje imienia drugiego syna, być moze jest to Bolesław. Gall Anonim napisał, że Mieszko II po powrocie z niewoli czeskiej, w wyniku przykrego incydentu jakiego doznał, nie zaznał więcej żony. Część historyków uważa, że żona go po prostu nie chciała, więc korzystał z nałożnicy. Istotnym argumentem potwierdzającym istnienie dwóch synów Miszka II jest modlitewnik Gertrudy- jego córki. Wspomina ona w nim o dwóch braciach, nie jednym. Wojciech Kętrzynski uważa, że Bolesław Zapomiany to Bezprym, na potwierdzenie swojej tezy przytacza zgodność charakterystyki działalności Bolesława Zapomnianego w Kronice Wielkopolskiej z charakterystyką Bezpryma w rocznikach z Hildesheim.
-
Stalin jak każdy dyktator bał się utraty władzy i wszędzie widział swoich przeciwników. Ale istotne jest także to, że nie działał on sam. Siła każdego dyktatora opiera sie nie tylko na jego osobie, ale także na grupie osób z nim współpracujących i mających ten sam co on interes. Tylko w ten sposób da się utrzymac władzę. Póki pewna grupa ludzi w państwie była zainteresowana utrzymaniem starego porządku Stalin nie miał czego się bać. Jego czystki polegały na tym, aby wprowadzić swoich ludzi na stanowiska, a tym samym stworzyć grupę, która byłaby mu wdzięczna za posady i jednocześnia byłaby zainteresowana trwaniem aktualnych rządów. Nie jest to do końca zgodne z prawdą. W rzeczywistości Stalinowi nikt nie chciał pomóc. Grupa, która do tej pory wspierała Stalina nie była już zainteresowana jego rządami. Zdawano sobie sprawę, że dalsze szaleństwa Stalina wkrótce obróciłyby się przeciwko nim. Dlatego najlepszym sposobem było pozbycie się wodza, nie wzywając do niego lekarzy. Podobnie dzieje sie z każdym dyktatorem, najlepszym przykładem jest Nicolae Ceausescu, który także stał się jedyną ofiarą swoich rządów.
-
Obecnie najlepsze wydanie tej Kroniki jest ze wstępem J. Wyrozumskiego, gdzie można znaleźć kilka ważnych informacji. Także na tej stronie można coś ciekawego przeczytać : http://pl.wikisource.org/wiki/Kronika_Jana...owa:_Wst%C4%99p. Bardziej szczegółowe informacje można odaleźć w poniższych pracach: - J. Sieradzki, Sprawa Janka z Czarnkowa i jego utwór [w:] Studia źródłoznawcze t.4, Warszawa-Poznań 1959. - J. Dąbrowski, Janko z Czarnkowa i jego kronika ( niestety trudno dostępna).